24 sierpnia 2009
Gdybym nie przyszedł i do nich nie mówił, nie mieliby grzechu; lecz teraz nie mają wymówki z powodu grzechu swego. Kto mnie nienawidzi, i Ojca mego nienawidzi. Gdybym wśród nich nie pełnił uczynków, których nikt inny nie czynił, nie mieliby grzechu, lecz teraz i widzieli, i znienawidzili zarówno mnie, jak i Ojca mego (Jn 15:22-24).
Zastanawiałeś się kiedyś nad tym, dlaczego Żydzi z pierwszego wieku byli tak wrogo nastawieni do Jezusa i Jego uczniów? Od tamtej pory wielu próbowało złagodzić twierdzenia Jezusa, uznając, że jest dobrym nauczycielem i jednym z wielu etycznych przywódców, który wypłynął na historię w dobry sposób. Inni próbowali zredukować te twierdzenia do kultury tamtych czasów i usprawiedliwić czasy współczesne, ponieważ dokonaliśmy tak wielkiego postępu. Wtedy, utrzymują, była potrzeba wprowadzania moralnego poznania i standardów zachowania, lecz teraz doszliśmy już do zrozumienia, że sprawy moralne są po prostu tworem społeczeństwa w danym czasie i nie można ich wymuszać na innych czasach czy kulturach.
W przeciwieństwie do współczesnych opinii odzwierciedlających przekonanie o tym, że ludzkość w zasadzie jest dobra, w jakiś naturalny sposób sprzeciwiamy się czczeniu Boga tak, jak On tego chce. Ludzkość, o ile nie zostanie odnowiona przez Ducha Bożego, kocha ciemność. Jest to bezpieczne miejsce do ukrycia wstydu, który niesiemy, jako ludzie nadzy przed Jego świętością. Osłabia ona poczucie winy, które nosimy z powodu łamania zasad Bożego porządku, oferuje ulgę naszym buntowniczym sercom w tym, że nie będzie się od nas wymagało odpowiedzialności jako Bożego stworzenia w Jego świecie. Ciemność jest naszą warownią przeciwko światłu, które mogłoby ujawnić faktyczny stan. Boimy się, że możemy zostać ujawnieni. Co, jeśli jesteśmy zepsuci i egoistyczni tak bardzo, że nie da się tego naprawić? Co, jeśli nasze myśli zostały ujawnione, a nasze historie pokazane wszystkim? Co, jeśli jesteśmy odpowiedzialni za każde zachowanie i będziemy osądzeni przez czystą sprawiedliwość. Nie możemy tak ryzykować, więc chowamy się za wszystkim, co może zasłonić światło i odkryć nasze miejsce ukrycia.
Żydzi ukrywali się za stworzoną przez siebie religią, poganie ukrywali się za przyjętą przez siebie ignorancją. Jedni i drudzy walczyli, aby utrzymać się w miejscu ukrycia.
Albowiem gniew Boży z nieba objawia się przeciwko wszelkiej bezbożności i nieprawości ludzi, którzy przez nieprawość tłumią prawdę. Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił (Rzm. 1:18-19).
Kobiety i mężczyźni boją się. Nie wiedzą, co objawi światło, próbują przekonać samych siebie, że moralność nie liczy się. Wszyscy jesteśmy dobrzy, choć czasami popełniamy błędy, mówią. Ci, którzy zachowują się destrukcyjnie są ofiarami społeczeństwa i muszą być usunięci. Tworzą swój własny system sprawiedliwości i czynią sobie bogów z własnych wyobrażeń. Jeśli Jezus jest prawdziwym Synem Bożym, to musi być czczony i należy mu się posłuszeństwo bez zastrzeżeń. To mogłoby znaczyć zbyt wielkie poddani praw osobistych.
Ci Żydzi nie mogli słuchać Jezusa, ponieważ nie słuchali poprzednich słów Boga Ojca, który mówił przez proroków. Poganie nie mogli słuchać głosu Jezusa, ponieważ nie słuchali głosu Pana stworzenia. W obu przypadkach było to jednakowe zaślepienie.
Bardzo nieliczni we współczesnym społeczeństwie rozpoznają to, w jak rozpaczliwej sytuacji jest ludzka rasa. Dopóki ktoś nie zrobi coś duchowego, nie ma nadziei.
A teraz dobra nowina: Ktoś coś zrobił! Bóg posłał Swego własnego Syna, aby stał się częścią ludzkiej rasy. Żył w doskonały sposób, umarł w zastępstwie, został cudownie wzbudzony z martwych, wstąpił na tron w niebiosach. Duch Święty został posłany, aby żyć swym życiem w wierzących. Jezus jako ostateczne ŚWIATŁO przyszedł objawić tajemnicę. Pokazał to, jak Bóg może zachować sprawiedliwość, które jest podstawą egzystencji i przebaczać winy grzeszników oraz obmywać ich wstyd. Nie ma potrzeby obawiać się Mesjasza, który zajmuje miejsce grzeszników. Ludzie, którzy Go znają raczej biegną ku Niemu, niż uciekają od Niego.
Innym aspektem tej dobrej nowiny jest to, że Duch Święty przyszedł otworzyć oczy winnych, zawstydzonych i ślepych grzeszników. Mogą otrzymać łaskę, której udziela. Nie jest łatwą rzeczą być przekonanym o grzechu przez objawienie Ducha, jest to szansa na to, aby chodzić w światłości i z dala od zwodniczej ciemności.