Nehemiasz – Część 3

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Gdy zaczynamy zmieniać kierunek naszego życia lub odbudowywać je, wtedy sposób, w jaki odbudowano mur, staje się dla nas dzisiaj bardzo pomocny. To niesamowite, jak wielu pomocnych rzeczy możemy nauczyć się od Nehemiasza.

Ludzie przyłączali się do Nehemiasza
Rozdział 3 mówi nam, że gdy inni usłyszeli, co robi, przyłączyli się do niego. Cały ten rozdział wymienia, gdzie kto pracował i co robił. Pracowali obok siebie, ramię w ramię, naprawiając odcinek muru leżący obok ich domu. Każdy mieszkaniec Jerozolimy był odpowiedzialny za część muru, która chroniła jego własny dom.

To ważna zasada, zgodnie z którą każda osoba w twoim „mieście” musi wykonać to, co do niej należy.
Jeśli w tej analogii jesteś miastem, to znaczy to, że masz różne części swojego życia, emocje, serce, które trzeba naprawić właśnie w tym obszarze, którego ta kwestia dotyczy. Pracuj nad tą częścią muru, która chroni Ciebie i Twoją rodzinę. Nie pozwól, aby rozlało się to na inne obszary, po prostu zajmij się sednem jednego problemu. A potem przejdź do następnego problemu.

Jeśli ich oskarżenia nie działają, wtedy wpadają w złość
W Neh. 4:1 czytamy, że kiedy Sanballat usłyszał, co robią, zaczął z nich szydzić i aż zagotował się ze złości. Tak ludzie czasami mają, kiedy uświadamiają sobie, że stracili nad tobą kontrolę. I to jest w porządku, jeśli twoja sprawa jest sprawiedliwa i słuszna. To jest problem ich własnego serca i tylko oni sami mogą coś z tym uczynić.

Neh. 4:9 pokazuje, że odbudowując mur ludzie byli uzbrojeni. Ustawili straż, aby nikt nie mógł przyjść nocą i zniszczyć ich dzieło. Musimy zdać sobie sprawę, że kiedy wykonujemy wolę Pana, róbmy to „uzbrojeni” w Panu, świadomi, że inni mogą chcieć nam zagrozić i być może nawet nas zaatakują. Dlatego też ludzie ci muszą widzieć, że jesteśmy gotowi sprostać każdemu wyzwaniu.

Chrześcijanie czasami myślą, że ponieważ są pokojowo nastawieni, to to wystarczy. Nie – trzeba umieć obronić samego siebie i własną wiarę. To właśnie prawdopodobieństwo zdecydowanej obrony sprawia, że wróg obawia się zaatakować. Jeśli jesteś zupełnie nieszkodliwy, demony mogą chodzić po tobie do woli. Musimy okazać im, na co jesteśmy gotowi.

Nawet jeśli jesteś nieszkodliwy, to wciąż masz potencjał, by użyć imienia Jezusa przeciwko wrogowi, masz potencjał, by stanąć i bronić się, bronić własnych poglądów i swej moralności, wtedy wróg to widzi i dwa razy się zastanowi, zanim cię zaatakuje.

Nehemiasz, choć wykonywał pokojową pracę, uzbroił jednak robotników, aby potencjalni wrogowie poznali, że nie są bezbronni i gotowi się bronić – i że tak uczynią. W Neh. 4:18 czytamy: „…miecz wisi u pasa każdego robotnika…” Bądźcie niewinni jak gołębice, ale roztropni jak węże.

Po prostu powiedz „nie”, kiedy chcą, abyś powiedział na coś „tak”
Rozdział 6 ukazuje nam sposoby, w jakie diabeł dzisiaj nas atakuje – wszystko widziane oczami Nehemiasza. W 6:2-4 Sanballat wraz z innymi zapraszają Nehemiasza, aby odwrócić jego uwagę, aby zszedł z muru i z nimi porozmawiał. Zrobili tak 4 razy. Za każdym razem Nehemiasz mówił: „nie” – nie pozwalał sobie odwrócić uwagi od zadania, które Pan mu dał. Za każdym razem, gdy coś chce odciągnąć twą uwagę od tego, co Bóg kazał ci zrobić, powiedz temu stanowcze „nie”.

Za piątym razem posunęli się do wymuszenia. Sanballat napisał list kłamliwie oskarżający Nehemiasza o różne rzeczy grożąc, że wyśle go do króla. Nehemiasz skonfrontował go mówiąc, że wie o tych kłamstwach i że wcale się nie boi. W wersecie 9 stwierdza: „Wszyscy oni bowiem straszyli nas myśląc o nas: Braknie im sił do dalszej pracy i nie zostanie ona wykonana. Toteż jeszcze bardziej się do niej przyłożyłem!”

W wersetach 10-12 Nehemiasz otrzymuje fałszywe proroctwo, które miało wywołać u niego strach, aby uczynił wtedy coś głupiego. Niczym ptaszek wystraszony ze swej kryjówki jest zestrzelony w powietrzu przez myśliwego, taka też była intencja tego ‘proroctwa’. Nehemiasz odpowiedział na to (w.11): „Czy człowiek taki jak ja ma uciekać?” W wersecie 12 mówi też, że zauważył, że to nie Bóg posłał tego człowieka i że za fałszywym „słowem od Pana” stał Sanballat.

Co zobaczyliśmy już do tej pory?
Najpierw byli źli na Nehemiasza. Potem próbowali go od tego odwieść w dolinie Ono, starając się odwrócić jego uwagę. Potem zagrozili mu kłamstwami, chcąc go przestraszyć. Następnie uduchowili sprawę posługując się fałszywym proroctwem – chcieli mieć uzasadnienie swego planu, no bo przecież ‘Bóg tak im powiedział’. Jednak Nehemiasz nie zważał na to, tylko uzbroił swoich robotników i kontynuowali swą pracę.

To były ostatnie wysyłki Sanballata i jego przyjaciół, aby odwrócić uwagę, wymusić czy też zastraszyć Nehemiasza i jego ludzi. W rozdziale 6:15-16 czytamy, że mur został ukończony i: „…gdy dowiedzieli się o tym wszyscy nasi wrogowie, zlękli się wszyscy poganie, którzy wokoło nas mieszkali, i bardzo upadli na duchu, widząc (wtedy), że po myśli naszego Boga dokonane zostało to dzieło.”

Widzisz…
Problem Sanballata nie dotyczył Nehemiasza, lecz bezpośrednio Pana. Jeśli robisz coś dobrego w Panu – od dbania o własną rodzinę, po pomaganie przyjacielowi w jego życiu – ludzie, którzy cię wtedy krytykują, tak naprawdę mają problem z Panem. To nie chodzi o was, nie o ciało i krew, ale to szatan podżega jednych przeciwko drugim.

Musisz to wiedzieć, gdy inni nie rozumieją kierunku, w którym zmierzasz, gdy ludzie robią coś tylko po to, by odciągnąć twą uwagę, by opóźnić to, co robisz, gdy kłamią na twój temat, gdy uduchowiają swój atak podpierając się Bogiem – uświadom sobie, że mają problem z Panem. Jeśli jednak ty będziesz trwał w tym, co robisz, w końcu zobaczą, że za twym zadaniem stał Bóg.

Dojrzała osoba może kochać drugą osobę, nie zgadzając się z nią moralnie lub duchowo. Mogą mieć dobre relacje a nawet się przyjaźnić. Niedojrzali ludzie znajdują punkty sporne i zrywają relacje i przyjaźnie. Wtedy też ta sprawa staje się sprawą z Panem, sprawą z ich własnym sercem.

Uświadom sobie, że to, co robisz, ma wpływ nie tylko na twoją rodzinę
Nie uzyskalibyśmy pełnego obrazu dzieła Nehemiasza, gdybyśmy nie przyjrzeli się temu, co wydarzyło się po ukończeniu odbudowy muru. Odbudowany mur sprawił, że ludzie poczuli się znowu bezpiecznie w jego granicach.

Jesteś swoim własnym Jeruzalem. Upewnij się, że twoje mury są zbudowane tak, abyś w swoim sercu i duszy czuł się bezpiecznie, pewnie, miał pokój. Następnie włącz do miasta współmałżonka i własne dzieci. Wtedy, tuż za murami waszej Jerozolimy są twoi krewni – Judea, ale oni teraz znają twe granice – wiedzą, że masz przymierze ze swoim współmałżonkiem i dziećmi, a nie z nimi. Następnie, na zewnątrz są dalecy krewni i współpracownicy, a na końcu pozostali ludzie.

Kiedy ludzie zobaczyli odbudowane mury (Neh. 7:66), 42 360 ludzi przybyło tam z Babilonu, przywrócili kult świątynny, a werset 73 mówi, że w ciągu 7 miesięcy cały Izrael wrócił nie tylko do Jerozolimy, ale także do innych miast, w których mieszkali ich przodkowie, zanim zostali uprowadzeni do Babilonu.

Ale czekaj, jest jeszcze coś więcej…
Ezdrasz – uczony w Piśmie, zaczął nauczać lud Słowa Pańskiego. W rozdziale 8:4 widzimy, że stał on na drewnianej ambonie tylko po to, aby tłum mógł go usłyszeć, a werset 8 mówi, że on i inni „… czytali z księgi Zakonu ustęp za ustępem, od razu je wyjaśniając, tak że zrozumiano to, co było czytane”.

Potem odesłał ludzi, którzy radowali się słysząc i rozumiejąc Boże Słowo, mówiąc im: „Radość z Pana jest waszą siłą”. Werset 12 kończy się następująco: „Rozszedł się więc cały lud, aby się najeść i napić, i udzielić innym, i urządzić wielką radosną uroczystość, gdyż zrozumieli słowa, które im podano”.

(Czy zauważyłeś, że radość Pana jest twoją siłą w kontekście zrozumienia Jego Słowa i dróg i że nie jest to tylko jakieś ogólnikowe stwierdzenie? Radość pochodziła z zrozumienia Go).

Wszystko to wydarzyło się, ponieważ jeden człowiek nie dał się rozproszyć, zastraszyć, przymusić, przekupić ani być zmanipulowanym przez tych, którzy mu się sprzeciwili.

Ten jeden człowiek zmotywował innych, aby dołączyli do niego, dzieląc się swą wizją i sprawił, że każda osoba musiała odbudować mur przed własnym domem, nadając temu osobisty charakter i że każdy budował mur po to, aby zapewnić ochronę własnej rodzinie.

< Część 2 |

Od Nehemiasza można się wiele nauczyć! Nowy temat w przyszłym tygodniu

Wiele błogosławieństw

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 2 Average: 5]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.