Grady J. Lee
Często modlimy się o więcej namaszczenia Ducha Świętego, lecz czy, gdyby Bóg
dał ci Jego moc, rzeczywiście użyłbyś jej?
Kilka lat temu Pan wysunął zarzut co do mojego poziomu duchowego pragnienia. Pokazał mi, że, pomimo tego, że często stawałem w kolejce po modlitwę i często śpiewałem „Panie, chcę więcej Ciebie”, nie miałem takiej żarliwości do Niego, jak mi się wydawało.
W 1999 roku mój kościół sponsorował konferencje na temat Ducha Świętego. Pod koniec jednej z usług leżałem na podłodze z przodu prosząc Boga o jeszcze jedno dotknięcie Jego mocy. Kilka osób klęczało modląc się o siebie nawzajem.
Musimy |
Nagle pojawiła się wizja. Widziałem ogromną rutę, co najmniej 2.5 m średnicy. Patrzyłem na nią ze środka i widziałem płytki strumień płynu płynący po jej dnie. Olej w tej potężnej rurze miał tylko kilkanaście centymetrów głębokości.
Zacząłem rozmowę z Panem
„Co mi pokazujesz?” – zapytałem.
„To jest strumień Ducha Świętego w twoim życiu” – odpowiedział.
Nie był to zachęcający obraz; to było żałosne!
Pojemność rury była ogromna -mogła pomieścić tony oleju, a jednak widoczna była tylko strużka. Wtedy zauważyłem coś: wzdłuż tej rury znajdowało się kilka wielkich zaworów, a każdy z nich był zamknięty.
Chciałem zapytać Pana, dlaczego jest tam mało oleju w moim życiu.
Zamiast tego zapytałem: „Czym są te wszystkie zawory i dlaczego są zamknięte?”
Odpowiedział: „Reprezentują one chwile, gdy powiedziałeś: nie. Dlaczego miałbym zwiększać strumień namaszczenia, jeśli ty nie byłeś dostępny, aby go użyć?”
Słowa jak żądła. Kiedy powiedziałem „nie” Bogu? Walczyłem z emocjami i zacząłem pokutować. Przypomniałem sobie różne wymówki, które czyniłem i ograniczenia, które stawiałem na to, jak Pan może mnie używać. Powiedziałem Mu, że nie chcę być na przodzie tłumów, ponieważ nie jestem dobrym mówcą. Powiedziałem Mu, że jeśli nie będę głosił jak T.D. Jakes, to nie chcę głosić wcale.
Powiedziałem Mu, że nie chcę zajmować się pewnymi szczególnymi dziedzinami czy bywać w pewnych miejscach. Nałożyłem tyle niewygodnych warunków na moje posłuszeństwo. Po chwili zacząłem dostrzegać coś w moim duchu. Był to ogromny tłum afrykańskich mężczyzn, zebrany jakby na wielkiej scenie. Widziałem, że głoszę im.
Nikt nigdy nie zaprosił mnie do usługiwania w Afryce, lecz w tej chwili wiedziałem, że muszę poddać swoją wolę.
Byłem w stanie tylko powiedzieć modlitwę Izajasz: „Oto jestem Panie, poślij mnie” (Iz. 6:8). Powiedziałem Bogu, że pojadę wszędzie i powiem wszystko, cokolwiek mi każe. Złożyłem moje poczucie braku bezpieczeństwa, strachy i zahamowania na ołtarzu.
Trzy lata później stałem za kazalnicą na sportowym boisku w Port Harcourt, w Nigerii. Gdy zwracałem się do 8.000 pastorów, którzy zebrali się tam na konferencji szkoleniowej, przypominam sobie ich twarze z tej wizji. Zdałem sobie sprawę z tego, że tego dnia, 1999 roku, Bóg otworzył nowe zawory w moim życiu. Dlatego, że powiedziałem: „tak”, On zwiększył strumień Jego oleju tak, że mogłem docierać do tysięcy.
Wielu z nas ma taki zwyczaj proszenia o więcej mocy Bożej i namaszczenie, lecz na co ją wykorzystujemy? Pan nie posyła jej po to, żebyśmy się tylko lepiej poczuli. Uwielbiamy wychodzić do przodu po dotknięcie Boże, uwielbiamy gęsią skórkę, wstrząsy ciała i emocje tej chwili. Uwielbiamy padać na podłogę i przeżywać jedno napełnienie za drugim, lecz, obawiam się, że niektórzy z nas nasiąkają namaszczeniem, lecz nie przekazują go dalej. Nasze charyzmatyczne przeżycie stało się wewnętrzne i egoistyczne. Wstajemy z podłogi tacy sami i dalej żyjemy tak jak chcemy.
Zielone święta to nie przyjęcie. Jeśli naprawdę chcemy być napełnieni mocą, musimy zaoferować Bogu bezwarunkowe „tak”. Musimy ukrzyżować wszelkie „nie”.
Musimy stać się przewodnikiem do innych, a nie zbiornikiem bez ujścia.
Zbadaj swoje serca i sprawdź czy są w twoim rurociągu jakieś zamknięte zawory. Gdy poddasz je, zamknięte kanały otworzą się i Jego olej wypłynie na świat, który pragnie wiedzieć, że On jest realny.
–
– – – – – – – – – –
Lee
Grady jest wydawcą magazynu Charisma
.