Codzienne rozważania_14.04.2017

Hbr 6:4-6
JEST BOWIEM RZECZĄ NIEMOŻLIWĄ, ŻEBY TYCH – KTÓRZY RAZ ZOSTALI OŚWIECENI I ZAKOSZTOWALI DARU NIEBIAŃSKIEGO, I STALI SIĘ UCZESTNIKAMI DUCHA ŚWIĘTEGO, I ZAKOSZTOWALI SŁOWA BOŻEGO, ŻE JEST DOBRE ORAZ, CUDOWNYCH MOCY WIEKU PRZYSZŁEGO – GDY ODPADLI, POWTÓRNIE ODNOWIĆ I PRZYWIEŚĆ DO POKUTY, PONIEWAŻ ONI SAMI PONOWNIE KRZYŻUJĄ SYNA BOŻEGO I WYSTAWIAJĄ GO NA URĄGOWISKO.

W historii kościoła zawsze brakowało i nadal brakuje jednomyślności w kwestii znaczenia powyższych wersetów. Fakt ten powinien uczynić nas ostrożnymi w formułowaniu naszych poglądów odnośnie tego, co uczy nas niniejszy fragment, jak również chętnymi by rozważyć to, co na temat naszych wniosków mają do powiedzenia inni. Warto skoncentrować się na głównej treści występującej w tych wersetach, a mianowicie wyrażeniu „gdy odpadli”. Od czego mogą ludzie odpaść i dlaczego nie można ich powtórnie odnowić? Cała treść rozważanych wersetów w taki czy inny sposób ma związek z zagadnieniem „odpadnięcia”. Jaka jest natura grzechu odstępstwa? Istnieją dwa wyrażenia występujące w liście, które wziąwszy razem, pomagają uzyskać właściwy obraz zjawiska – „odpaść od Boga żywego” (3:12) oraz „rozmyślnie grzeszyć” (10:26). Biorąc pod uwagę to drugie, musimy przypomnieć sobie, że w Pięcioksiągu grzechy dzielą się na dwie kategorie w kontekście przymierza mojżeszowego. Pierwsza z nich, to „grzechy nieświadome”. Dotyczyła ona popełnienia czegokolwiek, co zostało zabronione przez zakon lub niespełnienia tego, czego wymagał zakon. Za wszystkie te grzechy zostały wyznaczone ofiary. Dla tych, którzy je popełnili, dostępne było przebaczenie i miłosierdzie. Istniały również „grzechy rozmyślne” (IV Mojż 15:30-31). Za taki grzech nie wyznaczono żadnej ofiary, lecz na sprawcę zstępował Boży sąd. Było to równoznaczne z „odrzuceniem prawa Mojżesza”. Oznaczało to nie tylko pogwałcenie przykazań lub jakiejś ich liczby, lecz odrzucenie żywego Boga i przymierza. Tego rodzaju grzech odnosi się nie tylko do porządku Starego Przymierza. Jego odpowiednik istnieje również w Nowym i w konsekwencji jest poważniejszy w swym charakterze. Opisuje go Hebr 10:29: „O ileż sroższej kary, sądzicie, godzien będzie ten, kto Syna Bożego podeptał i zbezcześcił krew przymierza, przez którą został uświęcony, i znieważył Ducha łaski!” Są tu wyliczone cechy, które wyróżniają Nowe Przymierze. Jednak stały się one przedmiotem czyjejś celowej i jawnej nienawiści, po uprzedniej deklaracji o doświadczeniu ich korzyści i wartości.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Pewność i przekonanie_2

zdjęcie profilowe użytkownika Richard Murray

Richard Murray
Naprawdę G.K. Chesterton pomógł mi zobaczyć wagę tego, w jaki sposób równoważymy „pewność” z „niepewnością”.

Innymi słowy: w jakich dziedzinach (szczególnie jeśli chodzi o duchowe obszary wiary, nadziei i miłości) powinniśmy utrzymywać „pewność”, a w jakich powinniśmy mieć zdrowy poziom trwałej”niepewności”? Przeczytajmy ponownie, co miał do powiedzenia na ten temat Chesterton, a następnie zastosujmy to do życia Jezusa, aby sprawdzić czy to się zgadza.

„Współcześnie cierpimy na źle umiejscowioną pokorę. Skromność przeniosła się z narządu ambicji i przeniosła usadowiła na organie przekonania; tam, gdzie jej nigdy nie miało być. Człowiek miał mieć wątpliwości co do siebie, lecz nie wątpić w prawdę, co zostało dokładnie odwrócone.

Obecnie ta część człowieka, którą człowiek broni, jest dokładnie tą, która nie powinna być broniona – on sam. Ta część, w którą wątpi, jest właśnie tą, której poddawać pod wątpliwość nie powinien – Boska Przyczyna…Współczesny sceptyk jest tak pokorny, że wątpi nawet w to, że może się dowiedzieć… W naszych czasach istnieje prawdziwa pokora, lecz równocześnie bywa, że występuje również praktycznie rzecz biorąc pokora, która jest bardziej trująca niż najwścieklejsza czołobitność ascetów…

Ta stara pokora sprawiał, że człowiek wątpił w swoje wysiłki, co prowadziło go do cięższej pracy. Lecz nowa pokora wywołuje u człowiek zwątpienie co do jego celów, co całkowicie powstrzymuje go od pracy… Jesteśmy na drodze do stworzenia rasy ludzi, którzy będą zbyt intelektualnie wstydliwi, aby wierzyć [w cokolwiek]”
Orthodoxy[reprint, San Francisco: Ignatius, 1995], 36-37.) ~~G. K. Chesteron

Jeśli Chesterton ma rację, powinniśmy tą dwustronną rzeczywistość zobaczyć w życiu Jezusa, doskonałym drugim Adamie. Z jednej strony, Jezus powinien okazywać zdrowy poziom niepewności co do Swoich własnych możliwości, lecz z drugiej, równocześnie okazywać niecodzienną pewność co do możliwości Ojca. Czy więc jest widoczne jest to obosieczne zjawisko w Piśmie?
Continue reading

Codzienne rozważania_13.04.2017

Hebr 6:1-3.
DLATEGO POMINĄWSZY POCZĄTKI NAUCZANIA O CHRYSTUSIE, ZWRÓĆMY SIĘ KU RZECZOM WYŻSZYM, NIE POWRACAJĄC PONOWNIE DO PODSTAW NAUKI O ODWRÓCENIU SIĘ OD MARTWYCH UCZYNKÓW I O WIERZE W BOGA, NAUKI O OBMYWANIACH, O WKŁADANIU RĄK, O ZMARTWYCHWSTANIU I O SĄDZIE WIECZNYM. TO WŁAŚNIE UCZYNIMY, JEŚLI BÓG POZWOLI.

Ktoś jest unoszony z wielką siłą, a w rezultacie może działać z energią i poczuciem celu w przeciwieństwie do opieszałości Hebrajczyków, która prowadzi ich do nikąd. „Leniwy wiele pożąda, a jednak nic nie ma, lecz dusza pilnych jest obficie nasycona” (Przyp 13:4). Istnieje ogromna różnica pomiędzy chceniem i działaniem. Duch zmaga się więc z Hebrajczykami, tak jak czyni to ze wszystkimi wierzącymi. „Jeśli Bóg pozwoli” oznacza to samo, co nasze „jak Bóg da”. Wyrażenie to nie dopuszcza możliwości Bożego sprzeciwu wobec tych, którzy stosują się do wezwania by zmierzać ku dojrzałości. Uznaje jednak, że nie można zrobić żadnych postępów bez łaskawej pomocy Bożego Ducha. Jak precyzyjnie należy przestrzegać takiego przykazania? Trzeba pozostawić założony już fundament i oprzeć się na udzielonej łasce. Połączenie pozytywnego terminu „pominąwszy” z jego negatywnym odpowiednikiem „nie powracając ponownie do podstaw” w wersecie 1, daje w rezultacie nakaz, aby „pominąć podstawy”. Nie oznacza on jednak aby zostawić je i zapomnieć, lecz kontynuować na nich swoją budowlę, po uprzednim ich przyswojeniu. Tutaj fundament został określony jako ” początki nauki o Chrystusie”. Zebrawszy wszystko razem widzimy, że prawdy Słowa Bożego dotyczą osoby Jezusa jako Mesjasza. Wiara wiąże się więc z prawdami o Chrystusie, a nie jedynie o Nim jako osobą. Odwrócenie się od martwych uczynków i wiara to konieczna i niezmienna reakcja na głoszone przesłanie. Nauka o „obmywaniach” odnosi się do wyraźnej różnicy między chrześcijańskim chrztem a żydowskimi obmywaniami, a „wkładanie rąk” do daru Ducha Świętego i Jego służby. Nauka o „zmartwychwstaniu” i o „sądzie wiecznym” dotyczy pewności dotyczącej niekończącej się fizycznej i chwalebnej egzystencji, gdy nasze zbawienie w pełni się dokona oraz zdania relacji z naszego życia w dniu ostatecznym. Treść wezwania mówi nam więc, aby zmobilizować się z pomocą Ducha i zacząć zmierzać do niebiańskiego celu. Poprzedza ono znane pouczenie, aby biec wytrwale w wyścigu, który znajduje się przed nimi i przed całym Bożym ludem. „Ziemia niczyja” nie jest odpowiednim miejscem schronienia w czasie bitwy i nikt nie powinien siebie pocieszać myślą, że znajduje się w stanie odstępstwa.
Pozdrawiam a łaska i pokój niech się wam rozmnożą.

Codzienne rozważania_12.04.2017

Hbr 5:13-14
KAŻDY BOWIEM, KTÓRY SIĘ KARM MLEKIEM, NIE POJMUJE JESZCZE NAUKI O SPRAWIEDLIWOŚCI, BO JEST NIEMOWLĘCIEM; POKARM ZAŚ STAŁY JEST DLA DOROSŁYCH, KTÓRZY PRZEZ DŁUGIE UŻYWANIE MAJĄ WŁADZE POZNAWCZE WYĆWICZONE DO ROZRÓŻNIANIA DOBREGO I ZŁEGO.

Naukę w Bożej szkole możemy „rozpocząć” tylko od słuchania nauczyciela, a to o czym On mówi, dotyczy „sprawiedliwości”. Należy poważnie zastanowić się nad dwoma możliwościami, których nie trzeba traktować jako ścisłą alternatywę. Pierwsza polega na pozwoleniu by werset 14 zawęził znaczenie słowa. „Sprawiedliwość” zyskuje wówczas sens etyczny, odnoszący się wyłącznie do właściwego postępowania. Drugie znaczenie obejmuje również sferę Bożej akceptacji, co potwierdza fakt, że Hebr 6:1-3 mówi jeszcze raz o elementarnej nauce o Chrystusie, a „wiara” wraz z pokutą jest wymieniona jako pierwsza. Dziecko na samym początku uczy się ABC… Bez znajomości liter nikt nie jest w stanie czytać ani pisać. Adresaci listu stali się niemowlętami. Niemowlę nie potrafi żuć ani dokonywać wyboru. Do ust podawane jest zarówno błoto jak i mleko. Podobnie i chrześcijanie mogą okazywać awersję w stosunku do duchowego pokarmu mówiąc: „Nie lubię go”, oraz brak moralnych zasad, gdy twierdzą: „Cóż jest złego w …?” Powinni stać się „dorosłymi, dojrzałymi, doskonałymi”. Tac ludzie powinni przyjmować „pokarm stały”, oraz rozróżniać między dobrem a złem, nie tylko w sensie dobrego i złego postępowania, lecz również prawdziwej i fałszywej doktryny. Drogą do osiągnięcia takiego celu jest „wyćwiczenie władz poznawczych”. Pomyślmy o duchowym odpowiedniku pięciu zmysłów, które odgrywają zasadniczą rolę w rozwoju człowieka. Należy je „ćwiczyć”. Wymagany jest regularny codzienny trening moralny i duchowy, mający na celu osiągnięcie zdolności rozumienia spraw z zakresu moralnej i duchowej sfery, oraz odpowiednie ich wykorzystanie lub odrzucenie. Taką umiejętność można osiągnąć poprzez energiczne działanie a nie lenistwo. Zamiast robić postępy i nauczać innych, cofnęli się w rozwoju i sami potrzebowali aby ponownie uczyć ich od podstaw. Zamiast osiągnąć dojrzałość i umieć wykorzystać osiągniętą wiedzę w sytuacjach, w których mieli się znaleźć, byli podatni na wpływy i słabi jak niemowlęta.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_10.04.2017

Hbr 5:12
BIORĄC POD UWAGĘ CZAS, POWINNIŚCIE BYĆ NAUCZYCIELAMI, TYMCZASEM ZNOWU POTRZEBUJECIE KOGOŚ, KTO BY WAS NAUCZAŁ PIERWSZYCH ZASAD NAUKI BOŻEJ; STALIŚCIE SIĘ TAKIMI, IŻ WAM TRZEBA MLEKA, A NIE POKARMU STAŁEGO.

Wyrażenie „biorąc pod uwagę czas” wskazuje na to, że Hebrajczycy byli chrześcijanami od jakiegoś czasu, oraz że w ciągu tego okresu Bóg okazywał im łaskę. Zatem to, co się wydarzyło nigdy nie powinno mieć miejsca. Jak potem stwierdza autor listu, winno stać się zupełnie przeciwnie. Wyjaśnia to przy pomocy analogii. Odwołuje się on do cech charakterystycznych dla stadium niemowlęctwa oraz osoby dorosłej, zakładając, że skoro istnieje rozwój w sensie fizycznym, pojawi się on również w życiu pochodzącym od Boga. Jednak rozwój ten zaczął zmierzać w odwrotnym kierunku. Po raz kolejny, w sensie duchowym, doświadczali dzieciństwa. Wyrażenie „pierwsze zasady” oznacza dosłownie „podstawy początków”, gdzie słowo „podstawy” można przetłumaczyć jako „alfabet”. Istnieje wiele dyskusji dotyczących tego czy autor w tym fragmencie oraz w Hebr 6:1-3 nawiązuje do podstawowych elementów wiary Starego Testamentu, czy do podstaw chrześcijaństwa. Należałoby przyjąć pogląd drugi, ponieważ autor listu mówi o „początkach nauki o Chrystusie”. „Nauka o sprawiedliwości” (werset 13) to jeszcze inny sposób wyrażenia tego, co autor miał na myśli. Obydwa jednak wskazują na fakt, że „początki” składają się z „nauki”, tzn. ze słów pochodzących z samych ust Bożych.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Pewność i przekonanie

zdjęcie profilowe użytkownika Richard Murray

Richard Murray

Nigdy nie zaakceptuję duchowej postawy, która twierdzi, że jeśli chodzi o Boga to NICZEGO nie możemy być pewni w tym życiu, że KAŻDE twierdzenie dotyczące pewności co do natury czy boskości Jezusa jest grzechem. Uderza mnie to pewnym bezsensem – pewność wiary, że pewność wiary jest grzechem.

Uwielbiam to, co Chesterton mówi na ten temat.

Współcześnie cierpimy na źle umiejscowioną pokorę. Skromność przeniosła się z narządu ambicji i przeniosła usadowiła na organie przekonania; tam, gdzie jej nigdy nie miało być. Człowiek miał mieć wątpliwości co do siebie, lecz nie wątpić w prawdę, co zostało dokładnie odwrócone.

Współcześnie ta część człowieka, którą człowiek broni, jest dokładnie tą, która nie powinna być broniona – on sam. Ta część, w którą wątpi, jest właśnie tą, której poddawać pod wątpliwość nie powinien – Boska Przyczyna…Współczesny sceptyk jest tak pokorny, że wątpi nawet w to, że może się dowiedzieć… W naszych czasach istnieje prawdziwa pokora, lecz równocześnie bywa, że występuje również praktycznie rzecz biorąc pokora, która jest bardziej trująca niż najwścieklejsza czołobitność ascetów…

Ta stara pokora sprawiał, że człowiek wątpił w swoje wysiłki, co prowadziło go do cięższej pracy. Lecz nowa pokora wywołuje u człowiek zwątpienie co do jego celów, co całkowicie powstrzymuje go od pracy… Jesteśmy na drodze do stworzenia rasy ludzi, którzy będą zbyt intelektualnie wstydliwi, aby wierzyć [w cokolwiek]”
Orthodoxy[reprint, San Francisco: Ignatius, 1995], 36-37.) ~~G. K. Chesteron

Oczywiście, ważne jest, abyśmy przywdziali pokorę i nie zakładali, że dogmatycznie wiemy to, co tylko wszechwiedza może wiedzieć. Osobiście, na mojej własnej drodze, stałem się MNIEJ pewny WIĘKSZOŚCI tych rzeczy, które odnoszą się do świata, a BARDZIEJ pewien tych KILKU, które odnoszą się do Boga. Wątpię, aby ci ludzie, którzy zapierają się WSZELKIEJ PEWNOŚCI, jako ‘grzechy’, aby mogli cytować Ewangelie czy Listy na poparcie tego. Moje osobiste badanie tego czy „pewność” jest duchowym grzechem czy duchową cnotą pokazują wersy zamieszczone poniżej.

Continue reading

Codzienne rozważania_08.04.2017

Hbr 5:11
O TYM MAMY WIELE DO POWIEDZENIA, LECZ TRUDNO WAM TO WYŁOŻYĆ, SKORO STALIŚCIE SIĘ OCIĘŻAŁYMI W SŁUCHANIU.

W Hebr 4:12-13 Słowo Boże zostało określone jako posiadające zdolność odsłaniania w porażający sposób tajników ludzkiego serca. Przykładem tego jest ujawnienie kondycji Hebrajczyków. Słowa „Trudno wam to wyłożyć” oraz „ociężali w słuchaniu” przedstawiają trudność oraz jej przyczynę. „Trudno… wyłożyć” oznaczało coś, co było ze swej natury skomplikowane, a nawet niemożliwe do rozwikłania. Jednak w Bożym Słowie nie istnieją tego typu rzeczy. Bóg jest światłością, a Jego Słowo oznacza się prostotą. Problem nie wynika z zawiłości tematu, ani z jakiegoś braku zrozumienia ze strony autora listu. Więc gdzie tkwi jego źródło? Całkowicie po stronie czytelników, a określa go wyrażenie „ociężali w słuchaniu”. Słowo „ociężali” wskazuje na opieszałość w poruszaniu się. To co powinno działać w ogóle nie funkcjonuje. Gdy zastosujemy to w sferze chrześcijańskiej prawdy, jest to niemożność właściwego doceniania i reagowania. ie stanowi ona fizycznej niesprawności ani intelektualnego ograniczenia. Jest to stan moralno – umysłowy, ponieważ słuchanie to nie tylko przysłuchiwanie się, lecz również rozumienie i posłuszeństwo. Przypomina on tych, którzy „mają uszy, a nie słyszą”, a jeśli taka jest prawda odnośnie zdeklarowanych chrześcijan, to mamy do czynienia z czymś poważnym i niebezpiecznym. Ze słów „staliście się” jasno wynika, że ten stan Hebrajczyków miał swoją historię. Na osobach do których zwraca się autor, ciążyła odpowiedzialność za to, kim byli obecnie.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.