Codzienne rozważania_08.01.2014 – Szacunek

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

„Ciernie i sidła są na drodze przewrotnego; kto pilnuje swojej duszy, ten jest od nich z dala. Wychowuj chłopca odpowiednio do drogi, którą ma iść, a nie zejdzie z niej nawet w starości” (Prz 22:5-6).

Jeśli braliście kiedykolwiek udział w nabożeństwie pogrzebowym, pamiętacie, że zawsze jest ograniczona liczba krzeseł zarezerwowanych dla bliskich członków rodziny zmarłego. Tak bardzo niepokoi i tak to wiele pokazuje, gdy dzieci wbiegają pierwsze, aby zająć miejsca, podczas gdy krewni z widocznymi fizycznymi ułomnościami pozostają, stojąc. Równocześnie rodzicie tych nieuprzejmych dzieci stoją obok z uśmiechami na twarzy.

Nie mam pojęcia, dlaczego rodzice stracili kontrolę nad swoimi dziećmi, szczególnie w naszej współczesnej kulturze, lecz tak się stało. Jeśli spojrzymy do Bożego Słowa to dowiadujemy się, że nie dyscyplina i nadanie kierunku należą do odpowiedzialności rodziców, a nie dzieci. (Czasami dzieci zachowują się bardziej dorośle niż ich rodzice.)

Czy jest to sytuacja beznadziejna? Nie sądzę, lecz z pewnością wymaga bezpośredniego potraktowania. Musimy zacząć dzielić się wspaniałym Słowem Bożym, które na ten temat mówi. Odpowiedzią nie są jakieś pomysły zaczerpnięte od behawioralnych naukowców, lecz to, jak zdaniem Boga powinno wyglądać młodsze pokolenie. „Wychowuj chłopca odpowiednio do drogi, którą ma iść, a nie zejdzie z niej nawet w starości”.

Nie jesteśmy w stanie nagle zmienić całego pokolenia i wzbudzić u nich odpowiedni szacunek, lecz możemy zacząć od tego, że będziemy sami przykładem i zachęcając do tego innych. Kiedy ostatni raz zmieniłeś drogę, aby okazać szacunek urzędnikowi stojącemu w kolejce do kasy? Kiedy ostatnio zadzwoniłeś do kogoś, kto miał wpływ na twoje życie, aby mu powiedzieć, jak bardzo cenisz go? Słowo Boże uczy szacunku, lecz kształtowany jest naszym zachowaniem. Jakie zachowania kształtujesz?

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– Pastor Cecil

раскрутка

Magowie_1

Logo_FennC_2

John Fenn

Gdy miałem około 17 lat nienawidziłem kłótni z matką o wiarę. Kiedyś, zająłem się wersami mówiącymi o zwycięstwie wiary i w zasadzie powiedziałem mamie tak: „Jeśli masz dość wiary, nie będziesz miał problemów, ponieważ pismo mówi, że „my zwyciężamy świat”.

Mama, wówczas 41 letnia kobieta, samotnie wychowująca 4 dzieciaków (ojciec zostawił nas 6 lat wcześniej) przeżywała kiedyś wielką radość z posiadania takiej rodziny o jakiej zawsze sobie marzyła, po czym wszystkie jej marzenia zostały rozbite. Teraz szła przez życie bardzo ostrożnie, jakby przechodziła na bosaka przez pokój, w którym rozbite w drobny mak lustro jej marzeń, leżało rozsypane, odbijając fragmenty tych marzeń, grożąc poranieniem stóp i wielkim bólem jej samej i dzieciom przy każdym nieuważnym kroku.

Ciągle miałem mleko pod nosem. Nigdy do tej pory nie spłacałem pożyczki za dom, nie miałem żadnych rachunków na głowie, a moje wakacyjne zarobki, uważnie wydawane, starczały na cały rok szkolny dla mnie i Barbary na randki.

Dyskusję, w której staliśmy na swoich stanowiskach, mianowicie: ja, twierdząc, że moja wiara, jeśli będzie wystarczająco silna, da lekkie życie, spełnienie wszystkich marzeń, a mama przekonana, że jej wiara pomogła jej przejść przez życiowe problemy, zakończyła tak: „Po prostu musisz jeszcze zrobić parę kilometrów na piechotę”.

Continue reading

Codzienne rozważania_07.01.2014 – Odwaga

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Według oczekiwania i nadziei mojej, że w niczym nie będę zawstydzony, lecz że przez śmiałe wystąpienie, jak zawsze, tak i teraz, uwielbiony będzie Chrystus w ciele moim, czy to przez życie, czy przez śmierć. Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem” (Fil 1:20-21).

Zdarzają się w naszym życiu takie chwile, gdy jakiegoś rodzaju niebezpieczeństwo, wywołuje potworny strach.

Może nie paraliżuje nas sytuacja, lecz reakcje zostają zwolnione. Dwukrotnie stałem naprzeciw człowieka z odbezpieczoną bronią, który mógł z łatwością odebrać mi życie. W obu przypadkach czas zatrzymał się i dopiero po jakimś czasie mogłem wrócić do normy.

Strach nie ogranicza się tylko do sfery fizycznej. Jedną z dziedzin, które przeciwnik naszych dusz zwykle atakuje naszego ducha strachem, jest dzielenie się nasza wiarą. Możemy szczerze pragnąć dzielić się nią, lecz strach przed odrzuceniem bądź wyszydzeniem zamraża nas.

Widzimy z dzisiejszego fragmentu Pisma, że Paweł doskonale zdawał sobie sprawę z niepewnej przyszłości. Już wcześniej spotykał się z prześladowaniami i doświadczał bólu, wie też, że czeka go jeszcze więcej. Niemniej najbardziej troszczy się o to, aby jego życie wywyższało Chrystusa. Najbardziej pragnie tego, aby, czy to na torturach czy wobec śmierci, pozostać wiernym: „Dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem”.

Stale zadaję sobie to pytanie: Czy jestem gotów być wiernym sługą Pana Jezusa Chrystusa? Czy chcę znosić prześmiewanie, szydzenie czy czegoś jeszcze gorszego? Modlę się o to, abym zawsze był godnym Sługą!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– Pastor Cecil

deeo

Codzienne rozważania_06.01.2014 – Ten koszt

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać świadectwo o ewangelii łaski Bożej” (Dz 20:24).

Czytałem ostatnio ponownie książkę „Od terrorysty do ewangelisty” (Terrorist To Evangelist) napisaną przez G. Brenta Riggs’a. Jest to historia Kenny McClintona i nadnaturalnej mocy Bożej działającej ku zbawieniu. Dzięki tym codziennym rozważaniom Kenny został moim przyjacielem i miałem przyjemność rozmawiać z nim kilkakrotnie przez telefon.

Kiedyś, czytając późno w nocy historię jego życia uderzyło mnie jego stwierdzenie na temat cierpienia za sprawiedliwą sprawę: „Mnóstwo facetów (ludzi) chciało być męczennikami, ale nieliczni chcieli umrzeć”.

Gdy się nad tym zastanawiałem, zdałem sobie sprawę z tego, że muszę zadać sobie samemu pytanie o nasze oddanie. Co w naszym życiu uważamy za sprawiedliwe sprawy. Czy jesteśmy gotowi umrzeć za nie? Jeśli po szczerych poszukiwaniach nie znaleźlibyśmy żadnej sprawiedliwej sprawy, to jesteśmy pożałowania godni.

Nie chcę wzbudzać u wierzących kompleksu prześladowań, lecz czuję, że naszym powołaniem jest całkowite zaprzedanie Panu Jezusowi Chrystusowi i umieszczanie naszego życia tam, gdzie są nasze świadectwa.

Słyszałem kiedyś taką humorystyczną piosenkę, która (niestety) wyrażała oddanie niektórych. Jakiś fragment brzmiał tak: „Nie pójdę tam, gdzie ty chcesz mnie posłać, drogi Panie, chyba że będą to wybrzeża Waikiki!” JAKŻE SMUTNE!

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– Pastor Cecil

оптимизировать сайт для поисковых систем

Wizja dla Izraela_03.01.2014

AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU

800px-Panorama_Jerozolimy

Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael

źRóDŁO: Vision für Israel e.V. ·Tel. 0049-89-566 595·Fax 0049-089-5464 5964

e-mail: info@wizjadlaizraela.org · w sieci: visionfuerisrael.org

Piątek, 3 stycznia 2014

Podnieś oczy wokoło i popatrz: Ci wszyscy zebrani zdążają do ciebie. Twoi synowie przychodzą z daleka, na rękach niesione twe córki” (Iz 60,4).

IZRAEL UWALNIA KOLEJNYCH 26 TERRORYSTÓW – Izrael uwolnią trzecią grupę uwięzionych Arabów tzw. Palestyńskich – jako część porozumienia, które ma być trampoliną pertraktacji pokojowych. 26 terrorystów wyszło na wolność w poniedziałek wieczorem. Ma być jeszcze jedna grupa. W końcu dotyczyć to będzie 104 Arabów, którzy wyjdą na wolność chociaż zostali skazani prawomocnymi wyrokami za zamordowanie obywateli izraelskich. Przewodniczący tzw. Autonomii „palestyńskiej“ Mahmud Abbas czekał cały wieczór w swojej kwaterze w Ramallah by powitać bandytów jak bohaterów narodowych. Mimo późnych godzin terroryści powitani zostali z wielką pompą. Abbas określił dzień ich uwolnienia jako wielkie święto dla jego narodu. * Także Stany Zjednoczone przyjęły z zadowoleniem wypuszczenie terrorystów. „Wierzymy, że w perspektywie pertraktacji to jest w sumie bardzo pozytywny krok do przodu“ – stwierdziła rzeczniczka prasowa Urzędu Stanu – Marie Harf. Abbas i inni przywódcy arabscy żądają uwolnienia wszystkich terrorystów i przestępców pospolitych. W poniedziałek wyjaśnił, że nie zawrze pokoju dopóki nie wyjdą wszyscy arabscy przestępcy. Abbas nadal świętuje terrorystów, którzy zginęli w zamachach na Izrael jako męczenników, w tym również tych którzy zabijali niewinną ludność cywilną (JTA, INN). Proszę módlcie się o pocieszenie dla tych Izraelczyków, których bliscy zostali zabici przez terrorystów, a teraz muszą patrzeć jak ci mordercy wychodzą z więzienia a Arabowie i ich przywódcy świętują ich jako bohaterów.

USA NIE CHCIAŁO UWOLNIENIA ARABA, KTÓRY ZABIŁ OBYWATELA USA – Waszyngton naciska wprawdzie na Izrael by wypuszczał terrorystów, którzy zabili dziesiątki Izraelczyków (przed podpisaniem porozumienia z Oslo), ale w jednym przypadku, Othmana Amara Mustafy mają wątpliwości. Widocznie Stanom przychodzi ciężko uwolnienie terrorysty, który zabił obywatela amerykańskiego. W roku 1989 Mustała zamordował przybyłego z Nowego Jorku Stevena Rosenfelda. Prawie połowa z 13.000 terrorystów uwolnionych w Izraelu od 1985 roku ponownie dokonuje zamachów lub pomagają przy nich. Ale są przyjmowani jak bohaterowie i wokół nich panuje atmosfera przyzwalająca, a nawet pochwalająca świętą wojnę i terror. W ostatnim tygodniu cały szereg terrorystów zostało zaproszonych przez przewodniczącego PA Mahmuda Abbasa na imprezę „kulturalną”, gdzie bandyci otrzymali wyróżniające certyfikaty. Z więzień wyszli po skazaniu za morderstwa Izraelczyków dopiero przed dwoma miesiącami (Israel Hayom).

Continue reading

Źródło objawienia_4

Logo_FennC_2

John Fenn

Nie naprawdę

Do restauracji wszedł mężczyzna i zapytał: „Czy dasz mi darmowy posiłek, jeśli pokażę ci coś zdumiewającego, czego nie widziałeś jeszcze w życiu?”. Właściciel chciał pomóc gościowi, a że był bardzo ciekaw, więc powiedział: „Oczywiście, lecz nich to będzie coś rzeczywiście dobrego”.

Tak więc, mężczyzna usiadł przy stole, wyciągnął z walizki małe pianino, następnie królika, którego posadził przy tym pianinie oraz żabę, którą posadził obok królika. Królik natychmiast zaczął grać na pianinie, a żaba śpiewać.

Właściciel był zdumiony: „Tak, TO jest największa rzecz, jaką widziałem! Zamawiaj, cokolwiek jest w menu!”

Niedaleko siedział inny mężczyzna, który widział to wszystko i powiedział: „Hej, facet dam ci 100$ gotówką za tą śpiewającą żabę”. Tamten zastanowił się chwilę i powiedział: „W porządku, masz”. Skasował 100$, a tamten wyszedł z żabą w kieszeni.

Obserwujący to właściciel restauracji nie mógł się powstrzymać: „Przepraszam pana. To nie moja sprawa, ale myślę, że na tej śpiewającej żabie mógł pan zarobić znacznie więcej niż 100$”. Tamten odpowiedział: „Nie. Wszystko jest w porządku. Rozumiesz, ten królik jest też brzuchomówcą”.

A chodzi o to, żeby…

aby nie dać się nabrać na tańce i śpiew, lecz rozeznać, co się tak naprawdę dzieje.

W Ewangelii Mateusza 16:13 czytamy o tym jak Jezus „zapytał uczniów swoich, mówiąc: Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A oni rzekli: Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za Jeremiasza albo za jednego z proroków”.

Tak mówili ludzie, tłumy. Każdy miał jakieś zdanie na ten temat, wszyscy byli zdumieniu cudami. Ludzie rozchodzili się ze spotkań, rozmawiając o tym, jak namaszczone było nauczanie Jezusa. Niektórzy mieli zwoje pełne notatek, lecz całkowicie mijali się z istotą. Nie mieli pojęcia o tym, Kto do nich mówił ani o tym, jakie znaczenie miał On zająć w ich życiu. Tak naprawdę nie wiedzieli, co się działo.

Zaskakuje mnie to, że kiedy Bóg w ciele nauczał i uzdrawiał wszędzie w ziemi Izraela, mówiąc do nich jako Syn Boży i odnosząc się do Boga Ojca, jako Swego Ojca, ludzie mówili, że był którymś z umarłych proroków, którzy zostali przywróceni do życia, a nie mówili tego, co On mówił o Sobie.

Continue reading

Codzienne rozważania_02.01.2014 – Oddany

Cecil_EV

Pastor Cecil A. Thompson

Powierz Panu swoją drogę i zaufaj Mu: On sam będzie działał i sprawi, że twoja sprawiedliwość zabłyśnie jak światło, a słuszność twoja – jak południe” (Ps 37:5-6).

Współczuję ludziom, dla których angielski nie jest rodzimym językiem i muszą podążać przez pola minowa jakie ten język zastawia. Na przykład, wyraz „commit” (powierzyć, oddać się, oddać pod opiekę) wprowadza takie zamieszanie.

Jeśli poszukamy znaczenia tego słowa w słowniku to na pierwszym miejscu będzie zdefiniowane jako: powierzyć, szczególnie pod opiekę; powierzyć Bogu czyjąś duszę. Niemniej, zaraz na drugim miejscu widzimy, że może to oznaczać: umieścić w np. szpitalu psychiatrycznym przez władzę, w sposób usankcjonowany prawnie.

Uderza mnie, gdy porównuję te dwa znaczenia, że mamy tutaj do czynienia z wyborem. Możemy zdecydować się na oddanie siebie Panu w oczekiwaniu na Jego prowadzenie, na Jego kierowanie naszymi krokami, lub mażemy spotkać się z nieprzyjemnym oficjalnym oddaniem pod działanie innych (jak np. w więzieniu, szpitalu, lub postępowaniu zgodnym z zobowiązania wynikającego np. z umowy – przyp. tłum.)

Znałem wielu ludzi, którzy, wydawało się, byli poważnie oddani, a jednak widziałem później u nich całkowitą zmianę. Gdy prowadzę ceremonię ślubną, wzywam młodą parę do zawarcia przymierza przed Bogiem oraz świadków do tego, aby trzymali się zdecydowanie złożonej przysięgi, na dobre czy złe. Niestety, gdy to „złe” pojawia się, niektórzy rezygnują ze swego oddania. Modlę się o to, abyśmy mocno trzymali się oddania Bogu.

Niech was Bóg błogosławi obficie, gdy wy błogosławicie innych słowem i czynem!

– Pastor Cecil

aracer