BARDZO prosty sposób na odróżnienie prawdziwych proroków od fałszywych i ich prawdziwej od fałszywej „Ewangelii” jest taki, że prawdziwy prorok/ewangelia zawsze wskazuje na wieczność i to, co będzie się wtedy liczyło, podczas gdy fałszywi prorocy/ewangelie zawsze wskazują rzeczy doczesne, które nie są trwałe. Wszelka prawda wskazuje na Jezusa i branie krzyża, podczas gdy to, co fałszywe, wskazuje na fałszywego duchownego i/lub siebie – i nazywa wszelkie takie wezwania do „umierania dla siebie” dziwactwem, „legalizmem”, czy staromodnym itd.. (przykład:”Klucze Królestwa do TWOJEGO finansowego powodzenia i sukcesu”- idea, że Bóg jest taką panienką z okienka w Mc Donaldzie, czekającą na 'PRZYJĘCIE ZAMÓWIENIA’. – to jest właśnie jedna z obietnic zawartych w nowej książce jednego z największych stołecznych kościołów.)
Prawda mówi: „Policz koszty”, a fałsz mówi: „upomnij się o błogosławieństwo”. Wcale nie jest tak trudno rozeznać, lecz jesteśmy „zwodzeni przez NASZE WŁASNE POŻĄDLIWOŚCI” i samy jesteśmy ogromnym źródłem naszego zwiedzenia. To dlatego Bóg zawsze posyła prorocze ostrzeżenie, aby wstrząsnąć śpiącego i obudzić go. Ci, którzy kochają wygodne duchowe łóżka, po prostu przekręcają się na drugi bok i śpią dalej – aż do dnia sądu. Ci, którzy mają uszy do słuchania, pokutują i odwracają się od tych kłamstw, aby przyjąć prawdę. Brzmi to nieco „RADYKALNIE” i jest tak fundamentalnym pierwszym stopniem Uczniostwa, że nawet wtedy, gdy widzimy, nie zauważamy.
Boże pomóż Ameryce i zrób wszystko, cokolwiek jest potrzebne, aby nas przebudzić ponownie, zanim znajdziemy się za daleko w sięganiu po miłosierne dary łaski i potrzebna będzie nam dyscyplina i sąd.
Zacznij ode mnie, o Panie!