D. Leesley
„Wysłał więc Saul oprawców, aby pojmali Dawida. A gdy oni ujrzeli poczet proroków będących w zachwyceniu, a na ich czele Samuela, na oprawców Saula zstąpił Duch Boży i oni również wpadli w zachwycenie. . . .Udał się tedy do osiedla prorockiego w Ramie; lecz i nim owładnął Duch Boży i wpadł w zachwycenie, i był w tym zachwyceniu, aż doszedł do osiedla prorockiego w Ramie. Tam także i on zrzucił z siebie swoje szaty i był w zachwyceniu przed Samuelem, a padłszy na ziemię leżał nagi przez cały ten dzień i przez całą noc; dlatego mówi się: Czy i Saul między prorokami?” (1Sam. 19).
Pojawia się pytanie. Czy mąż Boży może działać w ciele, a jednak mieć błogosławieństwo i namaszczenie Boże na swym życiu? Czy może raz przejawiać dzieła Ducha Świętego, a raz zachowywać się jak sam diabeł? Czy może być jeszcze gorzej, czy człowiek Boży, nauczyciel bądź kaznodzieja może mówić ze Świętego pobudzenia i równocześnie mówić kłamstwa znajdując się pod tym natchnieniem?
Saul został królem według wyboru serc ludzkich. Odrzucili Boże pragnienia i boski cel, którym było to, aby ich Królem był osobiście Pan. Chcieli mężczyzny, którego mogli widzieć i dotknąć, takiego którego mogliby obsypać swoją miłością i chwałą. Bóg powiedział Samuelowi, aby dał im tego, co chcieli. Spełnił pragnienie ich serca, lecz pod koniec tego dnia, już wiedzieli, że mogli podjąć lepszą decyzję. Bóg nawet ostrzegał ich przed ich głupotą w rozdziale 8.
Saul zebrał swoją armią na wojnę i wygrywał bitwy na prawo i lewo. Bóg z pewnością miał upodobanie w tym „nowym programie” prawda? Błąd. Nadal nie było to doskonały Boży cel.
Dziś dzieje się coś, o czym ja mówię, że „kościół oszalał”. Dziesięciny, tytuły, urzędy, władze i, mogę dodać, łzy. Łzy tych, którzy cierpią pod niewłaściwym systemem kontroli, chciwości i arogancji. A jednak Bóg opiekuje się Swoja trzodą, pomimo 1700 lat ignorowania nowotestamentowego planu i formy dla „wybranego ciała”.
Pomimo że Saul NIE należał do Bożego programu, to jednak pomocna dłoń Pana spoczywała na Izraelu. Chwilę później dalej czytamy, że Saul był bardzo złym, aroganckim i zazdrosnym mężczyzną, którego Bóg wyznaczył nad Izraelem tylko dlatego, że oni sami odrzucili pozycję Boga pośród siebie. W końcu przyszedł czas, gdy Bóg powiedział „dosyć”. Pan miał zastąpić Saula Dawidem, mężem według Jego serca. Dawid był namaszczony i pokorny. Bezinteresownie chciał wypełnić wyłącznie to, co było Bożą wolą. To doprowadzało Saula do wściekłości i zazdrości. Znamy wszyscy dobrze tą historię.
Lecz spójrzmy na to powyżej. Saul wysłał posłańców, aby znaleźli Dawida i sprowadzili go do Saula na śmierć. Okazuje się, że dla najbliższych towarzyszy tego przywódcy nie stanowiło to żadnego problemu! Kiedy jednak przyszli do Samuela i prorokujących proroków, Duch Pański spoczął na nich i również oni mówili w natchnieniu. Wrócili do Saula i opowiedzieli mu o tym, że Duch Święty zstąpił na nich i przeżyli mini przebudzenie. Saul posłał innych jeszcze dwa razy a wynik był ten sam.
Nie da się jednak znaleźć wzmianki o tym, że ich serca zostały zmienione dzięki tej misji. W końcu Saul wybrał się w drogę i gdy tam dotarł, Duch Święty zstąpił na niego tak samo i on również prorokował przez całą noc. Jakże pełen chwały czas w Panu, jakaż moc objawiona, a jednak ten mąż nigdy nie cofnął planu zabicia pokornego Dawida Chciał w ten sposób pozbyć się, świadomości grzechu.
Dawid uciekł do Jonatana wołając [moja parafraza]: „Cóż takiego zrobiłem. Co jest nie tak ze mną, że wyznaczony przez Boga lider nie lubi mnie i nie chce mnie przy sobie? Szanuję go, zachowywałem się pokornie przy nim. Poddałem wszystko mojemu Bogu,…” Właśnie tak; to jest pewny plan działania, który spowoduje odrzucenie przez Bożego namaszczonego lidera.
Wierzcie mi, to się nie zmieniło. Byłem tego świadkiem we współczesnej instytucji zwanej „kościołem” z pierwszej ręki wielokrotnie. Im bardziej pokorny się stajesz, im bardziej poddany Bogu starasz się być, im większe namaszczenie otrzymujesz, im skuteczniej dowodzisz swej służby, tym częściej będziesz świadkiem lodowatego potrząsania ramionami hierarchii zorganizowanej religii.
Tak więc, odpowiedź na pytanie: czy prawdziwe namaszczenie może brać udział w grze wtedy, gdy utrzymuje się serce pełne zła? Zgodnie z tym, co oglądamy w tej historii Saula – tak. Czy taki scenariusz może istnieć dziś, pod nowym przymierzem? Moim zdaniem, tak, zdecydowanie.