Stan Tyra
14 kwietnia
Wielka prawda zawsze jest zakryta, dla ciebie, a nie ukryta przed tobą. Kluczem do odkrycia prawdy jest to, że to, że musi być rozumiana i oglądana przez prawą część mózgu, jako że prawa zna rzeczywistość holistycznie. Bardziej patrzy na kontekst niż na tekst, raczej nie rozrywa rzeczy, lecz składa je razem.
Lewa półkula woli szczegółowe badania i wnikliwe analizy, ponieważ jej sposób poznawania buduje myślenia „albo-albo”, czyli: „jeśli to jest prawdą to tamto nie może być”.
Przyczyną tego, że Biblia została tak zniekształcona i jest błędnie rozumiana, szczególnie na Zachodzie jest to, że mamy tendencję do patrzenia na wszystko logiką lewej półkuli, stąd nie mamy możliwości, aby zająć się tajemnicą czy paradoksem „zarówno / jak i…”
Skutek jest taki, że wymuszamy na rzeczywistości nasze definicje Boga, zamiast pozwolić rzeczywistości objawiać Boga. Jeśli bardzo się starasz i niczego nie łapiesz (widzisz) to być może jedyne czego trzeba to „zarzucić sieć po drugiej stronie”.
15 kwietnia
Jesteśmy uczeni i warunkowani do takiego traktowania fragmentów Pisma i wrzucaniu ich albo do szuflady „przeszłość” lub „przyszłość”. Dzięki temu nie musimy wychodzić poza to, co literalne czy co jest „teraz”, ani brać jakiejkolwiek odpowiedzialności za aktualną prawdę. Mówiąc inaczej: mogę wierzyć w historyczną śmierć Jezusa i w związku z tym patrzeć w przyszłość ma moją przyszłościową ucieczkę z tego przepełnionego grzesznikami, złego miejsca.
Tak więc teraz, jestem wolny i mogę ignorować wszystko co jest pośrodku, o czym mówił i co robił Jezus objawiając Ojca. Umożliwia to szalejące w tym anty Chrystusowym, grupowym myśleniu nieprzebaczanie, zgorzknienie, potępienie, mściwość, osądzanie i karanie. Jeszcze raz mówiąc inaczej: „Ja jestem święty a wy grzesznicy. Wy umrzecie i będziecie się smażyć, podczas gdy ja będę żył na wieki w słodkiej przyszłości. O ile głośne wypowiedzenie tego brzmi śmieszenie naiwnie, taki jest doktrynalny fundament całego fundamentalizmu.
Wiemy, że królestwo podzielone nie ostoi się. W tej mentalności dokładnie to się przejawia, jest to starotestamentowa mentalność głoszona jako ewangelia i opatrywana nalepką: „w imieniu Jezusa” i to się sypie. Na całym świecie zachodzi przemieniające przebudzenie, które jest przejściem od patrzenia na stworzone przez siebie „zwierciadło, w którym widzimy tylko częściowo (jak we mgle)” do patrzenia „twarzą w twarz na moje prawdziwe ja, tak, jak zawsze byłem znany” (1Kor 13:12).