Somerville Terry.
Przyjaciele.
Już niemal mamy Halloween! To, co zaczęło się jako „Święty Wieczór” przed „Dniem Wszystkich Świętych” zostało obrócone całkowicie w pogaństwo, lecz pierwotnie chodziło o śmierć i zmartwychwstanie świętych,… nas. Większość chrześcijan nawet nie wie, że naszą nadzieją jest zmartwychwstanie ciał, myślą, że jest to niebo w górze z Jezusem. W tą próżnię weszli „niemartwi” i obecna fascynacja wampirami.
Niebo nie jest „w górze”.
W grece wyraz Niebo oznacza miejsce przebywania Boga i aniołów, i często odnosi się do nieba, lecz wszyscy wiemy, że nawet jeśli sięgamy wysoko to Boga tam nie znajdziemy. (Pierwszy rosyjski kosmonauta szydził z Chrześcijaństwa, mówiąc że nie widział Boga, gdy był w przestrzeni kosmicznej.) Niebo nie jest 'w górze” a nowotestamentowi ludzie nie są głupi. Niebo nie jest sprawą wysokości, lecz chodzi tu bardziej o inny wymiar współistniejący z naszym, lecz nie będący częścią tego stworzenia. W Biblii wykorzystanie tego słowa wydaje się dotyczyć trzech niebios. Po pierwsze: to fizyczne niebo czy przestrzeń nad nami. Drugie niebo to duchowa rzeczywistość wokół nas i trzecie – to miejsce zamieszkania Boga, Paweł pisze o uniesieniu właśnie tam.
„Znałem człowieka w Chrystusie, który przed czternastu laty – czy to w ciele było, nie wiem, czy poza ciałem, nie wiem, Bóg wie – został uniesiony w zachwyceniu aż do trzeciego nieba” (2Kor. 2:2)
Niebo jest fizyczne
Paweł mówi, że gdy był w trzecim niebie nie był w stanie powiedzieć czy był w ciele czy nie. Mógł tam być fizycznie. Tak, niebo JEST FIZYCZNE, lecz nie naturalne. Aniołowie mają fizyczne ciała. Jezus ma zmartwychwstałe ciało, a Sam Bóg jest opisywany jako istota posiadająca stopy, plecy, głowę, oczy itp. Niebo nie jest miejscem bezcielesnych duchów! Tak naprawdę niebo jest BARDZIEJ fizyczne niż to stworzenie. To dlatego aniołowie i wzbudzony z martwych Pan mogą tutaj przychodzić fizycznie, a równocześnie nie zważać na nasze fizyczne prawa. Ponieważ niebo jest fizycznie większe, nie możemy go widzieć.
Niebo jest tutaj
Nie powinniśmy myśleć o niebie, jako o jakiejś innej lokalizacji. Jezus powiedział uczniom, że Królestwo Niebios (Boże) przełamuje się, jest z nimi i będzie w nich (Łk. 17:21). Gdy Jezus umarł na krzyżu, niebo przełamało się na ziemię. Zasłona między Bogiem a człowiekiem zostało rozdarta. Niebo i ziemia zaczęły łączyć się, a zakończy się to w Wielkim Dniu Jego powrotu. Sam Jezus jest pierwszym „niebiańskim człowiekiem” i jest Panem obecnie rządzącym a gdy wszystko zostanie stworzone na nowo, i będziemy mieli nowe ciała, jako ostatnia zostanie pokonana śmierć. W międzyczasie, mamy przedsmak nieba na ziemi przez Ducha i przynosimy Królestwo Niebios, którego jesteśmy teraz częścią.
„to jest, że Chrystus musi cierpieć, że On jako pierwszy, który powstał z martwych, będzie zwiastował światłość ludowi i poganom” (Dz. 26:23).
„A nie tylko ono, lecz i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując synostwa, odkupienia ciała naszego” (Rzm. 8:23)
Fizyczne zmartwychwstanie na Planecie Ziemi
W końcu nadzieją każdego wierzącego jest fizyczne zmartwychwstanie w nowym ciele na nowej ziemi. Dlatego właśnie pokolenia wierzących były chowane w kościelnych ogrodach zwróconych ku wschodowi! Było to świadectwo tego, że pewnego dnia Chrystus pojawi się na wschodzie a oni powstaną, aby spotkać się z Nim w nowych (nie tylko przebudzonych) ciałach. Życie wieczne NIE fruwa wokół nas jak jakiś bezcielesny duch po niebie, lecz jest tutaj na ziemi, jak to Bóg zamierzył. Wszystko, co Bóg stworzył dla nas na ziemi, będzie tutaj, a nawet znacznie więcej.
Rozpaczałem nad tym, jak bardzo tęskniłem do nurkowania z rurką w tropikalnych wodach Bermudów, gdzie kiedyś mieszkałem. Pan przypomniał mi o zmartwychwstaniu i nowej ziemi i przepełniła mnie radość. Łał! Mogę nurkować i łowić ryby, ile tylko chcę i wykonywać coś pożytecznego, wszystko w namaszczeniu Bożym. Nie ma ograniczenia czasowego w zmartwychwstaniu, tak wiele do zrobienia, tak wiele powodów do radości!
„I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły” (Obj. 21:1-4).
Ostatniego Dnia Niebiosa i ziemia połączą się w cudownym nowym stworzeniu w jedno miejsce zamieszkania Boga z człowiekiem. Będziemy mieli nowe duchowe ciała takie jak Jezus miał po swoim powstaniu z martwych! Uwaga, jest tu mowa o CIELE, rzeczywistym ciele.
„Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Co się sieje jako skażone, bywa wzbudzone nieskażone; sieje się w niesławie, bywa wzbudzone w chwale; sieje się w słabości, bywa wzbudzone w mocy; sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe” (1Kor. 15:42).
Zdecydowanie nastawmy nasze serca na ta nadzieję! Ponieważ wraz ze zmartwychwstaniem Jezusa i zamieszkaniem Ducha Świętego w nas, niebiosa już się przebiły na ziemię, pracujmy nad tym, aby Królestwo Boże było na ziemi takie, jak to jest w niebie. W końcu spędzimy tutaj długi czas!
Wiele błogosławieństw
Terry Somerville