W oczekiwaniu Wyższej Drogi

logo


Ron McGatlin

Porządek upadłego świat zostanie rozwiany.
Będzie on zastąpiony odkupionym światowym porządkiem Bożego królestwa i Jego sprawiedliwości.

To wielkie oczekiwania napędzało pasję Bożych ludzi przez całą historię człowieka. To pasja za tym spowodowała, że Jezus Chrystus poddał się krzyżowi i to oczekiwanie wzmacniało Go, aby zniósł cierpienie. Ta sama pasje jest w obecnym czasie zasiewana w wybranych Bożych ludziach. I jest to, to samo oczekiwania, które uzdolni nas do zniesienia cierpienia rozpuszczania wszelkiej nieczystości z dróg tego upadłego świata, które w nas czy nad nami jeszcze pozostaje.

Czyści święci ludzie są w trakcie szykowania, przygotowywani są prawdziwi synowie Boży, jako kanały przepływu miłości i mocy Bożej na ziemię jak to jest w niebie.

Sposobem jest otwarcie duchowej rzeczywistości. To coś więcej niż otwarcie okna w niebie i wylanie błogosławieństwa. Jest to coś więcej niż otwarcie drzwi na możliwość służby. To więcej niż niebiańskie doświadczenia życia po śmierci. Więcej niż doświadczanie od czasu do czasu obecności Bożej pośród nas. Jest to otwarcie, które jest przed nami, aby nas przenieść z najgorszej i najlepszej przeszłości życia do znacznie wyższej drogi duchowego celu.

Wielki ucisk zbliża się do nas i świat przetrwa dzięki naszemu ogromnemu oczekiwaniu tego oczyszczonego świata, które ma przyjść napełniony chwałą Bożą. Doskonała sprawiedliwość, totalny pokój i pełnia radości staną się regułami w odkupionym świecie. Bóg będzie mieszkał pośród Swoich ludzi będących na wyższej drodze życia w stylu Nowego Jeruzalem. To dla tego cierpimy z powodu naszego osobistego karania Bożego.

Zakończenie dzieł świętych z przeszłości.

Jest takie dzieło, które nie jest jeszcze skończone, w które zaangażowani są wszyscy żyjący pobożnie na Ziemi. To zdumiewające dzieło, które jest przed nami w tym wieku i okresie to praca, która będzie wypełnieniem obietnic danych wszystkim świętym Bożym. Zastanów się przez chwilę nad niezmiernym cierpieniem i bólem ludzi, którzy służyli Bogu i szli jego drogami od Abla zabitego przez Kaina do tych, o których mowa w Liście do Hebrajczyków 11, a w szczególności od Krzyża Jezusa od teraz. Tamci i ci współcześni doświadczają straszliwego czasu ogromnych prześladowań i cierpienia a nie otrzymali jeszcze spełnienia obietnic, których szukali.

Hebr. 11:36-40: Drudzy zaś doznali szyderstw i biczowania, a nadto więzów i więzienia;Byli kamienowani, paleni, przerzynani piłą, zabijani mieczem, błąkali się w owczych i kozich skórach, wyzuci ze wszystkiego, uciskani, poniewierani; Ci, których świat nie był godny, tułali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. A wszyscy ci, choć dla swej wiary zdobyli chlubne świadectwo, nie otrzymali tego, co głosiła obietnica, ponieważ Bóg przewidział ze względu na nas coś lepszego, mianowicie, aby oni nie osiągnęli celu bez nas.

To „nas” w powyższym wersecie odnosi się do czasu obecnego a zaczyna w pierwszym wieku. Jeśli apostołowie byli pierwsza częścią wieku, w którym obietnice dane świętym mają zostać wykonane, to jesteśmy blisko części końcowej. Wszyscy ludzie Boży, którzy zapłacili tak wysoką cenę wśród prześladowań i ciężarów życia w oczekiwaniu na przeżycie wyższej drogi życiowej. Wszyscy żyli pobożnie w upadłym świecie z oczekiwaniem na świat, który ma przyjść. Ten świat, który ma przyjść żyli w nim i dawali mu swoją wewnętrzną radość znosząc cierpienia w tym upadłym świecie.

Heb. 12:1-2: Przeto i my, mając około siebie tak wielki obłok świadków, złożywszy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas usidla, biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, Patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego.

To jest ten dzień i ty jesteś pośród tych ludzi, którzy znoszą cierpienia Chrystusowe. Kol. 1:24: Teraz raduję się z cierpień, które za was znoszę i dopełniam na ciele moim niedostatku udręk Chrystusowych za ciało jego, którym jest Kościół.

1Ptr 4:12-13: Najmilsi! Nie dziwcie się, jakby was coś niezwykłego spotkało, gdy was pali ogień, który służy doświadczeniu waszemu, Ale w tej mierze, jak jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych, radujcie się, abyście i podczas objawienia chwały jego radowali się i weselili

Resztka jest przygotowywana do służby większemu Ciału synów dochodzących do świętości.

Wielkie błogosławieństwo obecności Bożej w nas i pośród nas pochłonęło nas Jego miłością i łaską, aby uczynić z nas ludzi mocno kochających Boga. Tak więc, jesteśmy przygotowywani do zniesienie ogromnego cierpienia okresu prowadzącego do pełni obietnic, oczekiwanego od wieków. Okres wielkiego ucisku, który jest przed nami musi być zniesiony z wiarą i oczekiwaniem chwały wypełnienia się tych obietnic.

Ciało jeszcze nie jest gotowe, a wielkie oczyszczenie zbliża się, aby oczyścić i uświęcić.

Synowie będą oczyszczeni a ciężary zdjęte. Synowie, którzy teraz są gotowi, wytrzymają pracę służby dla Ciała. Nasze cierpienia są na rzecz Ciała i nasze nieszczęścia są nieszczęściami Chrystusa. Ciało musi zostać oczyszczone i doprowadzone do uświęcenia. To jest Boży cel karania. Nie chodzi o zniszczenie Jego ludzi, lecz o ostateczne ich dobro. Karania Pańskie spoczywa na nas wszystkich, prawdziwych synach Bożych obiecanego królestwa Bożego. Czyści, święci, dojrzali synowie będą panować z Nim w sprawiedliwym, całkowicie odkupionym świecie, już więcej nie upadłym. Karanie Pańskie już zaczęło się na całym świecie i będzie trwało aż do chwili, gdy wykona swoje zadanie a oczekiwane królestwo Boże zapanuje w sprawiedliwym świecie.


Heb. 12:3-11: Przeto pomyślcie o tym, który od grzeszników zniósł tak wielkie sprzeciwy wobec siebie, abyście nie upadli na duchu, utrudzeni. Wy nie opieraliście się jeszcze aż do krwi w walce przeciw grzechowi i zapomnieliście o napomnieniu, które się zwraca do was jak do synów: Synu mój, nie lekceważ karania Pańskiego ani nie upadaj na duchu, gdy On cię doświadcza; Bo kogo Pan miłuje, tego karze, i chłoszcze każdego syna, którego przyjmuje. Jeśli znosicie karanie, to Bóg obchodzi się z wami jak z synami; bo gdzie jest syn, którego by ojciec nie karał? A jeśli jesteście bez karania, które jest udziałem wszystkich, tedy jesteście dziećmi nieprawymi, a nie synami. Ponadto, szanowaliśmy naszych ojców według ciała, chociaż nas karali; czy nie daleko więcej winniśmy poddać się Ojcu duchów, aby żyć? Tamci bowiem karcili nas według swego uznania na krótki czas, ten zaś czyni to dla naszego dobra, abyśmy mogli uczestniczyć w jego świętości. Żadne karanie nie wydaje się chwilowo przyjemne, lecz bolesne, później jednak wydaje błogi owoc sprawiedliwości tym, którzy przez nie zostali wyćwiczeni.

Jezus wyraźnie mówił w 24 rozdziale Ewangelii wg. Mateusza, o czasie, w który weszliśmy i powiedział nam, że te rzeczy muszą się dziać, aby osiągnąć cel. Słowo tłumaczone jako „koniec” w tym fragmencie pisma to greckie telos, które oznacza poszukiwany punk czy cel bądź bądź zakończenie dzieła. Żadną miarą nie jest tu mowa o zakończeniu egzystencji czy końcu świata. Cel jest ten sam, który inspirował ludzkość do wiernego i ofiarnego służenia Bogu przez całą historię. Jest to królestwo Boże na ziemi, jak jest w niebie.


Mat. 24:5-14: Albowiem wielu przyjdzie w imieniu moim, mówiąc: Jam jest Chrystus, i wielu zwiodą. Potem usłyszycie o wojnach i wieści wojenne. Baczcie, abyście się nie trwożyli, bo musi się to stać, ale to jeszcze nie koniec. Powstanie bowiem naród przeciwko narodowi i królestwo przeciwko królestwu, i będzie głód, i mór, a miejscami trzęsienia ziemi. Ale to wszystko dopiero początek boleści. Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla imienia mego. I wówczas wielu się zgorszy i nawzajem wydawać się będą, i nawzajem nienawidzić. I powstanie wielu fałszywych proroków, i zwiodą wielu. A ponieważ bezprawie się rozmnoży, przeto miłość wielu oziębnie. A kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.

Na podstawie opisu Pana, nie mamy żadnego problemu z rozróżnieniem tego, że weszliśmy w okres, o którym mówi tutaj. Nagłe przemiana jaką wykonaliśmy w tym okresie degeneracji przez moje ostatni 75 lat życia jest oszałamiająca. Jako młody człowiek nie uwierzyłbym, że świat może tak wyglądać, jak to jest dzisiaj. Światowa społeczność znajduje się na spirali lecąc w dół i wydaje się, że nabiera przy tym prędkości. Nie jestem pewien, czy ludzie urodzeni w ciągu ostatnich 30 lat byliby w stanie uwierzyć Ameryka, w której ja dorastałem, w ogóle istniała. O ile poczyniono potężne kroki w dziedzinie nauki, technologii, medycyny, komunikacji, transportu oraz wielu innych, przyczyniając się do pomyślnego życia, o tyle moralny kręgosłup i wzmacniająca bojaźń Boża Ameryki i innych krajów gwałtownie spadała do dołu zepsucia.


Istnieje wywołany lud Boży.

Równocześnie ludzie są wywoływanie z tego upadłego porządku świata i religijnych systemów do królestwa Bożego życia rzeczywistej świętości. W miarę jak ciemność narasta, światło ludzi Bożych świeci coraz jaśniej. Istnieje święta resztka, która nie jest w stanie zejść poniżej świętego życia w obecności Bożej. To ci, którzy są oczyszczeni krwią Chrystusa i chodzą w Duchu i muszą myć tylko nogi zabrudzone chodzeniem po tym upadłym świecie. Rosnąca święta resztka dojrzewających synów rozsiana po całym świecie jest ustawiana do służby tłumom wielkich żniw mężczyzn i kobiet, którzy będą zwracać się do Boga z całego serca.


Obj. 21:2-3: I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego.I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły.

Dzięki Jezu!
Ron McGatlin

basileia@earthlink.net

раскрутка

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.