Tłum.: B.M.
Jak gorąca jest twoja duchowa pasja, gdy na zewnątrz jest minus 40 stopni?
Ponieważ dorastałem w wilgotnym upalne Gruzji, a teraz mieszkam na Florydzie, gdzie słońce świeci cały rok, nie przepadam za zimnem. Wolę chodzić boso po piasku niż brnąć przez śnieg w ciężkich butach. Dla mnie zimno jest wtedy, gdy muszę założyć coś cięższego niż T-shirt i szorty, lub jeśli muszę okryć swoją palmę na podwórku czymś plastykowym w chłodny wieczór.
Ponieważ jednak dawno temu powiedziałem Bogu, że pójdę, dokądkolwiek mnie pośle, dwa tygodnie temu wylądowałem w kanadyjskim mieście Saskatoon. Pierwszej nocy było tam minus 40 stopni. Wszędzie były zaspy a rzeka Saskatchewan pokryta była lodem. Jednak moi gospodarze powiedzieli mi, że to jest „łagodna” zima. Miejscowi, którzy rozgrzewają swoje samochody 10 minut przed wyjazdem, żartują, że istnieją cztery pory roku w Saskatchewan: „prawie zima”, „zima”, „jeszcze zima” i „pora budowy dróg’.
„Bóg szanuje duchowy głód, ponieważ jest to znak pokory. On nie objawia się dorywczo szukającym prawdy; On rozgląda się za poszukiwaczami, którzy są gotowi pójść jeden kilometr dalej, żeby Go znaleźć”.
Nabożeństwo odnowienia było zaplanowane na piątek wieczorem, a ja zastanawiałem się, czy ktoś będzie na tyle odważny, aby zaryzykować wyjście w taki mróz. (Ja przehibernowałbym aż do końca marca). Ale nie tylko ludzie z Saskatoon przyszli, żeby otrzymać słowo od Boga. Jeden pastor i jego rodzina jechali aż trzy godziny z miasteczka na północy.
Podczas przygotowywania się do spotkania, Pan powiedział mi, że „zdesperowany pastor” przybędzie na nabożeństwo. Modliłem się w Duchu Świętym, nie wiedząc, jak mógłbym pomóc tej osobie w toczącej się bitwie. Wiedziałem tylko, że Bóg bardzo się troszczy o całą jego sytuację.
Ludzie, którzy przyszli tego wieczoru byli tak podekscytowani Jezusem, że zapomniałem o zimnie. Po kazaniu zacząłem dzielić się proroczymi słowami zachęty z poszczególnymi ludźmi. Następnie w pewnym momencie zacząłem mówić o tym, co Bóg powiedział mi wcześniej: „Jest tu dziś pastor, który naprawdę potrzebuje dotknięcia Boga”.
Tyler i jego żona Debra, stali w pobliżu pierwszych rzędów. Gdy podnieśli ręce wezwałem ich do przodu i poprosiłem pastorów gospodarzy, Brenta i Barb, żeby położyli na nich ręce. Trzymaliśmy Tylera za ramiona i zacząłem prorokować o nowej sile i radość Boża została uwolniona w ich sytuacji.
Wróg walczył przeciwko tej parze i starał się ich zniechęcić. Ale tej nocy Pan przypomniał im o Jego wiecznych obietnicach.
Co mnie uderzyło tamtej nocy, to silna determinacja tej pary, aby uchwycić sie Boga. Czy ja zdecydowałbym się jechać trzy godziny w 40 stopniowym mrozie?
Widziałem taką nieustępliwą wiarę w innych częściach świata. Kiedy byłem niedawno w Ugandzie, niektóre kobiety przeszły prawie 13km w upale, żeby uczestniczyć w przebudzeniowym nabożeństwie. I wróciły na kolejne trzy dni – cały czas pieszo. Gdy kiedyś odwiedziłem Peru, niektórzy rdzenni mieszkańcy szli osiem lub więcej godzin na konferencję. A pastor w Malawii, którego znam, jechał autobusem cztery dni, żeby uczestniczyć w tygodniowym szkoleniu w Kenii.
Ilekroć jestem świadkiem takiego głodu duchowego, jestem przekonany o swoim uzależnieniu od wygody. Jestem tak przyzwyczajony do moich podmiejskich błogosławieństw, że bardzo łatwo mogę dać się zepsuć lub wpaść w niewdzięczność. Mój brak wdzięczności może spowodować, że zapomnę, jak bardzo potrzebuję Boga w każdej chwili.
Bóg szanuje duchowy głód, ponieważ jest to znak pokory. On nie objawia się dorywczo szukającym prawdy; On rozgląda się za poszukiwaczami, którzy są gotowi pójść jeden kilometr dalej, żeby Go znaleźć. „A gdy mnie będziecie szukać, znajdziecie mnie. Gdy mnie będziecie szukać całym swoim sercem” (Jer. 29:13).
Tak, jak Bóg przyszedł do mojego przyjaciela Tylera w środku zimy i rozgrzał jego wiarę, tak uczyni to samo dla Ciebie, jeśli tylko zrobisz żarliwy krok. Nie bądź zadowolony z siebie i usatysfakcjonowany. Nie pozwól, aby duch kościoła w Laodycei powiedział ci, że jesteś bogaty i niczego nie potrzebujesz (Obj. 3:15-17). Proś Boga, aby uczynił cię zdesperowanym!
Niech Duch Święty rozpali płomienną pasję w twoim sercu a także skłoni cię do szukania Pana bez względu na to, jak zimne jest duchowe środowisko wokół ciebie.