John Fenn
W 1965 roku brytyjski zespół „Herman’s Hermits” wypuścił hit pt.: „Mrs. Brown, You’ve Got a Lovely Daughter” (Panie Brawn, ma pan uroczą córkę). Utwór znajdował się na albumie, który kupiłem pod koniec lat 60 tych. Miałem wtedy 10 bądź 12 lat. (Wiem, że mnie określa mój wiek. W zeszłym miesiącu skończyłem 55). Do dziś mam „Największe Hity” tego zespołu na iPhonie, na playliście „Easy Listening”.
Krótka przerwa na redakcyjny dodatek
Jak już powiedziałem wcześniej, wiem, że to nie brzmi duchowo, często okazje się, że łatwiej jest mi modlić się w Duchu i rozmawiać z Ojcem przy niektórych bardziej łagodnych pieśniach z lat 60tych i 70tych, wśród których dorastałem, niż przy współczesnym chrześcijańskim roku, który albo krzyczy na mnie, albo teksty mówią mi, że jestem niżej niż brzuch węża. (Lecz jest mnóstwo wspaniałego chrześcijańskiego uwielbienia, czego również dużo słucham.)
[…]
Wracając do większego obrazu
Musicie wiedzieć, że od lat 70tych z głębi serca lubiłem „Mrs. Brown, You’ve Got a Lovely Daughter” i przez cały ten czas myślałem, że na początku (usilnie starając się naśladować piosenkarza, Petera Noona, akcent z Mechesteru) tekst jest taki: „Mrs. Brown you’ve got a lovely daughter, girls who shop as her are something rare…” – Panie, Brown, masz uroczą córkę, niewiele jest dziewczyn, które tak robią zakupy (shop) jak ona,…”
Piosenka trwa 2 minuty 24 sekundy i przez co najmniej ostatnie 43 lata, zadowolony z siebie śpiewałem właśnie tak 'Mrs Brown you’ve got a lovely daughter, girls who shop as her are something rare…’, nie mając nigdy pojęcia dlaczego nastoletni Anglik zachwyca się tym, jak jakaś dziewczyna robi zakupy. .. Aż do zeszłego tygodnia. Stało się to właśnie wtedy, gdy Herman’s Hermit grał sobie w tle, a ja rozmawiałem z Ojcem na temat większego obrazu i modliłem się w duchu.
Nagle, rozumiem
Otrzymywałem objawienie o przykładach występujących w Ewangeliach, gdzie Jezus przenosi uwagę od osoby czy chwili obecnej, aby spojrzeć na większy obraz i zobaczyć większą perspektywę, po czym znów wraca do istoty. Robił to z serca po to, aby umieścić sytuację krytyczną czy upadek człowieka w kontekście większego obrazu, aby nie tracili serca.
Właśnie kiedy o tym myślałem, zaczęła się ta pieśń i nagle Ojciec powiedział: „To jest tak, jak z tym” i w jakiś sposób skierował moja uwagę na idącą w tle muzykę, która teraz wydawała się odtwarzać znacznie głośniej. Nagle usłyszałem bardzo wyraźnie: 'Mrs. Brown, you’ve got a lovely daughter, girls as sharp as her are something rare…” Panie, Brown, masz uroczą córkę, niewiele jest dziewczyn, które są tak bystre jak ona,…” (sharp)
ACH… „dziewczyn TAK BYSTRYCH JAK ONA jest niewiele”, a NIE „niewiele jest dziewczyn, które jak robią zakupy jak ona,…” !
Skutek na lata
Odkąd miałem 10 czy 12 lat zastanawiałem się nad tym sposobem robienia zakupów jakiejś dziewczyny z Manchesteru, kiedy w piosence chodziło o to, że ona jest „bystra” – inteligentna, dowcipna, atrakcyjna, a NIE, że była dobrym klientem.
Ojciec wykorzystał to jako instrument nauczania i wyraźniej pokazał: Ta dwu i pół minutowa piosenka, jest jak nasze życie. Na początku naszego życia uczymy się czegoś źle, ale ponieważ nauczyliśmy się tego wcześnie, idzie to z nami przez całe życie. Dlatego podejmujemy decyzje, opierając się na tym złym przekonaniu, przez co wszystko, co budujemy na tym jest nieco obok i błędne w niemal każdej dziedzinie.
Takie złe zrozumienie zdania na początku skaziło mi na ponad 45 lat całą piosenkę! Jakże często myślimy coś o sobie, bądź o Bogu, co kładziemy jako fundament, na którym budujemy cały obraz własny lub obraz Boga, tylko po to, aby wiele lat później zrozumieć „tekst” poprawnie!
Słynne szwajcarskie krowy
Prawdopodobnie, gdy Barbara i jej najlepsza przyjaciółka, Kathy, miał około 6 lat, oglądały film „Heidi”, o małej szwajcarskiej dziewczynce, Kathy powiedziała wtedy, że dziwne się jej wydaje, jak krowy w Szwajcarii potrafią ustać na tych stromych górach. Bez chwili wahania Barbara powiedziała jej, że szwajcarskie krowy mają krótsze nogi po jednej stronie ciała niż po drugiej, dzięki czemu mogą utrzymać poziom stojąc na stromych górach.
12 lat później, gdy miały 18 lat, mieszkały razem w internacie uniwersytetu Indiana i rozmawiały o teorii ewolucji, gdy Kathy powiedziała: „Wiesz, to jest jak z tym szwajcarskimi krowami, którym urosły krótsze nogi po jednej stronie, aby zaadoptować się do środowiska”.
Zdumiona Barbara zaczęła się śmiać i powiedziała jej, że to był tylko żart. Kathy jednak nie mogła uwierzyć, że to nie była prawda, ponieważ wierzyła w to od chwili, gdy to usłyszała i następną godzinę spędziły, szukając informacji o szwajcarskich krowach i ich nogach. Oczywiście, okazało się, że był to faktycznie żart.
Większy, mały, większy, mały
W 22 Ewangelii Łukasza w wersach 14-23 odbywa się Ostatnia Wieczerza, a większym obrazem jest Krzyż. Jednak już w następnym wersie, 24, uczniowie robią to, co lubi ludzka natura czyli sprowadzają zdarzenie z większego obrazu do siebie samych i to, o czym myślą, jest „małym obrazem”. Któż będzie największy spośród nich?
W wersach 29-30, Jezus pomaga im odwrócić uwagę od „siebie” i od małego obrazu, i spojrzeć na większy obraz. Mówi im, że daje im część Królestwa, które Ojciec dał Jemu, a oni w przyszłym królestwie będą sędziami/zarządcami 12 plemion Izraela – więc przestańcie przepychać się o swoje pozycje tu i teraz.
Jezus nigdy się nie zmienia – ciągle nalega, abyśmy zdjęli wzrok z siebie i przenieśli na większy obraz. Lecz…
Wtedy Jezus zwraca się do Piotra, aby zamknąć tą wspaniałą i zdumiewającą przyszłość z nimi jako sędziami dwunastu plemion Izraela w nadchodzącym królestwie objawieniem, że Piotr najpierw zostanie przesiany jak ziarno. „Szatan wyprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę, lecz Ja prosiłem za tobą, abyś, gdy się znowu nawrócisz, umacniał braci” (w. 31-32).
Pół kroku obok
Piotr, błogosławione jego serca i całkowicie nie w czasie, stara się iść dalej za większym obrazem: „Panie, z tobą gotów jestem iść i do więzienia, i na śmierć”. Jednak Jezus dalej skupia się na mniejszym obrazie: „Powiadam ci, Piotrze, nie zapieje dzisiaj kur, a ty się trzykroć zaprzesz, że mnie znasz”.
Patrzenie na większy obraz, nie oznacza odrzucenia faktów czy lekceważenie pracy, która jest pod ręką, oraz spraw, którymi trzeba się zająć. Dzięki temu, że utrzymuje się większy obraz w tle, a równocześnie zajmuje się intensywnymi kryzysami „małego obrazu”, można utrzymać je we właściwej perspektywie i daje nadzieję i siłę do dalszego marszu.
To dlatego Jezus mógł swobodnie podzielić się małym obrazem zdrady Piotra w kontekście tego, że pewnego dnia będzie on siedział na tronie zarządzając Izraelem w przyszłym królestwie. On zawsze umieszcza nasze problemy w kontekście większego obrazu, równocześnie przynaglając nas, abyśmy zajmowali się szczerze i uczciwie bieżącymi sprawami.
Następnie Jezus znowu przechodzi od małego obrazu zdrady Piotra do większego obrazu i w zasadzie mówi im, że opuszcza ich, więc od tej chwili będę musieli iść w pełni wyposażeni.
Po czym przechodzą do większego obrazu jakim jest Ogród Getsemani.
Wracając do tekstu i krów
W I w. było takie nauczania, że Mesjasz wraca, aby pokonać Rzymian i odbudować Izraela, aby dominował na świecie, podobnie jak to było za czasów Dawida i Salomona. To na fundamencie takiego błędnego zrozumienia podążało za Nim wielu uczniów. Jednym z pierwszych 12 był „Szymon Zelota”.
Partia zelotów była politycznym ruchem, który chciał poruszyć ludzi, aby powstali i zmusili Rzymian do odejścia. Wielu wierzy, że była to główna przyczyna zdrady Judasza, który chciał zmusić Jezusa, aby udowodnił wszystkim, że to On jest Mesjaszem i skonfrontować Go z Rzymianami, aby dokonały się cuda, dzięki którym zostaną oni pokonani.
Nawet w Dziejach Apostolskich 1:6 „gdy się zeszli razem” tuż przed Jego wstąpieniem do nieba, jako grupa pytali: „Panie, czy w tym czasie odbudujesz królestwo Izraela?” CIĄGLE zastanawiali się, czy On zamierza w tamtym wykopać Rzymian!
To wszystko, co widzieli, słyszeli i czynili przez ostatnie 3.5 roku, co przeżyli z Jezusem, obecnie już wzbudzonym z martwych, nie spowodowało usunięcia ich podstawowego „złego tekstu” życiowej pieśni, którą śpiewali, jak im się wydawało, poprawnie. Ciągle, mimo spędzenia 3.5 roku z Jezusem, wierzyli, że szwajcarskie krowy mają nogi z jednej strony krótsze.
Czy my jesteśmy inni?
Bez względu na to jak długo chodzimy z Panem, ciągle na nowo uczymy się tych tekstów i dowiadujemy się o tym, że wiele „faktów” w ogóle nie było faktami, lecz błędami i tradycjami ludzkimi. W 1 Liście do Koryntian 14:10 Paweł powiedział, że jest wiele głosów na tym świecie i każdy z nich ma jakieś znaczenie. Problem polega na tym, że przychodzimy do Pana i Jego głosu, za którym idziemy, ale wiele innych głosów odbija się od ścian naszego umysłu, emocji i życiowych doświadczeń.
Być uczniem polega na tym, że reorganizujemy te inne głosy, te fundamenty oparte na „małym obrazie”, na których budowaliśmy wadliwe życie, i umieszczamy je we właściwym kontekście, patrzymy na nie z właściwej perspektywy naszej przyszłości i naszego przyszłego obywatelstwa, które, jak wiemy, jest w niebie (Flp 3:20).
Nagle, ta pieśń nabiera sensu. Nagle, zdajesz sobie sprawę z tego, że te krowy są takie same, jak wszystkie inne. Nagle widzisz Ojca i Pana Jezusa przez pryzmat dobroci, która jest w nich i zaczyna się 'love story’…
Następnym razem nowy temat – pracuj nad małym obrazem z perspektywy większego obrazu!
Wiele błogosławieńśtw
John Fenn
CWOWI @ aol.com