Monthly Archives: wrzesień 2005

Trzy obawy powstrzymujące przed dzieleniem się wiarą

Matthew Perry

W czasie II Wojny Światowej prezydent Franklin D. Roosevelt powiedziałcoś, co wpisało się między wielkie powiedzenia amerykańskich mężów stanu: „Nie mamy się czego bać, prócz samego strachu”.
A jednak dla wielu z was, chrześcijan, którzy zastanawiacie się nad dzieleniem się swoją wiarą, pojawia się kilka rzeczy, które mogą wywoływać strach.

Przede wszystkim, chcę abyście wiedzieli, że to, jak się czujecie, jest normalne. Po drugie, chcę, abyście wiedzieli, że ten rodzaj strachu nie pochodzi od Boga.  2 Tym 1:7 przekazuje: „Ponieważ, Bóg nie dał nam ducha strachu, lecz ducha mocy, miłości i samokontroli” Jeśli jesteś zbawiony, Bóg umieścił w tobie Ducha Świętego, który daje do naszej dyspozycji mocy Bożej. Mamy również miłość Bożą.

John Stott mowi, że: „jednym z najsilniejszych bodźców do ewangelizacji była wizja ludzi ginących bez Chrystusa w piekle”.  Ten rodzaj współczucia i wrażliwości widzimy w sposobie działania Jezusa ze zgubionymi. Faktycznie ap. Paweł pisze w Liście do Rzym. 9:1-3:
„Prawdę mówię w Chrystusie, nie kłamię, a poświadcza mi to sumienie moje w Duchu Świętym, że mam wielki smutek i nieustanny ból w sercu swoim. Albowiem ja sam gotów byłem modlić się o to, by być odłączony od Chrystusa za braci moich, krewnych moich według ciała”.

O ile współczucie jakie miał Chrystus i Paweł jest godne polecenia – i czymś co powinno być naszym udziałem – to musimy również wiedzieć w jaki sposób radzić sobie z bardzo realnymi obawami, które pochodzą z naszego ciała.
Bóg daje nam siłę do wykonania celu jaki nam przeznaczył a nie ma większego zadania niż dzielenie się Dobrą Nowiną o Jezusie Chrystusie.

1. “Nie wiem wystarczająco dużo”. (Dz.Ap. 22:3-16, 21)

Ludzie nienawidzą uczucia, że są ignorantami lub wyglądają na takich, zatem dzielenie się swoją wiarą z obcymi, a co jeszcze trudniejsze z członkami rodzin, gdy nie wiedzą jak to robić, rzeczywiście może być paraliżujące. Wielu członków naszych kościołów, którzy przyjęli Jezusa Chrystusa jako Pana i Zbawiciela faktycznie nie wie jak się dzielić swoją wiarą. Tim Beougher z Southern Seminary pisze w swojej książce pt.: Overcoming Walls to Withnessing (Pokonywanie barier w świadczeniu):

„Eksperymentalne poznanie Boga poprzez Chrystusa jest istotne do skutecznego świadczenia. Gdy ludzie doświadczają (przeżywają) odkupieńczą miłość Boga do siebie samych to mają się czym podzielić!:”  (BGEA, 19).

Dla nas zaczyna się to od tego, że wiemy komu wierzymy i w co wierzymy.
Paweł mówi nawet w 1 Tym 1:12: „Wiem komu zawierzyłem”. Dla wielu z nas, którzy znajdujemy się na tym miejscu: słyszeliśmy Słowo, może byliśmy w szkółce niedzielnej przez kilka miesięcy, może lat, mieliście tutaj w Boon’s Creeek kilku wiernych kaznodziejów od czasu założenia kościoła w 1785 roku. Macie więc wspaniałe tradycje, biblijne nauczanie. Zatem większość z nas wie więcej, niż sami to przyznajemy.

Lecz pytanie jest takie; „Jak?”
Spójrz na chrześcijańskie traktaty. Jest tak wiele sposobów dzielenia się Chrystusem. Rzymska droga, Cztery Prawa Duchowego Życia, Wiara,Pięć Kroków do Pokoju z Bogiem (między innymi) to tylko przykłady, z którymi możemy być już zaznajomieni. Bardzo zachęcam do tego, abyś przeglądał chrześcijańskie traktaty i przyjrzał się wersom towarzyszącym każdemu z tych punktów a z pewnością znajdziesz podobieństwa i wspólne wersety w każdym z nich.

Boży zamiar – nasz grzech  ——-> Boża inicjatywa – nasza odpowiedź.
To, co może faktycznie pomóc to krótkie osobiste świadectwo. Ludzie wydają się reagować na rozmowy o ich życiu bardziej niż na zapamiętany monolog. Gdy ludzie widzą, co Jezus zrobił dla ciebie osobiście sprawia to, że zdają sobie sprawę z realności tego – a w tym samym czasie są ugruntowywani w historycznym fakcie śmierci i zmartwychwstania Jezusa.

Paweł pomaga nam pokazując w Dz. 22;3-21 jak wplatać swoje świadectwo wokół istoty zmartwychwstania Chrystusa. W zarysie mówił tak:

Dz. 22:3-5: Przed Chrystusem

Dz. 22:6-16: Jak poznał Chrystusa

Dz. 22:21: Co Chrystus miał dla niego.

2. Nie chcę być odrzucony

Każdy z nas chce być akceptowany, nikt nie lubi odrzucenia. Jednak, gdy zostaje się uczniem Chrystusa, trzeba zdać sobie sprawę z tego, że będzie to związane z wieloma trudnościami – nawet nie sądź nigdy inaczej. Jezus powiedział uczniom: „Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził”(Jn 15:18). A dodatkowo,jeśli  kiedykolwiek przeczytałeś księgę Dziejów Apostolskich, to wiesz, jak uczniowie Jezusa byli strasznie prześladowani. Nie uciekali przed tym – i faktycznie rozumieli, że to było częścią ich życia. 2 Tym 3:13 mówi: „wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowania znosić będą”.

Obawa przed odrzuceniem jest realna i odrzucenie zdarza się każdemu z nas. Właśnie ten strach powoduje, że patrzymy na nasze świadczenie pod niewłaściwym kątem. Gdy świadczymy i ktoś przyjmuje to, co powiedzieliśmy mu, czujemy, że odnieśliśmy sukces. Jednak, gdy przychodzi taki czas, że ludzie odwracają się i odchodzą, przeklinają nas – czasami gaszą – czujemy się jak ostatni nieudacznicy.

Mój przyjaciel z Florydy usiłował świadczyć swojej własnej mamie. Był prawnikiem o dobrze prosperującej praktyce, ale i chrześcijaninem,którego pragnieniem było zdobywanie innych dla Chrystusa. Jego matka wcale nie chciała tego przyjmować. Powiedziała mu: „Jeśli dalej tak będziesz robił, stracisz praktykę prawniczą. Musisz z tym skończyć!” Został odrzucony przez swoją własną matkę, która ostatnio zmarła bez Chrystusa.

Przeczytajmy J15:18, gdzie Jezus mówi: „Jeśli świat was nienawidzi, wiedzcie, że mnie wpierw niż was znienawidził”.
Jesteśmy tylko posłańcami dobrej nowiny. I jeśli są tacy, którzy nas odrzucają – to faktycznie ostatecznie odrzucają Jezusa Chrystusa. Świat  jest z natury niechętny posłaniu Chrystusa i uważa je za „głupstwo” (1 Kor 1:18)

Spójrzmy razem do Dz. 9:15-16:
15. „Idź ponieważ mąż ten jest moim narzędziem wybranym,. Aby zaniósł imię moje przed pogan i królów, i synów Izraela”. Ja sam pokażę mu, ile musi wycierpieć dla imienia mego.

Zatem Paweł miał się dowiedzieć tego, że będzie cierpiał za swoją misję głoszenia ewangelii innym.
Lecz Chrystus wyraźnie pokazuje, że ci, którzy odrzucają Dobrą Nowinę, ostatecznie odrzucają Chrystusa.

Widać, że Paweł nie dbał o to, ponieważ powiedział: „Nie wstydzę się ewangelii, jest ona bowiem mocą Bożą ku zbawieniu, każdemu kto wierzy”.
Wydaje się, że gdy zdał sobie sprawę z tego, że został zaakceptowany przez Chrystusa, przy całej swojej grzesznej przeszłości – to wszystko, co miało jakieś znaczenie było związane z podobaniem się temu, który go zbawił.

3.Mogę narobić więcej szkody niż pożytku.

Pamiętam, że tak się właśnie czułem, gdy pojechałem na szkolenie pn.: FAITH Evangelism Through Sunday School (Ewangelizacja Wiary Przez Szkółkę Niedzielną), było to w kościele baptystycznym. Spędziliśmy półtora dnia omawiając kolejne punkty po czym ćwicząc je ze sobą nawzajem. Lecz był jeden wieczór, kiedy mieliśmy wyjść na zewnątrz do przydzielonego obszaru w sąsiedztwie i dzielić się tym zarysem WIARY.
Nie będę wam opowiadał jak byłem zdenerwowany (przerażenie byłoby bardziej właściwym słowem). Dlaczego? Czy wstydziłem się ewangelii? Nie, wcale. Chciałem mieć jakieś schemat, szkic, dzięki któremu czułbym się bardziej wolny i przekonany.
Bałem się tego, że zrobię coś źle, że po tym, gdy już przejdziemy te punkty ich stan będzie gorszy niż przedtem. Bałem się tego, że moja ignorancja na zawsze oddali i zbruka ich przyszłe możliwości przyjścia do Chrystusa.

Jednak, Słowo Boże ma coś cudownego do powiedzenia na ten temat.
Zwróćmy się do 1 Kor 2:11-14

……..
2:14:  ale człowiek zmysłowy nie przyjmuje tych rzeczy, które są z Ducha Bożego, bo są dlań głupstwem, i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać.

Poruszyliśmy to w zeszłym tygodniu, gdy czytaliśmy Mat 16 i wyznanie Piotra, że Jezus jest „Chrystusem, Synem Boga żywego”. To poznanie przyszło od Ojca, nie miało nic wspólnego z osobą Piotra, jego ciałem i krwią. Jest to duchowy wniosek, który może przyjść wyłącznie od Ducha Świętego.
Paweł wykłada to tak: rozumiemy duchowe rzeczy wyłączenie dzięki Duchowi Świętemu – który bada głębokości Boże (1 Kor 2:10) – który jest w nas. Są to te rzeczy, które nie mogą być pojęte przy pomocy ludzkiego umysłu.

Wracając więc do mojego zmartwienia (a być może i twojego) – nie możemy spowodować, aby znaleźli się w gorszym stanie niż są – zgubieni, umierający i przeznaczeni do wiecznego piekła.

Lecz pozwólcie, że zachęcę was Bożym Słowem. Przejdźmy do 1 Kor 3:6-7:

6. Ja zasiałem, Apollos podlał, a Bóg dał wzrost. 7. A zatem, ani ten co sadzi, jest czymś, ani ten, co podlewa, lecz Bóg, który daje wzrost.

Gdy zatem siejemy nasiona ewangelii to ich wzrost nie zależy od naszej sprytnie przeprowadzonej prezentacji, lecz do Boga, który daje wzrost.продвижение и раскрутка сайта

Brama do twojego serca

Frangipane Francis

Twój niebieski Ojciec pragnie, abyś był wolny od zranień i rozczarowań przeszłości. On chce, abyś szedł do przodu i wypełniał swoje przeznaczenie. Gdybyśmy mogli zobaczyć na nasze serca jako na otoczone murami miasto to zobaczylibyśmy, że bramą do tego miasta jest przebaczenie. Przebaczenie jest potężnym narzędziem, którego możemy używać, aby bronić się przed atakami przeciwnika. To właśnie dlatego Szatan zawsze gorliwie stara się zatrzymać nas przy tych urazach, które powodują nasze zgorzknienie. Przebaczenie jest szczytem naszej wiary w Jezusa Chrystusa i tylko przez przebaczenie możemy być prawdziwie wolni; wolni do pochodu naprzód i oderwani od przeszłości. Przebaczenie jest darem dla nas, lecz jest darem, który musi być równie chętnie dawany innym.

Chrystus przebaczył nam.
J
ego miłość jest bezwarunkowa (p. Treny 3:22-23), lecz przebaczenie jest warunkowe (Mat.6:14-15). Od tej reguły nie ma wyjątków. Możemy mówić, że ten ból, który czujemy w naszym sercu jest zbyt wielki dla nas, aby go przebaczyć i pozwolić mu odejść, lecz jeśli nie przebaczymy, będziemy torturowani przez to przez całą resztę życia. Ta osoba, która nas zraniła, będzie wywoływała ból za każdym razem, gdy sobie ją przypominamy, dopóki nie oddamy tej osoby Bogu i nie przebaczymy jej. To zrobił dla nas Chrystus i tego od nas oczekuje. „Bo jeśli odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz niebieski. A jeśli nie odpuścicie ludziom, i Ojciec wasz nie odpuści wam przewinień waszych” (Mat 6:14-15).

On oczekuje tego samego od nas.
Gdy Chrystus wisiał na krzyżu, wiedział, że został brutalnie zamordowany przez nienawiść. Nienawiść, którą czuli do niego jego mordercy zadawała ogromny ból. Oni nie tylko zabili Go, lecz nawet wtedy, gdy wisiał na krzyżu zbity i upokorzony, nadal szydzili z Niego i znieważali Go (Mat. 27:39). Był niewinny, a oni winni. Umierał za nich, a oni wyszydzali Go. Jednak znosząc ich tortury, Jezus sięgnął do zapasu Swej siły i w Swojej słabości podjął się ich obrony. Powiedział: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią” (Łuk 23:34). Ich przestępstwo było wielkie, lecz Jego przebaczenie jeszcze większe i Pan nie oczekuje od nas niczego mniej. On wie, że ludzie, którzy ranili Jego nie byli Jego przeciwnikami. Postrzegał ich jako niewinne ofiary, które zostały zmanipulowne przez Jego przeciwnika, Szatana. Musisz wiedzieć o tym, że za każdym zadanym bólem stoi nasz przeciwnik, diabeł, który „szuka, kogo by pożreć” (1Ptr. 5:8).  Jego celem nie jest osoba, która cię obraża, lecz ty sam. Jego celem jest zatrzymać cię na tym zdarzeniu i otworzyć drzwi nieprzebaczenia. Gdy to mu się uda, może ściągnąć na ciebie mnóstwo tortur, aby zamęczać cię twoją przeszłością. Wtedy przeszłość chwyta się teraźniejszości i grzeszne zachowania, które otrzymały przebaczenie i od których zostałeś uwolnieny nagle wracają i usiłują się zakorzenić  w twoim sercu.  W ewangelii wg. Mateusza w 18 rozdziale jest historia o królu, który chciał rozliczyć się ze swoimi sługami. Okazało się, że jeden z nich jest mu winny 10 000 talentów, więc kazał go wezwać. Zarządził, aby ten człowiek i całe jego domostwo zostało sprzedane za długi. Mat 18:26-27: „Tedy sługa padł  przed nim, złożył mu pokłon i rzekł: „Panie! Okaż mi cierpliwość, a oddam ci wszystko”. Wtedy pan ulitował się owym sługą, uwolnił go i dług mu darował”. Jak tylko sługa opuścił swojego pana, spotkał człowieka, który był mu winny pieniądze i zażądał od niego ich zwrotu. Gdy tamten nie mógł zwrócić długu i prosił o miłosierdzie, ten sługa wtrącił go do więzienia dopóki nie spłaci wszystkiego. Inni słudzy, przed którymi oczyma cała ta sytuacja zaszła, poszli do króla i powiedzieli mu o tym, co się stało. Mat 18:32-34: Wtedy przywołał go pan jego i rzekł mu: Sługo zły! Wszystek tamten dług darowałem ci, boś mnie prosił czy i ty nie powinieneś był zlitować się nad współsługą swoim, jak i ja zlitowałem się nad tobą? I rozgniewał się pan jego, i wydał go katom, żeby mu oddał cały dług.”

Wolni od urazy.
Kiedy decydujemy się nie przebaczyć bratu, otwieramy drzwi naszej przeszłości, aby wracała do nas i torturowała nas. Jest bardzo bolesna strona nieprzebaczenia, o której Szatan nie chce z nami dyskutować. On chce zostawić nas z wrażeniem, że przez przebaczenie coś stracimy, choć w rzeczywistości mamy bardzo wiele do zyskania, a niewiele do stracenia. Zyskujesz pokój i radość, a tracisz nieustanne cierpienia związane z przypominaniem sobie zaszłych sytuacji. Pozbywasz się łańcuchów strachu, że to się znowu może zdarzyć. Tracisz również dręczące prawo do życia w przytulnej maleńkiej celi swojej przeszłości. Nagle jesteś wolny, aby ruszyć do przodu. Musisz tylko obejrzeć się do tyłu, aby zobaczyć jak daleko przeszedłeś od „starego ja’, który przechowywał ból w skarbnicy swego umysłu. „Stary ja’ tylko wygrzebywałby (na życzenie Szatana) rany z przeszłości po to, aby ranić cię stale i wciąż, gdy je powownie przeżywasz w myślach. Drodzy, nie zapominajcie: Jesteście dziećmi Króla! Wasz niebieski Ojciec rządzi światem a wy jesteście Jego własnością. Wasze życiowe posiadłości należą do Niego, wraz z bolesnymi zdarzeniami z przeszłości. On troszczy się o was tak bardzo! Umożliwił wam drogę wyjścia z bólu: musicie tylko otworzyć zamki, usunąć łańcuchy… musicie tylko przebaczyć. Wasz ojciec w niebie chce, abyście byli wolni od bólu; wolni, aby pójść do przodu i wypełnić swoje przeznaczenie w Nim. W miarę jak będziesz się zbliżał do wypełnienia Bożego powołania nad twoim życiem, Szatan będzie starał się tak układać okoliczności, aby prowadzić do nieprzebaczenia. Rozczaruj go i przebaczaj. Szatan nie chce, abyś wypełnił swoje przeznaczenie i dobrze wie o tym, że jeśli uda mu się nakłonić cię do nieprzebaczania, to go nie wypełnisz. Dokładnie ta osoba, która cię uraziła może być człowiekiem, którego Bóg chce użyć do wprowadzenia ciebie do przeznaczenia. Uraz jest testem dojrzałości, przebaczenie daje ci szóstkę! Nieprzebaczenie pozostawia cię w tej same klasie i musisz powtarzać kurs jeszcze raz i jeszcze raz, aż zdasz na 6.

Gruntowne oczyszczenie.
„Znoście jedni drugich i przebaczajcie sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: jak Chrystus odpuścił wam” (Kol. 3:13). Przeszłam przez taki okres w życiu, gdy Bóg gruntownie wyczyścił moje serce. Używam słowa „gruntownie”, ponieważ w zgodnie ze słownikiem Webstera oznacza to „zupełne, absolutne”. Mój niebieski Ojciec przyłożył siekierę do korzeni nieprzebaczenia w moim sercu i nie popuścił dopóki dzieło nie zostało skończone. Słowo „gruntowny” jest właściwe również dlatego, że korzeniem tego słowa jest „grunt” (w ang. jest to „rough” – szorstki, chropowaty), co w słowniku Webstera znaczy „brak wygody, komfortu”. W tym czasie, Bóg nie pozwalał mi na żadne wygodnictwo wobec grzechu nieprzebaczenia, bez względu na to, jakiego rodzaju były to urazy ani kto był używany do zadania ich. Często ci nam najbliżsi są używani przez Szatana do zadawania największych ran. Łatwo jest przebaczyć kobiecie w supermarkecie, która nie okazał nam właściwego szacunku, niemniej, gdy to ci, których kochamy zdradzają nasze zaufanie, powoduje to znacznie głębsze rany i musimy żarliwie trwać w miłości do nich. Nasza miłość ustrzeże nas przed chęcią odwetu (1 Kor 13:5).

Agresywna obrona
Wróg będzie szukał okazji, aby użyć naszych ust do oskarżania tych, których kochamy. Możemy stanąć jak agresywni sędziowie wobec nich kiwając palcem przed ich twarzą i z szatańskimi słowami potępienia wychodzącymi z naszych ust. Możemy też zostać użyci przez Boga do tego, aby agresywnie bronić tych, którzy nam zrobili krzywdę. Szatan nie może potępiać ich, jeśli my jako ludzie, których oni obrazili, staniemy w ich obronie.

Kiedy Aaron i Miriam mówili przeciwko Mojżeszowi (p. Liczb 12) dlatego, że wziął sobie żonę kuszytkę (murzynkę – przyp. tłum.), gniew Pana wybuchł przeciwko tej parze. Miriam została dotknięta trądem, lecz Mojżesz wstawiał się za nią: „Mojżesz wołał do Pana: O Boże, proszę uzdrów ją” (Liczb 12:13). To nie Mojżesz zgrzeszył, lecz był tym, który wołał do Boga o przebaczenie swojej siostrze. Miał prawo do wstawiania się za nią, ponieważ jej przebaczył. Jeśli kochamy to nie pozwolimy na to, aby Szatan używał nas do potępiania i oskarżania. Możemy być używani przez Boga do zakrycia ich grzechów. W naszym domach, gdy nasze dzieci kłócą się i jedno zdecydowanie nie ma racji, często pozwalamy na to, aby to obrażone dziecko wybrało „karę” czy „przebaczenie” dla obrażającego brata, siostry. Przypominamy im, że następnym razem to oni mogą znaleźć się w takiej sytuacji i, że powinni wybrać taką karę jaką chcieliby wybrać dla siebie. Niemal bez wątpliwości wybierają przebaczenie. Nie zawsze jest łatwo przebaczyć, lecz to jest konieczne; tego domaga się od nas Jezus. On oczekuje tego, co Sam zrobił. I tak, gdy oni Go zabijali, On wstawiał się za ich ułaskawieniem.

Módl się wraz ze mną:
Drogi Ojcze,  proszę cię odkryj przede mną obszary nieprzebaczenia w moim sercu i pomóż mi przekazać je Tobie. Decyduję się przebaczyć tym, którzy mnie zranili, ponieważ chce więcej Ciebie.

Wypowiedz głośno imiona tych, którzy urazili cię. Patrz na nich jako na ofiary Szatańskiej manipulacji, która miała na celu zranienie ciebie, uwolnij ich mówiąc, że przebaczasz im. Módl się o nich i błogosław ich.

A teraz idź i wypełnij swoje przeznaczenie!

комплексное продвижение сайтов оптимизация

Oblicza twego szukam, Panie

Frangipane Francis

Jest kilka spraw w życiu, których nie da się osiągnąć tanim kosztem czy powierzchownie. Mnóstwo wersetów z Pisma wzywa nas do czegoś znacznie bardziej pochłaniającego i napełniającego niż religia. Wyzwaniem jest skoncentrowanie naszych wysiłków na przywłaszczeniu sobie tego, co Jezus przyszedł dać.

Pan ostrzega: „Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjściem Syna Człowieczego. Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, i żenili się, i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego” (Mat 24:37-39).
Największą walką jaką każdy z nas może stoczyć to, aby skupić się na Bogu na wystarczająco długi czas, aby nauczyć się mieszkać w Jego obecności. Zanim będziemy mogli wykupić świat, musimy wykupić nasz czas. Mogłoby się wydawać, że przy tych wszystkich urządzeniach jakie mamy, które oszczędzają nasz czas, będzie to łatwe, ale tak nie jest.  Rzeczywistym sprawdzianem na koniec czasów jest to czy możemy żyć w miejscu skupionego odnowienia? Ci, których znałem, a którzy popadli w grzech, nigdy nie zostali wzięci znienacka. Ich upadek był przyspieszany przez wcześniejsze rozproszenie ich koncentracji: ich czas z Bogiem był w coraz większym stopniu zamieniany na sprawy nie-duchowe. Pozostawieni bez pomocy Bożej, byli podatni na Szatańskie pokuszenia, które przychodziły do ich serc. „A to zważcie, że gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjdzie złodziej, czuwałby i nie pozwoliłby podkopać domu swego” (Mat 24:43). Mówiąc o diable, Jezus ostrzegał nas, że „złodziej przychodzi, aby kraść, zarzynać i wytracać” (Jn 10:10). Kochani, pierwszą rzeczą jaką nam diabeł kradnie jest nasz czas. Gdy już raz poddamy nasz czas poświęcony Bogu na nie-duchowe sprawy, gdy już raz ten świat stanie się dla nas ważniejszy niż tamten to już przeciwnik ma łatwy dostęp, aby „kraść, zarzynać i wytracać” nasze cnoty i duchową siłę.
Jezus uczył przypowieści o pewnym mężczyźnie, który przygotował przyjęcie i „posłał sługę swego, aby powiedział zaproszonym: Przyjdźcie, bo już wszystko gotowe. I poczęli się wszyscy jeden po drugim wymawiać” (Łuk 14:17-18).
Gdy Pan wzywa nas do Siebie, czy wtedy wymawiamy się? Jestem zmęczony, głodny, zajęty. Jezus mówi nam, że przyczyny, które podawali wydają się być prawnie uzasadnione: „Kupiłem pole i muszę iść je zobaczyć; proszę miej mnie za wytłumaczonego. Kupiłem pięć par wołów i idę je wypróbować; proszę cię, miej mnie za wytłumaczonego. Żonę pojąłem i dlatego nie mogę przyjść” (Łuk. 14:19-20).

Wiem, że wydaje się to radykalne, lecz to, co Jezus ostatecznie zrobił wydaje się być przeciwne do Jego obrazu jaki mamy i Jego następne napomnienie wydaje się niemal nie-chrześcijańskie. Przypomnę wam tylko, że nie mówił tylko do swoich apostołów czy „wyższych” w swojej grupie, lecz odwrócił się i mówił: „do wielkich tłumów, które szły za nim (Łuk. 14.25).
„Jeśli kto przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca swego i matki, i żony, i dzieci, i braci, i sióstr, a nawet i życia swego, nie może być uczniem moim” (Łuk.14:-26-27).  Oto w jaki sposób Jego słowa uderzyły w moje serce. Dla mnie znaczy to, że nie mogę dopuścić do tego, aby jakakolwiek relacja rzucała wyzwanie Jego miłości i powołaniu dla mojego życia i jeśli powstaje okoliczność podejmowania decyzji o wykonaniu Jego woli, zawsze muszę wybierać Jego ponad wszelkimi innymi sprawami, nawet moją własną. W porównaniu do tego, każda inna relacja w jaką mogę być zaangażowany musi wyglądać jak nienawiść; gdy zmierzy się ją z moją miłością i posłuszeństwem wobec Jezusa.

Oczywiście, miłość do Jezusa wprowadzi to, co najlepsze w niebie do wszystkich moich relacji; posiadam coś z życia Chrystusa, co przynosi większą miłość do mojej rodziny, przyjaciół, nawet mojej własnej duszy.

Lecz nader wszystko, wybory muszą być podejmowane dla Chrystusa.  Mówisz: „To nie brzmi jak Jezus, którego znam; On kocha każdego”. Tak, lecz On również wie jaka bitwa toczy się o nasze dusze i to, że zwycięstwo w naszej duchowej drodze wymaga, aby On był na pierwszym miejscu.

Czas, by szukać Boga
W życiu przechodzimy przez wiele okresów. Przypowieści mówią nam o tym, że jest czas na każdą rzecz pod słońcem. Umiłowani, wierzę, że jest czas na to, aby zbliżyć się do Boga, aby przygotować nasze serca na Jego obecność, a nie ma żadnego środka zastępującego obecność Bożą.  Dawid był królem. Jego życie było wypełnione różnorodnymi obowiązkami i wyraźnie widzimy, że był bardzo przejęty wieloma sprawami. A jednak napisał: „Z natchnienia twego mówią usta moje: „Szukajcie oblicza mego”. Przeto oblicza twego szukam, Panie.” (Ps 27:8).
Jeśli Duch Święty wyszeptałby do twojego serca, że On chce więcej twojego czasu, gdy Pan mówi: „Szukaj Mojego oblicza” to, co ty na to powiesz? O umiłowani, oto tutaj jest prawdziwa bitwa o twoją duszę. Twoje zwycięstwo nie dokona się przez szukanie lepszego poradnictwa, lecz jest ono w twojej odpowiedzi na wołanie Pana.   Wynikiem szukania Boga jest Jego prowadzenie w absolutnej wolności od strachu (PS. 27:1-4). Dawid mówi: „Bo skryje mnie w dzień niedoli w szałasie swoim; schowa mnie w ukryciu namiotu swego, postawi mnie wysoko na skale” (Ps. 27:5).  Dziś, przy tak wielu przeszkodach, jakie miejsce ma Pan w twoim życiu? Jeśli wezwał cię do pogłębienia twojej drogi, do szukania Jego oblicza, jak reagujesz? Gdy Pan mówi: „Szukaj Mojego oblicza”, co na to mówi Mu twoje serce?

продвижение сайта

Tak i nie ewangelizacji.

„Wobec obcych postępujcie mądrze, wyzyskując każdą chwilę sposobnąMowa wasza, zawsze miła, niech będzie zaprawiona solą, tak byście wiedzieli, jak należy każdemu odpowiadać” (Kol. 4:5-6).

Podobnie jak większość rzeczy w życiu świadczenie ma swoje wskazówki. Oto lista 20-tu „tak i nie”. Powinny ci być pomocne w świadczeniu i unikaniu poważnych błędów. Jeśli, mimo wszystko, zignorujesz je, świadczenie stanie się trudne i niewygodne.



Tak


1. Módl się.

2. Mów tak, aby podobać się Bogu.

3. Czytaj swoją Biblię.

4. Zacznij świadczenie o Chrystusie pozytywnie.

5. Utrzymuj wszystko w prostocie.

6. Dziel się swoim przeżyciem zbawienia z innymi.

7. Wiedz w co wierzysz.

8. Trwaj w szczerej miłości.

9. Bądź prosty i określ swoje warunki.

10. Naucz się właściwych wersetów.

11. Bądź gotowy uczyć się od ludzi, którym świadczysz.

12. Bądź cierpliwy i łagodny.

13. Słuchaj uważnie.

14. Odpowiadaj na pytania.

15. Zadawaj pytania.

16. Daj im zachować twarz..

17. Doprowadź ich, jeśli to możliwe, do podjęcia decyzji o przyjęciu Jezusa.

18. Zachęcaj ich do samodzielnego studiowania Biblii.

19. Używaj wersetów w kontekście.

20. Pamiętaj o tym, że większy jest Ten, który jest w tobie, niż ten, który jest na świecie (1 Jn 4:4).



Nie



1. Nie atakuj bezpośrednio nie dowcipkuj na czyjś temat.

2. Nie przeskakuj z jednego tematu na drugi.

3. Nie oczekuj od nich za dużo.

4. Nie noś w swym duchu urazy.

5. Nie trać cierpliwości.

6. Nie stawaj się zbyt ostry.

7. Nie dyskutuj na poboczne tematy czy doktryny.

8. Nie daj się zwieść na manowce broniąc swojej denominacji.

9. Nie bądź spięty.

10. Nie zakładaj niczego z góry.

11. Nie spieraj się.

12. Nie mów zbyt szybko czy niewyraźnie.



Mam nadzieję, że te punkty zwróciły twoją uwagę na pewne dziedziny, co zwiększy skuteczność twojego świadczenia. Jeśli któraś z nich uderzyła cię jakoś szczególnie dobrze pasująca do ciebie to sugerowałbym przemyśleć ją i w modlitwie prosić Boga o jego działanie w twoim sercu, aby nauczył cię prawego sposobu świadczenia.


On cię pobłogosławi, wszystko, co musisz zrobić to zaufać Mu i iść świadczyć.


раскрутка

Waga modlitwy w ewangelizacji.

Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało . Proście więc Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje (Mat 9:37-38).


Modlitwa w życiu chrześcijanina jest bardzo ważna. Bez niej twoje świadczenie będzie znacznie mniej skuteczne i będziesz bardziej podatny na działania przeciwnika. Gdy świadczysz, konieczne ci jest błogosławieństwo Pana. Musisz mieć społeczność z Nim, modlitwa to umożliwia.

Gdy świadczysz siejesz Ewangelię,lecz to Bóg powoduje wzrost (1 Kor 3:6-7). W modlitwie prosisz Boga o to, aby ten wzrost dał. Prosisz o to, aby Bóg przekonywał nieskruszonego grzesznika o jego grzechach i aby w ten sposób została wzbudzona w nim potrzeba zabawienia. W modlitwie „powierzcie prośby wasze Bogu” (Flp 4:6). Przypomnij sobie swoje własne nawrócenie. Czy byli ludzie, którzy modlili się prosząc o twoje zbawienie?


Jezus modlił się często (Mat. 14:23; 26:36; Mk 6:46; Łuk 5:16; J 17). Modlił się Paweł (Rzym. 1:9; Ef. 1:16)i Szczepan – (Dz. 7:55-60). Musisz się modlić, Bóg chce, abyś się modlił do Niego i miał z Nim społeczność (J 1:1-4). Dlaczego? Jedną z przyczyn jest to, że nasza walka nie jest prowadzona przeciwko ciału i krwi, lecz bój toczymy z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami i władcami ciemności (Ef 6:12). Tam rzeczywiście odbywa się walka, w duchowej rzeczywistości. Potrzebujesz modlitwy. Jest to jeden z zarządzonych przez Boga środków duchowej walki a dzielenie się jest zdecydowanie walką duchową.



Inną przyczyną modlitwy jest to, że możesz wpłynąć na Boga swoimi modlitwami. Jeśli masz co do tego wątpliwości to zajrzyj do 2 Król. 20:1-7. Prorok Amos powiedział królowi Hiskiaszowi, że powinien uporządkować swój dom, ponieważ na pewno umrze (w.1). Hiskiasz modlił się gorliwie (w. 2/3), Pan usłyszał jego modlitwę i powiedział: „ Słyszałem twoją modlitwę, widziałem twoje łzy. Otóż, uleczę cię, trzeciego dnia wstąpisz do świątyni Pana. Dodam do twojego życia piętnaście lat”.

Histkiasz wywołał zmianę. To właśnie dlatego ty, jako chrześcijanin, możesz być skuteczny w świadczeniu, ponieważ możesz prosić Boga, aby zbawiał. Modlitwa jest żywotną częścią świadczenia.


O co powinniśmy się modlić?

Módl się o to, abyś miał więcej okazji do świadczenia. Jezus w szczególności prosił cię, abyś modlił się do Ojca i prosił Go o pracowników, którzy pójdą do pracy na pola (Mat. 9:37-38). Czym są pola? Jest to świat grzeszników. Kim są pracownicy? To ludzie tacy jak ty. Jezus chce, aby ludzie byli zbawieni i cieszyli się wieczną społecznością w Nim. Pan chce, abyś głosił Ewangelię. On dał przykazanie: „Idźcie więc i głoście ewangelię wszystkim ludom” (Mat 28:19). Twoje świadczenie o Bogu może być słowne lub nie, lecz bez względu na sposób musisz prosić Boga, aby dał ci siłę, miłość i rozeznanie.



Módl się o współczucie dla zgubionych. Jest ono koniecznym elementem w świadczeniu; motywuje do mówienia, uczenia i do modlitwy o innych, aby przyszli do Królestwa Bożego. Współczucie pomaga płakać nad zgubionymi i przychodzić do Boga w pokornej prośbie o ich zbawienie. Paweł mówi: „Bracie Pragnienie serca mego i modlitwa zanoszona do Boga zmierzają ku zbawieniu Izraela” (Rzym. 10:1).



Módl się o pragnienie do świadczenia. Módl się regularnie i patrz jak Pan zmienia cię i pobudza twoje pragnienie do mówienia ludziom o Jezusie. Bóg zapewni odpowiedź na twoje modlitwy i w miarę jak będziesz wypełniał Jego nakaz, radość wypełni ci serce. Módl się o odwagę, o śmiałość do kroku wiary i mówienia, gdy będzie potrzeba. Wielu chrześcijan jest bojaźliwych, ponieważ mówienie słów na rzecz Pana może być ryzykowne i przerażające.

Odwaga da ci śmiałość do podjęcia ryzyka wyśmiania oraz zniesienia kpin. Proś Boga o to. „Gdyż nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy, miłości i powściągliwości. Nie wstydź się więc świadectwao o Panu naszym…” (2 Tym 1:7-8).


Módl się o to, aby Pan związał szatana i jego aniołów. Występuje hierarchia wśród demonów, które starają się utrudnić twoje świadczenie i ukraść ziarno Ewangelii, które zasiewasz. Nie możesz walczyć z duchami mądrością ani ciałem i krwią, lecz możesz prosić Pana, aby On walczył. Modlitwą możesz splądrować obóz przeciwnika i osłabiać jego fałszywe królestwo. Modlitwa jest potężnym narzędziem. Potrzebujesz go, jeśli wybierasz się świadczyć.



Módl się o twoje potrzeby, Czy chodzisz blisko Boga? Czy potrzebujesz pogłębienia relacji z Nim? Czy masz grzechy, które trzeba wyznać i porzucić? Jeśli tak, módl się.
Raduj się przywilejem przychodzenia do Stwórcy wszechświata, który zaspokaja wszelką twoją potrzebę. On cię kocha, On pragnie słyszeć cię i pragnie, abyś przedstawiał mu swoje potrzeby. „nie troszczcie się o nic, ale we wszystkim w modlitwie i błaganiach z dziękczynieniem powierzcie prośby wasze Bogu” (Flp. 4:6).




Przeszkody w modlitwie.

Modlitwa jest bardzo ważna, szczególnie w świadczeniu, lecz mogą wystąpić różne przeszkody. Aby twoje modlitwy i świadczenie były jak najbardziej skuteczne, trzeba przedyskutować przeszkody jakie mogą się pojawić na drodze modlitwy. Czy cokolwiek z poniżej wymienionych problemów dotyczy ciebie?



Grzech jest przeszkodą: „Gdyby nieprawość była w sercu moim, Pan nie byłby mnie wysłuchał (Ps. 66:18).
Wszyscy grzeszymy, lecz czy mamy jakiś niewyznany i nieodpokutowany grzech w naszym życiu? Jeśli tak, wyznaj twój grzech, pokutuj z niego, jak nakazano w Dz. 17:30 i trwaj w świadczeniu i modlitwie.



Egoizm jest przeszkodą w modlitwie: „Prosicie, a nie otrzymujecie, dlatego że źle prosicie, zamyślając to zużyć na zaspokojenie swoich namiętności” (Jak 4:3). Badaj siebie samego. Sprawdzaj czy twoje modlitwy nie są motywowane egoistycznymi pragnieniami. Jeśli odkryjesz, że egoizm (samolubstwo) jest jedynym z czynników, wyznaj i pokutuj.



Wątpliwości przeszkadzają modlitwie: „ale niech prosi z wiarą, bez powątpiewania; kto bowiem wątpi, podobny jest do fali morskiej, przez wiatr tu i tam miotanej” (Jk 1:6). Wszyscy mamy wątpliwości, wszyscy upadamy, lecz jeśli wątpisz to przypomnij sobie o człowieku, który powiedział do Jezusa (Mk. 9:24):

– Panie, wierzę, pomóż niedowiarstwu memu.


Ten człowiek wierzył, lecz miał wątpliwości i Jezus spełnił jego prośbę. Pamiętaj o tym, że Bóg dał każdemu miarę wiary (Rzym 12:3). Ufaj Bogu nawet wtedy, gdy masz wątpliwości. Nie ma szczególnego znaczenia jak wiele masz wiary, jak to w Kim jest ta wiara. Wiarę, którą masz złóż w Jezusie, ufaj Mu, oczekuj, że będzie wierny tobie.


Pycha utrudnia modlitwę. Jezus opowiadał o faryzeuszu i celniku, którzy razem modlili się. Faryzeusz był dumy z siebie, podczas gdy celnik prosił o miłosierdzie Boże. Jezus powiedział w ew. Łuk 18: 14 o celniku: „Powiadam wam: ten poszedł usprawiedliwiony do domu swego, tamten zaś nie; …” Jezus ukazuje nam to, że pycha jest grzechem i jest przeszkodą w modlitwie (Jk 4:6). Miej taką samą postawę jaką miał Jezus w niebie w pełni Swej chwały i na ziemi jako człowiek – był pokorny. Jeśli jesteś pyszny, wyznaj to jako grzech, pokutuj i trwaj dalej w pokorze.

Przeszkodą w modlitwie są również złe relacje małżeńskie. Może to się nie wydawać właściwe w tym miejscu, lecz tak nie jest. Właściwe relacje ze współmałżonkiem są ważne. Jeśli są problemy z samolubstwem, pychą, sprzeczkami, złością, nieprzebaczeniem czy czymkolwiek z całej rzeszy przeszkód uniemożliwiających rozwój małżeństwa, to twoje modlitwy mogą doznawać przeszkód. Jak traktujesz swojego współmałżonka? Czy świadczysz mając równocześnie złość do partnera? W ew. Mat 5:23-24 Jezus powiedział: „Jeślibyś więc składał dar swój na ołtarzu i tam wspomniałbyś, iż brat twój ma coś przeciwko tobie, zostaw tam dar swój na ołtarzu odejdź i najpierw pojednaj się z bratem swoim, a potem przyszedłszy, złóż dar swój„. Czy jesteś pojednany z żoną/mężem (z tego powodu, czy kimkolwiek innym z kim wiesz, że trwa spór) zanim złożysz swoją ofiarę świadczenia i modlitwy Panu? Jeśli nie, to pojednaj się, aby twoje modlitwy nie doznały przeszkody. Jak czytamy w 1 Ptr. 3:7: „Podobnie wy, mężowie, postępujcie z żonami z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody”.


Modlitwa jest przywilejem

Modlitwa jest przywilejem i potężnym narzędziem. Bez niej będziesz głupim pracownikiem na polach śmierci.
Módl się i proś Pana żniwa, aby wzbudzał martwych do życia. Zegnij kolana w społeczności z twoim Panem. Pozwól Mu obmyć cię swoją obecnością i napełnić cię Duchem Świętym. W modlitwie spotykasz się z Panem i to, tam On cię kształtuje. Módl się.


раскрутка

Jak zapamiętywać wersety?

Wielu nie wierzy, że są w stanie zapamiętać drogę wyjścia z nowego supermarketu nie mówiąc o wersetach z Biblii. Rozmawiałem na temat zapamiętywania Pisma z dziesiątkami ludzi, którzy mówili to samo:
– Mam fatalną pamięć.
– Nonsens! – odpowiadam.


Wszyscy zapamiętujemy coś przez cały czas. Nauczyłeś się mówić, prawda? Zapamiętałeś tysiące swoich życiowych „wolno”, „nie wolno”? Znasz swój numer PSEL, numer telefonu, adres, wiesz ile masz sióstr, braci czy dzieci, jak dostać się do pracy i co robić, gdy tam już się znajdziesz. Problemem nie jest to, że ludzie nie mogą zapamiętać wersetów, lecz to, że tego nie chcą.


Biblia jest fundamentem świadczenia i musisz zapamiętać wersety, aby ich używać – ma to zastosowanie zarówno w codziennym obcowaniu z Panem, jak i w czasie świadczenia.
Jeden poważny problem, jaki udało mi się odkryć, jest taki, że większość ludzi ma problemy z zapamiętaniem więcej niż siedmiu wersów. Przeciętny Świadek J. zna ich znacznie więcej i przy pierwszej sposobności przeciętny chrześcijanin czuje, że się na tym w ogóle nie zna.


Chciałbym wam pomóc w tym jak zapamiętywać wersety lepiej.


Łatwe kroki do zapamiętywania

Są cztery proste kroki do tego, aby zapamiętywać Pismo. Wykorzystajmy 1 Ptr. 2:24 jako przykład:

On grzechy nasze sam na ciele poniósł nasze grzechy na drzewo, abyśmy, obumarłszy grzechom, dla sprawiedliwości żyli; jego sińce uleczyły was.



Krok 1: Miejsce

Krok pierwszy to zapamiętanie miejsca (tzw. referencji), nie wersetu. Przyczyna jest taka, że jeśli zapomnisz tekstu wersetu, lecz zapamiętałeś lokalizację, zawsze możesz zajrzeć do niego.

Po pierwsze, zapamiętujemy lokalizację: „1 Piotra 2:24”. Powtarzaj „1 Piotra 2:24” wielokrotnie.
Nie martw się na początku o to, co on mówi, po prostu zapamiętaj miejsce. Po prostu gdy wypowiadasz „1 Piotra 2:24” to niech to wypływa płynnie z twoich ust. . Mów „1 Piotra 2:24” akcentując różne sylaby, powtarzaj: 1 Piotra :24, lub 1 Piotra 2:24, lub 1 Piotra 2:24, 1 Piotra 2:24, 1 Piotr 2:24,…. Lecz powtórz to wystarczającą ilość razy, aby stało się to dla ciebie tak naturalne jak oddech.



Krok 2: Istota

Drugim krokiem jest nauczenie się tego, co jest istotą tego wersu. W tym przypadku jest to bardzo proste: „Jezus grzechy nasze sam na ciele swoim poniósł na drzewo”. Powiedz: „Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo”. „Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo”.
„Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo”; „Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo”; „Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo”. W każdym razie powtórz to tyle razy, aby stało się to równie naturalne jak 1 Piotra 2:24 (Jest trochę powtarzania, prawda?)




Krok 3: Połączenie

Zabawniejszy jest ten trzeci krok, to właśnie tutaj połączysz dwa powyższe. Mów:

1 Piotra 2:24 to: Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo. 1 Piotra 2:24 to: Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo. 1 Piotra 2:24 to: Jezus nasze grzechy sam na ciele swoim poniósł na drzewo.


Powtarzaj to w koło Macieju około dziesięciu lub więcej razy. Jeśli tak zrobisz to zapamiętasz ten fragment – to działa!


Krok 4: Kartka papieru

Czwarty końcowy krok zapisanie wersetu na kartce papieru w linie o rozmiarach ok. 20x25cm. Narysuj sobie pionową linię w 1/3 od lewej strony, po czym napisz lokalizację wersetu w lewej kolumnie a sam werset w prawej i rób tak z każdym zapamiętywanym wersetem. Złóż kartkę i noś ją ze sobą wszędzie. Jeśli tylko zapomnisz wersu lub lokalizacji wyciągnij kartkę i odśwież pamięć. W ciągu bardzo krótkiego czasu okaże się, że masz setkę wersetów w pamięci.


Zapamiętywanie jest jak ćwiczenie, im więcej to robisz, tym łatwiej ci idzie; im mniej – tym trudniej. Rób to. Jeśli będziesz postępował według tej procedury twój umysł stanie się jak gąbka, okaże się, że będziesz zapamiętywał wszelkiego rodzaju informacje z duża większą łatwością, jak na przykład ile skarpetek masz na półce, wszystko, co znajduje się w lodówce a nawet to, gdzie są kluczyki do samochodu.


I jeszcze jedno: będziesz zdumiony tym, w jaki sposób Pan będzie używał tego, czego się nauczyłeś.


продвижения сайта

Zbawienie jest dziełem Boga.

„Zbawienie należy do Pana ” (Ps. 3:8).


Gdy ktoś przystępuje do Boga i szuka przebaczenia w Jezusie, jego grzechy zostają usunięte, on sam jest oczyszczony, jego relacja z Bogiem odnowiona i staje się nowym stworzeniem (2 Kor. 5:17). Wszystko to jest dziełem Boga, a nie człowieka.

Biblia ma taki zwrot, którym opisuje nie-chrześcijan jako „człowieka cielesnego”. W Kor 2:14 Paweł mówi: „Lecz człowiek cielesny nie rozumie tych rzeczy, które są z Ducha, ponieważ są dla niego głupstwem i nie może ich poznać, gdyż należy je duchowo rozsądzać”.


Stan człowieka może być porównany do kropli trucizny w szklance wody: cała woda jest zatruta, lecz nie jest jeszcze tak zła jakby być mogła. Woda nie może nic zrobić, aby była dobra. Podobnie i my, nie jesteśmy w stanie być dobrzy. Gdy uczniowie Jezusa pytali Go, kto może być zbawiony, Pan odpowiedział im:

– U ludzi to rzecz niemożliwa, ale u Boga wszystko jest możliwe (Mat. 19:26).

To dlatego zbawienie spoczywa na Boga wyłącznie z wiary przez łaskę (Ef. 2:8-9).


Prawdopodobnie zastanawiasz się teraz nad tym, co to ma wspólnego ze świadczeniem. Dlaczego musisz to wszystko wiedzieć? Dobrze, że pytasz. Jest to ważne dlatego, że musisz sobie zdawać sprawę z tego, że to Bóg zbawia ludzi. W szczególności Duch Święty przekonuje grzeszników o grzechu – nie ty. „A gdy ON (DuchŚwięty) przyjdzie przekona świat o grzechu, sprawiedliwości i sądzie” (J. 16:8).

Pamiętaj, ewangelia jest głoszony,gdy świadomość grzechu. Ponieważ grzesznik nie może przyjść do Boga o własnych siłach, musi zostać przekonany o grzechu i w ten sposób uświadomiony o swojej potrzebie zbawienia. Przekonanie o grzechu jest zupełnie poza twoją kontrolą, jest do dzieło  Ducha Świętego (J 16:8).


Modlitwa jest bardzo ważna w świadczeniu.

Jest zatem ważne, abyś modlił się i wołał do Boga, aby przekonywał i zbawiał. Modlitwa jest istotną częścią świadczenia. Gdy świadczysz, musisz się modlić.
Wtedy masz wolność do tak skutecznego świadczenia jak tylko chcesz i do zaufania Bogu w to, że da przyrost (1 Kor. 3:6-7). Proś Go, aby posłał Ducha Świętego, proś, aby przekonywał świat o grzechu. Dzieło Ducha Świętego jest istotne w procesie zbawienia.



Duch Święty

Duch Święty podczas świadczenia pracuje w dwóch typach ludzi: w zbawionych i niezbawionych. W zbawionych ON zamieszkuje (Rzym 8:11), uczy (J 14:26), namaszcza (1J 2:27), prowadzi (J16:13) i uświęca (1 Ptr. 1:2). Bez Ducha Świętego bylibyśmy jak statki bez steru, niezdolni do życia jako chrześcijanie i z pewnością niezdolni do skutecznego świadczenia.

W niezbawionych, Duch przekonuje o grzechu (J 14:8). Grzesznicy mogą przyjść do Jezusa, aby otrzymać oczyszczenie z grzechów. Robią to jeśli odkryją swoją winę wobec Boga.
To również jest dzieło Ducha Świętego.

Ponieważ człowiek cielesny (naturalny) jest od Boga oddzielony z powodu swego grzechu (Iz 59:2), Duch Święty używa Pisma (które cytujesz), aby przekonać go jego grzeszności, przekonuje go o jego potrzebie zbawienia i nawraca go poprzez Słowo. Gdy naturalny człowiek jest świadomy swego grzesznego stanu to przesłanie ewangelii o uwolnieniu z grzechu jest głoszone i staje się skuteczne.


Grzech

Grzech czyni dwie rzeczy: obraża Boga i zabija człowieka. Dlaczego? Obraża Boga, ponieważ to Jego prawo zostaje łamane. Zabija, ponieważ taka jest natura Prawa (Zakonu). Czy słyszałeś kiedykolwiek o prawie bez kary. Prawo bez możliwości karania jest tylko sloganem. Ponieważ Bóg jest sprawiedliwy a prawo może karać to Bóg musi karać łamiącego prawo. Lecz to jeszcze nie koniec na tym. Bóg jest również pełen miłosierdzia i łaski, Jego sprawiedliwość spadła na Jego samego – na krzyżu. Jego łaska spadła na nas – przez łaskę z wiary.


Sprawiedliwość, Miłosierdzie i Łaska.

W Zakonie i Ewangelii ukryte są koncepcje sprawiedliwości, miłosierdzia i łaski.
Jednym z najlepszych sposobów pokazania różnicy między nimi jest ilustracja, która pokazuje ich wzajemne relacje i różnice. Na przykład,
Sprawiedliwość to odbieranie tego, na co zasłużyliśmy. Miłosierdzie to nie odebranie tego, na co zasłużyliśmy. Łaska zaś to otrzymanie tego, na co nie zasłużyliśmy.



Przypuśćmy, że masz rower, którego ja pragnę. Więc w nocy podkradam się do twojego domu i kradnę go.
Łapiesz mnie i idę do więzienia. (więzienie może być miejscem, gdzie „płacę” za moje przestępstwo złamania prawa). Kara jest wykonana i to jest sprawiedliwość. Dostałem to, na co zasłużyłem.



A teraz nieco inaczej. Podkradłem się do twojego domu i ukradłem ci rower. Złapałeś mnie, lecz nie posłałeś mnie do więzienia, a raczej powiedziałeś mi, abym zapomniał o tym zdarzeniu. Kara, więzienia omija mnie. To jest miłosierdzie. Nie otrzymałem tego, na co zasłużyłem.

I jeszcze trochę inaczej.

Podkradłem się do twojego domu i ukradłem ci rower. Złapałeś mnie, lecz nie posłałeś mnie do więzienia,ale dałeś m i rower i jeszcze sto dolarów do ręki. To jest łaska. Kara została wykonana (zapłaciłeś za ‘zniszczenia’) i otrzymałem to, na co nie zasłużyłem (rower i pieniądze).

Sprawiedliwość wymagająca zapłaty, nie spełnia wymagań miłosierdzia, które szuka przebaczenia.
Miłosierdzie nie spełnia wymagań sprawiedliwości – Łaska zaspokaja obie potrzeby.



Analogia lampy 1)

Powiedzmy, że jestem w twoim domu czy apartamencie wraz z moja żoną. Rozmawiamy o kościele i w mojej gorliwości przypadkowo strącam ze stołu lampę. Ta lampa jest szczególna, ponieważ otrzymałeś ją od bliskiego przyjaciela i ma ona wielką sentymentalną wartość, a poza tym potrzebne ci w pokoju światło.
Po chwili zdajesz sobie sprawę ze zniszczenie i decydujesz się na przebaczenie. Mówisz do mnie:


– W porządku Matt, przebaczam ci zniszczenie tej lampy, ale daj mi dziesięć dolarów.


Czy żądanie ode mnie dziesięciu dolarów po tym, jak mi przebaczyłeś, jest prawdziwym przebaczeniem? Z pewnością nie! Gdy Bóg przebacza nasze grzechy, mówi, że nie będzie ich już więcej wspominał (Jer. 31:34). Przebaczenie i zapomnienie mają podobne znacznie. Jeśli mi przebaczasz to czy możesz domagać się zapłaty od tego, któremu przebaczyłeś? Nie, ponieważ przebaczony dług nie istnieje.


Powiedzmy, że zamiast prosić mnie o dziesięć dolarów zwrotu zwracasz się do mojej żony mówiąc:

– Matt rozbił lampę. Ty mi daj dziesięć dolarów.


Pytam ponownie pytam: czy to jest przebaczenie? Nie. Po prostu przeniosłeś dług na kogoś, kto w całej sprawie nie miał udziału.

Lecz oto mamy problem. Lampa może wymagać wymiany. W przypadku prawdziwego przebaczenia, kto ma zapłacić za wymianę? (Pomyśl o tym chwilkę, zanim przejdziesz do dalszego czytania). Kto płaci? Ty! Ty jedyny pozostajesz. Pamiętaj, jeśli przebaczyłeś mi dług to jak możesz się domagać jego zwrotu?

Przeciwko komu popełniłem wykroczenie? Przeciwko tobie. Kto przebaczył? Ty przebaczyłeś. Kto płaci? Ty.


Gdy grzeszymy to przeciw komu grzeszymy? Przeciw Bogu. Kto przebacza? Bóg. Kto płaci? Bóg. Rozumiesz? Bóg płaci. W jaki sposób to robi. Prosty. 2000 lat temu na górze poza Jerozolimą On wziął nasze grzechy na Swoje ciało i umarł na krzyżu (1 Ptr 2:24). On wziął na siebie naszą karę (Iż. 53.4-5): „Lecz on nasze choroby nosił, nasze cierpienia wziął na siebie. A my mniemaliśmy, że jest zraniony, przez Boga zbity i umęczony. Lecz on zraniony jest za występki nasze, starty za winy nasze. Ukarany został dla naszego zbawienia, a jego ranami jesteśmy uleczeni”.


Bóg jest sprawiedliwy. Bóg jest miłosierny. Bóg jest łaskawy. W sprawiedliwości Bożej, On zajął nasze miejsce. W miłosierdziu Bożym, my nie ponieśliśmy kary. W łasce Bożej, On dał nam życie wieczne.


Pomimo tego, że nie jesteśmy godni zbawienia; pomimo że nie jesteśmy godni Bożej miłości; pomimo tego, że nie jesteśmy godni miłosierdzia; pomimo że jesteśmy godni gniewu, Bóg zbawił nas. Zrobił tak, nie ze względu na to, kim jesteśmy, lecz ze względu na to kim On jest; nie ze względu na to, co robimy, lecz ze względu na to, co On zrobił. Bóg jest miłością (1 J. 4:16). Bóg jest Święty (1 Ptr. 1:16), Bóg jest dobry (Ps 34.8). Nigdy nie będziemy w stanie zgłębić Jego czystości i dobroci (Rzym 11:33). Nigdy nie moglibyśmy, przez nasze własne wysiłki, przystąpić do Niego. Pozostaje nam tylko jedno: musimy czcić Go, kochać Go i służyć Mu. Tylko On jeden jest godzien. Błogosławione niech będzie imię Pana.

__________________

1. Nie pamiętam skąd zaczerpnąłem tą analogię, której używam od wielu lat. Ktoś mówił mi, że była używana przez Josh’a McDowell’a. Jeśli tak jest to niech stworzenie tej analogii będzie to jego zasługą.


раскрутка