Jeśli w twoim kościele występuje którykolwiek z tych znaków, zmierzaj do drzwi.
Pewien mój przyjaciel z Anglii poprosił mnie ostatnio o radę w poważnym dylemacie. Jego pastor miał pozamałżeńskie romanse, mimo to nigdy po ujawnieniu skandalu nie ustąpił. Mój przyjaciel czuł się coraz bardziej niewygodnie, a zaalarmowany został, gdy nękany problemami pastor ogłosił, że w weekend zamierza wkładać ręce na każdego członka kościoła, aby udzielić „specjalnego objawienia”.
Ten pastor miał pewną bazę lojalnych fanów, lecz niedzielny tłumek kurczył się, ponieważ śmierdziało problemami. Ludzie wiedzieli, że nie jest w porządku, aby ten człowiek pozostawał w przywództwie, nie przyjmując osobiście żadnej poważnej posługi duszpasterskiej. Poleciłem przyjacielowi, że popędził w kierunku drzwi.
Nigdy wśród licznych moich podróży nie znalazłem doskonałego kościoła, lecz są kościoły, które zasługują na to, aby je nazwać niezdrowymi. Choć wierzę, że nie powinniśmy zbyt szybko rezygnować z kościoła, jest kilka ostrzegawczych znaków, które powinny zatrzymać nas, abyśmy zadali sobie pytanie czy nie powinniśmy znaleźć lepszego pastwiska.
Brak odpowiedzialności. Tam gdzie jest wielu doradców jest bezpiecznie (p. Przyp 11:14). Znacznie mniej bezpiecznie – a może nawet niebezpiecznie – jest wtedy, gdy kościół prowadzony jest przez przywódcę, który się całkowicie izoluje. Wszyscy liderzy powinni być graczami zespołowymi. Powinni starać się o rady kompanów, jak też siwowłosych mężczyzn i kobiet, których mądrość nabyta jest doświadczeniem. Jeśli pastor czy lider nie jest otwarty na korektę i nadzór nad finansami zmierza ku ruinie. Jeśli pozostaniesz w takim kościele możesz rozbić się razem z nim.
Duchowy elitaryzm. Zdrowi liderzy kochają całe ciało Chrystusa. Strzeż się każdego kościoła, który twierdzi, że ma „wyłączne” objawienie czy wskazuje na swoją wyższość nad innymi chrześcijanami. W taki sposób zaczynają się kulty. Jeśli pastor kiedykolwiek zrobi taką uwagę to najwyższy czas na to, aby strzepnąć kurz ze stóp i ruszyć dalej. Ugruntowana niemoralność. Apostoł Paweł nakazał liderom wymuszanie biblijnej dyscypliny. Musi to być czynione z łagodnością (p. Ga 6:1), lecz mimo wszystko ze zdecydowaniem, ponieważ przeciwnik chce przeniknąć kościół przy pomocy moralnego kompromisu. Jeśli pastor jest zaangażowany w cudzołóstwo czy perwersję i nadal głosi, równocześnie odmawiając przyjęcia karcenia, jego niepokutujący duch wpłynie na całe zgromadzenie, i możesz spodziewać się tego, że niemoralność będzie się rozpowszechniać. Nie daj się skalać.
Autorytarny duch. Zdumiewa mnie to, jak wiele duchowych nadużyć jest tolerowane współcześnie w kościele. Nie ma doskonałego pastora i wszyscy musimy wykazywać cierpliwość wobec upadków innych, lecz jeśli przywódca kościoła jest werbalnie napastliwy wobec swego zespołu czy członków zgromadzenia, bezpośrednio łamie Pismo. Apostoł Paweł nauczał, że przywódcy kościoła nie mają być „gniewni” czy „kłótliwi”, lecz „powściągliwi” i „łagodni” (p. 1Tym 3:2-3). Jeśli twój pastor nie jest w stanie kontrolować swego gniewu czy nie chce pokutować z dyktatorskiego stylu, lepiej znaleźć innego.
Nieposkromiona chciwość. Paweł daje wyraźnie do zrozumienia, że lider nie ma po co brać się za służbę, jeśli nie jest „wolny od miłości do pieniędzy” (1Tym 3:3). Niemniej, wywróciliśmy współcześnie ten wymóg do góry nogami. Daliśmy chciwym szarlatanom dostęp do linii lotniczych i pozwoliliśmy im skorumpować kościół głoszeniem skupionym na pieniądzu. Pastor nie musi żyć w ubóstwie, lecz jeśli naciska na to, żeby żyć w zbytku – manipuluje ludźmi w czasie zbierania pieniędzy, aby wycisnąć pieniądze z ich portfeli na zapłacenie za swoje zabawki – to ty wspierasz jego nałóg.
Fałszywe doktryny i manifestacje. O ile pastor powinien być otwarty na spontaniczną pracę Ducha Świętego to musi również strzec trzodę przed zwiedzeniem. W wielu segmentach dzisiejszego ruchu charyzmatycznego dziwaczne wpływy New Age zostały z całego serca przyjęte, i wygląda na to, że chrześcijanie pozbyli się daru rozeznawania. Jeśli kościół skupia się na objawieniach jakiegoś szczególnego proroka, czy idzie w dziwacznym kierunku – kosztem solidnej doktryny – powinieneś udać się szybko gdzieś indziej.
Kultura pychy. Niektórzy przywódcy kościoła mają tak niskie poczucie bezpieczeństwa, że, aby funkcjonować, fabrykują wokół siebie poczucie ważności. Otaczają się ochroniarzami, „giermkami”, agentami i asystentami, nigdy nie budując szczerych relacji z członkami swego kościoła. Uważają, że w kościele chodzi tylko o ich sceniczne przedstawiania, więc polegają na głośności, teatralnych gestach, ubraniach i wielkim wejściu, co ma zrobić wrażenie na kościele, zamiast być normalnymi, osiągalnymi, dostępnymi sługami.