James Ryle
„…jest czas milczenia i czas mówienia” (Kazn. 3:7).
Był w Oregonie pewien drwal, Billy, który nie miał pracy z powodu sporu jaki powstał w związku z zagrożonymi gatunkami – białym nakrapianym orłem. Lasy, w których pracowali ci drwale zostały zatwierdzone jako naturalny rezerwat przyrody tych ptaków. Można sobie wyobrazić jakie poruszenie powstało, gdy Bil został aresztowany za strzelanie do takiego orła. Prasa, zawsze gotowa do zrobienia z igły widły, domagała się szybkiej sprawiedliwości dla tej morderczej bestii.
Sędzia, przyjaciel Bila z dziecinnych lat, był faktycznie w trudnej sytuacji. Gdy Bil został doprowadzony przed sąd, powiedział: „Billy, nie mogę uwierzyć, że byłeś takim głupcem, żeby zastrzelić jednego z tych ptaków. Wiesz, że będę musiał cię skazać?”
“Tak, proszę sądu, – z szacunkiem odpowiedział Bil. – ale, czy mógłbym najpierw powiedzieć, czemu zastrzeliłem go?”
Sędzia zgodził się i Bil opowiedział swoją historię.
„Szanowny sądzie, jestem bez pracy już od kilku miesięcy i wykarmić rodzinę mogę wyłącznie dzięki polowaniu. Byłem w lesie i jedyne, co udało mi się znaleźć to właśnie ten orzeł. Nie zastrzeliłem go, żeby łamać prawo, po prostu musiałem nakarmić moje dzieci”.
Na te słowa sędzia przekręcił się w fotelu i powiedział: „To może wszystko zmienić. Jestem pewien, że prasa dobrze wysłucha tej historii i zrozumie jeśli puścimy cię z drobną grzywną czy czymś w tym rodzaju. Lecz zanim ich tutaj przywołam – mówił dalej sędzia. – bardzo jestem ciekawy czego: jak smakuje biały nakrapiany orzeł?”
„Och, – odpowiedział Bil, pieczętując swój los. – smakuje jakoś tak między Kalifornijskim Kondorem* a Amerykańskim Łysym Orłem*” (*oba gatunki pod ścisła ochroną-przyp.tłum.)
Hej, . . . czasami lepiej jest zamknąć usta i niech wszyscy uważają cię za głupca, niż otworzyć je i usunąć wszelkie wątpliwości! Salomon napisał: „Nawet głupiec, gdy milczy uchodzi za mądrego; za roztropnego, gdy zamyka usta” (Przyp. 17:28).