J. Lee Grady
Moc Ducha Świętego
Pierwsza Pięćdziesiątnica była raptowną niebiańską inwazją. Nie została zaplanowana na spotkaniu zespołu ale jak przekazują Dzieje Apostolskie 2:2 przyszła nagle. Nie było w programie dźwięku wiejącego wiatru ani języków świętego ognia. Nikt z uczestników spotkania modlitewnego w górnej komnacie w Jerozolimie nie oczekiwał mówienia nadnaturalnym językiem. Piotr z pewnością nie spodziewał się, że przekaże nieprzygotowane kazanie; jestem przekonany, że był zaskoczony tym, że 3000 ludzi nawróciło się. Kościół narodził się w chwili nieziemskiego, niewyobrażalnego dziwactwa Jak zareagowalibyśmy dziś, gdyby Bóg zachciał powtórzyć cud Pięćdziesiątnicy w jednym z naszych uprzednio uważnie przygotowanych spotkań?
Zastanawiam się, czy przyjęlibyśmy dzikość chwili z 2 rozdziału Dziejów? Czy też powiedzielibyśmy Duchowi, aby siadł spokojnie i zachowywał się właściwie. 5 czerwca obchodziliśmy Dzień Pięćdziesiątnicy. Czy, gdyby Bóg chciał uczynić ten cud ponownie, zrobilibyśmy na to miejsce? Obawiam się, że wprowadziliśmy tyle ludzkiej kontroli, że Duch Święty całkowicie zostałby odstawiony na bok naszych niedzielnych doświadczeń. Jeśli nie pozostawimy Mu swobody rządzenia, nabożeństwo może stać się stworzonym przez ludzi rytuałem, który jest ogołocony z mocy Bożej.
Apostoł Paweł w 1 Liście do Tesaloniczan (5:19) ostrzegał nas przed tym, abyśmy nie „gasili” Ducha. „Gasić” oznacza tłamsić ogień. Liczne nasze współczesne kościoły zostały wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt do gaszenia ognia, w profesjonalny sposób eliminując wszelkie ryzyko świętego zaburzenia.
Pamiętajmy o najbardziej powszechnych sposobach, w jaki gasimy Ducha Świętego:
Ignorujemy Ducha Świętego.
Współcześnie wiele kościołów w ogóle nie pozostawia miejsca dla Ducha. On jest, jak powiada Francis Chan: „zapomnianym Bogiem”. Bezpiecznie bawimy się koncentrując na Jezusie i zbawieniu, zapominając, że Jezus wielokrotnie mówił o Duchu. To właśnie Jezus powiedział swoim uczniom, że muszą zostać „przybrani w moc z wysokości” (Łk 24:49b). Nie jesteśmy wierni Chrystusowi, jeśli nie zabieramy ludzi na głębsze wody Ducha, którego On Sam obiecał.
Ograniczamy dary Ducha Świętego.
W tysiącach kościołów w tym kraju naucza się, że dary Ducha już nie funkcjonują. Nawet apostoł Paweł powiedział: „Nie zabraniajcie mówić językami” (1Kor 14:39) oraz „proroctw nie lekceważcie” (1Tes 5:20). Mówienie językami i proroctw są zabronione, wraz z uzdrowieniem i cudami.
To brak wiary stworzył doktrynę „cesasjonizmu”. Szanowani nauczyciele Biblii przekonali całe sektory kościoła, że Bóg już nie działa w nadnaturalny sposób. Chrześcijaństwo zostało zredukowane do intelektualnej argumentacji, pozbawionej mocy. Nawet w kościołach, które noszą miano zielonoświątkowych stworzyliśmy na spotkaniach tak silne więzy kontroli, że dary nie mogą funkcjonować.
Wykorzystujemy, nadużywamy darów Ducha Świętego.
Zielonoświątkowcy i charyzmatycy czasami gaszą Ducha bardziej niż ewangelicy, którzy zaprzeczają Jego mocy. Tłuczemy ludźmi o podłogę, aby dowieść swego „namaszczenia”, manipulujemy słuchaczami nastrojową muzyką, używamy śmiesznych tytułów, aby podrabiać apostolski autorytet i produkujemy podrabiane cuda, aby naciągnąć ludzi na dawanie pieniędzy.
Boże, wybacz nam. Nie możemy wykorzystywać Ducha i Jego darów do osiągania egoistycznych celów. Albo poddamy się Jego planowi, albo On się wycofa i pozwoli nam bawić się w głupie gierki. Źle reprezentujemy Ducha Świętego, Jak często słyszałem: „Tak mówi Pan” czy „Bóg mi powiedział”, podczas gdy Duch Święty nie miał nic wspólnego z przesłaniem wysmażonym przez siebie samego. Gdy przypisujemy Duchowi przesłanie, które nie pochodzi od Niego, wzywamy imienia Pańskiego nadaremno.
Dopuściliśmy do tego, że wytworni, kaznodzieje wprowadzili nas w błąd pochlebstwami, manipulacją, egzotycznymi wizjami i obietnicami bogactwa. Dzielimy Ducha Świętego. Gdy apostoł Paweł karcił Koryntian za gaszenie Ducha, zajął się grzechem seksualnym i wykorzystywaniem duchowych darów. Niemniej, najpierw zgromił ich za to, w jaki sposób traktowali się nawzajem. „Czy Chrystus jest podzielony?” zapytał (1Kor 1:13a). Zasmucamy Ducha Świętego, gdy sądzimy jedni drugich, budujemy mury, dzielimy się rasowo, idziemy za jakimiś osobowościami czy tworzymy obozy według naszych ulubionych doktrynek.
Tajemnica Zielonych Świąt znajduje się w 2 rozdziale Dziejów Apostolskich (w.1): „Wszyscy oni trwali jednomyślnie w jednym miejscu” (KJV). Czy można to o nas dziś powiedzieć? Czy jesteśmy podzieleni na protestantów, katolików, denominacyjnych, bez denominacyjnych, ewangelicznych, zielnoświątkowych? Jesteśmy podzieleni i słabi, gasimy Ducha naszym brakiem jedności.
Módlmy się o nową Pięćdziesiątnicę. Porzućmy nasze gaśnice i zaprośmy świeży niebiański ogień, aby rozpalił nasz kościół.