Ron Wood
wrzesień 2007
Dopóki nie będziemy pokutować, korzenie pozostaną nietknięte i wszystko, cokolwiek karmi naszą upadłą wolę, będzie trwało dalej. Bez pokuty nasze serca i duchowe słyszenie pozostaną głuche. Korzenie mogą sięgać głęboko pod ziemię, są niewidoczne lecz bardzo silne. Doprowadzają wodę w górę do pnia i gałęzi. To, do jakiego rodzaju podziemnego gruntu sięga drzewo wpływa na owoce. Zanieczyszczona woda może wydawać zatrute owoce; susza sprawia, że owoce karłowacieją. Jeśli drzewo jest uciskane przez dotkliwąsuszę, owoce mogą zniknąć całkiem.
Gdy Jezus przeklął bezowocne drzewo, uschło ono od korzeni (Mk. 11:20). Wtedy Jezus wszedł do świątyni jerozolimskiej i wypędził wymieniających pieniądze. „Mój dom ma być domem modlitwy” – powiedział. Te słowa sięgają korzeni/istoty sprawy. Coś z korzeniami było nie w porządku. Te dwa prorocze akty – przeklęcie drzewa i oczyszczenie świątyni – ilustrują Boży nieustanny gniew na brak owoców. Rok temu Pan dał mi słowo: „Siekiera została przyłożona do korzeni drzewa”. Przyniosłem siekierę z czerwony trzonkiem i pokazałem pastorom jako obraz tego słowa. To, co zobaczyłem to że drzewo religii bez przepływającego życia Chrystusa jest bezpłodne. Religia jest wypełniona martwymi uczynkami. Religijne drzewo jest zapracowane, gęste od liści, lecz bezowocne. Co symbolizuje siekiera? Bóg często mówi proroczo przez obrazowym czy symbolicznym językiem. Gdy modliłem się, Duch Święty dodał nieco zrozumienia do tego, co zobaczyłem. „Siekiera (Apostołowie) została przyłożona do korzenia”. Tak więc, to jest siekiera! W Biblii możesz poczytać historyczne wydarzenie z czasów pierwszego kościoła zapisane przez dr Łukasza. Jego książka jest zatytułowana „Dzieje Apostolskie”. Apostołowie byli posłańcami z Bożego wyboru, kładli fundamenty kościoła ((1 Kor. 3:10, Ef. 2:20). Byli duchowymi ojcami dla nowych uczniów (1 Kor. 4:15), rozszerzali Boże Królestwo w nowych obszarach (1 Kor. 10:16), byli pionierami brnącymi w potoku rzeki, a nie o osadnikami znad jezior.
Apostołowie to są zwykli ludzie, którzy niosą niezwykłe namaszczenie, któzy są zdolni do zniesienia trudności i opozycji. Ich praca daje nie tylko nawróconych, lecz oddanych uczniów. Ich walka ewangelią zwiera w sobie znaki i cuda, zakładają nowe kościoły i popierają nowe służby. Aby wypełnić Wielki Nakaz musimy przeżyć przełom innowacji nowych idei i nowych działań. To nie będzie łatwe, jest uprzedzenie przeciwko przemianom. Status quo sprzeciwia się wszystkiemu, co rzuca wyzwanie obecnemu porządkowi, jak to robią apostołowie.
Faktem jest, że w Nowym Testamencie zidentyfikowanych jest 28 apostołów. Poza oryginalnym dwunastoma, byli jeszcze inni, którzy po wstąpieniu Jezusa do nieba, byli przez niego dani kościołowi przez Ducha Świętego. Wielu apostołów dziś jest ukrytych jako pastorów. Niektórzy są zatrudnieni na runku pracy, lecz łaska jaką niosą to w rzeczywistości (i bardziej właściwie opisane) apostolskie namaszczenie. Jeśli przyjmiemy ich, będziemy mieli udział w ich błogosławieństwie. Adwent tej nowej ary apostolskiej służby został opóźniony z powodu oporu wobec zmian. Wielu pastorów, kościołów i ruchów tkwi w swoich bezpiecznych strefach, zaślepieni na potrzebę reformacji i zadowolonych z trwania wydając niewiele, lub wcale, owoców.
Kiedy dziś rano czytałem został mi naświetlony fragment z 13 rozdziału Dziejów Apostolskich, o zdarzeniu głównej przemiany jaka zaszła w pierwszym kościele. W tym rozdziale grupa proroków i nauczycieli z Antiochii modliła się. W tym czasie Duch Święty oddzielił i wysłał nowy apostolski zespół złożony z Pawła i Barnaby. Czytając to, zobaczyłem, co powiedział Paweł w 24 wersie, że przed pierwszym przyjściem Jezusa Jan Chrzciciel głosił ludziom chrzest upamiętania i to przygotowało drogę do pojawienia się Chrystusa. Czuję taką samą potrzebę pokuty dziś, gdy spodziewamy się drugiego przyjęcia Chrystusa. Potrzebujemy chrztu pokuty. Musimy uniżyć się i przyznać się do braku łaski, aby wykonać dzieło. Potrzebujemy Boga, aby dał nam świeżą moc i nowe dary służby.
Chrzest jest poniżającą manifestacją. Pokutujący wierzący jest zniżany do wody, pochowany, następnie wzbudzony w imię Pańskie. To jest skandaliczne i kłopotliwe. Wychodzisz mokry, dzieje się to publicznie. Wyznajesz grzech i chwytasz się nowego życia w Chrystusie i nowego uczestnictwa w Jego kościele. Jest to sprawa autorytetu: sam siebie nie możesz się ochrzcić – ktoś reprezentujący królestwo Chrystusa robi dla ciebie. Poddajesz się temu, ulegasz i przechodzisz przez to. Chrzest jest progiem drzwi do Ciała Chrystusa. W historii kościoła często towarzyszyły mu uwolnienia od złych duchów i napełnienie Duchem Świętym.
Potrzebne jest nam nowe zrozumienie zamierzonych skutków chrztu. Współczesne kościoły zastąpiły chrzest wodny, potrząśnięciem ręki kaznodziei i deklaracjami członkowskimi, często lekceważą chrzest w Duchu Świętym. A co z chrztem cierpienia, chrztem pokuty, czy chrztem w Ciało Chrystusa? To wszystko symbolizuje zanurzenie w Jezusa, w nowy sposób życia i to wszystko zaczyna się od pokuty. Pokuta nie jest tylko wstępnym doświadczeniem, oznacza całkowitą zmianę myślenia. Jeśli twój umysł nie został odnowiony, to musisz pokutować. Jeśli twoja postawa nie jest podobna do Chrystusowej, musisz pokutować. Jeśli sposób twojego życia nie przynosi owocu dla Boga, musisz pokutować. Nie sprzeciwiaj się wołaniu Ducha Świętego do uniżenia się przed Panem.
Pozwól, aby Pan zmiękczył ponownie twoje serce. Przystąp do Boga jak małe dziecko, bądź mały we własnych oczach. Miej odwagę wyznać swoją potrzebę, bądź na tyle szczery, aby przyznać się do braku owocu. Jak wiele dusz przyprowadziłeś do Chrystusa? Jakie masz odpowiedzi na modlitwy? Jak często wielka łaska manifestuje się przez twoje życie? Gdzie są uczniowie, których wychowałeś? Czy twoja służba dla Chrystusa jest owocna, czy w stagnacji? Liderzy, jak wiele kościołów założyliście? Czy pragniecie więcej Boga?
Serce mam złamane wyrzutami sumienia, gdy patrzę na swój własny smutny stan i opłakany stan kościoła. Tracimy walkę o następne pokolenie. To, co było w latach pięćdziesiątych nie zdobędzie współczesnego pokolenia. Oni odwracają się od zorganizowanych kościołów całymi stadami. Myślą, że religia jest nudna, bezsilna i bezpłodna i przeważnie mają rację. Módl się razem ze mną:
O, Panie, znajdujemy się w rozpaczliwej cieśninie, potrzebujemy przebudzenia. Nasze domy pozostały nam bezpłodne, podczas gdy my przywarliśmy do martwej tradycji. Świat wygrywa, my przegrywamy. Kurczy się ilość nas, nasze świadectwo jest bez życia a religia czerstwa. Zwracamy się do Ciebie i pokutujemy. Potrzebujemy ciebie! Wołamy do niebios, aby zstąpiły na dół i aby Twoje królestwo przyszło. Rozdzieramy nasze serca przed Tobą. Zmień nas, Panie! Usłysz nasze wołanie i uzdrów naszą ziemię, i zacznij tą nową pracę we mnie! Amen!
A Baptism of Repentance © 2007 by Ron Wood.