Mark Drake
Oryg.: TUTAJ
Taki był tytuł artykułu w znanej publikacji chrześcijańskiej. Podtytuł brzmiał: „Użyj tych sprawdzonych strategii modlitewnych, aby uwolnić cud”. Jestem pewien, że autor był szczery, ale mogę sobie tylko wyobrazić, ilu rodziców przeczytało tytuł i pomyślało coś takiego:
„O nie, czy zawiodłem swoje dorosłe dziecko, ponieważ nie modliłem się we właściwy sposób?
Czy mógłbym je odmienić, gdybym modlił się we właściwy sposób?
Nawet nie wiedziałem, że istnieją konkretne strategie dotyczące tego, jak mam się modlić za moje dzieci!”
Cóż, mam nadzieję, że mam dla ciebie dobrą wiadomość – nie ma.
Jeśli kochasz swoje dziecko i twoje serce bolało, aby poszło za Jezusem, to modliłeś się we właściwy sposób. Jeśli wszystko, co byłeś w stanie zrobić, to powiedzieć: „Proszę, Panie”, to modliłeś się we właściwy sposób.
Ani Jezus, ani apostołowie nie uczyli właściwego sposobu modlitwy za twoje dziecko, który „uwolni cud”. Nie robiłeś tego źle. Jeśli istnieje zły sposób modlitwy, to prawdopodobnie jest to: „Zmuś ich, aby poszli za Tobą, Panie!” Ta modlitwa nie zadziała.
Módl się za nich tak, jak powinieneś modlić się za każdego innego.
„Panie, niech Twoja dobroć, Twoja życzliwość, Twoja nieskończona miłość zaleją ich serca i umysły, aby chcieli się odwrócić i pójść za Tobą”.
Dlaczego jest to dobry sposób modlitwy? Ponieważ to objawienie nieskończonej miłości Boga sprawia, że każdy wybiera odwrócenie się (pokutę) i zbliżenie się do Niego.
Rzymian 2:4-5- „...czy lekceważysz bogactwo Jego dobroci, cierpliwości i cierpliwości, nie wiedząc, że dobroć Boża prowadzi cię do pokuty?”
Efezjan 3:18-19- „I obyś zdołał zrozumieć, jak wszyscy ludzie Boży, jaka jest szerokość, długość, wysokość i głębokość Jego miłości”.
Linda i ja jesteśmy rodzicami dorosłego dziecka, które przez dziesięciolecia było „marnotrawnym synem”, ale teraz żyje w pokoju i radości namiętnej relacji z Jezusem, który żyje w jej wnętrzu. Rozumiemy miażdżący serce ból i przytłaczające poczucie bezradności, które mogą dręczyć rodzica. I często brakowało nam słów. Często nasza modlitwa brzmiała po prostu: „Pomocy!”
Oto dobra nowina. Ojciec kocha je bardziej niż my i działa w sposób, którego nikt z nas nie widzi…jeszcze!