16 lutego 2008 http://www.theschoolofchrist.org/articles/seeing.html A gdy wczesnym rankiem sługa męża Bożego wstał i chciał wyjść, oto miasto otaczało wojsko, konnica i wozy wojenne. Rzekł więc jego sługa do niego: Biada, panie mój! Jak postąpimy? A on odpowiedział: Nie bój się, bo więcej jest tych, którzy są z nami, niż tych, którzy są z nimi. Elizeusz modlił się tymi słowy: Panie, otwórz jego oczy, aby przejrzał. I otworzył Pan oczy sługi, i przejrzał, a oto góra pełna była koni i wozów ognistych wokół Elizeusza (II Król. 6:15-17). Być zwycięzcą nie oznacza odrzucanie faktu istnienia przeciwnika. Nie zamierzamy zwyciężyć udając, że nie jesteśmy otoczeni. Odrzucanie istnienia przeciwnika nie spowoduje, że on zniknie. Uznajemy i przyznajemy, że prawdziwy przeciwnik istnieje, prawdziwy Antychryst, którego zadaniem jest zniszczenie Resztki i powstrzymywanie Świadectw Chrystusa. Uznajemy również i przyznajemy, że wydaje się iż częściej to ten duch antychrysta przeważa nad nami. Pomimo tego, problemem nie jest przeciwnik. Możemy przyglądać się przeciwnikowi, możemy badać go i budować różne ruchu wokół różnych sposobów walki z nim. Możemy pisać książki i wygłaszać kazania o 'wojnie duchowej’, lecz jeśli patrzymy na góry, co naprawdę widzimy? Oto różnica między tymi, którzy zwyciężają (zwycięzcami), a tymi, pokonanymi; nie jest to ich umiejętność walki, lecz ich umiejętność WIDZENIA, a to widzenie nie jest z nich, lecz z Boga. Subscribe to these daily messages: |