Grady J. Lee |
Zanim poświęcisz jakiś czas na irytowanie się spadkiem cen rynkowych, módl się o hinduskich wierzących, którzy są atakowanie w stanie Orissa.
W tym tygodniu, gdy wielu ludzi w Stanach Zjednoczonych jest rozdrażnionych kredytowym kryzysem i jego wpływem na ich emerytury, chrześcijanie w indyjskiej wiosce Sidhipankha opłakują śmierć swego przyjaciela Dushashan Majhi. Odważny chrześcijanin został zastrzelony 3 października przez bandę hinduskich wojowników, którzy pocięli jego ciało na kawałki.
Ludzie z Sindhipankha nie mają emerytur, a większość z nich nie ma już swoich domów. W całym stanie Orissa, w północnowschodnich Indiach, Hindusi splądrowali i spalili w ciągu ostatnich dwóch miesięcy setki chrześcijańskich domów i kościołów. Setki zginęły.
„Przemoc z sierpnia i września 2008 roku była najgorszym przypadkiem w całej 2000 letniej historii Indii” – mówi John Dayal, hinduski dziennikarz i założyciel All India Christian Council. „Jest 50.000 bezdomnych, a 30.000 ukrywa się w lasach, ściganych jak zwierzyna przez hinduskich fanatyków, którzy zmuszają ich do wyboru, albo wrócą hinduizm, albo śmierć”.
„Gdy my narzekamy na wysokie ceny paliw w Stanach Zjednoczonych, niektórzy hinduscy chrześcijanie byli oblewani benzyną i podpalani”.
Ilość śmiertelnych ofiar w Indiach ciągle wspina się w górę, podczas gdy Amerykanie są pochłonięci stanem rynku i wyścigiem Obama-McCain. (Nie usłyszysz wiele na temat anty chrześcijańskich ataków w głównych mediach.)
Zastanawiam się: czy możemy zrobić krótką przerwę i pomodlić się za prześladowany kościół po drugiej stronie świata?
Ta fala prześladowań uderzyła Orissa w sierpniu, gdy nieznany zamachowiec zabił swami, lidera hinduskiego świętego zakonu.
Sam zamachowiec ujawnił się później jako maoista, lecz Hindusi już zdecydowali, że to chrześcijanie byli sprawcami.
Od tej chwili tłumy wściekłych Hindusów bombardowało wioski, gwałciło zakonnice, paliło sierocińce, niszczyło chrześcijańskie biznesy i groziło śmiercią, aby zmusić ludzi do nawrócenia na hinduizm.
Pastorzy, zakonnice, księżą i wierzący byli paleni żywcem. Ataki były skierowane na baptystów, katolików, zielonoświątkowców – na każdego, kto nosił chrześcijańską etykietkę. Ci, którzy uciekli w lasy teraz ryzykują zagłodzenie, a lokalne władze bardzo opornie reagowały, nawet po tym, gdy podobne ataki wybuchły w stanie Karnataka na południowym wschodzie.
W zeszłym tygodniu, jak podaje Compass News, w wiosce Hrudangia, w stanie Orissa, 80 letni chrześcijanin, Lalji Najak, został zaatakowany przez hinduski tłum. Zmarł po otrzymaniu ciosu siekierą w pierś. Później, gdy jego rodzina usiłowała zrobić mu chrześcijański pochówek, policja nie pozwoliła na to. (Compass przekazała, że 8 letnik chłopiec uderzony siekierą w głowę cudem przeżył atak.)
Dlaczego przemoc? Liderzy hinduskiego kościoła mówią, że fanatyczni hinduscy nacjonaliści są wściekli, ponieważ chrześcijaństwo rośnie w Indiach i rozkłada wielowiekowy system kastowy, który utrzymuje miliony ludzi w ubóstwie. Ci, na samym dole hinduskiego społeczeństwa, znani jako Dalici czy „nietykalni”, przychodzą w ostatnich latach do Chrystusa masowo.
Shekhar Kallianpur, pastor kościoła Nowe Życie w Mumbai powiedział mi, że nawróceni Dalici: „zdają sobie sprawę ze swej wartości i teraz są umocnieni mogąc podejmować osobiste decyzje i korzystać z wolności wyboru nie tylko po to, aby iść za Panem Jezusem Chrystusem, lecz aby stać i sprzeciwiać się społecznej nienawiści do nich”.
Dziś jesteśmy w Indiach świadkami uwolnienia ohydnego systemu ucisku, nasi bracia i siostry płacą wysoką cenę za odkrytą duchową wolność. Radykalni hindusi wierzą, że utrzymywanie Dalitów na samym dnie społecznej struktury jest fundamentalną częścią ich religii. Jest to hinduska droga – i członkowie Rashtriya Swayamsevak Sangh oraz innych radykalnych hinduskich grup dowodzą dziś, że będą zabijać, kaleczyć ludzi i niszczyć dobytki po to, aby utrzymywać swoją religijną dominację.
Paul Thangiah, pastor Full Gospel Assembly of God w Bangalore, mówi, że niektórzy radykaliści twierdzą, że palają kościoły, ponieważ chrześcijanie obrażają ich panteon bogów i bogiń, bądź dlatego, że „zmuszają” Hindusów do chrześcijaństwa. Jednak, chrześcijanie nikogo nie zmuszają do nawracania. Rzeczywistą przyczyną prześladowań jest ogromny wzrost chrześcijaństwa w Indiach”.
Mój dobry przyjaciel, Sujo John, hinduski ewangelista, który mieszka w Stanach Zjednoczonych, mówi że ataki w Orisa i Karnataka są wyraźną próbą uciszenia chrześcijan.
Mówi tak: „W ciągu ostatnich 12 lat miał miejsce ogromny skok chrześcijaństwa w Indiach. Początkowo było o tym cicho, lecz teraz ludzie, którzy kontrolują sprawy społeczne zdają sobie sprawę z tego, że chrześcijanie pojawiają się w społeczeństwie. [Niektórzy radykalni Hindusi] czują, że tracą tą kulturę, wykręcają więc prawodawstwo. W niektórych miejscach zastało zabronione nawracania się, a wielu angażuje się w przemoc”.
Wiem, że przeżywamy ciężkie czasu w domu, lecz miejmy właściwą perspektywę. Kiedy my narzekamy na wysokie ceny paliw w Stanach Zjednoczonych, niektórzy hinduscy chrześcijanie byli oblewani benzyną i podpalani. Kiedy my martwimy się o ratowanie banków, hinduscy wierzący stracili wszystko i boją się wrócić do swoich wiosek.
Namawiam do tego, aby przekazać to posłanie twojemu pastorowi, liderowi grupy modlitewnej i modlącym się przyjaciołom.
Proszę pamiętaj o chrześcijanach w Indiach. Proś Boga, aby ochronił ich przy pomocy Swoich aniołów, dał im nadnaturalną odwagę, aby stali na gruncie swej wiary i byli otwarci, aby ewangelia mogła być głoszona w tym ogromnym narodzie, że Jezus przyszedł z nieba, aby zbawiać.
J. Lee Grady jest wydawcą magazynu Charisma. Odwiedzał Indie dwukrotnie i był w lutym tego roku w stanie Bihar graniczącym z Orissa. Zdjęcia z wydarzeń w Orissa można zobaczyć TUTAJ (Uwaga: niektóre zdjęcia sią bardzo obrazowe).