Pastor Cecil A. Thompson
„Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że jako ostatni nad prochem stanie! Że potem, chociaż moja skóra jest tak poszarpana, uwolniony od swego ciała będę oglądał Boga. Tak! Ja sam ujrzę go i moje oczy zobaczą go, nie kto inny. Moje nerki zanikają we mnie za tym tęskniąc” (Job 19:25-27).
Często wydaje się, że pochłania nas, jako ludzi (mnie również), trzymanie się tego życia. Bez względu na to, jak dużo bólu czy jak wiele prób przeżywamy, zachowujemy się tak, jakby jedynym , co się liczy, był ten padół łez.
W samym środku cierpienia i niedoli, Job został otoczony przez mężczyzna, którzy przyszli go pocieszyć i dali mu zupełnie bezużyteczną pociechę. Uważali błędnie, znoszenie tych wszystkich nieszczęść, które spadły na niego, było wynikiem jakichś ukrytych grzechów w jego życiu. Wzięli sobie za cel złamać go i doprowadzić do wyznania tajemnicy jego straszliwego grzechu.
W środku Księgi, która nosi jego imię, Job przekazuje nam słowa, które wskazują na całkowite przekonanie/pewność. Dobrze byłoby, gdybyśmy czytali te słowa z 19 rozdziału Księgi Joba regularnie i stosowali je do własnego życia.
Jak napisał apostoł Paweł w 1 rozdziale Listu do Filipian, że byłoby dla niego lepiej być w niebie z Chrystusem, niż pozostać na ziemi. Pragnieniem do życia napędzane było przez czas, jaki miał do dyspozycji przed sobą w służbie dla innych, czym okazywał ducha Pańskiego. Chcę mieć taki sam cel w życiu. Jeśli żyję to po to, aby służyć Chrystusowi, jeśli umrę, to po to, aby być z Chrystusem. Tak czy inaczej, Chrystus jest centrum mojego życia.
Wiele błogosławieństw,drogie serca. Zbliżcie się do Boga dziś, zaufajcie Mu w pełni i bądźcie błogosławieństwem.
– – Pastor Cecil