Francis Frangipane
Przez całe Swoje życie Jezus docierał do tych, którzy byli odrzuceni przez innych. Kochał wyrzutków, tych, którymi pogardzano, lekceważono, i których wykluczano. To, że jadał ze znanymi z czynienia zła, obrażało faryzeuszy i postawili uczniów Jezusa wobec pytania: „Dlaczego wasz nauczyciel jada z celnikami i grzesznikami?”(Mt 9:11).
Kiedy Jezus usłyszał to pytanie, odpowiedział: „Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają. Idźcie i nauczcie się, co to znaczy: Miłosierdzia chcę, a nie ofiary. Nie przyszedłem bowiem wzywać sprawiedliwych, lecz grzeszników” (Mt 9:12-13).
Jezus powiedział religijnym faryzeusz, aby poszli i dowiedzieli się tego, co miał na myśli nasz niebiański Ojciec, gdy powiedział: „Pragnę współczucia (miłosierdzia), a nie ofiary”. Dziś jest tak wielu religijnych ludzi, którzy nie mają współczucia. W greckim języku, „współczucie”, oznacza „tęsknota w trzewiach”. Nie jest to coś, co łatwo da się zignorować.
Tak, religia bez miłości jest obrzydliwością dla Boga. Kościół musi nauczyć się tego, że Bóg chce miłości i współczucia, a nie zwykłego trzymania się rytuałów i ofiary.
Słuszne jest to, że powinny nas martwić grzechy naszego kraju, lecz musimy pamiętać o tym, że wszystkie narody grzeszą. Wszystkie kultury przeżywają okresy moralnego upadku i duchowej apatii. Tak, te okresy mogą być punktami zwrotnymi jeśli w czasie ucisku, przywódcy i wstawiennicy wołają do Pana o miłosierdzie. Tak więc, modlitwa w stylu Chrystusa przynosi odkupienie ze klęski.
Miłosierdzie, a nie gniew
Kościół został stworzony nie po to, aby wypełnić Boży gniew, lecz dopełnić Jego miłosierdzia. Prawdziwa modlitwa zostaje zrodzona z miłości i przychodzi w środek grzechu i potrzeby, nie przychodzi, aby potępiać, lecz okryć.
Jezus powiedział, że dom Jego Ojca, będzie „ domem modlitwy za wszystkie narody” (Mk 11:17). Zastanów się gorąco nad tym zwrotem: „modlitwa za”. Jezus uczył, aby „modlić się za” tych, którzy będą nas prześladować czy źle traktować (Mt 5:44). Gdy Job „modlił się za” swoich przyjaciół (Jb 42:10), Bóg uzdrowił ich. My mamy „modlić się za” pokój Jeruzalemu (Ps 122:6) i „modlić się za” siebie nawzajem, abyśmy zostali uzdrowieni (Jk
5:16). Paweł napisał, że Bóg „pragnie, aby wszyscy byli zbawienia” (1Tym 2:4), tak więc, zachęca, aby „zanosić błagania, modlitwy, prośby, dziękczynienia za wszystkich ludzi, za królów i za wszystkich przełożonych” (ww. 1-2).
Naturą naszego powołania jest modlitwa za ludzi, którzy znajdują się w trudnościach, w grzechu, chorobie i w potrzebie Boga.
Kształtowani na obraz Boga
Zastanów się nad tym: Jedyną istotą godną godną tego, aby „otworzyć księgę” i zwolnić Boży gniew na grzech jest dokładnie Ten, kto w całym Wszechświecie najmniej chętnie to zrobi. On zobowiązał się dla zbawienia ludzi do totalnej ofiary, ofiarując to, co na wieki przebywa przy Bożym tronie. Tak, On jest lwem z rodu Judy, lecz On jest również Barankiem, który został zgładzony za grzechy ludzi. Jedynie Jemu została dana władza, aby otworzyć księgę boskiego gniewu (p. Obj 5).
Skoro Chrystus zapłacił najwyższą cenę za odkupienie, możemy być pewni, że On nie wypuści na świat boskiej furii, dopóki całkowicie nie wyczerpie boskiego miłosierdzia. Nawet wtedy, gdy Jego sądy ostatecznie spadną, będą kierowane Jego miłosierdziem, dając grzesznikom czas na pokutę.
Słowo Boże wyraźnie mówi: „Jaki On jest, tacy i my jesteśmy na tym świecie” (1J 4:17). Naszym wzorem jest Baranek. Naszym celem jest nie tylko obnażanie grzechu, lecz również wskazywanie na ofiarę za ten grzech. Naszym wielkim celem jest przekazać uzdrowienie i przesłanie o Bożym miłosierdziu wszystkim narodom. Dopóki Chrystus nie złamie pieczęci, co ostatecznie sprowadzi gniew, my musimy stawać przed Bogiem i wstawiać się jako ambasadorzy Baranka.
Oby Pan dał nam wyraźną wizję tej prawdy: wstawiennictwo jest istotę życia Chrystusa. Nie tylko zasiada obecnie po prawicy Ojca, wstawiając się za nami (Rzm 8:34), lecz Jego przyjście na ziemię i śmierć za grzechy jest trwałym aktem wstawiennictwa. Jezus zobaczył demoralizację ludzkiego grzechu. Zbadał całą jego perwersyjność, odrazę i narzucanie się człowiekowi. Tak, gromił go, kiedy było to konieczne, lecz cudem Ewangelii jest to, że pomimo ludzkiego grzechu, Bóg tak bardzo umiłował ten świat, że posłał Syna Swego, aby umarł za nas (J 3:16-17).
Zostaliśmy powołani, aby iść za tym samym zdumiewającym przykładem miłosierdzia.
Nie zmniejszamy znaczenia grzechu, gdy pomnażamy znaczenie miłosierdzia Chrystusa. Różnicę stanowi wybielaniem grzechu, a jego oczyszczenie przez krew. To co przymusza Boże serce – co jest leżącą u podstaw zasadą życia – jest „miłosierdzie góruje nad sądem” (Jk 2:13). Żyć życiem miłosierdzia doskonale koresponduje z Bożym sercem. Miłosierdzie dokładnie wypełnia boski cel: przemiana człowieka w obraz Odkupiciela.
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
Zaadoptowane z książki Francisa Frangipane:, The Power of One Christlike Life, dostępnej na www.arrowbookstore.com.