Pastor Cecil A. Thompson
„Szukajcie Pana, dopóki można Go znaleźć, wzywajcie go, dopóki jest blisko! Niech bezbożny porzuci swoją drogę, a przestępca swoje zamysły i niech się nawróci do Pana, aby się nad nim zlitował, do naszego Boga, gdyż jest hojny w odpuszczaniu!” (Iz 55:6-7).
Słyszałem kiedyś, jak ktoś opowiadał taką ilustrację duchowego życia. Zawsze,
gdy sobie ją przypomnę, ciarki chodzą mi po plecach. Wyobraź sobie modlącego się mężczyznę, który stara się o błogosławieństwo Pana w sprawie, której chce się podjąć. Duch Święty mówi głośno, aby nie robił tego. Po pewnym czasie oczekiwania, modli się znowu… ponownie głos Pański mówi: „Nie”, lecz już nie tak głośno. Za każdym razem, gdy prosi Pana o to samo, głos Pański staje się coraz słabszy, aż do chwili, gdy już nic nie słyszy. Radośnie rusza, aby wykonać swój plan, twierdząc, że jeśli chodzi o Boga to wszystko musi być w porządku, ponieważ…gdy prosił, nie usłyszał odpowiedzi.
To takie smutne, lecz zatrzymajmy się i zapytajmy siebie jak często zachowujemy się podobnie. Zamiast poświęcić czas na szczere szukanie woli Pana w jakiejś sprawie, pędzimy do działania po czym próbujemy pozyskać Go, aby błogosławił nasze działania. To jak stawianie zaprzęgu przed koniem!
Bogu sprawia przyjemność to, gdy Jego dzieci spędzają z Nim czas i postępują według Jego poleceń, zamiast robić coś swojego. Niełatwo znosi się znajdujące się w pobliżu rozpieszczone i samowolne dzieci; nie jest łatwiej zajmować się rozpieszczonymi i samowolnymi wierzącymi.
Wiele błogosławieństw, Drogie Serca. Zbliżcie się dziś do Boga, zaufajcie Mu całkowicie i bądźcie błogosławieństwem!
– – – Pastor Cecil