Obj 3:17.
PONIEWAŻ MÓWISZ: BOGATY JESTEM I WZBOGACIŁEM SIĘ I NICZEGO NIE POTRZEBUJĘ, A NIE WIESZ, ŻEŚ POŻAŁOWANIA GODZIEN NĘDZARZ I BIEDAK, ŚLEPY I GOŁY.
Hiob był w oczach swoich bliźnich człowiekiem bez zarzutu. Bóg mówił o nim, że jest „nienaganny i prawy”. Jednak Bóg , który bada ludzkie serca, odesłania brudną naturę u ludzi bogobojnych. Hiob jest jak złoto przesiewane na różnych sitach, aż dochodzi do przekonania, że wszystko co w nim jest, skazuje go i przekonuje, że za Bożą łaską nie ma niczego, co mogłoby mu dać zbawienie. Doznaję wzruszenia patrząc na Hioba, który ma za sobą życie pełne uczynków, potem wskazuje nadludzką cierpliwość, aż w końcu uświadamia sobie absolutną świętość Boga, o czym świadczy jego wypowiedź:”Przeto odwołuję moje słowa i kajam się w prochu i popiele.” Rzadko spotkać człowieka, który osądziłby się tak wyraźnie i uznał, że od stóp do głowy nie ma nim nic zdrowego. Kto jest temu winien? Tylko ten, którego Bóg doświadczał do chwili, gdy nie zostało nic z jego własnej sprawiedliwości, aby wreszcie otworzyć mu jego oczy.
Życzę błogosławionego dnia.