Nie to będzie jasne od samego początku: mówimy tutaj o „wewnętrznym człowieku” i jest to tajemnica poczucia całkowitej „czystości”.
Paweł pisał o tym w Liście do Rzymian, oraz Jan w 1J 3. Spora część pełnego mocy głoszenia Wesley’a krążyło wokół tej sprawy. John Finnej napisał o tym tak: „Nie jestem w stanie odczuwać poczucia winy i potępienia bez względu na to, jak bym się starał. Poczucie winy odeszło, moje grzechy odeszły i sądzę, że nie odczuwam jakiegokolwiek poczucia winy tak, jakbym nigdy wcześniej nie zgrzeszył… czuję się usprawiedliwiony z wiary, na tyle na ile rozumiem, jestem w stanie, w którym nie zgrzeszyłem”.
Co za szok! Czy chodzi nam o to, że jest możliwy taki stan, życie w takim stanie, w którym nie ma świadomości „obecności grzechu” w ogóle? Czy mówię, że jest to rzeczywiście „normalne” chrześcijaństwo? Tak dokładnie o to mi chodzi.
„Normalnym” chrześcijaństwem jest: chodzić przed Bogiem z totalnie czystym sumieniem i czystym sercem – jako naszym ‘normalnym’ stanem wobec Niego – ostatecznie czystym. Żadnego ZMAGANIA czy „PRÓBOWANIA być dobrym”. Nowy Testament wyraźnie opisuje takie coś, jako „normalne”. Literalne chodzenie przed Bogiem „bez świadomości grzechu”. Zwróć uwagę na to, że Finney odnosi się do tego, jako do stanu „usprawiedliwienia z wiary” i bezwzględnie ma rację. Dokładnie właśnie o to chodzi. Jest tak podstawowe. Elementarne chrześcijaństwo.
Najsmutniejsze jest to, że współcześnie nikt tego nie głosi. Wygląda to tak, jakby było to zbyt „wzniosłe”, poza zasięgiem zwykłych wierzących. Być może jest tak, że to sami kaznodzieje nie wierzą, że jest możliwe żyć w takim stanie. Nie przeżywają tego sami, więc nie głoszą tego. Jakże to okropne, aż brak słów! Jak bardzo okradamy ludzi lekceważąc tak podstawowe prawdy! Nic dziwnego, że tylko nieliczni są zbawieni.
Powiadam wam, że mówimy tu o podstawach Ewangelii, nic więcej. Dziś może nam się wydawać, że głoszenie „ewangelii” oznacza proste odniesienie się do faktów, o śmierci Jezusa za nasze grzechy, o Jego powstaniu z martwych i oferowania za darmo zbawienia. Tak, jest to ważne, lecz co z „nową naturą” i chodzeniem w niej? Co z tym faktem, że Jezus przyszedł „ZGŁADZIĆ” nasz grzech? Co z „nowym narodzeniem”, które całkowicie przemienia nas od wewnątrz? To, co RZECZYWIŚCIE oczyszcza nas i UTRZYMUJE w czystości? Gdzie te podstawy w naszym głoszeniu? Gdzie tak naprawdę opisujemy to, co się dzieje wewnątrz „naprawdę zbawionej” osoby?
Tak bardzo zredukowaliśmy dziś Ewangelie, aby była bardziej „wygodna”, że nie jest to ewangelia w ogóle. Mamy więc kościoły wypełniony ludźmi, którzy w ogóle nie są zbawieni. Wychodzą do przodu, modlą się „krótką modlitwą”, po czym spędzają resztę życia płacąc dziesięciny i „starając się być dobrymi”. Do tego sprowadza się mnóstwo naszego chrześcijaństwa, a to wszystko są śmiecie. Nie ma „nowego narodzenia” w ogóle. Wesley przewracałby się w grobie, widząc to, co dzisiaj głosimy jako „nowe narodzenie”.
Takie było głoszenie tej „czystości” przez Wesleya i Finneya w ich czasach, że obaj byli oskarżani o „perfekcjonizm”. Myślę jednak, że wielu ludzi nie rozumie tego, że jest tu mowa „WEWNĘTRZNYM ŻYCIU”. Tak, ciągle jesteśmy uczepienie „upadłego” ciała, które czasami potyka się, czego nienawidzimy. Paweł powiada: „Nędzny ja człowiek! Któż mnie wybawi od tego ciała śmierci?” (Rzm 7:24), lecz już wraz z następnym oddechem odpowiada: „Dziękuję Bogu przez Jezusa Chrystusa, naszego Pana…”
Tak więc, nie chodzi tu o „zewnętrzne” życie, lecz WEWNĘTRZNE. (Choć to „zewnętrzne będzie oczywiście ulegało wpływowi. Musimy chodzić „nie znając grzechu”.) To Jezus daje nam szatę sprawiedliwości, abyśmy w niej chodzili – w „wewnętrznym Człowieku”. O tym jest mowa w Liście do Rzymian w rozdziałach 5-8. Jest to ‘usprawiedliwienie z wiary” – CHODZENIE w czystym wewnętrznie stanie. Czyste białe szaty, dane nam są przez Boga po to, abyśmy w nich chodzili i zachowywali „niesplamione”.
To jest prawdziwe chrześcijaństwo. Chodzić wobec Boga z totalnie czystym sumienie i czystym sercem – nie znając grzechu. Albo jesteś „nowym stworzeniem”, którzy CHODZI jako „nowe stworzenie”, albo nie jesteś. Nie ma miejsca na nic pośrodku.
Dziś, naszym głoszeniem nie doprowadzamy ludzi do tego staniu, a zatem mówię do was: „STRACILIŚMY EWANGELIĘ”. Jeśli straciliśmy ewangelię to straciliśmy samo chrześcijaństwo.
Wesley poświęcał dużo czasu na głoszenie tych rzeczy. (Zajrzyj na przykład do kazania: „Znaki Nowego Narodzenia”. Jest to jedno z najbardziej przekonujących przesłań wszech czasów.) Nic dziwnego, że czasami, gdy głosił. Tysiące ludzi kończyło leżąc na ziemi w bolesnym przekonaniu o grzechu. Nic dziwnego, że po głoszeniu Finney’a czasami ludzie chodzący do kościołów byli w takim szoku, że nie mogli mówić i stać przez kilka dni – tak byli uderzeni. To byli ludzie, którym wydawało się, że są „zbawieni”, lecz Finney pokazał im, że tak nie było i to w najbardziej przenikający i bezpośredni sposób.
Mówimy, że chcemy „apostolskiego głoszenia” i prawdziwych „przebudzeniowych” kaznodziei. Nie wydaje mi się, abyśmy zdawali sobie sprawę z tego, o co prosimy, czyli takiego badającego wnętrza, bezpośredniego, odważnego i przekonującego usługiwania, jakiego nigdy w życiu nie słyszeliśmy.
W sierpniu 2003 roku Bóg obudził mnie o 4 rano nagłym wglądem w to, co głosił Finney, jak to się działo, że ujawniał „fałszywe poczucie bezpieczeństwa”. Bóg pokazał mi, że muszę również zacząć głosić w ten sposób. Od tej chwili, za każdym razem gdy głoszę to przesłanie, zaczynam zauważać wielki wzrost namaszczenia i siły przekonania. Widziałem całe zgromadzenia ludzi wychodzące do przodu w płaczu i wyznającego grzechy. Podobne skutki widzę, gdy głoszę o chodzeniu przed Bogiem z „czystym sercem i sumieniem”, jako NORMALNYM STANEM. Jestem głęboko przekonany, że jest do dyspozycji w przyszłości dla nas wszystkich daleko większe namaszczenie, jakiego jeszcze nie widzieliśmy.
Tak więc, czy TY przeżywasz ten „czysty stan” przyjacielu?
Nie was Bóg błogosławi
Tego rodzaju kazania A.Stroma można ściągnąć w j.angielskim:
[If you want to hear these kinds of sermons, please download „Repentance in Kansas City” and „Are You Walking in Romans 8?” at our website- http://www.revivalschool.com ]