Heflin Ruth
Obj. 4,1-2
Potem widziałem, a oto drzwi były otwarte w niebie, i głos poprzedni, który słyszałem, jakby głos trąby rozmawiającej ze mną, rzekł:
Wstąp tutaj, a pokażę ci, co się ma stać potem.
I zaraz popadłem w zachwycenie. A oto tron stał w niebie, na tronie zaś siedział ktoś;
Gdy Jan usłyszał wezwanie Pana, aby wstąpił wyżej „zaraz popadł w zachwycenie” ( w ang. znalazł się w Duchu), został poniesiony w Duchu, doświadczył czegoś, co się zdarza w tych dniach coraz częściej również nam. W jednej chwili Jan był na wyspie Patmos, spoglądając na ziemskie otoczenie, a w następnej znalazł się w „Niebie” spoglądając „na tron.”
Jan nie musiał się sam nigdzie przenosić, po prostu musiał się poddać Duchowi, a Duch przeniósł go dalej. Miejsce znane powszechnie jako miejsce zesłania Jana na wyspie Patmos nie było bardzo skomplikowane. To była prosta grota, lecz gdy został uniesiony i otworzył swoje oczy, nie był już w grocie, znajdował się w obecności Bożej.
Podobne doświadczenie miał również Ezechiel:
Ez 37,1 (Biblia Warszawsko-Praska)
Pan wyciągnął nade mną rękę i przeniósł mnie w duchu i postawił w samym środku pewnej doliny,
„Ręka Pana” również i nad nami może się wyciągnąć i „przenieść nas w duchu.” To przenoszenie jest cudowne, ponieważ sam Bóg planuje podróż. Gdy robimy to my sami, możemy się czasami zawieść, lecz gdy robi to Bóg, nigdy nie będziemy zawiedzeni. On jest potężnym Bogiem i gdy on nas unosi, to nie możemy być pewni, dokąd zmierzamy.
Jan został przeniesiony wprost przed tron i widział go w pełnej jego chwale. Widział to, co było z przodu tronu, z tyłu i to, co działo się wokoło. Bóg może zabrać cię do jakiegoś innego miejsca i pokazać ci Swoje zamiary, aby wrzucić nieco wiary do twojego serca, abyś mógł wierzyć w większe rzeczy, aby nauczać cię w tych dziedzinach, których w ogóle nie znałeś. Bóg nie chce abyśmy byli przywiązani do ziemi. Nie jesteśmy przeznaczeni na ten świat i gdy jesteśmy porywani w Duchu, On pozwala nam zrozumieć, w taki sposób, że żaden inny nie byłby tak skuteczny, że jesteśmy tylko pielgrzymami na tej Ziemi, że nie jesteśmy pochodzenia naturalnego, lecz duchowego.
W takich chwilach, gdy manifestuje się chwała, zwykli ludzie tacy jak ja czy ty, nagle jesteśmy przenoszeni i możemy oglądać rzeczy, których nasz naturalny wzrok nigdy nie mógłby zobaczyć.
Podobnie jak jest patrzenie naturalne, tak też jest i duchowe.
Niektórzy nauczają, że powinniśmy sobie wyobrazić to, co chcemy, aby Bóg dla nas uczynił i wierzyć w to, lecz ja wolę zgodzić się na to, że to Bóg wybiera dla mnie. Bardziej zgadzam się na to, że to On daje mi wizję, niż na to, że to ja daję wizję Jemu. Nigdy nie byłabym w stanie wyobrazić sobie tak wspaniałych rzeczy, jakie On mi pokazuje. Nawet nie byłabym w stanie zacząć marzyć o tym wszystkim, co Bóg dla mnie ma w swoim sercu. Moje własne oczekiwania są tak malutkie w porównaniu z Jego oczekiwaniami dla mnie.
Zanurz głowę w rzece. Niech rzeka dotyka twojego słuchu, niech dotyka twojego wzroku, niech dotyka twoich zdolności rozumowania, niech dotyka każdej części twojego życia. Nigdy dotąd nie było takich dni objawienia jak teraz. Zwykli ludzie widzą rzeczy, które tylko wielcy oglądali w przeszłości:
Mat 13,17
Bo zaprawdę powiadam wam: Wielu proroków i sprawiedliwych pragnęło ujrzeć to, co wy widzicie, a nie ujrzeli, i usłyszeć to, co wy słyszycie, a nie usłyszeli
Ps. 8,3
Z ust dzieci i niemowląt ugruntowałeś moc na przekór nieprzyjaciołom swoim, Aby poskromić wroga i mściciela.
Lecz, aby zostać uniesionym, musimy nauczyć się poddawania samych siebie Duchowi. Ap. Paweł napisał:
Rzym 6,13
Nie oddawajcie członków swoich grzechowi na oręż nieprawości, ale oddawajcie siebie Bogu jako ożywionych z martwych, a członki swoje Bogu na oręż sprawiedliwości.
To jest wszystko, jeżeli chodzi o poddanie się. Możesz wejść do rzeki tak szybko jak tego tylko zechcesz. Możesz wejść do chwały tak szybko jak chcesz. Jeżeli jesteś wystarczająco spragniony, poddasz się. Nie potrzebujesz, aby pięciu następnych ewangelistów przyjechało i wprowadziło się delikatnie. Po prostu wejdź, pozwól, aby rzeka
poniosła cię.
Dalej Paweł pisze:
Rzym 6,19
Po ludzku mówię przez wzgląd na słabość waszego ciała. Jak bowiem oddawaliście członki wasze na służbę nieczystości i nieprawości ku popełnianiu nieprawości, tak teraz oddawajcie członki wasze na służbę sprawiedliwości ku poświęceniu
Wiemy o poddaniu więcej niż chcielibyśmy na ten temat się wygadać.
Przez całe nasze życie poddawaliśmy samych siebie jako narzędzia grzechu, poddawaliśmy się nieczystości. Poddawanie się jest zawsze takie samo, różnica jest tylko w celu, który się obecnie zmienił. Niektórzy ludzie, którzy tańczyli w świecie, nie chcą tańczyć w Duchu, z powodu strachu znalezienia się „w ciele.”
Jeżeli potrafisz się poddać temu grzesznemu światu, potrafisz się również poddać światu świętemu.
Zbliżanie się do Boga jest świętym aktem i jeżeli zbliżasz się do Niego w tańcu, lub przez podnoszenie rąk, to bez względu na to, w jaki sposób zbliżasz się do Niego – to poddawanie się Jemu jest święte. Poddaj się Jemu a On przeniesie cię do miejsc, o których inaczej mógłbyś tylko marzyć.
Wszyscy uczymy się poddawać nasze członki Panu. Zazwyczaj nie ma dla mnie znaczenia czy ludzie padają, czy nie, lecz czasami, gdy wkładam ręce, czuję, że ktoś opiera się działaniu Ducha. Najczęściej modlę się o nich dwukrotnie i przechodzę do następnych osób, lecz czasami czuję, że jestem przez Ducha ograniczona do pomagania tylko im.
Niektórzy zaczynają iść wstecz starając się nie upaść.
Mówię im
– stój spokojnie i poddaj się Duchowi Świętemu.
Gdy stoją spokojnie, upadają. Innym razem, gdy widzę kogoś stojącego i oczekującego na uderzenie Ducha mówię do niego – po prostu poddaj się Duchowi w taki sposób jak poddałbyś się w ramionach twojego ojca.
Lub czasami mogę powiedzieć
– pozwól się unieść rzece, po prostu pływaj w niej.
Gdy się poddadzą są natychmiast unoszeni przez rzekę.
Poznanie tego, w jaki sposób poddać swoje członki Bogu, nie zawsze jest automatyczne. Musimy się tego uczyć. Bóg może nas zoperować jak chirurg, gdy siedzimy lub stoimy, lecz często kładzie nas na podłodze, aby nauczyć nas nowych rzeczy. Aby przyjąć nowe rzeczy musimy zrelaksować się w Bożej rzece i unosić się w chwale. Wyluzuj swoje członki i poddaj je Bogu. Możesz nie widzieć, co On przez ciebie zrobi w przyszłości, lecz ufaj mu i nie obawiaj się.
Jeżeli jesteś typem człowieka, który zanim sam coś wypróbuje, musi mieć wszystko już dokładnie przetestowane, możesz się znaleźć z boku przyglądając się jak inni idą do przodu.
Jeżeli zaś inni, po prostu zaczynają pływać nie czekając aż wszystko zostanie wypróbowane, to bardzo szybko cię wyminą. Jeżeli pragną się poddać Bogu i pozwolą Mu robić to, co On chce, podczas gdy ty siedzisz i roztrząsasz wszystko, szybko pozostaniesz z tyłu przebudzenia.
Kiedy już raz mówiłeś na językach, następnym razem jest już znacznie łatwiej, wiesz jak się temu poddać. Gdy śmiałeś się w Duchu po raz pierwszy, to następny raz będzie łatwiejszy. Wiesz już jak się temu poddać i możesz to robić stale i wciąż. Poddaj swoje członki Bogu.
Czasami Bóg chce, abyś poddał mu swoje ręce, czasami swoje stopy, a czasami są to usta.
Jeżeli wydaje ci się, że umiejętność pływania wcale nie jest ważna, to nigdy nie będziesz próbować. Jeżeli wydaje ci się, że bez tego też wszystko jest w porządku, nigdy nie podejmiesz wysiłku, aby się nauczyć. Oglądasz wspaniałą rzekę, lecz rzeka jest do pływania, a nie do oglądania. Opisywanie rzeki jest wspaniałe, lecz rzeka nie jest po to by ją opisywać, lecz aby w niej pływać. Nie ograniczaj się tylko do mówienia o niej. Wejdź do wody i zacznij pływać. Wielu z tych, którzy głoszą wspaniałe kazania na temat rzeki, jeszcze nie poświęciło czasu na to, aby się nauczyć pływać. Na co czekasz!!!? Bóg mówi:
– wejdź i pływaj. To są wody przeznaczone do pływania.
Nie wiem jak ty, ale ja jestem gotowa do pływania, nie tylko jestem gotowa do pływania, lecz chcę nauczyć się kilku nowych styli.
Radość da nam siły potrzebne do pływania. Długodystansowi pływacy bardzo duża trenują, aby wytrzymać najbardziej wyczerpujące wyścigi, lecz my możemy przepłynąć kanał z powodu radości, jaką Pan tchnął w nas. Bóg daje nam siłę na długie dystanse, na wszystko, z czym się spotkamy w tym ostatnim dniu i godzinie.
Bóg, nasz Trener, nie stoi na brzegu wykrzykując w naszym kierunku polecenia, lecz jest z nami w głębokościach rzeki, zachęcając i wzmacniając nas. Słyszymy nieustannie Jego głos zalecający nam – idź dalej, idź, zanurz się głęboko.
On płynie przed nami i jest naszym Instruktorem, Pomocnikiem na wszystkich drogach. Tłumy wchodzą do wody, nie zostawaj w tyle. Ruszaj do przodu.
Bądź odważny! Bądź śmiały! Pływaj!. Nie bój się tego, co się wydarzy, gdy wejdziesz na głęboką wodę. Ufaj Bogu. Pływaj. Wskocz na sam środek tego strumienia.
W zeszłym roku Ruthie Kendrick robiła czarno białe zdjęcia na naszej konferencji letniej, gdzie doświadczaliśmy chwały Pańskiej.
Zdecydowała, że zamiast jechać do Europy czy jakiegoś innego miejsca, poświęci lato na fotografowanie przebudzenia. Początkowo rozważała możliwość wyjazdu do Pensacoli i fotografowanie tego, co Bóg tam robi, potem myślała o jeszcze kilku innych miejscach, aż ostatecznie pozostała z nami w Richmond, aby dokumentować Boże działanie w jej mieście.
Gdy poświęcana była nowa biblioteka w Szkole Świętej Katarzyny w Richmond, przy wspaniałej liście gości, pokazywana była wystawa prac Ruthie, zdjęć ukazujących Boga wylewającego Swoją moc na pokornych ludzi w Tabernakulum w Ashland, w stanie Wirginia. Gdy zobaczyłam wspaniałe zdjęcia, zawołałam moją dobrą przyjaciółkę Karolinę Duncan i zapytałam czy zechciałaby je wydać w formie albumu, na co zgodziła się tak, że również świat może być przez nie błogosławiony. Jakaż to miła rzecz, mieć album ze zdjęciami Bożych ludzi uniesionych w chwale.
Panie.
Chcę być unoszona, do niebiańskiej rzeczywistości stale i wciąż, chcę być unoszona z Tobą.
W imieniu Jezusa,
Amen!
Panie chce