James Ryle
„Kto więc jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan postawił nad czeladzią swoją, aby im dawał pokarm o właściwej porze?” (Mat. 24:45).
Salomon powiedział: „Wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę” i na każdą porę jest zaopatrzenie dane nam przez Boga, aby utrzymać nas i dopilnować, abyśmy dotarwali do następnej pory. Tajemnicy powodzenia w każdej porze życia to odkrycie, co Bóg robi i ruszenie razem z Nim. Właśnie to miał na myśli Zachariasz, gdy napisał: „Proście Pana o deszcz późnej pory deszczowej!” (Zach. 10:1).
Tak więc zorientuj się w jakiej porze jest twoje życie – oczekiwania, latania, biegu czy chodzenia – i proś Pana o „pokarm o właściwej porze”. Proś, aby cię zaopatrzył w to, co jest potrzebne, aby utrzymać się w tym okresie i dotrwać do następnej pory. Pan odpowie na taką modlitwę. Pomyśl o tym! Jeśli Pan troszczy się o insekty, które dziś są, a jutro ich nie ma, o ileż bardziej troszczy się o ciebie? Zaufaj Mu całkowicie, a On zadowoli cię całkowicie.
Jezus powiedział pewnego razu swoim uczniom, gdy przez jakiś czas nic nie jadł: „Ja mam pokarm do jedzenia, o którym wy nie wiecie” (Jn. 4:32). Po czym dodał, aby mogli to lepiej zrozumieć: „Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który Mnie posłał, i dokonać dzieła jego”. (w. 34). Ta sama prawda dotyczy ciebie i mnie. Będziemy mieli „pokarm do jedzenia”, o którym inni nic nie wiedzą, jeśli oddamy się całkowicie na wykonywanie Bożej woli i będziemy trzymać się tego, aż do zakończenia dzieła.
Przyjmij pokarm, który Pan daje ci w tym okresie życia, w którym jesteś obecnie.
Jeśli jest to czas oczekiwania to całkowicie spleć swoje życie z Panem i wymieniaj siły z nim. Tylko wtedy będziesz w stanie latać jak orzeł, biegać z końmi i chodzić wśród gigantów.
Tak, BÓG jest panem wszelkiego zaopatrzenia w każdym czasie.
Ogólnie i w ostatecznym rachunku od Niego wszystko pochodzi!
zZdrugiej strony czy zacytowane słowa odnoszą się tylko do Boga…?
Myślę że nie. To my mamy się troszczyć o owce, które Pan nam dał do opieki.
Pasterze i nauczyciele…
Nie można się wymówić od takiej odpowiedzialności przerzucaniem jej
na Pana Boga. Tego że owce w niejednym kościele chodzą głodne…
albo są nabite jak kury karmione sztuczna karmą.