John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Ostatnio mówiłem o tym, że Ojciec zaprasza nas, abyśmy chodzili Jego wyższymi drogami. W rzeczywistości, jeśli się nad tym zastanowimy to zrozumiemy, że to właśnie Jezus czynił w ewangeliach – mówił o wyższych drogach Ojca i zapraszał nas, abyśmy się do Niego przyłączyli.
Pierwszym krokiem do tego jest uświadomienie sobie, że wyższe drogi są naszą częścią. Chodzi tu o zmianę naszego myślenia, o odrzucenie myśli, które nie przyjmują tej nowotestamentowej prawdy, o zmuszenie się do przyjęcia niesamowitej łaski stojącej za tym zaproszeniem. To sprawia w nas, że oczekujemy dobrych rzeczy, wyglądamy każdego dnia dobro, które Ojciec dla nas zaplanował. Powstajemy niecierpliwie wyczekując, co dzisiaj ma dla nas Ojciec.
Jak On nas do tego uzdolnił?
„Dziękując Ojcu, który was zdolnymi uczynił do uczestniczenia w dziedzictwie świętych w światłości, który nas wyrwał z mocy ciemności i przeniósł do Królestwa Syna swego umiłowanego, w którym mamy odkupienie, odpuszczenie grzechów” Kol. 1: 12-14
Jesteśmy uzdolni, ponieważ Bóg Ojciec sprawił, że nasz duchowy człowiek został odrodzony przez Ducha Świętego – fakt, poprzez który w jednej chwili zostaliśmy przeniesieni do Jego Królestwa. To czyni nas Jego dziećmi, ponieważ zostaliśmy przez Ducha z Niego zrodzeni. Czyni nas to też obywatelami Jego Królestwa – Królestwa, w którym rządzi Jego Syn.
Wyższe drogi są naszą częścią. Teraz są częścią naszej natury. Powstrzymaj się ze wszelkimi argumentami, które mógłbyś mieć przeciwko temu, ponieważ było by to zaprzeczeniem prawdy tego, co On uczynił. Poddaj swoje myśli i emocje w niewolę Chrystusa i realności Nowego Testamentu. Odrzuć winę, wstyd i nieprzebaczenie sobie samemu i dorośnij. O tak – dorośnij! Niech Życie, które jest w tobie przemieni twoje emocje, twoje myśli, sposób, w jaki myślisz o swojej przeszłości i o tym, kim jesteś.
Bądź wykonawcą Słowa – poddaj swoje myśli w niewolę Chrystusa i zacznij myśleć we właściwy sposób: jesteś obywatelem królestwa niebieskiego, zostałeś wyrwany z królestwa ciemności i wstąpiłeś na wyższe drogi naszego Króla. Myślenie w taki sposób jak On jest częścią kultury Królestwa.
Nie akceptuj niczego poza myśleniem i odczuwaniem zgodnym z Nowym Testamentem. Za każdym razem, gdy w twoim umyśle pojawia się niewłaściwa myśl, odrzuć ją i głośno wypowiedz prawdę zgodną z rzeczywistością Nowego Testamentu. Przejmij władzę nad przeciwnymi uczuciami, ponieważ nie są one częścią nowotestamentowej rzeczywistości.
Chrześcijaństwo jest nadprzyrodzone. Nasze życie powinno to odzwierciedlać.
(Cuda nie skończyły się w I wieku. Mogę polecić 2 książki przyjaciół na ten temat: „2000 lat charyzmatycznego chrześcijaństwa” Eddiego Hyatta, którą się bardzo łatwo czyta, oraz „Cuda i zjawiska nadprzyrodzone w całej historii Kościoła” autorstwa Tony Cooke, która jest pełna wielu szczegółów (obie dostępne w formacie Kindle).
Cuda były tak powszechne w czasie pierwszego kościoła, że wiele z nich nie było nawet wspomnianych w listach, ponieważ były one po prostu częścią normalnego chrześcijaństwa. Paweł zwrócił się do kościołów w Galacji, która była dużym obszarem współczesnej Turcji: „Czy ten, który daje wam Ducha i dokonuje wśród was cudów, czyni to na podstawie uczynków zakonu, czy na podstawie słuchania z wiarą?” (Gal. 3:5)
W swoim pierwszym liście do Koryntian Paweł, przez cały rozdział 12, mówił o darach duchowych, w tym o cudach i uzdrowieniach, które mają miejsce w kościele.
Jakub w swoim liście do całego ciała Chrystusowego w cesarstwie rzymskim napisał, że gdy ktoś jest chory, to niech przywoła przywódców kościoła (domowego) i niech się nad nim modlą, a on wyzdrowieje. (Jak. 5: 14-15)
W 1 Kor. 14:23-25 Paweł pisze, że ich spotkania są tak przepełnione obecnością Ducha Bożego, że nieznajomy, który by tam wstąpił, mógłby znaleźć się w sytuacji, że tajemnice jego serca zostały by w ponadnaturalny sposób objawione i że wyznałby, że Bóg jest w tym miejscu obecny.
Czy twój kościół jest tak nadprzyrodzony? Czy jesteś częścią życia innych ludzi, by móc oglądać na własne oczy wszystko, co Bóg w nich robi? Czy wasze rozmowy kręcą się wokół wyższych dróg i myśli Boga Ojca i tego, co On uczynił?
Jeśli jesteś w prawdziwym biblijnym kościele domowym (nie zaś w miniaturowej formie tradycyjnego kościoła) i masz możliwość modlenia się o innych ludzi regularnie, prawdopodobnie oglądasz te rzeczy. A jeśli uczestniczysz w studium biblijnym lub w małej grupie lub uczęszczasz do tradycyjnego kościoła, to czy macie okazję modlić się za siebie nawzajem?
Częścią życia na Jego wyższych drogach jest pewność w sobie, że cuda, wysłuchane modlitwy, uzdrowienia są normalną częścią twojej wiary. Nic wielkiego, tylko normalne chrześcijaństwo. Przemień swoje myślenie. Cuda są czymś normalnym, ponieważ są częścią wyższych dróg naszego Ojca i Pana. Bądź głodny życia w realności cudów, jeśli nie doświadczasz tego teraz w swoim życiu. To zaczyna się od myślenia zgodnego z realnością Nowego Testamentu.
Czy jesteś częścią anormalnego chrześcijaństwa?
Rzeczywistość opisana na kartach Nowego Testamentu musi naprawdę stać się częścią naszego myślenia. Ojciec zaadoptował nas i posadził wraz z Nim w okręgach niebieskich. Tym samym uzdolnił nas do uczestnictwa w dziedzictwie świętych. Dlatego już zostaliśmy przeniesieni z królestwa ciemności, które nie ma już nad nami żadnej kontroli, do królestwa, którego królem jest Jezus.
Taki sposób myślenia jest rzeczą konieczną dla wierzącego, by mógł kroczyć wyższymi drogami. Księga Dziejów Apostolskich to po prostu normalne chrześcijaństwo. Oglądanie i bycie częścią cudów, uzdrowień, wyrzucanie demonów, widzenie aniołów, Pana i wszystkich innych rzeczy Ducha jest normalnym chrześcijaństwem. Odpowiedź na modlitwę jest czymś normalnym. Odczuwanie obecności Pana jest czymś normalnym.
Wyraźnie pamiętam, gdy jednego dnia, jako nastolatek, byłem w swoim pokoju i nagle to mnie uderzyło: Dzieje Apostolskie to normalne chrześcijaństwo. To, co apostołowie opisali jako normalne w ich życiu i listach, było po prostu normalnym chrześcijaństwem. Uzdrowienia, języki, cuda, aniołowie, Pan – to wszystko było rzeczą normalną.
Jeśli gdzieś uczęszczałem i życie ludzi wokół mnie nie przypominało Dziejów Apostolskich, to było to anormalnym chrześcijaństwem. Tego nie chciałem. Chciałem normalnego chrześcijaństwa, takiego jak to, które Bóg zdefiniował jako normalne, i nie zatrzymałem się, dopóty nie znalazłem innych, którzy też uważali, że Dzieje Apostolskie są rzeczą normalną. To jest klucz do zbliżenia się do Jego wyższych dróg i wyższych myśli. Zaproszenie jest dalej otwarte – jak na nie odpowiemy?
John Fenn