Author Archives: admin

Znajdź Boga!

Famcis Frangipane

Tylko jedna rzecz powstrzymuje większość kościołów przed duchowym powodzeniem: one dopiero muszą znaleźć Boga.

Świętość pojawia się jako skutek szukania Chwały Bożej.

Jakże możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę,… ? (Jn 5:44).

Jeśli w jakiś sposób pokazujemy naszą duchowość, aby zrobić wrażenie na człowieku, jeśli nadal chcemy być czczeni przez innych ludzi i stale żyjemy tak, aby być w oczach innych sprawiedliwymi czy „namaszczonymi”, czy możemy szczerze powiedzieć, że chodzimy blisko żywego Boga? Stąd wiemy, że we właściwy sposób
odnosimy się do Boga, gdy nasze pragnienie Jego chwały powoduje, że odrzucamy chwałę ludzką. Czyż cała chwała ludzi nie blednie wobec Jego chwały? Tak jak Jezus rzucił wyzwanie szczerości wiary faryzeuszy, tak też rzuca wyzwanie nam: „Jakże
możecie wierzyć wy, którzy nawzajem od siebie przyjmujecie chwałę,..

Jakże lichą pociechą jest chwała człowieka. Na jakże kruchym fundamencie, my śmiertelnicy, budujemy nasze szczęście. Zastanów się: w ciągu kilku dni do chwili, gdy Likaończycy chcieli oddać chwałę Pawłowi, gratulowali sobie tego, że go ukamienowali! (Dz. 14:11-19). Zastanów się: czy to nie to samo miasto, którego śpiew i cześć witały Jezusa jako „Króla,… łagodnego, który przybywa na osiołku” (Mat. 21:5-9), krzyczało „Ukrzyżuj Go!” (Łk. 23:21), w niecały tydzień później? Staranie się o ludzką cześć to jak rzucić się w morze takiej niestałości!

Musimy zadać sobie pytanie, czyjej chwały szukamy w życiu? Bożej czy naszej własnej? Jezus powiedział: „Kto mówi sam od siebie, szuka własnej chwały” (Jn 7:18). Czy gdy mówimy sami z siebie, nie zabiegamy o ludzką chwałę, która należy sięwyłącznie Bogu? Szukać własnej chwały to jak upaść na głowę w próżnię i zwiedzenie. „Lecz – Jezus mówi dalej. – kto szuka chwały tego, który go posłał, ten jest szczery i nie ma w nim nieprawości” (Jn
7:18). Właśnie taka jakość serca, która była udziałem Chrystusa, musi być również naszym standardem, ponieważ tylko w takim stopniu w jakim szukamy chwały Bożej, nasze motywacje są szczere! Tylko w takim stopniu w jakim przebywamy w chwale Tego, który nas posłał, w takim nie ma w nas nieprawości!

Tak więc, szukajmy chwały Bożej i czyńmy to dopóki nie znajdziemy Go. Gdy już uchwycimy naturę Chrystusa, gdy nasze oczy będą Go oglądać, jak Job będziemy „brzydzić się” sobą i „pokutować w prochu i popiele” (Job 42:1-6). Gdy jesteśmy skąpani w Jego chwale, będziemy oczyszczani z pragnienia szukania chwały człowieka.

Jeśli rzeczywiście znajdziemy Go, nikt nie będzie musiał mówić nam, abyśmy byli pokorni; nikt nie będzie musiał przekonywać nas, że nasza stara natura to szata splugawiona. Gdy rzeczywiście znajdziemy Boga to te rzeczy, które były tak bardzo cenione wśród ludzi, staną się wstrętne 0w naszych oczach (Łk. 16:15).

Co może być ważniejszego niż znalezienie Boga? Poświęć dzień, tydzień, miesiąc i nie rób nic innego jak tylko szukaj Go, trwając uparcie przy tym, aż Go znajdziesz. On obiecał: „A gdy Mnie będziecie szukać i znajdziecie Mnie, gdy będziecie Mnie szukać z całego serca” (Jer. 29:13).

Znajdź Boga i gdy Go już znajdziesz, zdecyduj przeżyć całą resztę twego życia dążąc do Jego chwały. Gdy Go dotkniesz, coś ożyje w tobie – coś wiecznego, ktoś Wszechmocny! Zamiast spoglądać w dół na ludzi, będziesz starał się ich wynieść w górę. Będziesz mieszkał w obecności Bożej i będziesz święty, jak On jest święty.

раскрутка

DS_12.01.09 Mat. 8

HeavenWordDaily

David Servnat

Około 1/10 wszystkich wersów z czterech ewangelii mówi coś na temat służby uzdrawiania Jezusa. To bardzo ważne! Zapiski uzdrowień Jezusa demonstrują Jego boski autorytet. Żadna historyczna postać nawet nie zbliżyła się do Jego osiągnięć, jeśli chodzi o cuda. On ogłaszał, że jest Bogiem i dowodził tego, że był Nim. Niemniej historie o uzdrowieniach, których dokonywał służą jeszcze innemu celowi: objawiają one Bożą wolę co do uzdrowienia i zachęcają tych, którzy potrzebują uzdrowienia, aby spojrzeli na Niego.

Nie da się sprzeczać w tej sprawie, ponieważ Jezus często mówił tym, których uzdrowił: „Twoja wiara uzdrowiła cię”. Widocznie, gdyby ci ludzie nie mieli wiary, nie zostaliby uzdrowieni – pomimo że było oczywiste, że Jego wolą było ich uzdrowienie, ponieważ uzdrowił ich. Wiara jest kluczem otwierającym drzwi uzdrowienia.

Większość chrześcijan wierzy, podobnie jak trędowaty, o którym dziś czytamy, że Jezus może uzdrowić. Powiedział tak: „Panie, jeśli chcesz, możesz mnie uzdrowić” (8:2), lecz nie wiedział czy Jezus chce tego. Ci chrześcijanie mają nadzieję, że On chce ich uzdrowienia, lecz nie są pewni i tu leży ich problem, ponieważ Jezus nigdy nie powiedział nikomu: „Twoja nadzieja uzdrowiła cię„. Nadzieja to nie to samo, co wiara. Pismo mówi, że „Wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy” (Hebr. 11:1). Zwróć uwagę na to, co Jezus powiedział trędowatemu, aby zmienić jego nadzieję w wiarę: „Chcę, bądź oczyszczony”. Aby być uzdrowionym, musimy zmienić naszą nadzieję w wiarę.

Pogański setnik, rzymski dowódca, z pewnością zademonstrował wiarę w Jezusa. (8:10, 13) i w wyniku tego, jego sługa został uzdrowiony. Przypadkowo, greckie słowo tłumaczone jako sługa w wersie 8:6, pais,dosłownie oznacza „chłopiec”, wskazując na to, że ten setnik był jego prawnym opiekunem bądź być może ojcem. Jest tu coś ważnego do zrozumienia, ponieważ nie mamy w czterech ewangeliach ani jednego przykładu na to, aby Jezus uzdrowił dorosłą osobę wyłącznie w reakcji na wiarę innego dorosłego. Mamy jednak kilka przykładów takich jak ten, że dzieci były uzdrawiane przez Jezusa w reakcji na wiarę ich rodziców. Jezus najczęściej mówił chorym: „Twoja wiara uzdrowiła cię„. Podobnie jak ci mężczyźni, którzy przynieśli do Jezusa sparaliżowanego przyjaciela, możemy zachęcać chorego, aby patrzył na Jezusa i możemy przyłączyć się do ich wiary, lecz nasza wiara nie może przezwyciężyć ich niewiary. Uzdrowienie, podobnie jak zbawienie, musi być przywłaszczone przez osobistą wiarę każdego.

Mateusz wskazał na to, że gdy Jezus uzdrawiał „wszystkich, którzy się źle mieli” (8:16) w Kafarnaum, wypełniał mesjańskie proroctwo Izajasza: „On niemoce nasze wziął na siebie i choroby nasze poniósł” (8:17), lecz uzdrowienia, które działy się tego wieczoru w Kafarnaum nie były pełnym wypełnieniem tego proroctwa. Zaraz, w następnym wersecie Izajasz prorokował, że Mesjasz będzie „zraniony za występki nasze, starty za winy nasze” (Iz. 53:5). Te słowa mają oczywiście uniwersalne zastosowanie. „Nasze” z Iz. 53:5 nie różni się niczym od „naszych” w Iz. 53:4. Jezus poniósł na krzyż na Swym ciele zarówno nasze grzechy (1 Ptr. 2:24), jak też wziął „nasze niemoce i choroby nasze poniósł„. To jest dobra nowina i budująca wiarę wiadomość! Gdy Jezus uzdrawiał ludzi w Kafarnaum, dla żydowskich czytelników Mateusza był to dowód na to, że Jezus był obiecanym Mesjaszem z 53 rozdziału Księgi Izajasza, jak dowodziła tego tutaj (i w innych miejscach) Jego niesamowita służba uzdrawiania.

Niech ci, którzy wyrażają swoją chęć pójścia za Nim wiedzą, że Jezus informował o tym, że będą trudności i potrzeba poświęcenia. Myślę, że jest mało prawdopodobne, że mężczyzna, który prosił Jezusa, aby mógł wcześniej pochować swego ojca, mówił, że jego ojciec właśnie zmarł. Jezus chciałby, aby czcił on swoich rodziców, a pogrzeb nie spowodowałby wielkiego opóźnienia, bardziej prawdopodobne jest to, że on chciał być blisko swego ojca w czasie jego ostatnich lat życia, lecz Jezus powiedział do wszystkich: „Kto miłuje ojca akbo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien” (Mat. 10:37). Wyłącznie Bóg ma prawo oczekiwać takiego posłuszeństwa i wyłącznie Bóg zasługuje na nie.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topod

Rola odpowiedzialności w reformacji 5/5

Don Atkin

Wyzwolenie apostolskiej łaski upoważni kościół do przekazywania zaproszenia/oferty Chrystusa.

Nawet demony są podległe nam w Twoim imieniu. „Oto dałem wam wszelka moc„- Łuk. 10:17-20.

Autorytet (władza) pod którym znajdujemy się, pochodzi od Boga, autorytet, który my mamy, pochodzi od Boga. Są pewne sfery, obszary i ograniczenia wszelkiego udzielonego przez Boga autorytetu. My jesteśmy odpowiedzialni przed tym autorytetem. Nawet jeśli te sfery, obszary i ograniczenia są rozszerzone i/bądź naruszone, ciągle jesteśmy odpowiedzialni za swoje reakcje. Wszystko, cokolwiek myślimy, mówimy czy robimy, w każdych okolicznościach, ma uwielbiać Króla.

Prawdziwy duchowy autorytet spływa z tronu Bożego na ziemię przez tych, którzy zostali wychowani razem i przygotowani do wspólnego zasiadania w niebieskich okręgach w Chrystusie Jezusie. Chrystus Jezus rządzi a my razem z Nim. Bóg ustanowił człowieka nad dziełami Swoich rąk i wszystko poddał pod jego stopy. Nie pozostawił niczego, co nie znalazłoby się pod Nim, lecz jeszcze nie widzimy, że wszystko jest mu poddane, lecz widzimy Jezusa (z Hebr. 2:5-13). Biegniemy wytrwale w biegu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, twórcę i dokończyciela naszej wiary
(z Hebr. 12:1-2).

Trzymamy się proroczej obietnicy wypowiedzianej przez Izajasza w 9:6: „Potężna będzie władza i pokój bez końca na tronie Dawida w jego królestwie, gdyż utrwali ją i oprze na prawie i sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Dokona tego żarliwość Pana Zastępów„.
Zostaliśmy zebrani spośród narodów po to, aby pójść do tych narodów!
Staliśmy się dziedzicami jako synowie.
Stworzenie żarliwie oczekuje objawienia synów Bożych.
Pełnomocnictwo udzielone pierwotnie przez Niego pierwszemu człowiekowi zostanie wypełnione przez ostatniego Człowieka i przez jego synów:
Rozradzajcie się i rozmnażajcie się, i napełniajcie ziemię, i czyńcie ją sobie poddaną; panujcie nad rybami morskimi i nad ptactwem niebios, i nad wszelkimi zwierzętami, które się poruszają po ziemi (Rdz. 1:28).

Jezus Chrystus upoważnił apostołów: A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata (Mat. 28:18-20).

Obiecał:
Nie zostawię was sierotami, przyjdę do was. Jeszcze tylko krótki czas i świat mnie oglądać nie będzie; lecz wy oglądać mnie będziecie, bo Ja żyję i wy żyć będziecie. …. Kto ma przykazania moje i przestrzega ich, ten mnie miłuje; a kto mnie miłuje, tego też będzie miłował Ojciec i Ja miłować go będę, i objawię mu samego siebie (Jn. 14:18-21).

I. APOSTOLSKI AUROTYET

Jezus jest Drogą do Ojca i wszyscy wierzący mogą odważnie przystępować do Świętego Świętych przez Jego krew. Każdy z nas otrzymał pewien indywidualny autorytet, który uwalnia nas od przeszłości i uzdalnia na przyszłość. Ta przyszłość daje się znaleźć, odkryć, odsłonić czy uchwycić w ciele Chrystusa. Zostało nam dane prawo, abyśmy stali się dziećmi Bożymi przez wiarę w Jego Imię. Musimy być posłuszni i poddać się strażnikom i szafarzom, którzy doprowadzą nas do dojrzałości i do naszego miejsca wzajemnej odpowiedzialności w ramach rodziny Bożej.
Bóg wyznaczył ich w kościele; po pierwsze apostołów. Odpowiedzialność i odpowiedni autorytet do rządzenia w kościele jest dany najpierw apostołom, następnie starszym wyznaczanym w miastach i regionach przez ręce apostołów.

Czy apostolski autorytet nadal trwa, gdy już zostaną wyznaczeni starsi (nadzorcy; pasterze)? Spójrzmy na kilka przykładów stałego apostolskiego nadzoru.

A co do składki na świętych, to i wy czyńcie tak, jak zarządziłem w zborach Galacji.
Paweł przez kilka następnych lat nadal wydawał szczegółowe polecenia.
Widać wyraźnie z tego fragmentu, że kościół w kościele miał (1) przylgnąć do Pawła, (2) dostosować się do jego planu i (3) pomóc mu w jego pracy. (Na podstawie 1 Kor. 16). Apostolska służba przywództwa jest wyłożona miłością, lecz bardzo stanowcza, specyficzna i wyraźna w sprawach porządku, autorytetu i odpowiedzialności. Korynccy chrześcijanie byli ciągle dziećmi i potrzebowali tego rodzaju jasności. Ograniczenia są ważne dla bezpieczeństwa zarówno naturalnych jak i duchowych dzieci. Paweł był również bardzo konkretny jeśli chodzi o to, jak mają przyjąć i traktować Tymoteusza, jak też polecił im, aby poddawali się wszystkim, którzy pracują i działają wraz z nim. Innym przykładem jest zapis z 20 rozdziału Dziejów Apostolskich, gdzie Paweł wzywa starszych z Efezu, aby się z nim spotkali. Nie było to dla nich łatwe, ale nie było żadnych pytań, zrobili tak. Ich niewygody służyły wygodzie Pawła.

II. RÓŻNE SPOSOBY ZARZĄDZANIA BOŻYM AUTORYTETEM

List apostoła Pawła do Filemona pokazuje, w jaki sposób wyrażał on swój autorytet wobec kogoś, kto było dojrzały. Filemon był umiłowanym przyjacielem Pawła i współpracownikiem. (Pamiętaj, że Jezus nazwał apostołów przyjaciółmi dopiero, gdy minęły trzy lata ich służenia Mu.) Język tego listu pokazuje wyraźnie, że Filemon był jego rówieśnikiem w służbie. Paweł wykonuje swój apostolski autorytet, lecz w inny sposób. Prosi go na rzecz Onezyma. Paweł streszcza swoją prośbę tak: Pewny twego posłuszeństwa, piszę ci to, bo wiem, że uczynisz nawet więcej, niż proszę
(Flm 21).

Dojrzałość, status rówieśnika i przyjaźń nie pomniejszają Bożego apostolskiego porządku i autorytetu. Sposób zwracania się do ludzi zmienia się wraz z ich wzrostem w Panu, podobnie jak to ma miejsce wobec dzieci. Boża szata oznaczająca władzę ma być czczona i należy być posłusznym dopóki należy się do jej sfery autorytetu. Wiemy, że duchowi synowie Pawła – Tymoteusz, Tytus i inni – wzrośli do pełnej duchowej dojrzałości. Nie mamy żadnego dowodu na to, aby kiedykolwiek pozostawili ojcowski nadzór Pawła czy sferę jego wpływów, pomimo że zostali posłani od innych miast i regionów. Paweł powierzał tym synom sfery odpowiedzialności z odpowiednim autorytetem. On nie wtrącał się w codzienne działania ich służb. Powierzył ich prowadzeniu i umocnieniu Ducha Świętego. Byli godni zaufania.

Lecz Bóg nie buduje wielu indywidualnych królestw. Ojcowie, synowie, wnuki (mężczyźni i kobiety) wszyscy składają się na rodzinę i jedno królestwo. Strumień autorytatywnego poradnictwa stale płynął od Pawła do tych, których Pan mu dał. To samo dotyczy apostołów dziś.

Wierzę, że Boży apostolski porządek jest w skrócie pokazany w 2 i 3 rozdziale Księgi Objawienia. Jezus podyktował siedem listów Janowi, który był apostolskim ojcem tych siedmiu kościołów w Azji. Te siedem indywidualnych ocen i wytycznych było skierowanych do aniołów tych poszczególnych miast/regionów. Ci apostołowie znajdowali się w sferze działania Jana i wobec niego byli odpowiedzialni.

III. STARSI WYZNACZANI W KAŻDYM MIEŚCIE

Będziemy oglądać ten wzrastający porządek królestwa, gdy nasze zrozumienie i stosowanie się do tego rodzaju odpowiedzialności wzrośnie. Duchowy porządek będzie stopniowo zastępował ludzki porządek. Denominacyjne nominacje będą w cieniu ogólnomiejskiej czy regionalnej tożsamości – kościół w Koryncie, Rzymie itd.

Zmiękczanie i oczyszczenie serca wobec Boga oraz wzrost objawienia Pana Jezusa Chrystusa, będą sprawiać, że mężczyźni i kobiety będą rewidować swoje drogi na korzyść Bożych wyższych myśli i dróg. Bóg spowoduje, że będzie oczywiste to, kogo On stawia w rządzie. Apostołowie pojawią się w ogólnomiejskich i regionalnych jurysdykcjach. Rządy starszych będą ustanowione po apostolskim nadzorem w każdej geopolitycznej sferze.

Zaczniemy ten cykl od naświetlenia istotnych cech odpowiedzialności w procesie reformowania kościoła. Wskażemy na to, że Bóg jest najwyższym źródłem autorytetu i porządku. Następnie przypomnimy czytelnikowi o tym, że wszelkie stworzenie oczekuje na objawienie się synów Bożych.

Ci, którzy narodzili się z Ducha, mają Boże DNA i są prawdziwym kościołem. Ten kościół będzie zreformowany zgodnie z architektonicznym projektem Boga. Apostołowie są architektami i mistrzami budowy, którzy są obdarzeni łaską podnoszenia i przekazywania ludzi do nowego rządowego porządku.

W podsumowaniu musimy zrozumieć, że:

1. Spójne relacje między apostołami i starszymi (w tym pięciorakie służby) ułatwią wprowadzenie jego Bożego mistrzowskiego planu dla wszystkich ludzi na wszystkich miejscach.

2. Odnowienie funkcjonujących apostołów jest kluczem do reformacji kościoła.

3. Apostołowie mają plan kościoła i klucze do królestwa.

4. Apostolska łaska upoważnia wierzących do tego, aby rozumieli i wypełniali swoją misję.

Bóg kocha Swoją oblubienicę i gorliwie działa, aby dokończyć to, co rozpoczął.

Modlę się o to, aby nikt nie próbował sprawić, aby to się stało! Historia jest przepełniona przypadkami tych, którzy starali się, aby coś się stało. Nie potrzebujemy następnego „Ismaela”. Pamiętaj „jak działa duchowy autorytet” (cz. 3). Dopóki Pan nie zbuduje domu, daremnie trudzą się ci, którzy go budują.
Bądź pełen Ducha i niech On cię prowadzi. Nie wybiegaj do przodu i nie zostawaj z tyłu.

Więcej informacji o Donie Atkin i jego nauczaniu na stronie

www.DonAtkin.com

продвижение

Uwolnić więźniów

Francis Frangipane

Wostatnich chwilach tego wieku powstanie ogromna armia, która będzie składać się z wielu tych, którzy byli kulawi, chromi i duchowo uciśnieni. I rzeczywiście, tłumy tych, którzy są ostatnimi, staną pierwsi, aby wejść do Jego chwały.
Gdy zastanawiamy się nad zmierzchem tego wieku – czasu sądu, chwały i terroru, musimy trwać skupieni na łasce i celach Bożych. Pismo mówi nam, że Jezus Chrystus jest wczoraj, dziś i na wieki ten sam (Hebr. 13:8). Chrystus nigdy nie przestaje być Odkupicielem ludzkości, nawet w czasach boskiego sądu.

Możemy zastanawiać się, czy On nie przychodzi z wielkim gniewem? Tak, lecz „Lew„, który jedynie jest godzien, „otworzyć księgę„, jest również „stojącym Barankiem, który został zabity” (Obj. 5:5-6). Chrystus nigdy nie przestanie być Odkupicielem, nawet w dniach gniewu; w gniewie, On pamięta o miłosierdziu (Hebr. 3:1-2).

Prawda jest taka, że wielu tych, którzy w ostatnich latach często zawodzili Pana, odkryje nową łaskę w nadchodzącym czasie. To, co się zbliża, będzie dla wielu czasem odnowienia i uzdrowienia.

W owym dniu, mówi Pan, zbiorę chromych, zgromadzę to, co rozproszone, i tych, których utrapiłem (Mich. 4:6).

Myślimy i boimy się tego, że sprawiedliwość Pańska wymaga od Niego wymierzenia kary tym, którzy popadli w więzy; z pewnością grzech sam w sobie niesie poważne konsekwencje. Niemniej, miłosierdzie Pańskie triumfuje nad sądem (Jk. 2:13). Bóg widzi wszystko przez okulary odnowienia i odkupienia. Mówi do nas tak: Oto Ja w owym czasie położę kres wszystkim twoim ciemiężycielom. Wspomogę to, co kuleje, zbiorę to, co rozproszone, obdarzę ich chwałą i sławą w każdym kraju, gdzie doznali hańby (Sof. 3:19).

Widzisz, Bóg zajmuje się nie tylko naszym grzechem, lecz konfrontuje również tych, którzy nas uciskają. My nie jesteśmy wrogami Boga, diabeł jest Jego wrogiem, lecz to my możemy być głównym polem bitwy w wojnie między niebem a piekłem! Tak, gdy my grzeszymy musimy być odpowiedzialni i pokutować, lecz to diabeł stara się ukraść nas Panu i to Pan pragnie wyratować nas z rąk diabła. W końcu, tak naprawdę ta walka odbywa się między nimi; my musimy wybrać po której stronie stoimy.

Zastanów się: Jezus zaczął swoją służę od proroctwa, które pochodzi od proroka Izajasza. Tekst cytowany przez Niego w doskonały sposób definiuje Jego misję i naturę:

Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym ogłosił rok łaski Pana …(Iz. 61:1-2).

Bóg, Wieczny Ojciec, posłał Swego Syna na ziemię, namaścił Go mocą, tak aby Jezus mógł ogłosić jeńcom wyzwolenie i przynieś wolność więźniom. Jeśli ktoś jest uwięziony przez grzech, jest zamknięty w więzieniu zbudowanym nie ze stali i betonu, lecz składającym się z oskarżeń, strachu, wstydu, żalu i uzależnienia od samego grzechu. Rządzi tym więzieniem demoniczny „mocarz” (p. Łk. 11:21). Gdy przychodzi Jezus, pokonuje tego mocarza. Chrystus spłaca nasze „grzywny” i uwalnia nas. Nie przyszedł, aby potępić więźniów, lecz aby ich uwolnić.

Zwróć uwagę również na to, że Jezus kończy to proroctwo z Izajasza w środku zdania. Obietnica proroka idzie dalej, opisując pełny cel Boga w Chrystusie. Czytamy: abym ogłosił rok łaski Pana i dzień pomsty naszego Boga (Iz. 61:2). Uwielbiam to, że Chrystus głosi rok łaski Pana i tylko jeden dzień pomsty. Taka jest równowaga w sercu Chrystusa: gniew trwa tylko chwilę, lecz Jego łaska trwa na wieki.

Jednak ten wymiar Bożej pomsty jest w rzeczywistości zrodzony z miłosierdzia. Naprawdę, dla ofiar niesprawiedliwości czy duchowego ataku, pomsta Boga jest często czasem, gdy więźniowie zostają uwolnieni. Zastanówmy się: to właśnie w tym szczególnym „dniu gniewu” przychodzi Chrystus, aby „pocieszyć wszystkich zasmuconych, dać płaczącym zawój zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty żałobnej, pieśń pochwalną zamiast ducha zwątpienia„. Jest to również czas, w którym nasz duchowy potencjał jest uwalniany, a nasze przeznaczenie nabiera tempa, ponieważ ci, którzy byli uciśnieni stają się „dębami sprawiedliwości, szczepem Pana, ku Jego wysławieniu” (Iz. 61:2-3).

Boży gniew przychodzi, aby zniszczyć to, co nas niszczyło! Zmagania wielu chrześcijan to nie tylko walka z grzechem, lecz z demonicznym wzmacnianiem mocy grzechu. Przeciwnik okrada nas z radości, siły i zdrowia, pozostawiając nas podatnymi na depresję i grzech. Chrystus pociesza nasze narzekanie, rozbrajając demoniczną część naszej walki. Pan uwalnia nas, abyśmy mogli uwalniać innych. O tych, których właśnie pocieszył, Pan mówi tak: „I odbudują starodawne ruiny, podźwigną opustoszałe osiedla przodków, odnowią zburzone miasta, osiedla opustoszałe od wielu pokoleń” (Iz. 61:4).

Nie piszę tego jako teorii, lecz jako ktoś, kto sam „był spustoszony”, kogo Pan uwolnił. Dziś, jestem częścią Bożej armii, którą pan używa do duchowego odbudowywania starożytnych ruin i do pomocy w podnoszeniu zburzonych miast. Nie rezygnuj ze swoich bliskich. W nadchodzących czasach, uzależnieni wszelkiego rodzaju staną się najskuteczniejszymi świadkami boskiej łaski; wielu członków gangów i homoseksualistów przejdzie przez dzieło odnowienia Ducha Świętego i, już jako nowe stworzenia w Chrystusie, będą potężnie używani przez Boga.

Bez względu na to, czy uciskanym jest ktoś bliski, przyjaciel, czy choćby ty sam, Pan jest tutaj, aby opatrzyć złamane serca i ogłosić wolność więźniom. On nie przyszedł po to, aby potępiać, lecz po to, aby uwolnić więźniów.

продвижение

DS_09.01.09 Mat. 7

HeavenWordDaily

David Servnat

Przykazanie Jezusa, aby nie sądzić, nie było tym, za co je wielu uważa. Nie zabraniał moralnego oceniania innych ludzi, bezwzględnie musimy to robić, jeśli mamy być posłuszni przykazaniom Jezusa, aby nie „dawać psom tego, co święte” oraz nie „rzucać pereł przed wieprze” (7:6). Musimy również oceniać ludzi jeśli mamy rozeznawać i unikać fałszywych proroków (7:15). Jezus nie chce, abyśmy tracili nasz czasu na naśladowanie ludzi, którzy sprzeciwiają się prawdzie, jak też nie chce, abyśmy byli wprowadzani w błąd przez ludzi, którzy unieważniają prawdę. W jednym jak i w drugim przypadku konieczne jest dokonanie moralnej oceny.

Jeśli zastanowimy się nad kontekstem słów Jezusa o sądzeniu (7:1-5) to staje się jasne, że Pan potępił praktykę wytykania drobnych błędów innych, podczas gdy my sami mamy na sumieniu większe przewinienia. Taka postawa jest, oczywiście, hipokryzją. Zauważ jednak, że Jezus nie gani wyciągania źdźbła z oka brata, gdy się już usunie belkę z własnego oka (7:5), a raczej aprobował, a do tego przecież trzeba duchowej oceny drugiej osoby. Napisałem znacznie dłuższe nauczanie na ten temat pod tytułem „Nie sądźcie!”, co można przeczytać TUTAJ.

Trzeba się będzie bardzo postarać, aby znaleźć bardziej zachęcające słowa jeśli chodzi o modlitwę niż słowa Jezusa z 7:7-11. Lecz, czy są one prawdziwe? Czy „każdy, kto prosi, otrzymuje„? Tak, jeśli proszą o to, „co jest dobre”, jak powiedział Jezus (7:11). Podobnie jak większość ziemskich rodziców nie da swoim dzieciom niczego, co mogłoby je zranić, tak jest i z naszym Ojcem, powinniśmy więc być w stanie umieć określić to, co On uważa za dobre czy złe, badając Jego Słowo. Każda prośba, którą znajdujemy w „Modlitwie Pańskiej” (którą czytaliśmy wczoraj) jest proszeniem o coś dobrego, lecz porównajmy je z często wypowiadanymi cielesnymi i egoistycznymi prośbami. W Ewangelii Łukasza opisującej to same obietnice Jezusa, autor wskazuje, że jednym z „dobrych darów”, które Jezus miał na myśli dla nas Duch Święty (p. Łk. 11:13). Duch Święty pomaga nam być świętymi, to jest dobre!

A więc wszystko, cobyście chcieli, aby wam ludzie czynili, to i wy im czyńcie; taki bowiem jest zakon i prorocy” (7:12). Oczywiście, jest to pewne podsumowujące stwierdzeni (zaczyna się od „a więc”), lecz co to ma do obietnic modlitwy, które pojawiają się bezpośrednio wcześniej (7:7-11)? Bardzo niewiele. Tak naprawdę jest to stwierdzenie kończące kazanie, które podsumowuje wszystko, co Jezus powiedział od 5:17 „Nie mniemajcie, że przyszedłem rozwiązać zakon albo proroków; nie przyszedłem rozwiązać, lecz wypełnić„. Zwróć uwagę na to, że Pan wymienia Prawo i Proroków zarówno w 5:17 jak i 7:12. Od 5:17 Jezus wypełniał zakon i proroków, co może być podsumowane złotą regułą. Uwielbiam to, gdy Jezus sprawia, że jest to tak proste!

Ponieważ wąska jest droga, która wiedzie do wiecznego życia, Jezus ostrzegał Swoich uczniów przed tymi, którzy mogli i odwieść. To są fałszywi prorocy i nauczyciele, których można rozpoznać po ich owocach, to jest, ich uczynkach i zachowaniu. Nieświęty nauczyciel jest fałszywym nauczycielem, nawet jeśli dokonuje cudów. Oni „czynią nieprawość” (7:23), są wilkami w przebraniu owczym, którzy pewnego dnia zostaną potępieni na wieki. Nieświęci przywódcy nie mogą prowadzić nikogo wąską drogą świętości. Dlaczego, w świetle tego, tak wiele milionów wyznających chrześcijaństwo idzie za liderami, którzy rażąco ignorują tak wiele z tego, co Jezus nakazał w Kazaniu na Górze?

Jezus podkreśla główny temat tego kazania – życie wieczne należy wyłącznie do świętych – trzy razy w swym zakończeniu (7:13-14, 21-22, 24-27). Nie wystarczy nazywać Jezusa Panem. Tylko ci, którzy wykonują wolę Ojca wejdą do nieba (7:21). Gdzie jest w tym łaska, może ktoś zapytać? Znajduje się ona w zrozumieniu tego, że tylko ludzie, którzy wykonują wolę Bożą należą do tych, którzy prawdziwie pokutowali i narodzili się na nowo. Boża łaska nie jest zgodą na grzech, lecz jest chwilową możliwością, aby pokutować i otrzymać przebaczenie.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

продвижение

DS_08.01.09 Mat. 6

HeavenWordDaily

David Servnat

Każdy wiedział, o kim mówił Jezus, zwracając się do tych, którzy trąbili przed sobą przed daniem jałmużny, którzy modlili się na rogach ulic, którzy reklamowali swoje posty… to byli faryzeusze. Pamiętaj o tym, że Jezus wymaga sprawiedliwości, która jest większa od ich sprawiedliwości (5:20). Jego prawdziwi uczniowie są motywowani miłością do Boga i innych. Są świadomi tego, że nawet jeśli ludzie nie patrzą, Bóg widzi, a oni pragną Jego chwały bardziej niż chwały ludzkiej.

Tragiczne jest to, że wielu wyznających chrześcijaństwo nie daje w ogóle niczego biednym, a co dopiero po kryjomu. Czy ich sprawiedliwość jest większa niż sprawiedliwość faryzeuszy i uczonych w Piśmie, którzy dawali ubogim, pomimo że ze złych motywacji?

Dobrym doświadczeniem jest porównać nasze regularne modlitwy z modlitwą, której Jezus nauczył uczniów. Zwróć uwagę na to, że pierwsze prośby to, aby imię Pańskie było święcone, aby Jego królestwo przyszło i aby Jego wola wykonała się. Jak może ktokolwiek oprócz prawdziwego i oddanego ucznia Chrystusa zanosić takie prośby bez hipokryzji? A jednak miliony fałszywych wierzących, których życie hańbi Boże imię i nie odzwierciedla priorytetów królestwa, regularnie modli się „modlitwą Pańska”.

W tej „modlitwie ucznia” nasze materialne potrzeby zostały zminimalizowane do chleba codziennego, wyrażając naszą postawę poddanego zaufania i zadowolenia, które stoją w sprzeczności z chciwością tego świata. Ta modlitwa rozwija też czwarte błogosławieństwo, nasze „pragnienie sprawiedliwości”, gdy prosimy o przebaczenie naszych grzechów (jeszcze nie osiągnęliśmy doskonałości) i prosimy, aby Bóg nie prowadził nas ku pokuszeniu, abyśmy nie upadli, lecz aby nas raczej uwolnił od złego. Te wszystkie prośby mają doskonały sens, ze względu na królestwo Boże, moc i chwałę, które są wieczne (6:13). Chcemy podobać się Jemu!

Każdy słuchający Jezusa wiedział również, co to znaczy, gdy Jezus mówił o „chorym oku”. Było to powszechnie używane wyrażenie na określenie „chciwego serca”. Przyp. 28:22 mówi: „Człowiek o złym oku ugania się za majętnościami” (za tłumaczeniem angielskim) i również Jezus użył tego wyrażenia w Mat 10:15. Ci, którzy mają chciwe serca są „napełnieni ciemnością” (6:23), czyli pozbawieni prawdy. „Zdrowe oko” (6:22) jest przeciwieństwem „chorego oka”, reprezentuje więc serce, w którym nie ma chciwości, które jest całe jasne (6:22), to znaczy wypełnione prawdą.

Co charakteryzuje chciwą osobę? Ona składa swoje skarby na ziemi, tam gdzie jej serce. Pieniądze są jej panem, ponieważ kocha je i służy im, a naprawdę nienawidzi Boga, wypełnia ją ciemność. Nie jest to oczywiście opis patrzącego w niebo uczni Jezusa, lecz niezbawionej osoby. Prawdziwi uczniowie Jezusa, ci, którzy są skupieni na przychodzącym królestwie Bożym, składają swoje skarby w niebie, gdzie są ich serca, utrzymując możliwie jak najmniejszy ziemski stosik bogactw. Są napełnieni światłem prawdy. Nie dają dziesięciny, traktując ją jako środek do pozyskiwania bogactwa na ziemi, jak to jest często nauczane w odstępczym kościele współcześnie.

Zwróćmy jednak uwagę na ostrzeżenie Jezusa o wielkiej ciemności tych, których światło jest tak naprawdę ciemnością (6:23). Mógł tutaj mówić tylko o tych, którzy uważają, że są napełnieni światłem, podczas gdy ich zachowanie ujawnia, że jest tam ciemność. Niewątpliwie Jezus mówił ponownie o faryzeuszach i uczonych w Piśmie, ludziach, którzy „kochają pieniądze” (Łk. 16:14) i których ziemskie stosy bogactwa świadczą o ich wielkiej ciemności i nienawiści do Boga. Gdybyś jednak zapytał któregoś z nich, oświadczyłby, że kocha Boga! Myśląc o sobie, że są napełnieni prawdą, tak naprawdę mieli w sobie ciemność, która była ich przeznaczeniem. „Kaznodzieje prosperity” uważajcie! Nie różnicie się od nich!

W końcu zwróćmy uwagę na to, że Jezus powiedział Swoim uczniom, aby nie martwili się szczególnie o pokarm i odzienie (6:25-34), coś do czego większość z nas nigdy nie jest kuszona, ponieważ jesteśmy tak bogaci (zgodnie ze światowymi standardami). Nasze materialne zmartwienia zazwyczaj krążą wokół strachu przed utratą bogactwa. Niech Bóg pomoże nam zobaczyć nasze wielkie bogactwo, jak i nasza ogromną odpowiedzialność przed Nim powodu tego bogactwa.

– – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topod.in

Rola odpowiedzialności w Reformacji 4/5

Don Atkin

Reformacja w kościele wymaga całkowicie nowego architektonicznego projektu!

Według łaski Bożej, która mi jest dana, jako mądry budowniczy założyłem fundament, – 1 Kor. 3:10.

Bóg postawił Jeremiasz nad narodami i królestwami, aby wykorzeniał i wypleniał, niszczył i burzył, odbudowywał i sadził (Jer. 1:10). Jest to proroczy spojrzenie na to, co musi się stać dziś.

I. PROROCY W TANDEMIE Z APOSTOŁAMI

Prorocy jak i apostołowie mają być zaangażowani w wypełnienie Jeremiaszowego zadania, lecz nie sami i nie oddzielnie od siebie. Domostwo Boże, budowane na fundamencie apostołów i proroków wymaga, aby te dwa dary łaski współpracowały ze sobą.

Równoczesne wykonywanie (1) proroczej łaski do wykorzenienia, wypleniania, niszczenia i burzenie oraz (20 apostolskiej łaski do budowania i sadzenia będzie prowadzić do bezprecedensowej reakcji ze strony wierzących. Jest takie instynktowne duchowe pragnienie wewnątrz serc tych, którzy są budowani razem w święte miejsce zamieszkania dla Boga w Duchu autentycznego fundamentalnego przywództwa.

Większość proroków i apostołów ciągle działa niezależnie. Tak więc zadanie Jeremiasza jest do dziś nie wypełnione. Wielu proroków chodzi różnymi ścieżkami, a niektórzy apostołowie ciągle usiłują dopasować się do starych bukłaków.

Wiele jest do wykorzenienia, wyplenienia, zniszczenia i wyrzucenia resztek. Wiele też wymaga zbudowania i zasadzenia, co się nie dzieje. Musi nastąpić radykalna wzajemna odpowiedzialność wśród proroków i apostołów, zanim będzie miała miejsce radykalna reformacja w kościele.

Połączeni razem w jednym jarzmie w Jezusie i odpowiedzialności, apostołowie rządzą a prorocy prowadzą. Ponieważ są razem, apostołowie mogą swobodnie skupić się na planie głównym a prorocy mogą skupić się zarówno na Logos jak i Rhema od Boga. Wtedy nauczyciele podejmują wytężoną pracę nad kościołem, budując właściwy fundament, pod właściwym zarządem i kierownictwem, zamiast skupiać się swojej własnej perspektywie.

Bóg ustanawia Swój porządek, wyznaczając najpierw apostołów, następnie proroków, po trzecie nauczycieli. Bez takiego porządku źle patrzymy na listę „a następnie” ~ cuda, dary, uzdrowienia itd. Bóg może dać nam to wszystko, według Swojej woli, gdy zachowujemy Jego priorytety, szukając najpierw Jego rządu (królestwa).


II. DUCHOWNI (USŁUGUJĄCY) O PRAWYCH SERCACH


Kto o biskupstwo się ubiega, pięknej pracy pragnie
– 1 Tym 3:1.
(W j.angielskim jest: „kto pragnie pozycji biskupa, dobrej pracy pragnie” – przyp.tłum.)

Po pierwsze, zauważam, że „b” w słowie „biskup” nie jest wielką litery (w przeciwieństwie do współczesnej praktyki). O ile biskup musi umieszczony na tej pozycji, jest to praca, której pragnie, a pozycja. Biskupi, nadzorcy, starsi są umieszczani na pozycjach przez apostolskie wyznaczenie, aby służyć jako nadzorcy i przykład dla trzody:
Paście trzodę Bożą, która jest między wami, nie z przymusu, lecz ochotnie, po Bożemu, nie dla brzydkiego zysku, lecz z oddaniem, nie jako panujący nad tymi, którzy są wam poruczeni, lecz jako wzór dla trzody. – 1 Ptr. 5:2-3.

Nacisk jest tutaj położony na służenie. Ci, którzy dobrze rządzą zasługują na podwójną cześć, lecz nie powinni domagać się czy koniecznie domagać się podwójnej czci. Powinniśmy być ogromnie ostrożni wobec tych, którzy domagają się pięciogwiazdkowych hoteli, limuzyny i ogromnego honorarium.
Być może ciągle kochają świat i te rzeczy ze świata.

Piotr również identyfikował siebie jako starszy a z pewnością standardy, które obowiązują starszych dotyczą również apostołów!
Paweł strzegł swego świadectwa: „nie byłem ciężarem dla nikogo ~  daleko więcej ja, więcej pracowałem, częściej byłem w więzieniach, nad miarę byłem chłostany, często znajdowałem się w niebezpieczeństwie śmierci.

Bity, kamienowany, w rozbitych okrętach, niebezpieczeństwach, W trudzie i znoju, często w niedosypianiu, w głodzie i pragnieniu, często w postach, w zimie i nagości.

A poza tym wszystkim, codziennie był obciążony głęboką troską o wszystkie kościoły.
Miał prawdziwe apostolskie serce ~ serce Jezusa, który nie upierał się przy swoim, lecz przyjąwszy postać sługi, stał się człowiekiem, upokorzył samego Siebie.


III. DUCHOWNI (USŁUGUJĄC) O WŁAŚCIWYCH PRIORYTETACH

mąż jednej żony, trzeźwy, umiarkowany, przyzwoity, gościnny, dobry nauczyciel, …. który by własnym domem dobrze zarządzał, dzieci trzymał w posłuszeństwie i wszelkiej uczciwości, bo jeżeli ktoś nie potrafi własnym domem zarządzać, jakże będzie mógł mieć na pieczy Kościół Boży? – 1 Tym. 3:2, 4-5.

Trzy kluczowe okoliczności dowodzące czyjejś zdolności do służenia Bogu w służbie zarządzania to: (1) żona, (2) domostwo, (3) dzieci. Bóg jest zainteresowany Jego żoną, Jego domostwem i Jego dziećmi. Nie chce, aby zajmowali się nimi niewypróbowani, przedwcześnie wyznaczeni liderzy.

(1) Jak mężczyzna, który nie potrafi zatroszczyć się o swoją żonę może troszczyć się o kościół ~ żonę Jezusa? O ile, wierność, ochrona i zaopatrzenie są nieodzowne, to żony muszą być również kochane! Nie potrzeba wiele czasu, aby zorientować się czy kobieta jest kochana przez męża czy nie. Kobieta jest chwałą mężczyzny.


Mężowie, miłujcie żony swoje, jak i Chrystus umiłował Kościół i wydał zań samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy go kąpielą wodną przez Słowo, aby sam sobie przysposobić Kościół pełen chwały, bez zmazy lub skazy lub czegoś w tym rodzaju, ale żeby był święty i niepokalany. Tak też mężowie powinni miłować żony swoje, jak własne ciała. Kto miłuje żonę swoją, samego siebie miłuje.
Ef. 5:25-28.


Podobnie wy, mężowie, postępujcie z nimi z wyrozumiałością jako ze słabszym rodzajem niewieścim i okazujcie im cześć, skoro i one są dziedziczkami łaski żywota, aby modlitwy wasze nie doznały przeszkody
. – 1 Ptr. 3:7.

(2) Jak mężczyzna, który nie umie zadbać o swoje domostwo, może wziąć pod opiekę kościół Boży? Domostwo Boże to ludzie, a nie miejsce. Mimo wszystko usługując wśród ludzi przywództwo wymaga finansowej odpowiedzialności. Nie mówimy o popularnym przesłaniu prosperity. Mówimy o wielkiej łasce dla świętych, tak aby nie było wśród nas nikogo, komu czegoś brakuje.


Nie było też między nimi nikogo, który by cierpiał niedostatek, ci bowiem, którzy posiadali ziemię albo domy, sprzedając je, przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży i kładli u stóp apostołów; i wydzielano każdemu, ile komu było potrzeba
. – Dz. 4:34-35.

Wkrótce potem zwrócono apostołom uwagę na to, że potrzeby niektórych wdów nie były zaspokajane. Natychmiast zarządzili spełnienie tych potrzeb. Ich wypróbowany status opiekunów (obrońców) i szafarzy (gospodarzy) był widoczny w domostwie Bożym.

(3) Jak może mężczyzna, który nie potrafi zatroszczyć się o swoje własne dzieci, troszczyć się o dzieci Boże?


A wy, ojcowie, nie pobudzajcie do gniewu dzieci swoich, lecz napominajcie i wychowujcie je w karności, dla Pana.
(Ef. 6:4).

To zachęta ojców motywuje dzieci. Ojcowie pociechy dają bezpieczeństwo i odpowiedzialność zaszczepia wizję i przeznaczenie.


Wszak wiecie, że każdego z was, niczym ojciec dzieci swoje, napominaliśmy i zachęcali, i zaklinali, abyście prowadzili życie godne Boga, który was powołuje do swego Królestwa i chwały.
(1 Tes. 2:11-12).

Niezdyscyplinowane, niesforne i niekochane dzieci są wskaźnikiem tego, że mężczyzna nie jest jeszcze gotowy do rządzenia w domostwie Bożym. Choć ojciec może mieszkać w tym domu, te trzy znaki zaniedbania pokazują na niewłaściwe priorytety.

Właściwa troska o domy, rodziny i finanse to fundamentalne kwalifikacje do właściwego rządzenia w domu Bożym. Jest taka wzajemna odpowiedzialność między członkami rodziny, jak też odpowiedzialność za szafarstwo w każdej materialnej posiadłości.


IV. DUCHOWNI (USŁUGUJĄCY) O WŁAŚCIWYM ZROZUMIENIU

Musimy zrozumieć, że (1) zarządzamy łaską Bożą, (2) że jesteśmy wyroczniami słowa Bożego, (3) jesteśmy posłańcami, a nie zarządcami oraz (4) mamy specyficzne obszary udzielonej przez Boga odpowiedzialności, wraz z odpowiednią władzą (autorytetem).

(1) Paweł powiedział: Z łaski jestem tym, kim jestem . Każdemu z nas została dana łaska zgodnie z miarą Chrystusową. Apostolstwo, jak wszystkie dary, jest rozciągnięciem Bożej łaski na Jego stworzenie.


Przypatrzcie się zatem sobie, bracia, kim jesteście według powołania waszego, że niewielu jest między wami mądrych według ciała, niewielu możnych, niewielu wysokiego rodu, ale to, co u świata głupiego, wybrał Bóg, aby zawstydzić mądrych, i to, co u świata słabego, wybrał Bóg, aby zawstydzić to, co mocne, i to, co jest niskiego rodu u świata i co wzgardzone, wybrał Bóg, w ogóle to, co jest niczym, aby to, co jest czymś, unicestwić, aby żaden człowiek nie chełpił się przed obliczem Bożym
. 1 Kor. 1:26-29

Staliśmy się uczestnikami i dawcami Jego chwały, dzięki Jego łaskawemu wyborowi. Żyjemy i służymy dzięki niezasłużonej przychylności Jego i mocy. Zostaliśmy zaszczyceni Duchem synostwa, abyśmy mogli stać się współdziedzicami z Chrystusem.

Pamiętajcie: Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.

(2) Mamy wypowiadać się jako wyrocznie. Słowo nie należy do nas, lecz do Niego.
Ono nie potrzebuje żadnych naszych upiększeń. Bóg nie potrzebuje naszej pomocy. Jego słowo jest żywe, pełne mocy i ostrzejsze niż miecz obosieczny.
Jest samodzielne i nie wraca do Niego próżne. Osiągnie cel, z którym zostało przez Pana posłane.

Nie powinniśmy niepotrzebnie podnosić głosu czy krzyczeć do ludzi. Powinniśmy unikać prowadzenie przez religijne duchy, które chcą, abyśmy zmienili jakość nasze głosu czy zachowania. Po prostu jesteśmy wyrocznią Bożą. Autor wykonuje pracę poprzez Ducha, gdy my, w wierze, dzielimy się tym, co zostało nam dane do przekazania.

Mamy mówić prawdę w miłości. Bóg jest miłością. Nic oprócz miłości nie przeniesie prawdy do innych. Miłość sprawia, że słowo jest do przyjęcia, apetyczne, przekraczająca wszelkie uprzedzenia i poprzednie cierpienie.
Miłość rozcina przeszkody ciała i przebija serce.

(3) Nie wszyscy są apostołami, prorokami czy nauczycielami. Nie wszyscy są starszymi (nadzorcami). Są dary pomocy, administracji czy zarządzania. Równie zaszczytne jest być powołanym przez Boga do służby pomocy, administracji zarządzania.

Jezus podyktował Janowi indywidualne listy do posłańców (aniołów) siedmiu kościołów w Azji. Piszę tutaj posłańców, a nie zarządców.
(Angielska gra słów „messanger” (posłaniec/anioł) – „manager” zarządca – przyp.tłum.) Tak wielu z tych, którym została udzielona łaska, aby byli posłańcami pozwoliło sobie na nadmierne obciążenie rolą managera.
Proszę zwróćcie uwagę na to, w jaki sposób pierwszych dwunastu posłańców Pana zachowało swoje właściwe role


Upatrzcie tedy, bracia, spośród siebie siedmiu mężów,…, a ustanowimy ich, aby się zajęli tą sprawą; (4) my zaś pilnować będziemy modlitwy i służby Słowa
. – Dz. 6:3-4.

Organizacja jest konieczna w ciele Chrystusa. Zbyteczne organizacyjne utrudnienia będą usuwane w miarę jak kościół jest reformowany. Rozwijanie właściwego zrozumienie tych rzeczy będzie kierować nas na kur ku owocności królestwa.

(4) Poznanie naszych obszarów odpowiedzialności i odpowiedniej władzy pomoże nam był we właściwy sposób połączeni z Jezusem jarzmem, które jest lekkie i przyjemne. Właściwe zarządzanie nami owocuje odpocznieniem naszych dusz.

Synowie robią to, co widzą, że Ojciec czyni. Nic mniej. Nic więcej. Dojrzałość uwalnia nas od starania się podobania człowiekowi, od naszych własnych, cielesnych ambicji i uwalnia nas do chodzenia w pokoju.

Świadomość tego, że ubodzy zawsze będą pośród nas pozwoli nam nauczyć się tego, abyśmy nie byli motywowani przez potrzeby, a raczej poprowadzi nas do posłuszeństwa.
Tak wiele trosk znika, gdy wiem, kim jesteśmy, gdzie jest nasze miejsce i co mamy robić.

Tylko tego rodzaju dojrzałe zrozumienie kwalifikuje jako sługi do przewodzenia w tym największym historycznym czasie reformacji kościoła.

A na zakończenie: wszyscy jesteśmy odpowiedzialni przed Bogiem. Ta odpowiedzialność wypracowywana w praktyce przez naszą odpowiedzialność względem siebie nawzajem.

Część piąta

deeo.ru