Category Archives: Ibrahim Raymond

Miesiąc muzułmańskich prześladowań chrześcijan – listopad 2011

„Każdy rodzi się muzułmaninem”

Raymond Ibrahim
21 grudnia 2011

Tak zwana “arabska wiosna” stale zmienia się w “chrześcijańską zimę”, obejmując również te kraje, które przechodzą demokratyczne przemiany jak: Egipt, gdzie Bractwo Muzułmańskie i Salafici zdominowali wyboru, co jest zdumiewające jeśli weźmie się pod uwagę, że administracja Obamy naprawdę  szkoli islamistów do wyborów.

Te arabskie reżimy, które nie zostały obalone przez “arabską wiosnę” znajdują się pod stale wzrastającą presją. Dotyczy to świeckiego reżymi Assada w Syrii, gdzie chrześcijanie, którzy stanowią około 10% populacji  boją się o  przyszłość, widząc skutki demokracji w sąsiednich krajach takich jak Irak, gdzie od upadku reżimy Saddama, chrześcijanie są stale dziesiątkowani.

W między czasie zostało ujawnione, że „chrześcijanom odmawia się statusu uciekinierów [w USA], że spotykają się z prześladowaniami a w wielu przypadkach pewną śmiercią za swoje religijne wierzenia pod islamskim prawem szariatu, podczas gdy całe muzułmańskie społeczności w dziesiątkach tysięcy są wprowadzane do Stanów Zjednoczonych pomimo faktu, że nie spotykają się z żadnymi religijnymi prześladowaniami”.

Wyliczona tematycznie porcja muzułmańskich prześladowań chrześcijan na całym świecie obejmuje (choć nie jest do tego ograniczona) następujące przypadki (temat i alfabetycznie wymienione kraje, niekoniecznie według okrucieństwa).

Kościoły

Etiopia: ponad 500 muzułmańskich studentów, której towarzyszyła muzułmańska policja spaliło kościół, krzycząc „Allahu Akbar” [Allah jest największy!”],  kościół zbudowany był na ziemi wykorzystywanej przez chrześcijan od ponad 60 lat, lecz obecnie sąd zasądził, że budowa była wykonana „bez zgody”.

Indonezja: setki muzułmanów z ‘twardej linii” zebrało się, aby potępić „arogancję” obleganego kościoła, który, choć zamknięty przez władze, otrzymał pozwolenie na otwarcie decyzją Sądu Naczelnego. Członkowie kościoła zostali zmuszeni do odbycia nabożeństwa na chodniku, pomimo tego, że indonezyjscy muzułmańscy duchowni ostrzegali chrześcijan, że byłoby „mądrze i rozsądnie”, aby kościół poddał się „odczuciom lokalnych wierzących a szczególnie muzułmanów”.

Iran:  Minister ds. informacji  powiedział, że  kościoły domowe w jego kraju stanowią zagrożenie dla irańskiej młodzieży  i potwierdził nową serię starań o zwalczenie wzrostu ruchu domowego kościoła w Iranie.

Nigeria: Islamscy bojownicy krzycząc „Allahu Akbar” przeprowadzili skoordynowane ataki na kościoły i komisariaty policji. Otworzyli tez ogień do zgromadzenia składającego się „głównie z kobiet i dzieci” zabijając dziesiątki z nich. Ataki miały miejsc w rejonie, gdzie setki ludzi zostało wcześniej zabitych w czasie rozruchów, które wybuchły po pokonaniu przez prezydenta  Jonathana, chrześcijanina, innych muzułmańskich kandydatów w kwietniowych wyborach.

Turcja:  Starożytny kościół Aghia Sophia został zamieniony na meczet …. turned into a mosque .  Ten kościół, odgrywający ważna rolę w historii ekumenii po raz pierwszy został zamieniony na meczet w 1331 roku przez dżihadystów otomańskiego państwa. Na znak sekularyzacji w 1929 roku zamieniony został na muzeum. Jego kolejna zamiana na meczet jest odzwierciedleniem ponownej islamizacji Turcji.

Apostazji i prozelityzm

Afgańczycy, którzy opuścili islam i nawrócili się na chrześcijaństwo   zastraszani są na całym świecie. Jeden z uciekinierów, który zmienił nazwisku po ucieczce z Afganistau w 2007 roku, kiedy to islamski sąd wydał nakaz aresztowania go za konwersję, ciągle wysyła za nim pogróżki: „Oni [urzędnicy afgańscy] byli wściekli i powiedzieli, że dostaną mnie nożem i zabiją”. We wrześniu tego roku nawet w odległej Norwegii pewien Afgańczyk nawrócony na chrześcijaństwo został poparzony wrzącą wodą i kwasem w centrum uchodźczym: „Jeśli nie wrócisz do islamu, zabijemy cię” – powiedzieli mu podobno napastnicy

Algieria: pięcioro chrześcijan   zostało aresztowanych  za „oddawanie czci w niezarejestrowanym miejscu”. Jak podaje  International Christian Concern (ICC) organizacja poparcia badające ten przypadek, pięcioro chrześcijan zostało oskarżonych o „prozelityzm” „nieautoryzowane oddawanie czci” oraz „obrazę islamu”.

Iran:  Pastor  Yousef Nadarkhani, który po swoim aresztowaniu, oczekując na wykonanie wydanego na niego wyroku skazującym na śmierć za  opuszczenie islamu, pozyskał uwagę świata, nadal przebywa za kratami, podczas gdy urzędnicy nadal podnoszą coraz to nowe powody, aby zmusić go do wyrzeczenia się chrześcijaństwa. Z ostatnich jakie się pojawiły to fakt, że „każdy rodzi się muzułmaninem”. Chrześcijańskie małżeństwo,  które zostało schwytane i bezprawnie więzione przez władze przez osiem miesięcy bez podania jakichkolwiek formalnych oskarżeń, zostało ostatecznie zwolnione, ponownie pobite, po czym uciekło z kraju. W czasie przebywania w więzieniu byli „wyśmiewani i poniżani” za swoją chrześcijańską wiarę.

Kaszmir:  Muzułmańska policja próbując uzyskać od jakieś zeznanie przeciwko kapłanowi, który ich ochrzcił, aresztowała i pobiła siedem osób nawróconych z islamu. Gdy wielki mufti stwierdził, że muzułmańska młodzież jest albo „wabiona” i „zmuszana” do nawracania się  w zamian za pieniądze przez anglikańskiego kapłana, został on aresztowany w upokarzający sposób. Został ostatnio zwolniony, ale jego życie jest „w poważnym niebezpieczeństwie”.

Kenia: gang muzułmanów  użył noży i pobił żelaznymi prętami 25 letniego somalijskiego uciekiniera, wybijając mu zęby. Został rozebrany do naga, pokryty brudem i pozostawiony bez świadomości w pobliżu kościoła. Pomimo tego, że był wychowywany jako chrześcijanin od 7 roku życia, został zaatakowany na podstawie „przypuszczenia, że jako Somalijczyk urodził się w islamie a zatem jego apostazja zasługuje na śmierć”.

Nigeria:  Muzułmańska bojówka, Boko Haram, wykonała i egzekucję dwojga dzieci byłego terrorysty i „mordercy”, ponieważ nawrócił się na chrześcijaństwo. Gdy był terrorystą „był przygotowany do  podrzynania gardeł chrześcijańskim ofiarom. Nagle został dotknięty wagą zła, które miał wyrządzić”. Po tym wydarzeniu nawrócił się na chrześcijaństwo. „Członkowie Boko Haram najechali na jego dom, porwali dwójkę jego dzieci i poinformowali go, że zamierzają je zgładzić w zemście za jego niewierność islamowi. Przez telefon ten mężczyzna usłyszał dźwięk strzałów, którymi zamordowano jego dzieci”.

Zabójstwa

Egipt: Po nieumyślnym zbiciu muzułmanina w czasie kłótni wywołanej przez tego drugiego, tysiące  muzułmanów wzbudziło przemoc, „wypędziło”  z wioski Koptów. Dwóch chrześcijan, którzy nie brali udziału w tej kłótni zostało zabitych; wielu innych poranionych nożami, niektórzy znaleźli się w krytycznym stanie. Jak zwykle, „po zabiciu Koptów, muzułmanie oszaleli, grabiąc i paląc domy i biznesu należące do chrześcijan”. Pomimo tego, „muzułmanie upierają się, że zemsta jeszcze nie została dokonana” za śmierć ich współwyznawcy, istnieje obawa, że nastąpi „masowa masakra Koptów”. Wielu chrześcijan uciekło ze swoich domów i ukrywa się.

Kenia:  Podejrzany islamski ekstremista rozdrażniony prawdopodobnie używaniem wina podczas komunii – islam zabrania spożywania alkoholu – wrzucił za kościelne obwarowanie grant,  zabijając dwie osoby w tym 8letnią dziewczynkę, oraz raniąc krytycznie trzy inne. Pastor innego zgromadzenia otrzymał pogróżki, w których grożono mu, że albo opuści ten obszar „w ciągu 48 godzin, albo zobaczysz wybuch bomby zabierającej ci życie, a my wiemy gdzie ty mieszkasz, chrześcijanie będą świadkami wojny. Nie lekceważ tego. Nastajemy na twoje życie”.

Nigeria:  w ostatniej turze przemocy, zaraz po odezwaniu się modlitw w meczecie, setki uzbrojonych muzułmanów napadało na  chrześcijańskie wioski, „jak rój pszczół”, zabijając, łupiąc i niszcząc niemal wszystko w zasięgu wzroku. Po zakończeniu prawie czterogodzinnego szaleństwa zostało zabitych 150 osób, z których co najmniej 130 było chrześcijanami. 45 innych chrześcijan zostało zabitych przez inną grupę muzułman krzyczących Allahu Akbar!, którzy palili, rabowali i zabijali. Setki ludzi ciągle uznaje się za zaginionych. W ramach ataków uderzono materiałami wybuchowymi w co najmniej 10 budynków kościelnych. Niemal wszyscy chrześcijanie z tego obszaru uciekli ten rejon.

Pakistan: 25 letni chrześcijanin został zastrzelony przez „niezidentyfikowanego uzbrojonego mężczyznę, który, jak uważa rodzina zabitego, był należy do radykalnej muzułmańskiej grupy zwalczającej chrześcijan”. Jak mówi syn: „Jesteśmy zdecydowanie przekonani, że mój ojciec został zabity dlatego, że głosił z Biblii; nie ma innego powodu”.  Zaczął otrzymywać pogróżki „gdy ogłosił, że pragnie założyć organizacje społeczną wspomagającą biednych chrześcijan” z tego obszaru.

Dhimmitude

(Ogólne wykorzystanie, upokorzenie i tłumienie niemuzułmańskich „obywateli drugiej kategorii)

Główne przypadki dimmitude z listopada pochodzą z dwóch muzułmańskich krajów notorycznie łamiących prawa chrześcijan, Egipt oraz Pakistan, z których żadne nie zostało nawet wymienione w ostatnim Międzynarodowym Raporcie na temat Wolności Religijnej amerykańskiego Departamentu Stanu.

Egipt: Po październikowej masakrze w  Maspero massacre Maspero, gdy żołnierze zabili dziesiątki chrześcijan, niektórych celowo rozjeżdżając pancernymi pojazdami, egipski prokurator wojskowy zatrzymał detained 34 Christians 34 chrześcijan, w tym nastolatków poniżej 16 roku życia, z oskarżenia o „wzniecanie przemocy, noszenie broni i obrażanie uzbrojonych sił”. Wielu zatrzymanych nie było w ogóle obecnych w tamtych miejscach i zostało po prostu zabranych z ulicy za „bycie chrześcijanami”. Trzech aresztowanych to małoletni (poniżej 16). Jeden z nich zaraz po operacji usunięcia kuli ze szczęki został przykuty do szpitalnego łóżka. Setki chrześcijan stało się  celem ataku  ze strony muzułmanów rzucających kamieniami i butelkami, po kolejnym proteście chrześcijan przeciwko przemocy użytej na Maspero: „Zwolennicy islamskiego kandydata w najbliższych wyborach parlamentarnych przeprowadzili atak na Koptów”. W międzyczasie starszy przywódca partii Salafistów, która w ostatnich wyborach była druga po Bractwie Muzułmańskim, oskarżył chrześcijan o masakrę, rzucając przekleństwo Allacha na nich.  Przywódcy Bractwa Muzułmańskiego zapewnili, że tylko “pijacy, ćpuny i cudzołożnicy” sprzeciwiają się stosowaniu prawa szariatu, co jest wyraźną aluzją do Koptów.

Pakistan: Nowy raport komisji rządowej Stanów Zjednoczonych raport wskazuje na to, że pakistańskie podręczniki szkolne rozwijają nietolerancję wobec chrześcijan, Hindusów oraz wszystkich niemuzułmanów, podczas gdy większość nauczycieli traktuje religijne mniejszości jako „wrogów islamu”. „Religijne mniejszości często są przedstawiane jako gorsze czy druga klasa obywateli, którym wspaniałomyślni pakistańscy muzułmanie udzielili ograniczonych praw i przywilejów, za co powinni być wdzięczni”, zauważono w tym sprawozdaniu. W podjętej próbie zagrabienia ziemi muzułmańska policja wraz z kohortami emerytowanego urzędnika wojskowego pobiła dwie chrześcijanki  „pałkami i pięściami”  powodując u jednej z nich poważne urazy oka, kiedy kobiety zaczęły mówić w obronie swojej ziemi. Postrzeleni zostali też chrześcijania, którzy przybyli z pomocą tym kobietom. „W ciągu ostatnich kilku lat muzułmanie podjęli kilka poważnych prób przejęcia ziemi należącej do chrześcijan, zazwyczaj skutecznie, ponieważ chrześcijanie są marginalną mniejszością”. W podobny sposób, pod „fałszywymi zarzutami kradzieży” aresztowane zostało małżeństwo chrześcijan. Zostali  ciężko pobici przez policję;  przez policję.  Ciężarną kobietę kopano i okładano pięściami”. Przesłuchujący ją grozili, że “zabiją jej nienarodzony płód”. Policjant zaproponował wycofanie oskarżenia jeśli tylko mąż “wyrzeknie się chrześcijaństwa I nawróci na islam”.

Na temat tej seii artykułów

Ponieważ prześladowania chrześcijan w islamskim świecie są powszechne i to, co się dzieje nabiera rozmiarów epidemii, w ten sposób zaczynam nową serię artykułów zatytułowaną „Bieżący miesiąc muzułmańskich prześladowań chrześcijan”, w których będą zestawiane i szacowane niektóre, żadną miarą nie wszystkie, przypadki prześladowań.

Cele jakie stawiam artykułom z tej serii są dwojakie:

1)    Wewnętrznie, aby dokumentować to, czego nie robią media mainstreamu: muzułmańskie prześladowania chrześcijan.

2)    Instrumentalnie, aby pokazać, że takie prześladowania nie są „przypadkowe”, lecz systematyczne i powiązane, to jest, że są ostatecznie zakorzenione w szariacie.

Jak stanie się to oczywiste, każda opowieść dotycząca prześladowań zazwyczaj daje się umieścić w jakimś specyficznym temacie, w tym: nienawiść do kościołów i innych chrześcijańskich symboli; seksualne wykorzystanie chrześcijanek i wrogość wobec kobiet; prawa dotyczące apostazji i bluźnierstwa; złodziejstwo i plądrowanie miejsce jizya (niemuzułmanów); a nade wszystko oczekiwaniami, że chrześcijanie będą zachowywać się jak zastraszeni dhimmis (obywatele drugiej kategorii); zwyczajnej przemocy i morderstw; często w połączeniu ze sobą.

Poprzednie relacje:

W języku angielskim W języku polskim
October, 2011 Październik 2011
September, 2011 WRZESIEŃ 2011
August, 2011  SIERPIEŃ 2011
July, 2011 LIPIEC 2011

Related Items

Why 'Christian’ Persecution?

поисковая оптимизация магазина

Wyciąganie nauki z długiej drogi do hidżab

 

 

 

 

Raymond Ibrahim
Jihad Watch
28 grudnia 2011

Ta karykatura, która pojawiła się po raz pierwszy na CagleCartoons.com krąży po arabskiej blogosferze i pokazuje jak demokratyczne wybory służą islamizacji Egiptu; zwykłe kobiety wchodzą do urny wyborczej „nadzorowanej” przez Bractwo Muzułmańskie tylko po to, aby pojawić się całkowicie okryte i zupełnie poddane islamizacji.

Jeśli chodzi o zasłony i Bractwo oto interesujące video  z egipskim prezydentem, Gamal Abdel Nasserem (1967-1970), ukazujące jak bardzo zmieniły się czasy.

Przemawiając przed pewnym wielkim zgromadzeniem Nasser opowiadał o tym jak to w 1953 roku chciał współpracować z Bractwem i spotkał się z ich przywódcą. (Nasser ostatecznie nauczył się tego, że jedyną reakcją na Bractwo jest tłumienie, a nie współpraca. Lekcja, którą John Kerry oraz inni z obecnej administracji powinni przemyśleć.)

Według Nasser’a pierwszym żądaniem przywódcy Bractwa było to, że hidżab musi wrócić do Egiptu, „aby każda kobieta idąca ulicą nosiła chustę na głowie”.  Publiczność wybuchła śmiechem na to, wówczas, śmieszne żądanie, a ktoś wrzasnął: „Niech sam ją nosi!” wywołując jeszcze większy śmiech i aplauz.

Nasser dalej powiedział przywódcy Bractwa, że jeśli wymuszą noszenie hidżab to ludzie powiedzą, że Egipt wrócił do wieków ciemności (ku jeszcze większemu śmiechowi), dodając, że Egipcjanie powinni takie rzeczy zachowywać w sferze prywatnej swoich własnych domów. Tenże jednak poinformował go, że jako prezydent Egiptu, sam Nasser musi narzucić nszenie chust, na co Nasser odpowiedział:

“Proszę pana, wiem, że ma pan córkę w średniej szkole i ona nie nosi ani chusty, ani nic innego! [śmiech]. Dlaczego nie każe jej pan nosić tej chusty? [śmiech] Nie może więc pan przekonać jednej dziewczyny, własnej córki, aby ja nosiła, a jednak chce, abym ja poszedł i sprawił, aby miliony kobiet ją nosiło!?” [wybuch śmiechu i aplauz]

Pół wieku później i nic z tego nie jest przedmiotem śmiechu; hidżab, o ile nie pełna burka, jest w Egipcie powszechna, zaś Bractwo Muzułmańskie, którego działalność przez dziesięciolecia była zakazywana a członkowie więzieni za usiłowanie zawrócenia Egiptu do ciemnych wieków, teraz utrzymywane jest u władzy nad tym krajem na włosku pod amerykańską opieką.

 Nasser z żoną Tahią, jeszcze w czasach, gdy idea zinstytucjonalizowania hidżab wywoływała śmiech I szyderstwa.

Jak powiedział ostatnio   szeik Osama al-Qusi: wielkim „błędem” następcy Nassera, prezydenta Anwara Sadata było nie

to, że wypuścił te grupy [Bractwa Muzułmańskiego], które Gamal Agdel Nasser uwięził, lecz raczej to, że dał im zielone światło do działania wśród egipskiego społeczeństwa, sądząc, że w ten sposób wykorzysta ich do pozbycia się socjalistycznych i komunistycznych przeciwników. Pozwolił więc im działać w związkach rzemieślniczych, zespołach szkół, dając im wszelkie możliwości do piastowania oficjalnych urzędów [podkreślenie dodano].

Innymi słowy, wielkim błędem Sadata, który kosztował go życie, było to, że nadał Bractwu pewien stopień prawowitości, pozwalając im w ten sposób wkraść się do egipskiego społeczeństwa.

W taki sposób działa czas; niesprawdzane to co niegdyś na samą sugestię wywoływało śmiech – na przykład żądanie Bractwa z 1953 roku, aby „każda kobieta idąca ulicą nosiła na głowie chustę” – powoli i stopniowo staje się częścią kultury.

Taka jest też przyczyna zagrożenia jakie dla Zachodu stanowi prawo szariatu – nie dlatego, że zostanie narzucone mieszkańcom zachodu, lecz bardziej dlatego, że krok po kroku, dekada za dekadą, pewne jego aspekty wkradają się stopniowo.

deeo.ru

Muzułmańskie Bractwo wzywa do stworzenia „Arabskich Stanów Zjednoczonych” ze stolicą w Jerozolimie

Raymond Ibrahim  

20 grudnia 2011

Jihad Watch

Kolejny raz widzimy jak zachodnie koncepcje, gdy zostają wyartykułowane przez islamską strukturę, prowadzą do antytezy  zachodniej myśli. Na przykład: idea „demokracji” i „wyborów”, sugerujące „wolność”, „prawa człowieka”, „swobody” itp., są dziś wykorzystywane do wprowadzenia władzy szariatu, antytezy zachodniego prawa.

Safwat Hegazy

W tym ostatnim wideo Muzułmańskiego Bractwa, dr Safwat Hegazy, popularny kaznodzieja mówi o tym, że pragnie, aby arabskie kraje stały się podobne do “Stanów Zjednoczonych”, aby ukształtowały “Arabskie Stany Zjednoczone”.  O ile może wyglądać na cel godny podziwu (bądź neutralny) to należy pamiętać co rzeczywiście ma na myśli. Chodzi o wskrzeszenie kalifatu, który z samej natury istnieje po to, aby rozszerzać się różnymi środkami w tym przez dżihad.

Co więcej, Hegazy wyraźnie stwierdził, że jest zainteresowany tym, aby „Arabskie Stany Zjednoczone” były zawiązane nie tyle arabską solidarnością (nacjonalizmem), co bardziej islamską współpracą (religią).

Gdy stał się bardzo wylewny opowiadając o tym, jakby to było wspaniale, gdyby arabskie kraje były zjednoczone w jednym bloku, świecki i sceptyczny gospodarz wywiadu niechętnie zgodził się z nim: „dopóki stolicą jest Kaira” to znaczy tak długo, jak długo zostanie utrzymana integralność Egiptu. Na to Hegazi odpowiedział: „Nie, ja mówię, że stolicą jest Jerozolima, jeśli Allach zechce”.

Tak więc, podobnie jak święty wyraz: „demokracja” jest używany w muzułmańskim świecie do budowania faszystowskich rządów, tak też wyobrażenie „Arabskich Stanów Zjednoczonych” pełne jest problemów – od eliminacji Izraela do ustanowienia ekspansjonistycznego kalifatu na jego gruzach.

 ………………………………………………………………………………………………………………………………………………..

receive the latest by email: subscribe to raymond ibrahim’s free mailing list

раскрутка

Muzułmańskie prześladowania chrześcijan na rozstajach

Czas na działanie jest teraz lub nigdy.

Raymond Ibrahim

Raymond Ibrahim

21 grudnia 2011

Oryg.:  Christian Solidarity International

 http://www.raymondibrahim.com/10899/muslim-persecution-of-christians-at-a-crossroads

Poniżej znajduje się artykuł napisany dla  Christian Solidarity International, „międzynarodowej chrześcijańskiej organizacji praw człowieka, propagującej religijną wolność i godność człowieka oraz pomagającą ofiarom religijnych prześladowań, katastrof oraz represjonowanym dzieciom”.

Podpiszcie petycję CSI , ponaglającą prezydenta Obamę, aby w czasie zbliżającej się mowy na temat Stanu Państwa przedstawił „politykę swojej administracji mającej na celu nie dopuszczenie do wykorzenienia narażonych na niebezpieczeństwo chrześcijańskich społeczności i innych religijnych mniejszości na muzułmańskim Bliskim Wschodzie”.

Wielu mieszkańców Zachodu było zszokowanych, gdy główne media przedstawiały kilka miesięcy temu sytuację pastora Yousef Nadarkhaniego, który miał zostać zgładzony za opuszczenie islamu, nie mogąc uwierzyć, że w XXI wieku ludzie ciągle są prześladowani, i to przez swoje rządy, po prostu za to, że są chrześcijanami.

Fakty są takie, że muzułmańskie prześladowania chrześcijan czasach nam współczesnych stale narastają stają się gorsze. Ponieważ jednak tylko jeden przypadek na setki zyskuję uwagę, niewielu na Zachodzie ma jakiekolwiek pojęcie o tym, że w ogóle istnieją.

Na rozdrożu

Na przykład: mniej więcej w tym samym czasie, gdy historia pastora Ndarkhaniego znalazła się na czołówkach gazet, 129 chrześcijan w Sudanie zostało uwięzionych i jeden w Somalii został ścięty, podobnie jak pastor tylko za to, że nawrócił się na chrześcijaństwo.

Dziesiątki innych udokumentowanych przypadków prześladowań przypadków prześladowań pojawiło się w tym samym czasie, lecz żadne z nich nie zyskało uwagi mediów. Są to przypadki chrześcijan więzionych, torturowanych i zabijanych za rzekome „bluźnienie” islamowi; chrześcijanki były porwane i gwałcone ponieważ są „niewierne”; kościoły palono, Biblie konfiskowano, a krzyże niszczono, w jednym przypadku młody chrześcijanin został zabity za odmowę usunięcia swego krzyżyka.

Dla nikogo, kto jest trochę zaznajomiony z historią i tradycyjnym nauczaniem, nic z tych rzeczy nie jest zaskoczeniem. To wszystko demonstruje ciągłość trwającą 14 wieków. Wraz z przypływem oraz towarzyszącym temu wzrostem antychrześcijańskiej przemocy, samo istnienie chrześcijan oraz innych nie-muzułmańskich społeczności jest zagrożone. Proces religijnego oczyszczania może doprowadzić do ich wykorzenienia w ciągu jednego pokolenia [p. Genocide Warning]

Dlaczego więc mamy do czynienia z tak wielką nieświadomością tych spraw na „humanitarnym” w innych przypadkach Zachodzie?

Jedną z przyczyn jest współczesna historia. W czasie kolonialnej ery i w połowie XX wieku, gdy zachodnie wpływy w muzułmańskim świecie były silne, prześladowania chrześcijan były w znacznym stopniu ujarzmione.  W związku z tą ciszą pokolenia mieszkańców Zachodu uznały, że wydarzenia dziejące się tamtym czasie są reprezentatywne. Zazwyczaj  pomijają historyczne i doktrynalne korzenie prześladowań chrześcijan żyjących pod panowaniem islamu i dlatego całkowicie nie zrozumieli tego, co przy tej wiedzy jest oczywiste.

Ta anachroniczna perspektywa jest wymuszana przez „strażników wiedzy”, mainstreamowe media, akademie i politycznych aktywistów oraz apologetów, którzy doprowadzili do nie istnienia tych niewygodnych prawd o prześladowaniach, a to wszystko w imieniu „multikulturalizmu” i „politycznej poprawności”.

Przykładem niech będzie to, że, oprócz tego jak rzadko pojawiają się w głównych mediach informacje o prześladowaniach chrześcijan, to niemal zawsze są one umieszczane w kontekście „sekciarskich walk” czy innych neutralnych zwrotów, które wiążą ofiary z prześladowcami. Podobnie jest z zachodnimi ośrodkami akademickimi, którym nie wystarcza poleganie na faktach dotyczących muzułmańskiego świata, a często nakręcają sprawy, dostosowując fakty do panującej multikulturowej ideologii, a nie odwrotnie.

Zasadniczo sytuacja jest jeszcze rozjątrzana ponieważ większość zachodnich chrześcijańskich przywódców albo boi się „obrażenia” muzułmanów, albo chce wyglądać na „tolerancyjnych” i  niechętnie mówi otwarcie o prześladowaniach. Jeśli można tego spodziewać się po świeckich dziennikarzach to milczenie tylu kościelnych przywódców jest o wiele bardziej zdumiewające.

Dziś, w świetle tak zwanej „Wiosny Arabskiej”, Zachód musi przyjąć do wiadomości zagrożenie przetrwania chrześcijan na Środkowym Wschodzie. Już dostrzegamy owoce demokracji w muzułmańskich krajach, takich jak Irak, gdzie od chwili obalenia Saddama Husseina chrześcijanie są brutalnie prześladowani w takim stopniu, że połowa z nich uciekła z rodzinnej ziemi, gdzie grozi im całkowity zanik; jak Afganistan, gdzie w dziesięć lat po obaleniu przez Zachód Talibów, co kosztowało miliardy dolarów i tysiące istnień ludzkich, ostatni publiczny kościół został zniszczony, a chrześcijanie cierpią z powodu praw zakazujących bluźnierstwa i apostazji wprowadzonych na siłę przez rząd zainstalowany przez Zachód.

Teraz, kiedy muzułmanie w arabskich krajach zaczynają wybierać islamskie partie, które nie tają swojej zajadłości przeciw chrześcijanom, ich przyszłość wygląda szczególnie ponuro.

Pierwszym krokiem do poprawienia tej sytuacji jest po prostu świadomość: uzmysłowić to ludziom Zachodu. Aby to zrobić establishment najpierw musi zostać wytrącony ze swego zadowolenia i ponownie ocenić swoje politycznie poprawne komentarze.

W przyszłym miesiącu prezydent Obama będzie przemawiał w senacie na temat Stanu Państwa, gdzie ma możliwość użyć kilku wyważonych słów i dodać na przykład, że kontyngent pomocy dla muzułmańskich państw zależy od ochrony religijnych mniejszości. Wraz z domaganiem się odpowiedzialności od tych państw, takie słowa mogłyby dalej prowadzić na Zachodzie do ponownej oceny ugruntowanych sposobów przekazu i uruchomienia efektu domina wiedzy.

Przez podpisanie petycji do prezydenta (CSI’s Petition to the President), masz szansę, aby zachęcić go do tego.

раскрутка сайта

Zbiorowe karanie w islamie

„Wszędzie, gdziekolwiek możecie ich dosięgnąć”

Raymond Ibrahim

Oryg.:  Hudson New York

8 grudnia 2011

W czasie ostatnich awantur w Egipcie pewien chrześcijanin nieumyślnie zabił Muzułmanina. Ten incydent, jak podaje AINA report,   zamienił się w zbiorowe karanie wszystkich Koptów w wiosce, gdzie byli większością”. Dwóch chrześcijan, którzy „nie brali udziału w tej kłótni” zostało zabitych; inni byli kłóci nożami i poważnie ranni. Jak zwykle „po zabójstwie Koptów muzułmanie ruszyli w szale, łupiąc i paląc domy chrześcijan i ich biznesy”. Pomimo tego wszystkiego „muzułmanie twierdzą, że jeszcze nie pomścili” śmierci swojego zabitego współ-wiernego i zachodzi obawa o to, że zostanie dokonana „masowa masakra Koptów”. Wielu chrześcijan uciekło ze swoich domów bądź ukrywa się.

Zbiorowe karanie dhimmis – (nie muzułman), którzy nie chcą nawrócić się, gdy ich ziemie zostają zajęte przez muzułmanów, tych niewiernych, którzy są traktowani jako ‘druga klasa’ – za przestępstwa jednostek jest standardem w islamie. W tym przypadku, zabrania się dhimmis/niewiernym uderzenia, a co dopiero zabicia, muzułmanina, nawet jeśli to ten drugi wywołał konflikt. Przed bijatyką, w której został zabity, muzułmanin z pomocą radykalnych Salafistów spalił dom chrześcijanina a w czasie kłótni groził jego mieniu. Mimo wszystko, nie-muzułmaninowi nie wolno podnieść ręki na muzułmanina, nawet w obronie własnej.

Zbiorowe karanie egipskich chrześcijan jest powszechne. Wcześniej, w tym roku, gdy chrześcijanin został oskarżony o spotykanie się z muzułmanką, 22 chrześcijańskie domu zostały podpalone przy okrzykach „Allahu Akbar”. Gdy jeden muzułmanin fałszywie oskarżył innego chrześcijanina, jeden został zabity, 10 znalazło się w szpitalu, starsza kobieta została wyrzucona z balkonu drugiego piętra, a domy i posiadłości były plądrowane i podpalane, jak udokumentowano w raporcie trafnie zatytułowanym: „Zbiorowe ukaranie egipskich chrześcijan”.

Takie przykłady nie są ograniczone do Egiptu. Gdy rysunki Mahometa, uważane przez muzułmanów za bluźniercze, zostały opublikowane w Europie to w muzułmańskich krajach tak odległych jak Nigeria mordowani byli chrześcijanie. Gdy Papież Benedykt cytował historię uznawaną przez muzułmanów za niepochlebną, w Somalii została zamordowana zakonnica. Kiedy kilka miesięcy temu pastor z jakiejś marginalnej grupy spalił Koran, dziesiątki pracowników pomocy ONZ zostało zabitych w Afganistanie przez muzułmanów, niektórzy z nich ścięci.

Praktyka atakowania jednej grupy chrześcijan w zemście za zachowania innej grupy ma swoje korzenie w islamskim prawie. Pakt Omraa, fundamentalny tekst dotyczący tego, jak należy traktować dhimmis, wyraźnie mówi o konsekwencjach złamania jakiegokolwiek warunku upokarzającego czy pozbawiającego ich sił, z tych, które nie-muzułmanie muszą przyjąć, aby mieć zagwarantowany pewien stopień bezpieczeństwa w muzułmańskim państwie: „Jeśli w jakikolwiek sposób naruszymy te zobowiązania…. Zrzekamy się naszego przymierza i podlegamy karom za nieposłuszeństwo i działalność wywrotową” – a te kary obejmują zniewolenie, gwałt i śmierć.

Jak wskazuje Mark Durie w książce na temat stanu bycia dhimmis The Third Choice :

“Każde naruszenie przez pojedynczego dhimmi może skutkować dżihadem wykonanym na całej społeczności. Muzułmańska jurysdykcja przedstawia tą zasadę jasno i wyraźnie. Na przykład jemeński prawnik, Al-Murtada, napisał tak: „Umowa zostanie zerwana, jeśli wszyscy bądź jeden z nich złamie ją” a Marokańczyk, Al-Maghili, nauczał: „Fakt, że jednostka (czy jedna grupa) spośród nich złamie status jest wystarczającym pogwałceniem, aby unieważnić je wobec wszystkich”.

Powinno zwrócić się uwagę na to, że takie samo podejście stosuje się do wszystkich nie-muzułańskich grup – Żydów, Hindusów, Buddystów itd. – żyjących wśród muzułmańskich większości. Ponieważ jednak chrześcijanie są najbardziej widoczną niewierną mniejszością w islamskim świecie, najwięcej przykładów ich dotyczy. Na przykład Koptowie są szczególnym celem, ponieważ składają się na największy chrześcijański blok na Bliskim Wschodzie. (Wiele stuleci przed muzułmańskim podbojem, Egipt był głównym centrum chrześcijaństwa a Aleksandria prawdopodobnie była równa Rzymowi jeśli chodzi o teologiczny autorytet.  Po stuleciach prześladowań chrześcijanie nadal są żywotnie obecni w Egipcie.)

Niemniej, dziś, w miarę jak świat kurczy się, a muzułmanie łączą Zachód z „chrześcijaństwem”, powody do prześladowania muzułmańskich chrześcijan rosną: etniczne pochodzenie i geografia nie mają już znaczenia; wspólna religia, nawet jeśli tylko nominalna, sprawia, że wszyscy „chrześcijanie” są odpowiedzialni za siebie nawzajem.

Przyjrzyjmy się Irakowi: tam chrześcijanie prześladowani są częściowo za „ich religijny związek z Zachodem”. W zeszłym roku atak na kościół w Bagdadzie, gdzie ponad 50 chrześcijan zostało wyrżniętych, został zainicjowany w „odwecie” za absurdalne oskarżenia Egipskiego Kościoła Koptyjskiego.

Niemal tysiąclecie temu, to Koptowie byli masakrowani, gdy ich zachodni współwyznawcy (Krzyżowcy) zdobyli dostęp do islamskich domen. Logika tego była jasna: ukarzemy tych chrześcijan (Koptów), ponieważ ich możemy, zamian za tamtych (Krzyżowców).

To w tym kontekście można zrozumieć uzasadnienie stojące za atakiem dżihadystów na kościół  w Bagdadzie, którzy posunęli się tak daleko, aby grozić wszystkim chrześcijanom na całym świecie jako „uzasadnionym celom dla mudżahedinów [świętych wojowników], gdziekolwiek mogą ich dosięgnąć”.

Jakkolwiek śmiałe to się wydaje, stwierdzenie “gdziekolwiek mogą ich dosięgnąć” oznacza po prostu, że jest to świat osiągalny dla islamu, podatni są nie-muzułmani: chrześcijanie, Żydzi, Buddyści, Hindusi, – a nie ich Zachodni odpowiednicy – którzy nadal będą stanowić te cele, nawet gdy Zachód odwraca wzrok.

продвижение

Administracja Obamy zakazuje wiedzy o islamie

 Raymond Ibrahim

30 października  2011

To że administracja Obamy  cenzoruje fotografie nieżyjącego Osamy bin Laden, aby nie obrażać muzułmanów, to jedno, ale żeby cenzurować słowa, a szczególnie te, które mają decydujące znaczenie dla bezpieczeństwa Stanów zjednoczonych?

Magazyn Daily Caller  ujawnia, że “administracja Obamy wycofuje wszystkie materiały szkoleniowe przeznaczone dla funkcjonariuszy prawa oraz narodowego bezpieczeństwa, aby usunąć wszelkie odniesienia do Islamu, jakie mogą być uznane przez niektóre muzułmańskie grupy za obraźliwe”.

Ten ruch pojawił się po oskarżeniach organizacji popierających takich jak Council on American Islamic Relations (CAIR – Rada ds. Relacji Amerykańsko Islamskich) oraz innych, które zostały  zidentyfikowane jako czołowe grupy Muzułmańskiego Bractwa w 2004 w sprawie zbierania funduszy na działania terrorystyczne przez Holy Land Fundation. W środowym artykule tytułowym Los Angeles Times, prezydent Muzułmańskiej Rady Spraw Publicznych (Muslim Public Affairs Council MPAC), Salam al-Marayati, groził FBI całkowitym odcięciem współpracy między amerykańskimi muzułmanami a siłami bezpieczeństwa, jeśli agencja nie dokona przeglądu materiałów szkoleniowych dla funkcjonariuszy ochrony porządku publicznego. Utrzymanie tych materiałów w obecnej postaci: „podkopuje relacje między funkcjonariuszami a społecznością muzułmańskich Amerykanów”, jak napisał al.-Marayati. Liczne internetowe źródła podają szczegóły bliskich powiązań MPAC z CAIR. W tym artykule Al.-Marayati żądał, aby Departament Sprawiedliwości oraz FBI „wyraźnie i niedwuznacznie przeprosili  społeczność amerykańskich muzułmanów” i „ustanowili gruntowny i jasny sposób weryfikacji procesu selekcji zarówno szkoleniowców jak i materiałów”.

Tak więc, zgodnie z tym, po przedyskutowaniu sprawy z Generalnym Prokuratorem, Dwight C. Holton powiedział: „Chcę to powiedzieć całkowicie jasno: wszelkie szkoleniowe materiały, które przedstawiają islam jako religię przemocy czy choćby skłonną do przemocy są złe, są obraźliwe i są sprzeczne ze wszystkim co ten prezydent, ten prokurator generalny i Departament Sprawiedliwości reprezentują. Nie będzie to tolerowane”.

Jeszcze przed tymi muzułmańskimi oskarżeniami i groźbami Prezydent Obama wspominał o cenzurowaniu słów, gdy przemawiał wkrótce po swoim wyborze, przejmując urząd: „Słowa są ważne,… ponieważ jednym ze sposobów wygrania tych zmagań [tj.: „wojny z terrorem”] jest bitwa o serca i umysły [muzułmanów]” (po czym nastąpiły takie rzeczy jak zalecenie NASA, aby sprawił, żeby muzułmanie „dobrze się czuli„).

Jakby nie było już wystarczająco żałosnego braku badań dotyczących muzułmańskich praw i doktryny wojennej w programach zajęć amerykańskiej armii, w tym w Pentagonie oraz Amerykańskiej Szkole Wojskowej  – ta administracja wprowadza jeszcze bardziej agresywny program cenzorski, który dalej pogorsza sprawę. Zeszłoroczny Kwartalny Raport obrony (Quarterly Defense Report [QDR]), strategiczny dokument, nie wspomina nawet z daleka niczego, co dotyczy islamu, choć podkreśla, że  zmiana klimatu wydaje się im „przyspieszać brak stabilizacji i konflikty” na całym świecie.

Ta próba oczyszczenia islamu sięga wstecz 2008 roku do rządowego memo, który nie tylko ostrzega przez „obrażaniem”, „znieważaniem” czy „konfrontowaniem” muzułmanów, lecz usiłuje usprawiedliwiać  cenzurę następująco:

Nigdy nie należy używać terminu “dżihadysta” czy “mudżahedin” w rozmowach na temat terrorystów. Mudżahedin, święty bojownik, jest w kontekście sprawiedliwej wojny cechą pozytywną. W języku arabskim „dżihad” oznacza „dążącego drogą Bożą” i jest używany w wielu kontekstach poza wojną. Nazywanie naszych wrogów dżihadystami i ich ruchu globalnym dżihadem usprawiedliwia ich działania [podkreślenie dodano].

Oprócz tego, że powyższa definicja poważnie wprowadza w błąd to uwaga, jakoby słowa, których używamy, w ogóle miały mieć jakikolwiek wpływ na to co jest a co nie jest uzasadniona dla muzułmanów, jest czymś więcej niż brakiem kompetencji: muzułmanie nie czekają na Amerykanów czy ich rząd – czyli na błądzących, zwiedzionych, a jednym słowem: niewiernych – na określenie czym dla nich jest islam. Dla muzułmanów wyłącznie prawo szariatu decyduje co jest dobre, a co złe; cokolwiek pasuje do szariatu jest dobre, wszystko co jest poza szariatem jest złe.

Amerykański rząd mniej musi martwić się o słowa, które podobają się muzułmanom, a więcej o to, aby dostarczyć wywiadowi, nie wspominając o własnych obywatelach, właściwej wiedzy dotyczącej natury tego zagrożenia.   jaki sposób, bez słów odnoszących się do islamu, analitycy mają nadawać sens obecnemu konfliktowi? Jakie są cele i motywacje dżihadystów? Jakie ich metody działania? Kto może ich “zradykalizować”? Z kim się łączą? Kto ich wspiera? Te i mnóstwo innych pytań są niezrozumiałe bez możliwości swobodnego używania słów dotyczących islamu.

Wiedza wiąże się z językiem: im bardziej precyzyjny język, tym dokładniejsza wiedza. Aby w obecnym konflikcie zdobyć właściwą wiedzę, która jest żywotnie istotna dla zwycięstwa, musimy zacząć od precyzyjnego słownictwa.

Oznacza to, że analitycy wywiadu i twórcy polityki muszą móc swobodnie używać i doceniać znacznie słów dotyczących islamu, zaczynając od samego słowa „islam”  – poddanie prawu szariatu na bazie ogólnoświatowej – aby oddzielić założenia i imperatywy całkowicie odmienne od tych znanych w powszechnym prawodawstwie Zachodu. Cokolwiek podpada pod szariat jest prawe, w tym nierówne traktowanie prawa; brak religijnej i płciowej równości, kryminalizacja stylu życia według wyboru, jak też brak wolności religijnej i mowy – a wszystko, co nie podpada pod szariat jest złe.

Znaczy to, z amerykańskie wojsko musi zacząć badać i wyjaśniać islamskie prawa i doktrynę wojenną bez obawy o represje, jak to było przypadku stratega kontr terroryzmu, Stephena Coughlin , który został zwolniony przez Pentagon za to, że skupił się na islamskiej doktrynie, stając się w ten sposób politycznie niepoprawny. Oznacza to, że amerykańskie przywództwo musi potraktować to starożytne powiedzenie – „Poznaj swojego wroga ” – poważnie .

– – – – – – – – –

Raymond Ibrahim, jest specjalistą ds Bliskiego Wschodu/Islamu autorem The Al Qaeda Reader, jak też członkiem David Horowitz Freedom Center oraz  Middle East Forum.продвижение сайта

Muzułmański szejk modli się o zło

Raymond Ibrahim  

 30 listopada  2011

Jihad Watch

Link do filmu:  Muzułmański szejk modli się o zło

Zaraz po opublikowaniu artykułu „Muslim Prayers of Hate„, w którym znajdowały się link do filmów z różnymi muzułmańskimi duchownymi wołającymi do Allacha o to, aby uderzył przeciwników bólem i chorobą, w tym rakiem, zostały one usunięte przez You Tube. Przeglądając Internet w związku z innym artykułem (w którym zajmuję się stwierdzeniem Muzułmańskiego Bractwa, że ci, który odrzucają szariat to „pijacy, ćpuny i cudzołożnicy„), trafiłem na „odpowiednie wideo” samego szejka Abdullaha Nihari, najbardziej ożywionego duchownego w wersji oryginalnej usuniętej przez YouTube.

Ta wersja (powyżej) pokazuje również większy kontekst: gniew Nihariego jest wyraźnie skierowany przeciwko tym „sprzyjającym zachodowi” muzułmańskim władzom (dosł.: „Westernizing”), które ograniczaj studiowanie Koranu/islamu, niewiele robią, aby zapobiegać rozprzestrzenianiu się alkoholu, narkotyków i cudzołóstwa”. W pewnym momencie, 00:36, wypowiada następującą modlitwę:

Panie, Panie, potępiamy ich przed tobą! Zamroź krew w ich żyłach! Uderz ich złem lub co najmniej zamroź krew w ich żyłach, aż będą modlić się o śmierć, lecz jej nie otrzymają! O, panie,! O, panie! O, panie…

(Przeczytaj ten artykuł I zobacz w jaki sposób inni muzułmańscy przywódcy „modlą się” w tym jak wygląda w Mecce formalne wstawiennictwo do Allaha: „spraw, aby (chrześcijanie i Żydzie) żyli w niewoli nieszczęścia, udrapuj ich w nieskończoną rozpacz, uporczywy ból i nieustającą dolegliwość; napełnij ich życie smutkiem i bólem, i zakończ ich życie upokorzeniem i uciskiem; …”

Nie trzeba rozumieć arabskiego, aby ocenić nienawiść Nihari’ego: obserwuj  film od 36 sekundy (to, co było wcześniej zostało zdjęte) i przyjrzyj gestykulacji, gdy kleryk wypowiada swoje przekleństwa, jak uderza w podłogę laską, ciska obrazem i tłucze o ścianę.

раскрутка