Category Archives: Murray Richard

Oczyszczenie Świątyni i przeklęcie drzewa

Czy oczyszczenie Świątyni i przeklęcie drzewa jest wyrazem poparcia przez Jezusa przemocy?

Richard Murray

Raczej nie.

Oburzające jest to, że niektórzy dowodzą, że Jezus w Ewangeliach miał taką samą mściwą naturę jak zabijający dzieci, podrzynający gardła, posyłający plagi, bijący ludzi morderca, którego widzimy w Starym Testamencie.

Jaki jest ich główny argument za „zabójcą Jezusem”?
(W sensie, że to ten sam Bóg co w ST – przyp. tłum.)

Przeklął drzewo figowe i ono uschło.

?!

Wyprostujemy te sprawy. To, że Jezus „wyrwał chwasta” od korzeni dowodzi, że jest gniewnym zabójcą dzieci, kobiet i mężczyzn?

Wiem o tym, że gdybym jako prawnik usiłował skazać człowieka oskarżonego o morderstwo oferując jako dowód to, że wyrwał ze swego ogródka chwast, zostałbym wyśmiany w każdym sądzie na świecie. I słusznie.

Co więc z tymi połączonymi incydentami – przeklęciem drzewa figowego i oczyszczeniem świątyni? Wielu przypuszcza, że w tych dwóch wydarzeniach Jezus lansuje przemoc.

Czy rzeczywiście Jezus ZROBIŁ tutaj coś, co sugeruje, że popiera używanie przemocy wobec ludzi? Zazwyczaj wskazuje się na te trzy Jego zachowania, którą miały miejsce dość blisko w czasie. Najpierw Jezus, jak wspomniano wyżej, wyrwał chwast. Następnie, powywracał w Świątyni niektórym stoły, które nie pozwalały wejść dzieciom/chwalcom do świątyni i oddać chwałę Bogu. Po trzecie, Jezus energicznie uratował część zwierząt od złożenia w ofierze rozpędzając je i pozwalając im przeżyć jeszcze jeden dzień.
Continue reading

Zemsta do mnie należy, mówi Pan, Ja odpłacę


Richard Murray
Wielu cytuje ten fragment w brutalnym, twardym i fatalnym tonie, lecz ZAWSZE pomija następny wers tak, że pełny kontekstowy smak tego fragmentu nigdy nie zostaje ujęty.
JEŚLI TEDY łaknie nieprzyjaciel twój, nakarm go; jeśli pragnie, napój go; bo czyniąc to, węgle rozżarzone zgarniesz na jego głowę. Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj” (Rzm 12:19-21).
Celem tego wersetu NIE jest straszenie siebie i innych niszczącym gniewem, co zazwyczaj ma się na myśli, gdy cytuje ten fragment i jak się go dziś głównie używa, a raczej jest to dla nas zachęta, aby odrzucić „niszczący gniew” na rzecz „gniewu odnawiającego”.
Sposób w jaki Pan się mści i gniewa ma na celu pokonanie WSZELKIEGO zła WSZELKIM dobrem – karmienie głodnych wrogów, dawanie pić spragnionemu przeciwnikowi, błogosławienie ich, modlenie się o nich i przebaczanie im za darmo. Takie zachowanie pokonuje zło dobrem w ten sposób, że jest to zrzucanie ogni przekonania (o grzechu, własnym złym zachowaniu – przyp. tłum.) na głowę przeciwnika, ABY dzięki temu pokutowali i weszli do królewskiej Bożej miłości, która odnawia.
Sugeruję to, że Boży „gniew ku odnowieniu” i Jego „miłość ku odnowieniu” to jedno i to samo. „Dzień Jubileuszowy” i „Dzień Gniewu” to jedno i to samo. Boży „dzień zemsty” jest Jego „dniem odnowienia”.
W 61 rozdziale Księgi Izajasza, mamy opisane, jak wygląda „gniew ku odnowieniu”. Gdzie tutaj jest ‘roztapianie całego świata i kiereszowanie milionów złych”? Nie jest to raczej „dzień zemsty”, lecz brzmi dokładnie jak Jubileusz „miłości ku odnowieniu”.
Duch Wszechmocnego, Pana nade mną, gdyż Pan namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę; posłał mnie, abym opatrzył tych, których serca są skruszone, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym ogłosił rok łaski Pana i dzień pomsty naszego Boga, abym pocieszył wszystkich zasmuconych, abym dał płaczącym nad Syjonem zawój zamiast popiołu, olejek radości zamiast szaty żałobnej, pieśń pochwalną zamiast ducha zwątpienia. I będą ich zwać dębami sprawiedliwości, szczepem Pana ku Jego wsławieniu” (Iz 61:1-3).
Nie ma w powyższym opisie przemocy, a jedynie pełne odnowienie. Miłość JEST najlepszą zemstą! Gdy Jezus ogłosił, że On Sam jest wypełnieniem tego proroctwa, cytując, pominął właśnie zwrot „dzień pomsty”. Być może wiedział o tym, że to słowo może być zniekształcone przez handlarzy gniewem i nie chciał w ten sposób zniekształcać myśli przewodniej Swojej misji.
Duch Pański nade mną, przeto namaścił mnie, abym zwiastował ubogim dobrą nowinę, posłał mnie, abym ogłosił jeńcom wyzwolenie, a ślepym przejrzenie, abym uciśnionych wypuścił na wolność, abym zwiastował miłościwy rok Pana” (Łu 4:18-19).
Jeśli o mnie chodzi to brzmi dobrze!

Kto zamordował Ananiasza i Safirę?

Richard Murray

„Wizja lokalna” w Jerozolimie:
Kto zamordował Ananiasza i Safirę?

Czy Ananiasz i Safira zostali zabici przez Ducha Świętego, jak wielu twierdzi (Dz 5:1-11)?

Ten fragment nawet „literalnie” nie mówi, że to Bóg ich zabił, więc przyjrzyjmy się temu prowadząc śledztwo na wizji lokalnej, aby znaleźć prawdziwą przyczynę ich śmierci.

Dosłownie tłumacząc pytanie, jakie zadał w 9 wersie Piotr Safirze, brzmi w języku greckim tak: „Dlaczego wy dwoje uzgodniliście, aby naciskać Ducha?” (Word Study Greek-English New Testament, Paul R. McReynolds, Tyndall, pp. 441 (1999).
Innymi słowy: dlaczego wy dwoje odsunęliście ochronną obecność Boga? Znaczenie jest proste: to Szatan, a nie Bóg, jest winowajcą. Szatan „napełnił ich serca”, skłaniając do kłamstwa, po czym Ananiasz i Safira odepchnęli i zgasili swym grzechem ochronną obecność Bożą, na co Szatan wypełnił pustkę w ich sercach swym przytłaczającym oskarżeniem i oboje zmarli.

Interlinearne tłumaczenie McReynoldsa 1Listu do Koryntian 10:9 opisuje tą samą dynamikę:

…i nie wypychajmy Pana, jak niektórzy wypychali i od wężów poginęli
(B.W.: „…ani nie kuśmy Pana, jak niektórzy z nich kusili i od wężów poginęli”.)
Literalne tłumaczenie może być nieco niezręczne dla naszego ucha, lecz często daje nam złoto lepszego zrozumienia tekstów Pisma.

Widzimy więc teraz lepiej, co ten fragment Księgi Dziejów opisuje. Szalone lekceważenie i niewiara Ananiasza i Safiry wobec Boga, połączone ze strachem wywołanym przez zaistniałą okoliczność oraz dalej brak miłosiernych wstawienników na ich rzecz, wszystko razem doprowadziło tragicznych konsekwencji.
ONI WYPCHNĘLI OCHRONNĄ OBECNOŚĆ CHRYSTUSA I ZOSTALI ZNISZCZENI PRZEZ SZATANA. W jaki sposób Szatan ich zabił? Poniżej zobaczymy, że użył do tego swej ulubionej broni: potępienia i strachu.
Continue reading

Czy Bóg zniszczy każdego, kto zanieczyszcza świątynię?

Richard Murray

Czy ten wers oznacza, że Bóg zniszczy każdego, kto zanieczyszcza siebie lub kogoś innego?

Czy nie wiecie, że świątynią Bożą jesteście i że Duch Boży mieszka w was? Jeśli ktoś niszczy świątynię Bożą, tego zniszczy Bóg, albowiem świątynia Boża jest święta, a wy nią jesteście” (1Kor 3:16).

Nie. Ten fragment musi być czytany w kontekście wersów, które go poprzedzają. Cały fragment odnosi się do sądu, który nad uczynkami każdego człowieka zostanie dokonany po śmierci. TO WŁAŚNIE drzewo, siano i słoma zostaną zniszczone i o tym ten fragment mówi.

Wstawiam poniżej alternatywne tłumaczenie wg. Leksykonu Stronga , wyrazu „człowiek/ktoś” jako: „cokolwiek” oraz „tego” jako: „to”, aby można było zobaczyć, że to, co Bóg zniszczy tutaj, to jest CZĘŚĆ naszej duszy, która jest drewnem, sianem i słomą, choć my sami, istota naszego jestestwa, zostanie zachowana. Nie ma tutaj odniesienia do zniszczenia INNEGO człowieka, lecz raczej do tej grzesznej części naszej nieodnowionej duszy.
Continue reading

Czy Bóg dopuszcza do zła_2

Richard Murray

Powiedzieć, że Szatan ma „cel…dopuszczony” przez Boga to jak powiedzieć, że molestowanie dzieci, gwałt i morderstwo mają pobożny „cel”, ponieważ Bóg „dopuścił” do tego.

Jest to po prostu kolejny sposób na złożenia zła u Bożego progu.

Gdybym wierzył, że Bóg dopuścił (zarządził, pozwolił) na dzieciobójstwo, molestowanie dzieci, ich gwałcenie i mordowanie, jako część Swego wyższego ładu, to odważnie powtórzyłbym za słynną opinią Dostojewskiego z „Braci Karamazow”: „Odrzucam ten wyższy ład całkowicie. Nie jest wart łez tego jednego torturowanego dziecka…”.

Nie, nie ma czegoś takiego w Nowym Testamencie, ani tego nie objawia. Bóg już wcześniej NIE-dopuścił do wszelkiego szatańskiego zła przez moc Krzyża. Łu 10:18-19; Kol 2:15; Hbr 2:14-15; J 16:11; Mt 16:19; Ef 1:22-23. Bóg JUŻ nie zezwolił na wszelkie zło, lecz JESZCZE Jego sąd będzie W PEŁNI WYEGZEKWOWANY na wszelkiej diabelskiej mocy i zwierzchności.

Tak naprawdę, Jezus JEST pełnym/doskonałym odrzuceniem zła. Szatan ciągle trzyma się w pobliżu, NIE dlatego, że Bóg mu na to pozwala, lecz dlatego, że MY to robimy. Jest pokonanym i zniszczonym wrogiem. Bóg czeka na nas, jako Jego ciało, aby z entuzjazmem wymusiło JEGO niezgodę na zło – dziś, tutaj, teraz.

„Nigdy, żadne zło nie pochodziło z [Bożych] rąk…Niech ta prawda zadomowi się w waszych sercach… zawsze gdy niepokoi nas kolec czy oset, trutką czy bezużytecznym chwastem, niezdrową bestią … czy jakąkolwiek z niezliczonych niedogodności i bólów obecnego stanu, zawsze, gdy bliscy jesteśmy omdlenia z powodu walki z zewnątrz czy strachów wewnątrz, pamiętajmy o tym, że Bóg uczynił wszystko dobre, i unikając twardych myśli o Nim, powiedzcie: To przeciwnik uczynił”. G. H. Pember – „Earth’s Earliest Ages”.

Jezus złamał moc grzechu, lecz do nas należy wyjście z tej zniszczonej klatki. Bez względu na to, jak silna WYDAJE SIĘ moc grzechu, aby kogoś zniewolić, to związanie następuje przy pomocy zniszczonego zamku w rozbitej bramie o bezużytecznych drzwiach wiszących luźno na zawiasach.
Continue reading

Czy Bóg dopuszcza do zła?

zdjęcie profilowe użytkownika Richard Murray

Murray Richard

Zanim powiesz: „Tak, oczywiście, że dopuszcza”, chciałbym, abyśmy się cofnęli i zastanowili nad kilkoma możliwościami.
Na rzecz dyskusji załóżmy, że dobry Bóg nigdy nie stworzył ani nie dopuścił zła jakiegokolwiek rodzaju. Innymi słowy: dobry Bóg nigdy NIE POZWALAŁ NA ZŁO, nigdy nie DOPUSZCZAŁ.

Jeszcze jesteście ze mną? Załóżmy teraz, że jeśliby taki dobry Bóg NIE DOPUSZCZAŁ do zła to powstaje pytanie: JAK On nie dopuszcza do niego? Czy taki Bóg jest ograniczony w tym, JAK nie dopuszczać do wszelkich złych motywacji, zachowań i zdarzeń?

Czy taki dobry Bóg przymusza wole wolnych jednostek, aby spalić na popiół wszelką złą myśl, zanim się pojawi? Czy taki Bóg mógłby siłą interweniować za każdym razem przygważdżając każde złe zdarzenie w przyrodzie, zanim się stanie? Czy laserowy promień spadałby z nieba, paląc wszystkich złoczyńców, aby zatrzymać ich złe uczynki?

Czy tego rodzaju wymuszone wkroczenie do naszych umysłów i życia nie robiłoby z Boga pewnego rodzaju „gwałciciela”? Czy gdyby mógł psychicznie „przejąć” nasze serca i umysły, jak mistrz pacynkarz to, zamiast być cennym potomstwem, nie stalibyśmy się raczej mapetami, a nie Jego dziećmi, jakimiś robotami na Jego szachownicy.

Czy możemy powiedzieć, że taki dobry Bóg NIGDY nie dopuściłby się do „rzeczywistego gwałtu”, aby zapobiec złu? Czy raczej nie zgadza się na zło w inny sposób, taki, który jest ZGODNY z Jego doskonałym charakterem.

Na przykład W Liście do Tytusa 1:2, wraz z kilkoma innymi wersami, mowa jest o tym, że NIEMOŻLIWE jest, aby Bóg KIEDYKOLWIEK kłamał. Z łatwością więc możemy spostrzec, że Bóg nigdy nie skłamie po to, aby zapobiec złu.

BÓG NIGDY NIE POPEŁNI ZŁA, ABY POWSTRZYMAĆ ZŁO. Powód? Ponieważ NIE ma miejsca na zło w Jego naturze. Ten dobry Bóg, o którym dyskutujemy, ciągle pozostaje wszechmocny, lecz JEDYNIE w KONTEKŚCIE Jego doskonałego CHARAKTERU.

Łatwo to zobaczyć w kontekście kłamania, że Bóg nigdy nie zrobi z Siebie kłamcy po to, żeby nie dopuścić do tego, aby zdarzył się jakiś szczególny przypadek zła. Co jednak z Jego pozostałymi cechami Boskiej natury? Jeśli Bóg nigdy nikogo nie zabije, nie ukradnie, nie zniszczy, nie zmusi, nie zmanipuluje czy znieprawi po to, aby nie dopuścić do zła to co?
Continue reading

Pewność i przekonanie_2

zdjęcie profilowe użytkownika Richard Murray

Richard Murray
Naprawdę G.K. Chesterton pomógł mi zobaczyć wagę tego, w jaki sposób równoważymy „pewność” z „niepewnością”.

Innymi słowy: w jakich dziedzinach (szczególnie jeśli chodzi o duchowe obszary wiary, nadziei i miłości) powinniśmy utrzymywać „pewność”, a w jakich powinniśmy mieć zdrowy poziom trwałej”niepewności”? Przeczytajmy ponownie, co miał do powiedzenia na ten temat Chesterton, a następnie zastosujmy to do życia Jezusa, aby sprawdzić czy to się zgadza.

„Współcześnie cierpimy na źle umiejscowioną pokorę. Skromność przeniosła się z narządu ambicji i przeniosła usadowiła na organie przekonania; tam, gdzie jej nigdy nie miało być. Człowiek miał mieć wątpliwości co do siebie, lecz nie wątpić w prawdę, co zostało dokładnie odwrócone.

Obecnie ta część człowieka, którą człowiek broni, jest dokładnie tą, która nie powinna być broniona – on sam. Ta część, w którą wątpi, jest właśnie tą, której poddawać pod wątpliwość nie powinien – Boska Przyczyna…Współczesny sceptyk jest tak pokorny, że wątpi nawet w to, że może się dowiedzieć… W naszych czasach istnieje prawdziwa pokora, lecz równocześnie bywa, że występuje również praktycznie rzecz biorąc pokora, która jest bardziej trująca niż najwścieklejsza czołobitność ascetów…

Ta stara pokora sprawiał, że człowiek wątpił w swoje wysiłki, co prowadziło go do cięższej pracy. Lecz nowa pokora wywołuje u człowiek zwątpienie co do jego celów, co całkowicie powstrzymuje go od pracy… Jesteśmy na drodze do stworzenia rasy ludzi, którzy będą zbyt intelektualnie wstydliwi, aby wierzyć [w cokolwiek]”
Orthodoxy[reprint, San Francisco: Ignatius, 1995], 36-37.) ~~G. K. Chesteron

Jeśli Chesterton ma rację, powinniśmy tą dwustronną rzeczywistość zobaczyć w życiu Jezusa, doskonałym drugim Adamie. Z jednej strony, Jezus powinien okazywać zdrowy poziom niepewności co do Swoich własnych możliwości, lecz z drugiej, równocześnie okazywać niecodzienną pewność co do możliwości Ojca. Czy więc jest widoczne jest to obosieczne zjawisko w Piśmie?
Continue reading