Category Archives: Nor’west Prophetic

Nie tak to widzę

Mieszamy ze sobą dwie bardzo różne myśli i zastanawiam się czy być może nie jest to bardzo powszechne:

Zaczynamy od: „Nie tak to widzę” i to jest w porządku, i dobrze. Może to być: „Nie rozumiem dlaczego piekarz miałby nie upiec cista dla pary gejów”, bądź: „Nie rozumiem dlaczego para gejów miałaby iść do chrześcijańskiej piekarni po ciasto”, czy „Nie rozumiem dlaczego chrześcijanie mogą chcieć pić alkohol”. Dobrze jest umieć postrzegać pewne rzeczy inaczej niż inni; to jest znak zdrowia, własnego myślenia, a nie polegania na opiniach ludzi wokół nas.

Niemniej, łatwo jest zrobić ten jeden krok za daleko i wymuszać własny punkt widzenia na innych, oczekując, że oni będą patrzyć na różne sprawy to tak samo, jak my. Rzadko kiedy osiąga to punkt wyrażenia w słowach, lecz często tak to działa: „Ja tego tak nie widzę, więc i ty nie powinieneś”, czy coś podobnego. Zasadniczo chodzi tu o to, że „Oni mają myśleć tak jak ja!”

Będę z wami szczery. Nie rozumiem dlaczego upieczenie bądź nie upieczenie ciasta mówi coś o Chrystusie. Jedno i drugie brzmi dla mnie bardziej jak o mące i lukrowaniu, lecz ci piekarze nie mają żadnej korzyści z mojej perspektywy. Oni funkcjonują w ramach swojego własnego sumienia a ja pochwalam ich za to: tak rzadko dziś się to zdarza.

Sprawa tego, że „masz myśleć tak jak ja” całkiem nieźle się szerzy w naszej kulturze. Jeśli chodzi o tego piekarza, chrześcijanina, który nie chciał upiec ciasta weselnego dla pary gejów, nietolerancja niektórych członków homoseksualnej społeczności została nazwana (przez lesbijkę) „Gejowskim Gestapo”. Dzieje się to jednak również w innych obszarach. Mamy do czynienia z „Aborcyjnym Gestapo”, „Ewangelicznym Gestapo” oraz wiele innych.

Continue reading

Jezus jako sprawdzian wątpliwej doktryny

http://2.bp.blogspot.com/-UZVdd95sL-I/UE4on4r6xMI/AAAAAAAAAI0/34mmrFFk9eY/s1600/pgm3.bmp

On, który jest odblaskiem chwały i odbiciem jego istoty . . .” Jest to tylko wypowiedzenie zasady, którą Jezus już ogłosił, gdy stwierdził: „…Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni” (J 5:19 i in.)

Jeśli Jezus jest dokładnym reprezentantem tego, kim jest to jest On najlepszym objawieniem tego, kim jest Bóg, jakie kiedykolwiek możemy mieć. Uznać to, że objawienie natury Boga (zarówno przez pisma jak nasze doświadczenia z nim teraz, można brać pod uwagę), jest nadrzędne nad jakimkolwiek objawieniem Bożej natury jest pełnoprawnym i właściwym traktowaniem Biblii. Jest nadrzędne wobec tego, co mówią aniołowie, nadrzędne wobec nadnaturalnych przeżyć, nadrzędne wobec starotestamentowych proroków. Jezus jest najlepszym objawieniem Bożej natury, jakie kiedykolwiek w ogóle będziemy mieć.

Gdy więc badamy jakąś doktryną bądź nauczanie, biblijne i poprawne jest zadanie pytania: „Czy ta doktryna jest spójna z naturą Boga jak ją objawił Jezus?”
Jeśli spotykamy się z doktryną, która zakłada, że Bóg robi to czy tamto, bądź sugeruje, że Bóg aprobuje to czy tamto, wtedy jest to stwierdzenie mówiące o charakterze Boga. Na przykład:

► Jeśli wierzymy, że Bóg stwarza piękno to jest w tym sugestia, że Bóg potwierdza piękno. Czy jest to zgodne z Jezusem?
► Jeśli wierzymy, że Bóg tworzy zło to jest w tym sugestia, że wierzymy, że Bóg jest źródłem zła. Czy jest to zgodne z tym jak żył Jezus i czego nauczał?

► Jeśli wierzymy, że Bóg zamierza wyrwać ludzi stąd i pozostawić ten świat bez tych, którym dał Wielki Nakaz tuż przed tym, gdy świat wchodzi w wielki ucisk i wyzwanie, to mówi to coś o Bożym charakterze: czy jest to zgodne z objawieniem Boga jaki pozostawił nam Jezus? Czy w ten sposób Jezus objawił, jak działa Bóg?

Szczerze mówiąc, unikać i lekceważyć ten sprawdzian naszej doktryny to odrzucić i lekceważyć autorytet Pisma, ponieważ Pismo potwierdza, że Jezus jest: „obrazem Boga niewidzialnego, pierworodnym wszelkiego stworzenia” (Kol 1:15).
Fakt, że decydujemy się na taki sprawdzian („Czy dane nauczanie jest spójne z charakterem Boga objawionym przez Jezusa”) nie oznacza, że koniecznie odrzucamy całkowicie wszystkie doktryny, które go nie spełniają. Może potrzeba będzie tylko oczyścić nasze wierzenia w tej dziedzinie. Można to nazwać dojrzewaniem naszej doktryny.
Jeśli dochodzimy do wniosku, że życie Jezusa nie popiera idei, jakoby Bóg był stwórcą czy źródłem zła, nie znaczy to, że koniecznie odrzucamy wszelką doktrynę dotyczącą zła, czy nawet doktrynę, że Bóg używa zła. Możemy uznać to, że Bóg używa zła, aby wyprowadzić z niego dobro (Krzyż może być ilustracją tego), nie znaczy to, że idzie za tym logiczne uznanie, że Bóg sam jest źródłem zła. Być może trzeba nam się dowiedzieć, że zło ma jakieś inne źródło.

Jeśli dochodzimy do wniosku, że Bóg wyrwie swych ludzi tuż przed tym, gdy uderzą w nią trudności, nie jest spójna z objawieniem, jakie daje Jezus, niekoniecznie musimy odrzucać wszelkie rozważania na temat „porwania”. Być może potrzebne jest tylko przemyślenie owego porwania w kontekście bardziej spójnym z Bożym charakterem, a mniej spójnym z duchem strachu.

Być może to jest przyczyną przykazania, które nam zostało dane: „biegnijmy wytrwale w wyścigu, który jest przed nami, patrząc na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary”. Być może częściowo dlatego mamy skupić swój wzrok na Jezusie jest to, że On CIĄGLE jest standardem, dzięki któremu rozumiemy, co jest prawdziwe, a co nie.

реклама в интернете сайта

Kościół: giętkie ciało czy budynek z kamienia?

Pilgrimgra,

Przywództwo przez przyjaźń

Biblia, aby nauczać na temat skomplikowanych rzeczy (a czasami prostych), korzysta z metafor, ilustracji. Jednym z takich trudnych tematów, którym zajmuje się Nowy Testament jest pytanie: „Czym jest kościół?” Jest to również jedno z najważniejszych pytań.

Problem jaki to pytanie stanowi dla nas jest taki, że zajmujemy się kościołem na tyle długo, że otrzymaliśmy bardzo bogatą funkcjonalną definicję: uczestniczymy w kościele w niedzielne poranki i środowe wieczory, wiemy, co się tam będzie działo, kto będzie, wiemy, co kościół robi i z tego korzystamy do budowania roboczej definicji tego, czym on jest.
Okazjonalnie, pamiętamy o tym, że Kościół jest czymś więcej niż zgromadzeniem, myślimy o nim w terminach typu: „wierzący wszędzie”, lecz ta definicja rzadko kiedy wpływa na nasze życie, na to, jak odnosimy się do Boga i innych wierzących.
Spójrzmy na przeszłość, na to, co przeżyliśmy w kościele do tej pory – czym był on dla nas – i zamiast tego, zbadajmy, co Biblia mówi o kościele, jaki powinien być. Interesujące jest już to, że Jezus o kościele nie mówił niemal nic, a tak naprawdę użył tego słowa wyłącznie w dwóch miejscach i nigdy nie opisał go.

Prawdziwe nowotestamentowe nauczania o kościele znajduje się w listach apostolskich. Piotr deklaruje, że jesteśmy „…jak żywe kamienie, które budują się w dom duchowy..”. Koncepcja jest taka, że ty i ja jesteśmy z osobna kamieniami, czy cegłami, a razem jesteśmy budowani jako ściana budynku, wygodnego domu dla Boga, prawdopodobnie dla nas, kościoła, również.

Paweł używa różnych metafor dla określania kościoła. Pisze, że jest to ciało: „gdyby noga powiedziała, ponieważ nie jestem ręką, nie należą do ciała, czy rzeczywiście nie należy do ciała,.. Tymczasem Bóg tak umieścił członki w ciele, każdy z nich tak jak chciał. A jeśliby wszystkie były jednym członkiem, gdzież byłoby ciało?” Tak więc, jego metafora przedstawia kościół jako ciało, podobne do ludzkiego, a każdy z nas jest jego członkiem, ręką, nogą, paluchem, nadnerczem itd.

Dwoma dominującymi metaforami odnoszącymi się do kościoła są dom zbudowany z żywych kamieni (którymi są ludzie) i ciało składające się w różnych części (którymi są ludzie). W obu przypadkach przesłanie jest podobne: razem (a nie indywidualnie) składamy się na kościół, a równocześnie oba obrazy istotnie różnią się:

Continue reading

Wzór apostolskiej służby

Nor'west

Nor’west Prophetic

To było w środę, oczywiście, że w środę, bo w latach 80tych w tym dniu odbywały się spotkania grup domowych.

Akurat ta grupa była uważana za nieco anormalna, ponieważ dyskutowaliśmy więcej na temat niedzielnego kazania. Odkryliśmy dar proroczy. Często sadzaliśmy kogoś na krześle na środku otaczaliśmy go kręgiem i pytali Boga, jak się modlić o tą osobę. Często zdarzał się, że bywaliśmy zaskakiwani tym, że modlitwy nasze dotykały potrzeb, o których nie wiedzieliśmy.

Nie było to więc też coś całkowicie nowego, gdy lider przyprowadził na nasze spotkanie jakichś gości. Podając wyłącznie ich imiona, posadził ich na krzesłach koło siebie w środku kręgu stworzonego przez nas i poprosił o modlitwę. Zbliżyliśmy się i włożyli na nich ręce.

Przez pewien czas modlitwy krążyły raczej wokół ogólny chrześcijańskich błogosławieństw, odkryliśmy istotne powołanie przywódcze u tego małżeństwa, po czym zatrzymaliśmy się i parli głębiej. Oczekiwaliśmy w milczeniu na dalsze objawienie.
Cichy szloch przerwa ciszę, po czym następny. Pochodził od wstawienniczki, którą znaliśmy i której ufaliśmy, która słyszała Boga równie dobrze, jak każde z nas. Podczas gdy płakała, my czekaliśmy. Nagle zmieniła pozycję, złapała za stopy mężczyzny i płakała nad nimi. Przypomniało mi to kobietę, która płakała, obmywając stopy Jezusa. W tym czasie zarówno mężczyzna jak i jego żona również płakali, a kilkoro z nas, też bliscy łez choć nie było wiadomo dlaczego, modliło się za nich.

Continue reading

Patrzenie na Boga przez pryzmat Pisma

Nor'west

Nor’wet Prophetic

Od samego początku Bóg chciał relacji z ludźmi. Widzimy to po raz pierwszy w przypadku bohaterów Starego Testamentu: w Ogrodzie Eden, potem Enoch, Abraham, Mojżesz. Kiedy jednak Bóg zaprosił wszystkich ludzi do tej relacji, odrzucili to (Wyj 20:19), Do czasu aż będziemy mogli żyć prawdziwą relacją, która musi być zbudowana na wierze, zostało wprowadzone kapłaństwo i prawo jako nauczyciel (Gal 3:24),

Spora część Starego Testamentu jest podobna do filmu akcji: krew, wyścigi samochodowe, ewakuacje, mnóstwo efektów specjalnych, rozdzielanie morza, masowe morderstwa, cudzołóstwo; a to wszystko związane jest z tym, że Boży ludzie nie potrafili żyć w zgodzie nawet z tymi wewnętrznymi standardami (Hbr 8:7) Prawa, jak też z reakcją na ich zachowanie Boga zgodne z „słabym i nieskutecznym” Prawem (Hebr 8:18). Nie jest to wyraźny obraz Boga i na pewno nie chce być w taki sposób znany.

W przeciwieństwie do tego, autorzy Ewangelii przedstawiają nam Jezusa jako doskonałą reprezentację Bożej osoby (Hbr 1:3, Kol 1:15-20). Prezentują nam Boga, który jest dostępny dla grzeszników i innych zmieszanych ludzi (Mt 11:19, Mk 2:15,16, Mt 26:50). Oni mówią nam o Bogu miłości (J 3:16, 1J4:8).

Nowy Testament maluje nam obraz miłości bardzo wymagającej, czasami nawet wprowadzającej podziały, lecz jednak miłości. Jest to miłość, która wysłała Syna Bożego na śmierć, miłość, która wzywa nas do wyjścia z naszych grzechów, miłość, która oczekuje więcej niż jesteśmy w stanie osiągnąć, lecz daje łaskę do życia zgodnie z tymi wygórowanymi oczekiwaniami.

Jakiego widzimy Boga w bardzo poważnie zależy od tego czy patrzymy na Niego oczyma Prawa Starego Testamentu, czy oczyma Nowego Testamentu, Boga w ciele, chodzącego między nami.

Tak naprawdę to wystarczy posłuchać kogoś mówiącego o Bogu tylko przez kilka minut, aby zorientować się, przez który Testament patrzy i rozumie Go.

продвижение сайтов в поисковых системах

Moc języka

https://fbcdn-profile-a.akamaihd.net/hprofile-ak-prn1/c163.20.250.250/s200x200/72339_483176401749123_1989791908_n.jpg

Nor’west Prophetic (Face Book)

Ponieważ doświadczam każdego dnia mocy tego słowa, dlatego tak często nauczam na temat Hbr 12;2, Ef 1;18; Mt 6:22-23 itd. (Ten wers z Listu do Filipian zilustruje temat: „W końcu, bracia, myślcie tylko o tym, prawdziwe, co poczciwe, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co chwalebne, co jest cnotą i godne pochwały”.)

Najmądrzejszy człowiek w historii tej planety powiedział to tak: ”Śmierć i życie są w mocy języka”. To nie jest metafora.

Jeśli biorę udział w rozmowie, która jest przepełniona problemami, upadkami, rozmowie, która skupia się na wyczynach diabła to taka rozmowa rani mnie jak nóż czy kula. Im bardzie zbliżam się do serca mojego Ojca, tym bardziej takie informacje ranią mnie.

Zdałem sobie sprawę z tego, że jest straszliwa i potężna przyczyna tego, że Jezus i Chłopcy uczą nas tego, aby uważać na to, co widzimy i co słyszymy – chodzi to u życie i śmierć.

To jeden z powodów dla których, kiedy nauczam ludzi prorokować, uczę ich prorokować rozwiązanie. 'W tych dniach i czasach każdy może prorokować problem. Znakomicie tą robotę wykonują wieczorne wiadomości”.

Continue reading