J. Lee Grady’ego
15.11.2023 r.
Na początku tego tygodnia przemawiałem na konferencji przywódców dla grupy pastorów w Salwadorze. Ci pastorzy stoją w obliczu wielu duchowych wyzwań w swojej kulturze: uzależnienia od narkotyków wśród młodzieży, alkoholizmu, bałwochwalstwa i szerzącej się czarów. Musiałem jednak powiedzieć tym pastorom, że największym wyzwaniem dla ich kościołów nie jest coś na zewnątrz – to coś wewnątrz kościoła.
Jednym z największych wrogów przebudzenia jest duch religii. Może to być powód stagnacji w Twoim życiu duchowym. Może to być również powód, dla którego Twój kościół nie rośnie.
Religia sprzeciwia się nauczaniu biblijnemu, przeciwstawia się Duchowi Świętemu, prześladuje tych, którzy naprawdę kochają Boga, a żywą wiarę zamienia w pusty formalizm. Przede wszystkim zaś sterylizuje kościoły, aż umrą z powodu jałowości.
Apostoł Paweł ostrzegł Tymoteusza, że nadejdzie czas, kiedy ludzie twierdzący, że znają Chrystusa, „[trzymać się będą] formy pobożności, chociaż zaparli się jej mocy” (2 Tym. 3:5a, NASB). Religia wygląda dobrze na zewnątrz. Religijni ludzie śpiewają ładne piosenki o Bogu, recytują ładne modlitwy, ubierają się w ładne ubrania, aby słuchać miłych kazań, a nawet dają pieniądze na budowę ładnych budynków. Ale to wszystko może być przedstawieniem pozbawionym życia.
A kiedy Duch Święty przyjdzie, aby wnieść nowe życie do Kościoła i ożywić nas z martwoty minionego okresu, musimy wyzwolić się spod kontroli ducha religijnego. Jesteśmy już w tym sezonie. Duch chce tchnąć swój orzeźwiający wiatr w naszą jałowość. Kiedy to uczyni, martwe korzenie i kruche gałęzie martwej religii zostaną usunięte i pojawią się nadprzyrodzone owoce.
Continue reading