Chcę zacząć dziś nowy
cykl postów, które nazwę: „Tu w ogóle nie chodzi o mnie”. Większość
przyklasnęłaby chętnie postom zatytułowanym: „Tu wszystko kręci się
wokół mnie”, ponieważ wolimy odbijać nasze narcystyczne myślenia na
innych. W osłupienie wprawia mnie, gdy słyszę kogoś, kto osądza
osądzającą postawę kogoś innego. „Będą bojkotował takiego a takiego,
ponieważ on nie naśladuje moich wartości (bądź ich braku) i mojego
sposobu życia!” Rzeczywiście?
Czasami wydaje się, że ten świat jest przepełniony egoistami, którzy nawet nie pomyślą o nikim innym, chyba że w kontekście tego, jak ich wykorzystać do własnych celów, bądź jak skuteczniej ich ignorować, ponieważ są całkowicie nieważni, dopóki nie staną się użyteczni. Ich potrzeby są ważniejsze niż kogokolwiek innego i oczekują , że będzie się ich zadowalać pod każdym względem. Nie ma w nich świadomości większego obrazu czy zrozumienia tego, dlaczego nie powinni być pierwsi a ich opinie najważniejsze. Jeśli nie zrobi się dla nich miejsca czy też nie zostaną zadowoleni to wpadają we wściekłość, ponieważ nauczyli się, że takie okazywanie złości jest skuteczne. Wszyscy znamy takich ludzi, lecz pytaniem na dziś jest, czy ja do nich należę? Będąc szczerymi wobec siebie, musielibyśmy przyznać, że wszyscy wykazujemy w pewnym stopniu tego rodzaju skłonności i zachowania .
W narcyzmie czy ruchu „najpierw ja i jedynie ja” nie ma niczego nowego. Zawsze istniały próżne, zachłanne, intryganckie charaktery, ludzie, którzy mają napompowane postrzeganie siebie samych i niewiele szacunku dla innych. To, co mnie niepokoi to stopień w jakim tego rodzaju słabości charakteru zyskały sobie powszechną aprobatę. Dziś nie tylko jest to tolerowane, lecz gloryfikowane! Prawdopodobnie zakładamy, że gdy tak zachowują się politycy czy celebryci ,na których głosujemy lub których podziwiamy, to słusznie robimy naśladując ich. Udając troskę o prawa innych, widać w swego rodzaju wielomówności i sposobie zachowania, że to nic innego jak pochłonięcie „Sobą”. Matka Teresa troszczy się o ludzi. Madonna nie, twoja polityczna partia też nie i najprawdopodobniej twoja religia czy kościół również nie. Jeden potępia, inni szybko kochają i służą. Jednemu rzeczywiście chodzi o prawa człowieka, inni są po prostu uwielbiającymi siebie samych palantami.
Tak więc, powtórzmy: każdy powinien zadać sobie pytanie, czy ja nie jestem jednym z nich?
Z definicji narcyzm – jedno z rodzajów zaburzeń osobowości – jest stanem umysłu, w którym człowiek ma zawyżone poczucie własnej wartości, głęboką potrzebę wygórowanej uwagi i podziwu, burzliwe relacje i brak empatii dla innych.
Najbardziej narcystyczne zachowania jakie taka osoba ukazuje to „kompleks wyższości”. Odkryłem, że za maską aroganckiego łobuza stoi słaba i bojaźliwa osoba, której brak samooceny. Ze względu na to, że zawsze czuje się przybita, usiłuje ponownie napompować siebie przez poniżanie, upokarzanie bądź zdegradowanie kogoś innego.
Continue reading