Category Archives: Pozostałe

Jak przebudzenie wpłynęło na Tulsa Harvest Church#Toronto

Nie byłem otwarty na szukanie tych nowych przebudzeń, lecz Pan, w swym niewiarygodnym miłosierdziu, przysłał Rodney Howard-Browne do Tulsa. Niechetnie wzialem udzial, po czym nabralem przekonania, ze #>Ostatnio z moich biurowych akt wyjąłem
teczkę zatytułowaną „Przebudzenie” i spędziłem ranek czytając wiele artykułów,
które zgromadziłem na temat „Ojcowskiego Błogosławieństwa” przez ostatnie
sześć lat. Kilka artykułów napisanych we wczesnym stadium przebudzenia
przez liderów różnych zgromadzeń kościelnych opisywało jak autorzy widzieli
to, czym przebudzenie powinno być. Kilku z nich sugerowało, że powinno
prowadzić do dzieł takich jak dokarmianie biednych, ewangelizacja zgubionych,
uczenie nowych uczniów i do wzrostu kościoła.

Nowe poruszenie Ducha Świętego stworzyło
to wszystko w naszym lokalnym zborze. Zaczęliśmy „Ojcowską Spiżarnię,”
służbę dożywiania ubogich. Nasze zgromadzenie wzrosło ze 120 do 375 uczestników
niedzielnych spotkań. Setki marnotrawnych wróciło do pierwszej miłości
i zarejestrowaliśmy 508 decyzji

pójścia za Chrystusem. W dodatku do
tego wszystkiego, setki ludzi dało świadectwa fizycznego i wewnętrznego
uzdrowienia, które miały miejsce w czasie naszych zgromadzeń. Nasze piątkowe,
wieczorne, przebudzeniowe spotkania będą w listopadzie obchodzić cztery
lata działania. W każdy piątek ludzie przyjeżdżają z całego Fresno, California,
z odległości na godzinę jazdy, aby wziąć udział w tym skromnym, małym źródełku
zwanym „Domem Ojca.” Owoce „Ojcowskiego Błogosławieństwa,” które, jak niektórzy
sądzą, powinno być widać, mnożą się w tym miejscu obficie.

Rzeczywiste owoce

Lecz, szczerze, nawet jeśli nic z
tego, co powyżej, nie miało by miejsca, ciągle miałbym na tyle, aby napisać
książkę na temat owoców przebudzenia. Fakt, że wielu ludzi utrudnia, a
nawet zabija w swych zborach to nowe wylanie usiłując przekształcić je
w coś, co mógłbyś uzasadnić namacalnymi wynikami. Pamiętam jak ludzie mówili,
z początku przebudzenia, że czas już wstać z podłogi i „zabrać to na ulice.”
Będąc odnowieni w Duchu, wracali teraz do samej istoty tego, co przede
wszystkim spowodowało ich potrzebę odnowy – dobre, staromodne, ludzkie
starania osiągnięcia tego, co może przyjść wyłącznie przez prowadzonych
przez Ducha uczniów, współpracujących z Ojcem.

Pozwólcie, że opiszę wam owoce jakich
byłem świadkiem w dwóch kategoriach: owoce Jego obecności w moim życiu
z punktu widzenia dziecka Bożego oraz owoce Jego obecności z punktu widzenia
pastora zgromadzenia.


 

Pastor spotykający Boga

Bóg dotknął mnie, w październiku 1994
roku podczas konferencji „Catch the Fire” w Toronto. Wychowywałem się w
zielonoświątkowym kościele i choć widziałem innych, jak byli dotykani przez
Bożą moc, płakali przed Panem i funkcjonowali w darach Ducha, sam nigdy
nie czułem obezwładniającej mocy

Jego obecności.

W drugim dniu konferencji modliło
się o mnie dwóch ludzi. W ciągu 20 sekund „niewidzialna moc” podniosła
mnie około 20 cm nad podłogę i wybiła nogi z pode mnie. Wylądowałem przed
„łapiącymi” na boku, bez szkody. Przez następne 45 minut odpoczywałem na
podłodze, podczas gdy moje ręce i nogi zaczęły się trząść. Widziałem w
wizji olej wypływający z moich rąk na ludzi z mego zgromadzenia. Gdy wstałem
byłem duchowo całkowicie nową osobą. Miłość i pasja, które teraz miałem
dla Jezusa, przekraczały wszystko, czego kiedykolwiek wcześniej doświadczyłem.

On mnie zrewolucjonizował

To doświadczenie, wraz z nauczaniem
Mike Bickle’a z Pieśni nad Pieśniami zmieniło moje życie. To był początek
mego pościgu za intymną więzią z Panem. Przed tym przeżyciem byłem pastorem,
który wierzył w to, że Bóg postawił znak „Pomoc potrzebna.” Myślałem, że
mnie zbawił, ponieważ miał dla mnie pracę, a ja odpowiadałem na ogłoszenie.
Teraz zdałem sobie sprawę z tego, że zbawił mnie dlatego, że chciał, abym
się rozkoszował Jego obecnością.

W swojej książce „Zadowolenie na wieki,”
Sam Storms pisze: „Bóg jest najbardziej uwielbiony we mnie, gdy ja jestem
najbardziej usatysfakcjonowany w Nim.” Dla mnie, przebudzenie, to Bóg,
który uczy mnie jak cieszyć się Nim przez moc Ducha Świętego. Wszelka satysfakcja
z misji płynie z tej rzeki rozkoszy.

Odnowiona pasja dla Jezusa spowodowała
nowy głód Słowa Bożego, czytania i dowiadywania się o Nim. Skończyłem szkołę
biblijną w 1974 roku, lecz w ciągu dwudziestu lat od 1974 do 1994, wstyd
mi to powiedzieć, nie przeczytałem ani jednej książki dotyczącej 
osoby i działania Ducha Świętego, a przeleciałem tylko kilka książek z
zakresu Chrystologii. Większość tego, co czytałem dotyczyło przywództwa,
pastorstwa i wzrostu kościoła. W ciągu dwóch miesięcy od przeżycia tego
odnowienia przeczytałem cztery książki o Duchu Świętym napisane przez ludzi,
takich jak John White, Charles Kraft, Jack Deere oraz William DeArtega.
Ciągle czytam.

Prawdopodobnie najgłębszy wpływ „Ojcowskiego
Błogosławieństwa” na mnie i nasze zgromadzenie miało to, co nazywamy nasiąkaniem
Jego obecnością. Przez większość mego chrześcijańskiego życia modlitwa
była skoncentrowana na człowieku. Zawierało się w tym mnóstwo walki o to,
aby pozyskać Boga do takich rzeczy jak to, żeby zesłał przebudzenie, lub
aby pobłogosławił pracę, którą robiłem. Jako taka, modlitwa była głośna
lecz nie bardzo przyjemna! Pochodziłem z tradycji, która zakładała, że
Bóg stracił Swój słuch a zatem

modlitwy powinny być głośnym krzykiem,
przerywanym językami i związywaniem mnóstwa rzeczy. Teraz, nauczyłem się,
jak oczekiwać na Pana i cieszyć się wieczna przyjemnością w Jego obecności.
Teraz jest to paliwem do mojej służby.

PASTOROWANIE W DUCHU

Zanim Bóg zmienił moje serce, nasze
zgromadzenie cierpiało cotygodniową tyranię świetnie prowadzonego kościoła.
Planowałem i ćwiczyłem każdą chwilę, każdą pieśń i każde głoszone słowo,
lecz teraz musiałem zwolnić kontrolę, aby pozwolić Bogu dotykać ludzi.
W pierwszą niedzielę po powrocie z Toronto, na

porannym zgromadzeniu wybuchły wszystkie
manifestacje, które widziałem. Ludzie nawet nie wiedzieli, że byłem w Toronto.
Natychmiast Bóg zaczął realizować moją wizję oleju wylewającego się z moich
rąk na zgromadzenie. Nasze poranne, niedzielne, uwielbiające zgromadzenie
przeszło 70 minutowego quasi zielonoświątkowo-charyzmatycznego spotkania
na pond dwugodzinne zgromadzenie spragnionych i radykalnych czcicieli.
Zaczęliśmy oddawać czas Panu, aby zobaczyć, co On chce robić w czasie nabożeństwa.

Wraz z żoną i pomocą lokalnego pastora,
szybko zbudowaliśmy zespół usługujących i zaczęliśmy modlitwy o ludzi podczas
uwielbienia i po zgromadzeniu. Bóg zaczął dotykać ludzi i zmieniać życia
i robi to do teraz.

Wierzę, że pastor powinien nadzorować
zgromadzenia i modlić się o to, aby Bóg używał nabożeństwo do wychodzenia
naprzeciw potrzebom zebranych ludzi. Przez ponad sześć lat odnowienia,
musieliśmy nauczyć się wycofywać w oczekiwaniu na Pana, aby zobaczyć co
On chce następnie zrobić. Któregoś wieczora usłyszałem jak Pan mówi: „Dziś
przyjdą ludzie z głębokimi wewnętrznymi zranieniami. Nie możesz zrobić
nic, aby ich uzdrowić, żadne najlepiej przygotowane kazanie czy uwielbianie.
Oni potrzebują mojego dotknięcia.”

Udostępniając Panu czas, który jest
potrzebny na dotykanie ludzi, wymaga od nas zejścia z drogi i czekania
na Niego; ciągle się tego uczymy.

Właśnie w ciągu ostatniego tygodnia
na wszystkich trzech zgromadzeniach obecność Boża zstąpiła w potężny sposób.
Ludzie trwali w wielkim respekcie dla Boga, gdy On ponownie napełniał nas
Duchem Świętym, a jest to początek jeszcze większego wpływu.

Przed 1994 rokiem zgromadzenie miało
bardzo mały lub żaden wpływ na nasze społeczeństwo. Od chwili, gdy Duch
Święty przyszedł, można powiedzieć bez przesady, że tysiące wzięło udział
w naszych konferencjach i spotkaniach przebudzeniowych i zostało odświeżonych
w swej relacji z Panem i pobudzonych do wypełniania swych misji.

Wylanie Ducha nie był panaceum, które
rozwiązało wszystkie problemy naszej służby. Czasami stwarza to nowe. Gdy
przebudzenie wybuchnie w zgromadzeniu, ludzie przyjdą z różnymi programami
i swymi oczekiwaniami od nich. Ci, którzy ciągle są zranieni sprawami,
które zdarzyły się w zgromadzeniu sprawią wiele problemów, jeśli nie zostaną
wpierw z nich uzdrowieni, lecz tak samo będzie również bez przebudzenia.
Pomimo to, ostatnie sześć lat było najlepszym czasem w mojej 23 letniej
pełnoetatowej służbie, ponieważ Duch Święty stale przebywa wśród nas.


 раскрутка

Piec faz przebudzenia w Metro DetroitChristian Church #Toronto

Gdy sledze wplyw odnowienia na kosciól, który prowadze, widze piec odrebnych faz. Przez te fazy ? w czasie dramatycznym i cudownym, w czasie skrajnych trudnosci – Bóg pomalutku budowal mocne zgromadzenie, które, jak wierze, dotknie któregos dnia nasz region. #

Gdy śledze wplyw odnowienia na kościól,
który prowadze, widze piec odrebnych faz. Przez te fazy ? w czasie dramatycznym
i cudownym, w czasie skrajnych trudności – Bóg pomalutku budowal mocne
zgromadzenie, które, jak wierze, dotknie któregoś dnia nasz region.


 

 

DOCHODZENIE, ODRZUCENIE I AKCEPTACJA

Pod koniec 1993 roku zaczela sie pierwsza
faza. Zostalem pastorem seniorem kościola, którego istnienie zapoczątkowal
mój ojciec w polowie lat 80’tych i zacząlem zmagac sie z fundamentalnym
pytaniem: Jak powinien funkcjonowac kościól? Czy powinniśmy byc wrazliwi
na szukających, uprawnionymi ewangelikami, czy calkowitymi charyzmatykami?
Filozofie z tych trzech obozów wolaly o akceptacje.

Gdy wybuchlo przebudzenie w Toronto
w styczniu 1994 roku, przebijaliśmy sie wraz z zoną przez burze śniegową,
aby przezyc „Toronto Blessing”. Moje nastawienie nie bylo pozytywne, bylem
cyniczny wobec wszystkiego nazywanego „przebudzeniem.” Chcialem byc zrozumialym,
wyrobionym przywódcą, który cieplo odnosil sie do Ducha Świetego, lecz
unikal skrajności.

Nie bylem wystraszony tym, co zobaczylem
na spotkaniach w Toronto. TACF nie wyglądal skomplikowanie, a niektóre
manifestacje, byly zdecydowanie ekstremalne, przynajmniej dla mnie. Czy
to jest Bozy sposób na prowadzenie kościola? Wielu mówilo: „Nie!” i wielu
mówilo ? „Tak!” Bylem zdeterminowany zdobyc odpowiedL.

Przez nastepne kilka miesiecy czytalem
wielokrotnie Dzieje Apostolskie, zadając caly czas pytanie: Jak ma dzialac
Bozy kościól? Gdy modlilem sie, zostalem gleboko przekonany o trzech rzeczach:
1) Bóg buduje Swój kościól Swoją mocą; 2) niewiele jest mocy we mnie i
w moim kościele; 3) potrzebna jest nam Boza moc, bez wzgledu na koszty.

Rzadko kiedy ja sam czy ktokolwiek
w naszym zborze doświadczal nadnaturalnego uwolnienia, uzdrowienia czy
zbawienia. Rzadko kiedy ja sam, czy ktokolwiek w naszym zborze otrzymywal
prowadzenie glosem Ducha Świetego, anielskich wizyt, wizji czy snów. Wielka
laska, wielka radośc, wielka bojaLn, nie byly obecne na naszych zgromadzeniach.
A jednak to byly te rzeczy, które zbudowaly pierwszy kościól, mialem wiec
przekonanie, ze potrzebujemy tego dla siebie. Co wiecej, moja zona byla
przygnebiona i nie chciala iśc wiecej do kościola.

Zrobilem zwrot o 180 stopni. Choc,
początkowo kwestionowalem poruszenie Boze w Toronto, teraz Bóg wzywal mnie
do pelnego uchwycenia sie przebudzenia.

12 czerwca 1994 roku, po powrocie
z przebudzeniowego weekendu z Randy Clar w Fort Wayne Vineyard, glosilem
na temat: „Kościól budowany mocą Bozą.” Gdy wezwalem ludzi, którzy chcą
świezego dotkniecia mocy Bozej, zdarzyl sie cud. Ludzie wyszli do przodu,
aby przyjąc usluge. Gdy poprosilem Ducha Świetego, aby przyszedl, zdarzyl
sie nastepny cud: On to zrobil! Duch Świety zacząl dotykac ludzi, napelniając
ich Swą obecnością, uwalniając ich spontanicznie od demonów. Ludzie cieszyli
sie, gdy fizyczne manifestacje przejely ich ciala.

NAMASZCZENIE i WZROST

Od 12 czerwca 1994 roku to świeze
wylanie Ducha Świetego wzroslo. Kazdej niedzieli uczyliśmy sie czegoś nowego
od Boga, przezywając Jego obecnośc.

Którejś niedzieli uslyszalem glos
Pana, mówiący cicho: „Chce uwolnic proroctwo.” Po uwielbieniu wstalem do
mikrofonu i od niechcenia powiedzialem: „Pan, chce uwolnic proroctwo.”

Natychmiast okolo 30 osób z naszego
zgromadzenia zostalo wyrzuconych ze stolków trzesąc sie gwaltownie na twardych
kafelkach podlogi szkolnej sali gimnastycznej, gdzie spotykaliśmy sie.
Polowa zgromadzenia uciekla na tyl sali, bojąc sie uwolnienia mocy wśród
nas. Inni pobiegli do przodu spragnieni wiecej Ducha Świetego.

Bylem oszolomiony. Nigdy nie bylem
świadkiem takiego poziomu namaszczenia i nie mialem zadnego pomyslu w jaki
sposób zarządzac tym, co sie dzialo. Wiedzialem, ze namaszczenie jest rzeczywiste.
Moja zona, które nie podrabia duchowości czy duchowych zjawisk, przezywala
szczególnie mocne manifestacje. Moja matka, która byla w zgromadzeniu,
wyszla do przodu i wyszeptala mi do ucha: „Powiedz coś, ludzie nie wiedzą
co sie dzieje.” Nie wiedzialem, co powiedziec.

Od tej chwili Pan zacząl uczyc nas
o proroctwie, proroczych manifestacjach, o plynieciu w Duchu Świetym, o
tym w jaki sposób uświadamiac tych gości, którzy nie rozumieją manifestacji
Ducha. Uczyl nas przez przezywanie o milości Ojca, wewnetrznym uzdrowieniu,
uwolnieniu i dynamicznym uwielbieniu. Dal nam wizje jedności kościola i
przebudzenia calego miasta.

Nasz kościól obracal sie wokól odnowienia
i obecności Pana. Miedzy 1995 a 1996 wzrośliśmy od 80 doroslych czlonków
i dzieci do 300 ludzi, wszystkich spragnionych manifestacji obecności Pana.
Co najlepsze, moja zona ozyla duchowo jako przywódca z proroczym namaszczeniem
i pasją dla królestwa.

KRYZYS

W latach ’97/’98 czulem, ze musimy
wzmocnic nasz kościól do wzrostu w tym, co Bóg czynil. Musieliśmy rozwinąc
pastorską infrastrukture dla ewangelizacji, dzialania w dziedzinie uzdrowienia,
uczniostwa i przywództwa. Kościól mial potezny silnik w odnowionym namaszczeniu
i, wierzylem, powinniśmy pozwolic Duchowi Świetemu pomóc nam rozwinąc nowe
buklaki i przygotowac na nadejście zniwa.

Jednak, gdy zaczeliśmy wraz z zoną
przekazywac informacje o potrzebach zmian, wszelkiego rodzaju napiecia
wystepujące w zborze ujawnily sie. Niektórzy czlonkowie nie zgadzali sie
ze sprawą zarządzania kościolem. Inni byli niezadowoleni zarówno ze zmian
jak i czasu ich wprowadzania. Wielu mialo zamieszanie w dziedzinie pastorskiego
autorytetu.

Choc nie prowadziliśmy zboru doskonale
w tym czasie, staraliśmy sie trwac w prawdzie wobec tego, co Bóg pokazywal
nam, gdy pracowaliśmy nad konfliktami. Jednak, w koncu, te napiecia nie
zostaly uwolnione i okolo 100 osób opuścilo kościól zlych, zmieszanych
i zranionych. Byl to bardzo trudny czas i przepelniony emocjonalnym stresem.
Dobrzy ludzie, których kochaliśmy szczerze i którzy pracowali z nami dla
Królestwa ramie przy ramieniu, teraz odeszli. Kazdy odczuwal strate. W
ciągu jednej nocy wydawalo sie, ze kościól jest zdezorientowany i w rozpadzie.
Uslugiwanie odnowieniem bylo trudne i zaprzestaliśmy prowadzenia jakichkolwiek
zewnetrznych spotkan odnowieniowych.


 

 

ODBUDOWA

Przywództwo w tym pierwszym okresie
odbudowy bylo dla mnie i zony trudne. Zbudowanie nowego zespolu pastorskiego,
rozpoczecie pracy w grupie starszej mlodziezy, prowadzenie zespolu uwielbiającego,
zorganizowanie wstawienników, nauczanie co niedziele i wiele, wiele wiecej
obowiązków spadlo na nas, podczas gdy wielu naszych liderów zdrowialo po
tak znacznej stracie.

Gdy juz nowy zespól pastorski zostal
zbudowany, pomogli nam odciązając z wielu obowiązków. Lecz środek roku
2000, choc byliśmy bardzo wdzieczni za postepy, jakie kościól robil, byliśmy
z zoną zmeczeni i wysuszeni. Nadwerezenie intensywną odbudową nie pozostawialo
nam wiele czasu dla siebie i naszych trzech chlopców. Stracilem z widoku
wartośc i priorytet trwania w Rzece.

W tym czasie cala nasza rodzina wziela
udzial w obozie Partners in Harvest Pastors’ Camp, gdzie zaczeliśmy ponownie
nasiąkac. Pan dotykal nas poteznie Swym Duchem uwalniając nas od stresu.
Wtedy, powiedzial nam, abyśmy zacieśnili związki z TACF i umieścili nasiąkanie
Ojcowską milością i manifestującą sie obecnością Ducha Świetego jako numer
jeden na liście priorytetów naszego kościola.

Gdy wróciliśmy do domu, zaczeliśmy
nauczac o Ojcowskiej milości i zachecac zgromadzenie do zanurzania sie
w obecności Pana kazdego tygodnia. Uczynilem przymierze, ze, z laską Panską,
nigdy wiecej nie wyjde z Rzeki ponownie.

Do kościola wrócilo w mocy namaszczenie
do odnawiania podczas ostatniego kwartalu 2000 roku. Gdy Pan, na kazdym
zgromadzeniu, manifestowal Swą cudowną obecnośc dziesiątki ludzi odbieralo
nowy poziom wolności. Osobiście ciesze sie niemal nieustannym blogoslawienstwem
manifestacji obecności Panskiej.

NABIERANIE ROZPEDU

Wierze, ze nasz zbór jest na granicy
wejścia do piątej fazy odnowienia w latach 2001-2002. Nazywam to rozpedem.
Mając za sobą wzmacnianie pastorskich relacji, uzdrowienie Ojcowską milością
i naladowani świezą falą odnowienia, wielu z naszych ludzi wydaje sie byc
gotowymi do ponownego podjecia ryzyka, wziecia na siebie odpowiedzialności
lidera i wyjścia na zewnątrz. Pastorzy i liderzy w naszym zespole kochają
owce. Mamy nowych liderów koordynujących weekendy wewnetrznego uzdrowienia,
uwolnienia regularnie. Mala grupa nauczycieli jest wprowadzana do dzialania
w trwającym na szeroką skale programie Alfa, ewangelizacji zgubionych.
Kościól modli sie, ponownie przekazujemy odnowienie na naszym obszarze.
Choc stale są bariery na drodze rozpedu, którego mamy nabrac, tempo podnosi
sie.

Wierze, ze jeśli bedziemy trwac w
nasiąkaniu, uwielbieniu, bedziemy zapraszac zgubionych, aby przyszli do
Jezusa, wychowywac nowych liderów i przekazywac dalej odnowienie innym
kościolom, Boze królestwo przelamie sie jeszcze bardziej wśród znaków i
cudów, które przyniosą zniwo.


aracer

Czy potrzebujesz nowych bukłaków?#Toronto

Diabel stara sie rozpropagowac w Ciele Chrystusa, a w szczególnosci w kosciolach, które zaczely plynac w obecnym przebudzeniu, trzy klamstwa. Przyjecie ich grozi lokalnym zborom zatrzymanie fali przebudzenia – powinny go unikac jak plagi. #Diabeł stara się rozpropagować w Ciele
Chrystusa, a w szczególności w kościołach, które zaczęły płynąć w obecnym
przebudzeniu, trzy kłamstwa. Przyjęcie ich grozi lokalnym zborom zatrzymanie
fali przebudzenia – powinny go unikać jak plagi.

 

Trzy kłamstwa, które powstrzymują
przebudzenie.

Pierwszym jest stwierdzenie, że przebudzenie
się skończyło. Jeśli Szatanowi uda się przekonać cię, że to prawda to przebudzenie
skończy się dla ciebie. W Królestwie wszystko działa przez wiarę i tak
długo, jak długo wierzysz, że się skończyło, ono jest skończone dla ciebie.

Drugim kłamstwem jest subtelna próba
umniejszenia tego, co robi Bóg. Nazywamy to nastawieniem: „byłem tam, robiłem
to,” jak gdyby przebudzenie nie było niczym więcej jak tylko bezsensownym
śmiechem, czy „dywanowym czasem,” bez jakiegokolwiek rzeczywistego kierunku
czy praktycznego celu. Tak więc teraz, gdy nasza ciekawość została zaspokojona,
możemy rozglądać się za następną sztuczką, jaką Bóg może na naszej drodze
postawić. Wiara w to umniejsza wartość tego, co się dzieje, wartość, o
której świadczą tysiące.

Trzecie kłamstwo maskuje się jako
proces racjonalnego myślenia. Mówi tak: „Przeżyłem swój czas błogosławieństwa
na podłodze. Moje duchowe życie zostało prawdziwie odświeżone, teraz czas
ruszyć dalej!” Lecz, jak trafnie ujmuje to Melinda Fish: „Ruszyć dalej
dokąd?”

Mówię tym wszystkim kłamstwom; „Nie
zgadzam się!” To cudowne poruszenie Boże jest ciągle najlepszą rzeczą,
jaka nam się przydarzyła. Z mojej perspektywy, od siedmiu lat bierzemy
udział w budzącej respekt obecności Bożej, ze wszystkimi jego ubocznymi
skutkami. Stale obserwujemy najbardziej cudowne i trwałe owoce. Tysiące
oddało swoje życie Chrystusowi, małżeństwa są uzdrawiane i odnawiane, młodzież
rozpalana, widząca cel w życiu i głęboko rozkochana w Chrystusie. Dlaczego
ktokolwiek chciałby ruszać dalej? Powinniśmy rozważać nie tylko to, w jaki
sposób trwać w tym nadal, lecz nawet w jaki sposób moglibyśmy mieć więcej
Jego zmieniającej-życie-obecności.

Bóg nie wzywa nas do ruszenia dalej,
dopóki nie ześle „więcej” z nieba. To do czego nas wzywa, to dojrzewanie
w wymiarze, który otworzył przed nami, a który rozpoczął się boskim spotkaniem
z Duchem Świętym. On rozpalił ogień boskiego romansu, rozkochaliśmy się
ponownie w Chrystusie i w sobie nawzajem wypełniając dwa wielkie przykazania.
Aby pomóc nam trwać w miłości, Bóg idzie głębiej do serca, uzdrawiając
życiowe rany. To namaszczenie, kontynuując proces uświęcenia, zabandażuje
również twoje serce.

W miarę jak rzeka płynie, Bóg odnawia
twoje powołanie i obdarowania. Gdy Duch Święty udziela darów, chrześcijanie
przechodzą do agresywnego pragnienia wypełniania Wielkiego Nakazu. W ten
sposób pozwalamy Rzece przenieść nas dalej, nie zostawiając za sobą Jego
cudownej obecności, stale naciskając o więcej Jego obecności.

To, co robimy z tym błogosławieństwem
jest ważne. W przypowieści o talentach (Mat 25,15-30), Jezus mówił o gospodarzu,
który dał swym trzem sługom pieniądze. Dwóch z nich zainwestowało i przyniosło
dwukrotny zysk. Trzeci zakopał talent. Gospodarz pochwalił dwóch pierwszych,
mówiąc:

Dobrze, sługo dobry i wierny!… wiele
ci powierzę. Wejdź do radości Pana swego.


Lecz zgromił trzeciego, który trzymał
swój talent ukryty.


Sługo zły i leniwy!… weźcie przeto
od niego ten talent i dajcie temu, który ma dziesięć talentów.


25. Każdemu bowiem, kto ma, będzie
dane i obfitować będzie, a temu, kto nie ma, zostanie zabrane i to, co
ma.

Czy zauważyłeś wagę wersu 25? Każdemu
bowiem, kto ma, będzie dane i obfitować będzie. Nic nie wiem o tobie, lecz
ja chcę być jednym z tych, którzy mają i otrzymują więcej. Chcę obfitować.
Chcę więcej Jego i Jego Królestwa!


 

 

Przyjmowanie więcej

Nigdy nie otrzymasz od Boga więcej,
jeśli nie pozostaniesz w Rzece, bez nasiąkania obecnością Ducha Świętego.
On jest źródłem wszystkich naszych owoców i wszelkich darów. On chce cię
napełniać

wielokrotnie. To właśnie dlatego musimy
pozbyć się tych trzech kłamstw i poświęcić siebie na codzienne spędzanie
czasu w obecności Boga.

W mojej nieustannej osobistej modlitwie
wołam, aby Bóg utrzymywał moje serce w nieustannej fascynacji i respekcie
dla Niego. Nie chcę nigdy zużyć Jego cudownej obecności. Wierzę, że ta
obecność Ducha Świętego jest największym skarbem na ziemi. A ty?

Lecz, jak wiesz, jest pewien koszt.

Przypatrzmy się poprzednim przebudzeniom,
aby nauczyć się czegoś z ich błędów. Arthur Wallis, w swej książce „PREBUDZENIE:
DESZCZ Z NIEBA” stwierdza, że dziesięć lat po przebudzeniu w Walii w 1904
roku, nie było żadnego śladu, że kiedykolwiek miało miejsce. Podobnie w
przebudzeniu Lewis’a na Nowych Hebrydach w latach 50’tych. Dlaczego w dziesięć
lat później nie było żadnego śladu po tym, że kiedykolwiek doświadczyli
potężnego nawiedzenia Bożego? Jak to jest możliwe?

O tak, były wielkie jednostki, które
poszły dalej czyniąc wielkie dzieła Boże, lecz kościoły, które pierwotnie
doświadczały takiego cudownego poruszenia wkrótce powróciły do swych martwych
form. Nie był ceniony i utrzymywany w świeżości respekt dla Boga. Stare
struktury i wzorce szybko wróciły, nie pozostawiając miejsca na nowe wino.

Z drugiej strony, przebudzenie z Azusa
Street, stało się światowym ruchem. Dało początek nowym denominacjom i
późniejszym przebudzeniom, zmieniło metody kościoła, a jego ogień płonie
do dziś. Przez wiele lat później przywódcy z Azusa byli zafascynowani wylaniem,
które Bóg dał i wiernie trwali w nim, przez długi czas. Dlaczego?

Ci liderzy zapłacili cenę za zmianę
bukłaków pomimo, że byli za to prześladowani przez część kościoła, która
nie była zachwycona zmianami.

Przywódcy kościołów znajdują liczne
wymówki, aby umniejszyć przebudzenia, gdy przychodzą. Szufladkują je jako
nieporządne, destrukcyjne, emocjonalne lub niebiblijne. Oskarżają pragnących
o pychę lub samo-wywyższanie.

Smutną prawdą jest to, że wielu przywódców
po prostu nie chce zmian jakie przychodzą wraz z przebudzeniem. Nie chcą
manifestacji, nie chcą uczuć „poza-moją-kontrolą” i nie chcą emocji. Fakt,
że to samo co działo się w Piśmie, jest nieprzekonujący; będą desperacko
usiłowali utrzymać istniejące struktury, które w większości przypadków,
w ogóle nie są skuteczne.

Czego szuka Bóg

Duch Święty szuka takich ludzi, którzy
zostaną wywołani ze starych struktur i popłyną w nowym poruszeniu, który
On zainicjuje. Musimy kochać zarówno nowe namaszczenie jak i nowe struktury,
które pojawią się, gdy przebudzenie wniesie nowe sposoby i metody.

Jezus powiedział w Ew. Łuk 5, 37-39:
„I nikt nie wlewa młodego wina do starych bukłaków, bo inaczej młode wino
rozsadzi bukłaki i samo się wyleje, i jeszcze bukłaki zniszczeją. Lecz
młode wino należy lać do nowych bukłaków. I nikt napiwszy się starego,
nie chce od razu młodego; mówi bowiem: Stare jest lepsze.”

Znajdujemy w tym fragmencie dwa bardzo
ważne punkty widzenia. Po pierwsze, gdy mamy wylanie nowego wina w przebudzeniu,
konieczne są nowe metody i struktury, aby to błogosławieństwo zachować.
Nowe sposoby to uwielbienie, pościg za intymnością z Bogiem i uwolnienie
radości w Panu. Służba jest również przesunięta z profesjonalnej, jednoosobowej
do przebudzeniowego modelu, w ręce lokalnego kościoła i zwykłych chrześcijan,
którzy są teraz rozpaleni.

Druga rzecz warta odnotowania, to
fakt, że ci, którzy używali starych sposobów, przylgną do nich nawet jeśli
są one nieskuteczne w wydawaniu owoców, które mają być wydawane przez nowe
namaszczenie. Ludzie, którzy to robią będą się opierali przed nowym.

Tak więc, niektórzy z nas mają do
podjęcia decyzję. Czy zabezpieczymy się na dwie strony usiłując znaleźć
pas ziemi pośredniej między umiarem, a kompromisem? Czy też zapłacimy cenę
oddzielenia, odwrócimy się od komfortu publicznej opinii i zdecydowanie
pójdziemy za Bogiem?

Mówię: „Zdecydowanie idź za Bogiem”
Pozostań w Rzece i pozwól Rzece płynąć. Mam wielką wiarę w to, że Duch
Święty ma możliwość uzdolnić nas do owocnego życia i pomnożenia naszych
talentów. Czy twoje pragnienie większej obecności Bożej jest większe niż
strach przed Jego nowymi sposobami wykonywania pewnych rzeczy? Nowe wino
wymaga nowych bukłaków. Nie trzymaj się kurczowo starego. Nowe wino rozerwie
je i stracisz oba. Aby utrzymać przebudzenie, będziesz musiał kochać je
– ze wszystkim!
deeo.ru

Jak przebudzenie zmieniło mój kosciół #Toronto

Ostatnio z moich biurowych akt wyjalem teczke zatytulowana #
Ostatnio z moich biurowych akt wyjąłem
teczkę zatytułowaną „Przebudzenie” i spędziłem ranek czytając wiele artykułów,
które zgromadziłem na temat „Ojcowskiego Błogosławieństwa” przez ostatnie
sześć lat. Kilka artykułów napisanych we wczesnym stadium przebudzenia
przez liderów różnych zgromadzeń kościelnych opisywało jak autorzy widzieli
to, czym przebudzenie powinno być. Kilku z nich sugerowało, że powinno
prowadzić do dzieł takich jak dokarmianie biednych, ewangelizacja zgubionych,
uczenie nowych uczniów i do wzrostu kościoła.

Nowe poruszenie Ducha Świętego stworzyło
to wszystko w naszym lokalnym zborze. Zaczęliśmy „Ojcowską Spiżarnię,”
służbę dożywiania ubogich. Nasze zgromadzenie wzrosło ze 120 do 375 uczestników
niedzielnych spotkań. Setki marnotrawnych wróciło do pierwszej miłości
i zarejestrowaliśmy 508 decyzji

pójścia za Chrystusem. W dodatku do
tego wszystkiego, setki ludzi dało świadectwa fizycznego i wewnętrznego
uzdrowienia, które miały miejsce w czasie naszych zgromadzeń. Nasze piątkowe,
wieczorne, przebudzeniowe spotkania będą w listopadzie obchodzić cztery
lata działania. W każdy piątek ludzie przyjeżdżają z całego Fresno, California,
z odległości na godzinę jazdy, aby wziąć udział w tym skromnym, małym źródełku
zwanym „Domem Ojca.” Owoce „Ojcowskiego Błogosławieństwa,” które, jak niektórzy
sądzą, powinno być widać, mnożą się w tym miejscu obficie.

Rzeczywiste owoce

Lecz, szczerze, nawet jeśli nic z
tego, co powyżej, nie miało by miejsca, ciągle miałbym na tyle, aby napisać
książkę na temat owoców przebudzenia. Fakt, że wielu ludzi utrudnia, a
nawet zabija w swych zborach to nowe wylanie usiłując przekształcić je
w coś, co mógłbyś uzasadnić namacalnymi wynikami. Pamiętam jak ludzie mówili,
z początku przebudzenia, że czas już wstać z podłogi i „zabrać to na ulice.”
Będąc odnowieni w Duchu, wracali teraz do samej istoty tego, co przede
wszystkim spowodowało ich potrzebę odnowy – dobre, staromodne, ludzkie
starania osiągnięcia tego, co może przyjść wyłącznie przez prowadzonych
przez Ducha uczniów, współpracujących z Ojcem.

Pozwólcie, że opiszę wam owoce jakich
byłem świadkiem w dwóch kategoriach: owoce Jego obecności w moim życiu
z punktu widzenia dziecka Bożego oraz owoce Jego obecności z punktu widzenia
pastora zgromadzenia.


 

Pastor spotykający Boga

Bóg dotknął mnie, w październiku 1994
roku podczas konferencji „Catch the Fire” w Toronto. Wychowywałem się w
zielonoświątkowym kościele i choć widziałem innych, jak byli dotykani przez
Bożą moc, płakali przed Panem i funkcjonowali w darach Ducha, sam nigdy
nie czułem obezwładniającej mocy

Jego obecności.

W drugim dniu konferencji modliło
się o mnie dwóch ludzi. W ciągu 20 sekund „niewidzialna moc” podniosła
mnie około 20 cm nad podłogę i wybiła nogi z pode mnie. Wylądowałem przed
„łapiącymi” na boku, bez szkody. Przez następne 45 minut odpoczywałem na
podłodze, podczas gdy moje ręce i nogi zaczęły się trząść. Widziałem w
wizji olej wypływający z moich rąk na ludzi z mego zgromadzenia. Gdy wstałem
byłem duchowo całkowicie nową osobą. Miłość i pasja, które teraz miałem
dla Jezusa, przekraczały wszystko, czego kiedykolwiek wcześniej doświadczyłem.

On mnie zrewolucjonizował

To doświadczenie, wraz z nauczaniem
Mike Bickle’a z Pieśni nad Pieśniami zmieniło moje życie. To był początek
mego pościgu za intymną więzią z Panem. Przed tym przeżyciem byłem pastorem,
który wierzył w to, że Bóg postawił znak „Pomoc potrzebna.” Myślałem, że
mnie zbawił, ponieważ miał dla mnie pracę, a ja odpowiadałem na ogłoszenie.
Teraz zdałem sobie sprawę z tego, że zbawił mnie dlatego, że chciał, abym
się rozkoszował Jego obecnością.

W swojej książce „Zadowolenie na wieki,”
Sam Storms pisze: „Bóg jest najbardziej uwielbiony we mnie, gdy ja jestem
najbardziej usatysfakcjonowany w Nim.” Dla mnie, przebudzenie, to Bóg,
który uczy mnie jak cieszyć się Nim przez moc Ducha Świętego. Wszelka satysfakcja
z misji płynie z tej rzeki rozkoszy.

Odnowiona pasja dla Jezusa spowodowała
nowy głód Słowa Bożego, czytania i dowiadywania się o Nim. Skończyłem szkołę
biblijną w 1974 roku, lecz w ciągu dwudziestu lat od 1974 do 1994, wstyd
mi to powiedzieć, nie przeczytałem ani jednej książki dotyczącej 
osoby i działania Ducha Świętego, a przeleciałem tylko kilka książek z
zakresu Chrystologii. Większość tego, co czytałem dotyczyło przywództwa,
pastorstwa i wzrostu kościoła. W ciągu dwóch miesięcy od przeżycia tego
odnowienia przeczytałem cztery książki o Duchu Świętym napisane przez ludzi,
takich jak John White, Charles Kraft, Jack Deere oraz William DeArtega.
Ciągle czytam.

Prawdopodobnie najgłębszy wpływ „Ojcowskiego
Błogosławieństwa” na mnie i nasze zgromadzenie miało to, co nazywamy nasiąkaniem
Jego obecnością. Przez większość mego chrześcijańskiego życia modlitwa
była skoncentrowana na człowieku. Zawierało się w tym mnóstwo walki o to,
aby pozyskać Boga do takich rzeczy jak to, żeby zesłał przebudzenie, lub
aby pobłogosławił pracę, którą robiłem. Jako taka, modlitwa była głośna
lecz nie bardzo przyjemna! Pochodziłem z tradycji, która zakładała, że
Bóg stracił Swój słuch a zatem

modlitwy powinny być głośnym krzykiem,
przerywanym językami i związywaniem mnóstwa rzeczy. Teraz, nauczyłem się,
jak oczekiwać na Pana i cieszyć się wieczna przyjemnością w Jego obecności.
Teraz jest to paliwem do mojej służby.

PASTOROWANIE W DUCHU

Zanim Bóg zmienił moje serce, nasze
zgromadzenie cierpiało cotygodniową tyranię świetnie prowadzonego kościoła.
Planowałem i ćwiczyłem każdą chwilę, każdą pieśń i każde głoszone słowo,
lecz teraz musiałem zwolnić kontrolę, aby pozwolić Bogu dotykać ludzi.
W pierwszą niedzielę po powrocie z Toronto, na

porannym zgromadzeniu wybuchły wszystkie
manifestacje, które widziałem. Ludzie nawet nie wiedzieli, że byłem w Toronto.
Natychmiast Bóg zaczął realizować moją wizję oleju wylewającego się z moich
rąk na zgromadzenie. Nasze poranne, niedzielne, uwielbiające zgromadzenie
przeszło 70 minutowego quasi zielonoświątkowo-charyzmatycznego spotkania
na pond dwugodzinne zgromadzenie spragnionych i radykalnych czcicieli.
Zaczęliśmy oddawać czas Panu, aby zobaczyć, co On chce robić w czasie nabożeństwa.

Wraz z żoną i pomocą lokalnego pastora,
szybko zbudowaliśmy zespół usługujących i zaczęliśmy modlitwy o ludzi podczas
uwielbienia i po zgromadzeniu. Bóg zaczął dotykać ludzi i zmieniać życia
i robi to do teraz.

Wierzę, że pastor powinien nadzorować
zgromadzenia i modlić się o to, aby Bóg używał nabożeństwo do wychodzenia
naprzeciw potrzebom zebranych ludzi. Przez ponad sześć lat odnowienia,
musieliśmy nauczyć się wycofywać w oczekiwaniu na Pana, aby zobaczyć co
On chce następnie zrobić. Któregoś wieczora usłyszałem jak Pan mówi: „Dziś
przyjdą ludzie z głębokimi wewnętrznymi zranieniami. Nie możesz zrobić
nic, aby ich uzdrowić, żadne najlepiej przygotowane kazanie czy uwielbianie.
Oni potrzebują mojego dotknięcia.”

Udostępniając Panu czas, który jest
potrzebny na dotykanie ludzi, wymaga od nas zejścia z drogi i czekania
na Niego; ciągle się tego uczymy.

Właśnie w ciągu ostatniego tygodnia
na wszystkich trzech zgromadzeniach obecność Boża zstąpiła w potężny sposób.
Ludzie trwali w wielkim respekcie dla Boga, gdy On ponownie napełniał nas
Duchem Świętym, a jest to początek jeszcze większego wpływu.

Przed 1994 rokiem zgromadzenie miało
bardzo mały lub żaden wpływ na nasze społeczeństwo. Od chwili, gdy Duch
Święty przyszedł, można powiedzieć bez przesady, że tysiące wzięło udział
w naszych konferencjach i spotkaniach przebudzeniowych i zostało odświeżonych
w swej relacji z Panem i pobudzonych do wypełniania swych misji.

Wylanie Ducha nie był panaceum, które
rozwiązało wszystkie problemy naszej służby. Czasami stwarza to nowe. Gdy
przebudzenie wybuchnie w zgromadzeniu, ludzie przyjdą z różnymi programami
i swymi oczekiwaniami od nich. Ci, którzy ciągle są zranieni sprawami,
które zdarzyły się w zgromadzeniu sprawią wiele problemów, jeśli nie zostaną
wpierw z nich uzdrowieni, lecz tak samo będzie również bez przebudzenia.
Pomimo to, ostatnie sześć lat było najlepszym czasem w mojej 23 letniej
pełnoetatowej służbie, ponieważ Duch Święty stale przebywa wśród nas.


 

 

aracer.mobi

Twoje dzieci mogą prorokować#Toronto

Jedna z pierwszych osób w naszym zborze dotknietych w noc, gdy rozpoczelo sie przebudzenie byla Nancy Westerbergb, dziecko naszego pastora.#


Jedną z pierwszych osób w naszym zborze dotknietych w noc, gdy rozpoczelo sie przebudzenie byla Nancy Westerbergb, dziecko naszego pastora. Mój mąz, Bill, senior pastor naszego zboru, lekko dotknąl ją z tylu glowy. Drobne cialo Nancy podalo na podloge, a jej nogi zaczely bebnic, zwijając dywan. Skoczyla na nogi zlapala mnie za reke i „przetanczyla ze mną ” przez cale pomieszczenie, wyczerpując mnie i znajdując sobie inną ofiare. Ciągnąca sie trzy lata depresja opuścila ją i nigdy juz nie byla taka sama, jak przedtem. Obecnie jest jednoosobową krucjatą angazującą dzieci i mlodziez w przebudzenie.


W sześc lat póLniej Rzeka plynela poteznie wśród dzieci w naszym zborze. Pierwszym krokiem Nancy byla modlitwa o prowadzenie. Odkryla program nauczania szkólek niedzielnych Mark’a Harper’a, SuperChurch, i zaczela nauczac dzieci na temat: „przebudzenie – wlącznie z manifestacjami. Teraz niemal kazdy dzieciak i mloda osoba w naszym kościele „nasiąka” regularnie w obecności Bozej i funkcjonuje w grupie modlitewnej wraz z doroslymi.


W kazdy niedzielny poranek, na godzine przed zgromadzeniem, Nancy spotyka sie na wspólnej modlitwie wstawienniczej z dziecmi, mlodziezą i doroslymi – w towarzystwie bebnów! Siedzą w kólku uderzając w bebny i odbierając od Boga prorocze obrazy i budujące slowo.


Ostatnio pewna kobieta z Anglii przeplynela Atlantyk, aby spotkac sie z Nancy i nauczyc sie tego, co Nancy robi, aby pomóc dzieciom znaleLc sie w Rzece. Kobieta byla zdumiona, gdy grupa mlodziezy zebrala sie wokól niej i zaczela modlic sie proroczo, poruszając ją do lez dzieciecą wrazliwością na Ducha Świetego i proroczą dokladnością.

Nancy nie przyjmuje uznania. Przez lata ona, jak i wszyscy z naszego zespolu, nie byliśmy w stanie wydac z siebie tego typu owoców. Zawdzieczamy to wszystko obecności Ducha Świetego, który uczy nas, a Nancy jest uczniem. Niezadowolona z oglądania kolorowych obrazków dzieciecych, nauczyla sie tego, ze nie ma czegoś takiego jak mlodziezowy Duch Świety! Doszla do wniosku, ze skoro dzieci mogą byc zbawione i napelnione Duchem Świetym, to mogą one sluchac Boga i plynąc w darach Ducha Świetego. Na kazdym zgromadzeniu zacheca dzieci do tego, aby braly w nich udzial. A my uczymy sie, ze Duch Świety moze poteznie uzywac dzieci.


Czesto dzieci ponizej lat -nastu, pokornie podchodzą do pastora i dzielą sie wizją czy slowem, o których sądzą, ze otrzymują je od Boga. Nie jeden raz zgromadzenie zostalo zmienione przez slowo dzieci. Dzieci równiez zbierają ofiary. Jeden maly chlopczyk modlil sie niewinnie do mikrofonu modlitwą, która siegnela do dna: „Jezu, pomóz zebrac nam wiecej pieniedzy dla naszego kościola,” a zgromadzenie opróznilo kieszenie i portfele.

Ostatniej niedzieli, gdy dorośli zgromadzili sie wokól mezczyzny, aby modlic sie o niego, Tylor, jeden z

nastolatków wychowanych pod reką Nancy, podzielil sie proroczym slowem, które bylo blogoslawienstwem nie tylko dla tego czlowieka, lecz równiez dla pozostalych doroslych. Niewiele bylo potrzeba, aby, wówczas 11 letni, Tylor zacząl jeLdzic wraz z nami w swym wlasnym wyścigu do rozszerzania ognia w innych kościolach w naszym okregu. Stojąc przed zebranymi 300 obcymi osobami, Tyler dzielil sie: „Nasz kościól zwykle sie nudzi…”


Ej chlopie, i mial racje! Wzdrygam sie na samą myśl jak nudno byloby dalej, gdyby nie to cudowne wylanie Ducha Świetego, które nie tylko przyszlo do Toronto, lecz i do naszego kościola.


Twoje dzieci równiez nie muszą siedziec z tylu zajmując sie kolorowaniem obrazków, niech sie w to bawią w domu. One mogą prorokowac, modlic sie o doroslych i świadczyc swym przyjaciolom w pelni zaangazowane w wylanie Ducha. Wszystko czego im potrzeba, to twoja wiara w to, ze Bóg moze uzywac ich, oraz zacheta do tego.

Ten numer magazynu poświecony jest temu tematowi. PRZEBUDZENIE; NASTEPNE POKOLENIE. Znajdziecie tutaj świadectwa i artykuly, które wprowadzą was w zdumienie. Mlodzi ludzie, których zycie zostalo w tym przebudzeniu zrewolucjonizowane przez Pana Jezusa piszą coś o sobie. Gdy bedziesz czytal, zaczniesz zdawac sobie sprawe z tego, ze przebudzenie nie jest tylko dla doroslych, lecz, ze dzieci i mlodziez są poteznie rozpalani obecnością Bozą. Moze zacheci cie to do wprowadzenia równiez twoich dzieci do Rzeki, aby diabel ich nie wabil do swojej.

PrzychodL Duchu Świety! Tak wiele mamy do nauczenia sie!


Ciągle w Rzece,

Melinda

поисковая продвижение сайтов

Prowadzenie dzieci do Rzeki#Toronto

Chrzescijanskie ksiegarnie zawalone sa literatura na temat wychowywania dzieci, lecz niewiele jest takich ksiazek, które zostaly napisane na temat tego, jak rozpalic serca dzieci dla Boga. Chcialbym sie podzielic z wami waznymi krokami prowadzacymi do wprowadzenia twoich dzieci do Rzeki Bozej obecnosci. #




4-2000



Chrześcijanskie ksiegarnie zawalone są literaturą na temat wychowywania dzieci, lecz niewiele jest takich ksiązek, które zostaly napisane na temat tego, jak rozpalic serca dzieci dla Boga. Chcialbym sie podzielic z wami waznymi krokami prowadzącymi do wprowadzenia twoich dzieci do Rzeki Bozej obecności.

KROK PIERWSZY: WSKOCZ DO RZEKI

Pierwszym krokiem prowadzącym dzieci do pasji dla Boga jest znalezienie sie samemu w pasji dla Niego. Jeśli chcesz, aby twoja mlodziez plynela w przebudzeniu, to wazne jest, aby Mama i Tato plyneli w przebudzeniu i abyście byli czlonkami kościola, który plynie w przebudzeniu.


Dzieci i mlodziez uczą sie przez naśladowanie przykladów innych ludzi, a szczególnie swych rodziców, zboru i swych rówieśników. W slowniku pod haslem „przyklad” znajdziemy: „coś wartego naśladowania.” W 1979r pomagalem pastorowi zakladającemu kościól w Port Huron w Michigan i którejś niedzieli mieliśmy spotkanie Ducha Świetego. Tej szczególnej niedzieli po zgromadzeniu, jedna mala dwu i pól letnia dziewczynka, Jennifer, poszla do domu, zebrala wszystkie swoje lalki pod ścianą w swym pokoju. Modlila sie o kazdą lalke, wkladając na kazdą z nich rece, jak to widziala u doroslych w kościele tego poranka. Wtedy pukala lalki, tak ze wywracaly sie na podloge i kladla chusteczki na ich sukienki. To, co robila, to bylo naśladowanie; jest to najbardziej powszechny sposób uczenia sie dzieci.

 

 

KROK DRUGI: WIERZ W TO, ZE BÓG UMOCNI TWOJE DZIECI


Świadomośc tego, ze dzieci naśladują, jest pierwszym krokiem, lecz rodzice muszą wierzyc w to, ze Bóg moze uzywac ich dzieci. W 1 Sam 3 znajdujemy historie Sameula i Heliego arcykaplana. Jest ona biblijnym dowodem tego, ze Bóg moze uzywac dzieci w potezny sposób.


Anna, która miala stac sie matką Samuela, byla nieplodna. Zdesperowana kobieta dala Bogu obietnice, ze jeśli da jej syna, to odda go Panu na sluzbe. Bóg uslyszal wolanie Anny i odpowiedzial na jej modlitwe. Poczela i urodzila silnego, zdrowego chlopca, i nazwala go Samuel, co oznacza „wyproszony u Boga.” Gdy Samuel zostal odstawiony od piersi, Anna przyprowadzilo go do świątyni i nie szukala opieki dziennej; oddala go Heliemu, aby go szkolil do sluzby.


Gdy, którejś nocy, Eli poszedl spac, Bóg cztery razy przemówil do Samuela, zanim ten mógl przyjąc slowo od Boga. Dlaczego? Poniewaz: „Sameule nie znal jeszcze Pana, ani slowo Pana mu sie jeszcze nie objawilo.” (1 Sam 3,7).

Czyz Heli nie uczyl juz Samuela poznania Pana i sluchania Boga? Byc moze myślal, jak to robi wielu

doroslych, ze Bóg nie moze uzywac dzieci dopóki nie „dorosną.” Czy zauwazyliście, ze Samuel nie mógl przyjąc slowa od Pan, dopóki jego nauczyciel nie uwierzyl, ze to mozliwe? Aby uczyc dziecko sluchac Boga, najpierw nauczyciel musi miec wiare w to, ze Bóg moze mówic do dziecka. Gdy juz uwierzysz, ze Bóg moze mówic do twoich dzieci, nastepnym krokiem jest wystawienie dzieci na dzialanie przebudzenia.


KROK TRZECI: WYSTAWIENIE DZIECI I MLODZIEZY NA DZIALANIE PRZEBUDZENIA

Arthur Wallis, autor klasycznej pozycji na temat przebudzenia W dniach Twojej Mocy napisal: „Pokolenie, które nigdy nie widzialo przejawów mocy Bozej, jest bardziej podatne na pójście drogą świata, niz to, które bylo świadkiem dzialania mocy.”


Wazne jest aby wystawic mlodziez i dzieci na dzialanie przebudzenia, jeśli chcemy aby byli pasjonatami dla Jezusa. Wielu rodziców, a nawet pastorów myśli, ze latwiej jest miec przebudzenie bez dzieci, lecz jest to śmiertelna pomylka.


Wiele lat temu bylem na krucjacie uzdrowieniowej z udzialem okolo 2000 ludzi. Zanim zaczelo sie

zgromadzenie dyrektor krucjaty zapowiedzial: „Nie chcemy, aby dzieci siedzialy w pierwszych dziesieciu rzedach, poniewaz nie chcemy, przeszkadzac namaszczeniu Bozemu.” Bylem w szoku! Ja chce, aby moje dzieci byly w samym środku namaszczenia Bozego. To wlaśnie takie nastawienie jak to, odsuwa nasze dzieci od wiezi milości z Jezusem.


Nie zrozumcie mnie Lle. Wierze mocno, ze rodzice muszą wychowywac dzieci, aby siedzialy i honorowaly to, co Bóg robi w czasie zgromadzenia. Choc wydaje sie, ze zawsze latwym rozwiązaniem jest dac dzieciom zajecie, to jeśli przyjmiemy takie podejście, poświecamy nasze dzieci i przyszle przebudzenie.

Wazne jest dzisiaj, aby nastolatki i dzieci byly wystawiane na dzialanie mocy Bozej. Jeśli w twoim kościele przelamie sie przebudzenie, postaraj sie wlączyc do niego mlodziez i dzieci. Jeśli przebudzenie nie przychodzi, weL ich do takiego kościola, gdzie ono jest. Jedno doświadczenie z Duchem Świetym moze zmienic zycie mlodego czlowieka na zawsze. Gdy juz dzieci zostaną dotkniete przez Samego Boga, nastepuje czas na nastepny krok – rozwijanie ich przywódczych zdolności.


KROK CZWARTY: POZWÓL DZIECIOM PRZEWODZIC


Nie jest wcale malo wazne stwierdzenie z Izajasza 11,6: „…a maly chlopiec je poprowadzi” Dlaczego nie mozemy rozpoznac przywódczych zdolności naszych dzieci i mlodziezy i rozwinąc je, zanim zrobi to diabel? Latwo jest dla rodzica, czy nauczyciela rozpoznac dar przywódczy dziecka. Kazdy kto spedzi kilka godzin obserwując grupe dzieci, moze wybrac tych, którzy są przywódcami. Ludzie, którzy mają dar przewodzenia zawsze znajdą sposób, aby wykorzystac swoje dary pozytywnie lub negatywnie. Dlaczego nie znaleLc miejsca dla dzieci, które wykorzystają swoje zdolności zanim skonczą obracając je przeciwko tobie?


Bylem kiedyś świadkiem poteznego poruszenia Bozego na spotkaniu przebudzeniowym, które angazowalo dzieciece przywództwo. W tym czasie, bylem dzieciecym pastorem w kościele, poprosilem mojego przyjaciela, Bill Bush’a, aby przemawial na naszym dzieciecym obozie. Zamiast kukielkowych przedstawien i pantonim, Bill po prostu stanąl na środku kaplicy z kamieniem w reku.


„Chlopcy i dziewczyny – powiedzial – jechalem na obóz calą noc i Pan powiedzial do mnie, zebym zatrzymal auto i wziąl kamien z pobrzeza drogi. On powiedzial mi, ze niektórzy spośród was są tacy, jak ten kamien. Macie twarde serca.

W tym momencie zastanawialem sie, dokąd Bill zmierza.


„Niektórzy ludzie nie myślą, ze mozecie miec twarde serca jeśli nie jesteście zgubieni, lecz mozesz zatwardzic swoje serce wobec Boga, tak samo, jak mozesz zatwardzic serce wobec przyjaciela. Skąd mozesz wiedziec, ze zatwardzileś swoje serce wobec Boga? Czy ciezko ci przychodzi chodzenie do kościola? Czy trudno ci podnosic rece i tanczyc podczas uwielbiania? Czy masz problemy ze świadczeniem twoim przyjaciolom o Jezusie? Jeśli jest tak z tobą – kontynuowal Bill – jeśli zatwardzileś swoje serce wobec Boga, to wzywam cie, abyś przyszedl tutaj do przodu, pokutowal i prosil Boga, aby przebaczyl ci noszenie stwardnialego serca.”


Przez jakieś piec, dziesiec sekund nic sie nie dzialo. Móglbyś uslyszec spadającą krople. Myślalem sobie: „Moze Bill nie trafil z tym. To bylo twarde slowo. Jeśli nie zadziala, to spotkanie skonczone.”


Chris byl dwunastoletnim chlopcem, chodzil o klase nizej. Pomagal mi przy kukielkach, lecz nigdy niczego nie traktowal powaznie. Po tych 5-10 sekundach ciszy Christ wstal i z konca sali pobiegl do przodu. Gdy tam dotarl, obecnośc Ducha Świetego przewiala sale. Duch modlitwy i pokuty spadl na kaplice. Wszyscy, dorośli razem z dziecmi zaczeli plakac i wiekszośc z nas pobiegla do przodu pokutując z twardych serc. Spedziliśmy godzine pokutując, placząc, modląc sie. Bylo to jedno z najmocniejszych zgromadzen na jakich kiedykolwiek bylem i to 12 letni chlopiec poprowadzil nas do tego przebudzenia.

Skoro tylko Duch Świety moze serca twoich dzieci rozpalic ogniem dla Boga, to wybory, których jako rodzice dokonujecie mogą miec wielki wplyw na twoje dzieci. Wierze, ze jeśli powaznie i szczerze podejdziesz do tych czterech kroków, bedziesz świadkiem pozytywnego odzewu twoich dzieci na wylanie Ducha Świetego.

 

 

 

 


aracer.mobi

Dziecięca wiara #Toronto

Pewnego słonecznego dnia grupa dzieci zebraa sie w parku i modlila sie o swego przyjaciela, który nie znal Jezusa. Tego dnia, gdy dzieci z New Life Christian Centre w Beuens Aires, wolaly do Boga o zycie ich przyjaciela, zaczelo sie dziac cos nadzwyczajnego. Gdy chodzily wokól, po obrzezach parku, pobliskie domy zaczely sie doslownie trzasc, a nie bylo to trzesienie ziemi. Dzialo sie to tylko w tym miejscu, gdzie sie modlily. #

Pewnego slonecznego dnia grupa dzieci
zebrala sie w parku i modlila sie o swego przyjaciela, który nie znal Jezusa.
Tego dnia, gdy dzieci z New Life Christian Centre w Beuens Aires, wolaly
do Boga o zycie ich przyjaciela, zaczelo sie dziac coś nadzwyczajnego.
Gdy chodzily wokól, po obrzezach parku, pobliskie domy zaczely sie doslownie
trząśc, a nie bylo to trzesienie ziemi. Dzialo sie to tylko w tym miejscu,
gdzie sie modlily.

Kościól w Buenos Aires w Argentynie,
widzial wiele cudów zdarzających sie na modlitwe dzieci. Lecz one nie są
„super-duchowymi” dzieciakami, które mają świecące halo wokól glów i które
opanowaly sztuke poruszania sie kilkanaście centymetrów nad chodnikiem!
To są zwykle, kochające zabawe dzieci, które odkryly, ze Bóg traktuje je
powaznie. One rozumieją to, ze aby oglądac Boga czyniącego zdumiewające
rzeczy, nie muszą czekac az dorosną.

Na calym świecie Bóg uprawnia dzieci
i odpowiada na ich modlitwy w niezwykly sposób. Jestem w sluzbie dla dzieci,
lecz nie widze siebie jako opiekunki. Postrzegam moją prace jako szkolenie
dzieci na „zolnierzy dla Chrystusa.” Chce pomóc im zdac sobie sprawe z
tego, ze modlitwa jest radosna i z tego ze Bóg traktuje ich powaznie i
ze bedzie przez nie robil niesamowite rzeczy, jeśli „pójdą po to” w modlitwie.

Bardzo latwo jest zaszufladkowac zabawe
jako „nieistotną,” lecz jeśli mamy dokonczyc biegu dla Chrystusa, to musimy
sami stac sie nieco dzieciecy i wiecej bawic sie, a szczególnie w duchowej
dziedzinie.

Jezus nie tylko zachecal nas do tego,
abyśmy sie stali jak dzieci. „Zaprawde powiadam wam – powiedzial – musicie
sie zmienic i byc jak dzieci. Jeśli tego nie zrobicie, nigdy nie wejdziecie
do Królestwa niebieskiego”(Mat 18,3). Stawanie sie dzieckiem, jest zatem
czymś wiecej niz ciekawym obrazkiem. Jest to istotne wymaganie dla stania
sie cześcią Bozego Królestwa.

W 1997r. wraz z moją zoną, Belindą,
uslugiwaliśmy dzieciom w „The Event for Revival” na konferencji pionierów
w Anglii. Spedziliśmy calkiem zaskakujący czas uwielbienia z grupą okolo
trzystu 8-11 -latków. Jednego wieczoru, gdy mówiliśmy o przebudzeniu i
cudach, Duch Świety zstąpil w potezny sposób. Dzieci lezaly na podlodze
we wszystkich kierunkach, a calkiem sporo z nich „grzmotnelo” na podloge
w modlitwie. Byl to niewiarygodny czas i wielu rodziców musialo wynieśc
swoje pociechy do namiotów, bo ciągle znajdowaly sie pod mocą Ducha.

Pod koniec wieczoru jedno dziecko
poszlo do swego namiotu po latarke, lecz okazalo sie, ze nie dziala. Pokazalo
to mamie. Byc moze zepsula sie zarówka, poniewaz dzieciak uzywal latarki
do róznych niezwyklych celów, jak na przyklad wbijanie w ziemie śledzi
od namiotu. Lub byc moze nie wytrzymala zbyt wielu walk stosowana jako
świetlny miecz w Gwiezdnych Wojnach. Byc moze, co bardziej prawdopodobne,
po prostu bateria byla slaba. W takim przypadku problem mozna by bylo rozwiązac
natychmiast kupując nowy zestaw baterii. Dorosly pobieglby do sklepu i
nowe Duracell’e uruchomily by latarke.

Jednak, dziecko myśli jak dziecko,
a nie jak dorosly. Natychmiast oglosil mamie, ze tego wieczoru slyszal
o cudach i ze bedzie sie modlil o latarke. W tym momencie wiekszośc z nas
wrzucilaby w mózgownicy najwyzszy bieg i usilowala zając sie tym dokladnie
w taki sposób, w jaki wytlumaczylibyśmy dziecku, dlaczego latarka nadal
nie dziala po modlitwie.

Jednak ten dzieciak nie myślal w ten
sposób, on uslyszal o dziejących sie cudach, gdy sie ludzie modlą
i nikt mu nie powiedzial, ze cud nie moze zdarzyc sie latarce. Pomodlil
sie wiec: „Drogi Panie Jezus, prosze cie, abyś uruchomil moją latarke”
i wlączyl przycisk – latarka zadzialala.

Tu jest róznica miedzy doroslymi i
dziecmi. Dorośli nigdy nie myśleliby o modlitwie o latarke, poniewaz lata
doświadczen nauczyly ich, ze kupienie nowych baterii jest najbardziej sensownym
rozwiązaniem.

Doświadczenie dalo nam nasz, czasami
okropny, „zdrowy rozsądek” i to on czasami staje sie przeciwnikiem uwolnienia
wiary. Byc moze ze czasami, powinniśmy ucalowac nasze umysly na „do widzenia.”

UCZENIE SIE OD DZIECI

Niedawno pracowalem przy komputerze
i zacząlem zajmowac sie takimi rzeczami, które sprawiają, ze pragniesz
udusic twojego Pentium 5. Najpierw zawieszal sie co 5 minuta, po czym przestal
funkcjonowac w ogóle, bez wzgledu na to, co robilem. Gromadzily sie sterty
pracy. W samym środku tych klopotów nagle przypomniala mi sie historia
z latarką chlopca. Dlaczego nie pomodlic sie o komputer?

Do tej chwili myślalem o wszystkich
mozliwych ludziach, którzy mogliby przyjśc i pomóc mi z upartym PC-tem.
Nagle zdalem sobie sprawe z tego, ze chcialem zrobic coś na „zdrowy rozsądek.”
Zamiast tego postanowilem byc radykalny, zdecydowalem sie na modlitwe o
niego. Czulem sie calkiem glupio wkladając rece w moim biurze na twardy
dysk, lecz mimo to pomodlilem sie, po czym wlączylem komputer. Zadzialal.
Dzialal przez caly dzien. Udalo mi sie wykonac calą prace. Lecz przed modlitwą
nie moglem pracowac przez piec minut bez zawieszenia. Wow! Choc nastepnego
dnia musialem wezwac specjaliste, to nauczylem sie waznej lekcji na temat
przeciwnika naszej wiary.

GDY DZIECI MODL? SIE Z WIAR?

Cynizm i wątpliwości są zbyt dobrze
znanymi przeciwnikami wiary doroslych. Myśli takie jak: „To i tak by dzialalo”
z latwością śmigają przez nasze glowy, gdy mózg zaczyna stosowac „zdrowy
rozsądek,” po to, aby racjonalnie wyjaśnic wszystko, co robi Bóg.

Oczywiście, ze naiwnośc nie jest równiez
najlepszym kursem. Jeden z rodziców napisal mi wyjaśniając w jaki sposób
ich dzieci zaczely modlic sie o siebie na wzajem o uzdrowienie, po jednym
z naszych spotkan. Napisala, ze mialy calkiem powazne sukcesy w modlitwie
o pomniejsze choroby i zdecydowaly sie rozszerzyc swoje skrzydla i modlic
sie ich szczura Roscoe. Jedyny problem polegal na tym, ze szczur byl martwy
od trzech miesiecy i lezal zakopany w ogrodzie. Matka wkroczyla, gdy odkryla,
ze dzieci wykopaly Roscoe, aby zobaczyc czy wrócil do zycia. Dzieci zgodzily
sie z tym, ze to prawdopodobnie dobrze, ze nie ozyl mając taki wygląd.

Dzieci nie nauczyly sie strachu przed
tym, ze modlitwa nie dziala, czy tez strachu przed „niepowodzeniem.” Lecz
my tak. Musimy nauczyc sie, ze fakt iz coś sie nie stalo za ostatnim razem,
nie oznacza, ze nie stanie sie nastepnym. Strach przed niepowodzeniem moze
powstrzymac nas przed próbowaniem i zniszczyc naszą wiare.

Niektórzy mogą sie sprzeczac: „O,
te wszystkie gadki o cudach, które na co dzien po prostu rozpalają w naszych
dzieciach oczekiwania.” Czyz nie o to chodzi w wierze, ze poruszamy sie
w obliczu tego, co niemozliwe? Zbyt czesto ograniczamy nasze oczekiwania
i naszego Boga do tego, co wydaje sie sensowne i mozliwe. Jezus nie zartowal,
gdy powiedzial: „Wszystko jest mozliwe dla wierzącego” (Mat 17). Naszym
zadaniem jest chodzic z Nim, sluchac bicia Jego serca, byc poslusznym temu,
co mówi i nie ograniczac Go. Jezus nie mówilby, ze mamy zmienic sie i stac
jak dzieci, gdyby to nie bylo zarówno wazne jak i mozliwe.

Boze Ojcze, pomóz nam stac sie jak
dzieci. Pokaz nam gdzie cynizm, wątpliwości i strach przed

niepowodzeniem wkradl sie do naszego
zycia i pomóz nam pozbyc sie tego. Pomóz nam byc ludLmi, którzy nie zawsze
poslugują sie „zdrowym rozsądkiem” i „bateriami Duracell” w odpowiedzi
na spotykane wyzwania. Uwolnij w nas dzieciecą wiare, i pomóz nam stac
sie ponownie ludLmi podejmującymi ryzyko, a przede wszystkim daj nam radośc
bycia z Tobą!


продвижение