Category Archives: Pozostałe

Codzienne rozważania_22.04.11

Chip Brogden

Gdyż w Nim mieszka cieleśni cała pełnia boskości, i macie tą pełnię w Nim” (Kol 2:9,10).

Obawiam się, że tak naprawdę nie doceniamy tego, że Bóg nie dał nam RZECZY, lecz wszystko zebrał Chrystusie, umieszczając siebie w Swym Synu. Mając Syna, posiadając Syna, będąc jedno z Synem, mamy i posiadamy wszystko czym jest Bóg. Nigdy kwestią nie było szukanie u Boga dziesięciu, stu czy tysiąca różnych rzeczy.

Jeśli nie znamy tego z osobistego doświadczenia to powinniśmy co najmniej z Pism wiedzieć, że CHRYSTUS JEST DAREM BOGA, a wtedy nasze doświadczenie stanie się zgodne z Bożą Myślą. Jeśli przyzwyczajony jesteś do szukania „duchowych rzeczy” (miłość, radość, pokój , namaszczenie, moc, błogosławieństwo itp.)  to to przesłanie jest w szczególny sposób skierowane do ciebie, choć my wszyscy korzystamy z nieustannego przypominania o tym, że Chrystus jest Jednym Bożym Darem.

– – – – –

Share your comments:

http://InfiniteSupply.Org/april22

 раскрутка

Przemyśl swoje priorytety

J. Lee Grady

Mój świat uległ całkowitemu wstrząśnięciu w 2001 roku, gdy zacząłem usługiwać w krajach trzeciego świata. Myślałem, że udaję się tam, aby pomóc ludziom w potrzebie. Szybko okazało się, że ci „biedni” ludzie mieli mnóstwo do zaoferowania mnie. Sprowokowało mnie to do gruntownego przeglądu moich wartości i priorytetów. Za każdym razem gdy lecę na inny kontynent, przechodzę przez kolejny proces re ewaluacji.

Ci ludzie często nie mają dostępu do czystej wody czy niezawodnej elektryczności, są wdzięczni po prostu za wystarczającą ilość ryżu i fasoli na stole. Tak, buduję przyjaźnie z chrześcijańskimi przyjaciółmi w rozwijającym się świecie, a Bóg całkowicie zamieszał mi w moich zaściankowych wartościach.

Moja przyjaciółka, Raja, która wyciąga wyrzucone dziewczynki niemowlęta z koszy na śmieci w południowo-wschodnich Indiach, prowadzi za minimalną wypłatę sierociniec, którym mieszkają dziesiątki dzieciaków.

Lidia, chrześcijanka, którą spotkałem w Kenii, prowadzi dobroczynną szkołę w największym slamsie Nairobi i troszczy się o wiele dzieci specjalnej troski, pomimo że szkoła nie jest w stanie pokryć jej osobistych potrzeb.

Oto, pastor, z którym pracuję w Gwatemali, codziennie karmi ponad 100 dzieci, sam nie mając ubezpieczenia ani planu emerytalnego i nigdy nie było go stać na wakacje.

Biju, innym przyjaciel z Mumbai w Indiach, jest posiadaczem największego uśmiechu spośród wszystkich, których znam. Wraz z żoną, Secundą, karmią dzieci, które żyją na skraju największego światowego śmietniska. Mieszkają w dwupokojowym mieszkaniu wraz z dwójką dzieci wieżowcu w jednym z najbardziej zaludnionych miast.

Mojżesz, pastor w Kampali, Uganda, ma 200 osobowy kościół, który spotyka się pod baldachimem w dzielnicy slamsów. Żona, matka szwagierka i siedmioro dzieci mieszkają w maleńkim domu. Jednak zaprosił mnie i troje przyjaciół do swego domu i jedliśmy razem obiad z kurczaka i ryżu, i było jeden z najbardziej pamiętnych posiłków, jakie kiedykolwiek jadłem.

W tych sytuacjach patrzyłem na Raję, Lidię, Oto, Biju i Mojżesza i zdawałem sobie sprawę z tego, że są ubogaceni we wszystko. Ci ludzie nie mają wielkiej materialnej wygody, lecz mają schronienie, pożywienie, bliskich przyjaciół, bliską rodzinę i, w największym wymiarze, duchowe spełnienie. Ich życie pełne jest radości i miłości. Cóż więc z tego, że nie mieli najlepszego umeblowania, drogich urządzeń czy najnowszego systemu rozrywkowego? Co z tego, że nie byli w stanie obejrzeć najnowszych hollywoodzkich filmów w 3-D czy kupić najnowszego iPhone?

Tak ogromna część świata walczy, podczas gdy my, Amerykanie, nawet w czasach ekonomicznej recesji, żyjemy na poziomie niewyobrażalnej obfitości. Nie zakładam pułapki poczucia winy na nikogo. Nie uważam, żeby było coś złego w posiadaniu garażu z automatycznymi drzwiami, ładnego samochodu czy domu, lecz myślę, że ta rzeczywistość powinna do nas dotrzeć. Te nierówności, które widzimy między życiem wyrafinowanego Zachodu, a Trzecim Światem powinny kwestionować nasze zagmatwane wartości. Być może nie jesteśmy tak bogaci, jak nam się wydaje. Może to czas na przemyślenie naszych priorytetów.

Oczywiście, Bóg chce, abyśmy cieszyli się życiem, które On daje nam na ziemi. Pan chce nas błogosławić materialnie, daje nam siłę do zdobywania bogactwa, abyśmy mogli błogosławić innych (p. Vmoj.8:18). On chce, abyśmy byli zdrowi, aby Go wielbić w naszych ciałach. Pobłogosławił na seksem w ramach małżeństwa i daje nam zajęcia, abyśmy mogli Go czcić przez naszą pracę. Lecz te dary Boże mogą stać się w naszym życiu bałwanami, jeśli dążymy do nich bez Boga.

Jeśli budujesz swoje życie w Boży sposób, szanując Jego zasady, odniesiesz na końcu prawdziwe powodzenie, lecz jeśli budujesz swoje życie egoistycznie, wykorzystując tandetne materiały budowlane Szatana i idąc za światowymi zasadami budowlanymi, sam sobie zapewniasz upadek, nawet jeśli cieszysz się w czasie tego krótkiego czasu na ziemi wszystkimi światowymi bogactwami i aplauzem.

To dlatego Sam Jezus zadał to pytanie w Mk 8:36: „Albowiem cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na duszy swej szkodę poniósł?” Powinniśmy modlić się, aby Duch Święty, w miarę jak jesteśmy coraz bliżej wieczności, każdego dnia wypalał te nękające pytania na naszych umysłach.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

Zaadaptowane z książki „10 Lies Men Believe” J. Lee Grady, copyright 2011, wydanej przez Charisma House.

 

 

 

 

 

 раскрутка сайтов даром

Codzienne rozważania_03.04.11

Chip Brogden

Ja w nich, a Ty we mnie, aby byli doskonali w jedności” (Jn. 17:23).

Gdy orkiestra wykonuje symfonie, każdy z muzyków ma swój wkład. Tytuł każdej części jest taki sam, lecz jest wiele różnych elementów, składających się na tą jedną. Muzycy mogą być wyjątkowo utalentowanymi solistami, lecz gra w zgodzie z innymi wymaga wielkiej praktyki, przygotowania i wspólnych prób. Wymaga się, aby każdy muzyk był poddany wskazówkom dyrygenta. Jeśli oznacza to granie „drugich skrzypiec” to tak ma być. Wspólna praca wymaga czasu i cierpliwości, dwóch cech, których większość ludzi nie posiada w nadmiarze.

Ufam, że dostrzegasz, że nawet w tym prostym przykładzie pycha, egoizm i niechęć do pracy z innymi, uniemożliwiają nawet największym muzykom stanie się istotną częścią członków orkiestry symfonicznej. Chrystus, Mistrz Dyrygent, poszukuje duchowej harmonii wśród Swoich uczniów: „aby wszyscy byli jedno… aby oni byli jedno w nas” (Jn. 17:21).

 

раскрутка

Intymność pełni

Greg Austin

Satyryk i aktor, Jerry Seinfeld, napisał na starość taki odcinek, w którym Kramer oparzony kawą napisał pozew przeciwko firmie produkującej kawę. W międzyczasie prawnik przekonał Kramera, że nie wygra dużej kwoty. Jednak firma obawiająca się o negatywny wpływ sprawy na prasowy wizerunek zdecydowała się na wypłacenie konkretnego zadośćuczynienia, co obejmowało dożywotnie zaopatrzenie w kawę i sporą sumę pieniędzy. Gdy strony spotkały się, rzecznik firmy zaczął swoją ofertę od darmowej kawy: „Panie Kramer, przygotowaliśmy dla pana ofertę dostarczania panu dożywotnio kawy oraz,…”. Kramer zbyt chciwy, aby uzyskać cokolwiek bardziej wartościowego, potrząsa ręką przedstawiciela i krzyczy: „Biorę to!”. Cosmo bierze dożywotnią kawkę, lecz traci pieniądze.

Nasi duchowi „prawnicy” nauczyli nas tego, że uzdrowienie jest szczytem Bożej przychylności i naszego pragnienia, pomniejszając zamiary nieba, które chce udzielić większego błogosławieństwa całości/pełni (Wholness).

Pytanie: „Czy niewidoma Fanny Crosby cierpiała z powodu nie uzdrowienia jej wzroku, czy też żyła pełnym życie, nie uzdrowienia?”

Byłem świadkiem pewnego szczególnego cudu w Manilii, na Filipinach, gdy Bóg stworzył całkowicie nowe oczy około 30 letniej kobiecie, która urodziła się niewidoma. W jednej chwili patrzyłem w jej puste oczodoły, a w następnej były tam piękne brązowe oczy i za chwilę skakała ze zdumienia i radości – UZDROWIONA! Tylko czy wraz z uzdrowieniem oczu otrzymała również pełnię, która została dana kobiecie cierpiącej na upływ krwi? Nie wiem tego, lecz wiem, że zdecydowanie wolałbym iść przez ten świat z fizyczną ślepotą i cieszyć się intymnością całości/pełni.

Siostra Crosby, jak myślę z głębi osobistego chodzenia z Jezusem, dała nam „Błogosławiona pewność, Jezus należy do mnie; o jakiż to przedsmak Boskiej Chwały”. Napisała pieśni takie jak: „Close to Thee,” „Near the Cross,” „Safe in the arms of Jesus,” czy „Draw me Nearer” wśród wielu innych. Zwróć uwagę na stale powtarzający się ich temat. Czy to możliwe? Fanny żyła nie uzdrowiona, lecz wolna. Czy zamieniłaby ze sobą te rzeczy? Czy zrezygnowałaby z pełni po to, aby otrzymać uzdrowienie jednego z pięciu zmysłów, którym posługuje się większość? Myślę, że jest to retoryczne pytanie, a odpowiedź oczywista.

Kobieta, która była dotknięta wieloletnim krwawieniem z 5 rozdziału ewangelii Marka (Mateusz i Łukasza również), której autorzy ewangelii nie wymieniają nawet z imienia, spędziła swoje życie skazana na wyobcowanie, samotna, oddzielona od społeczeństwa i zwykłych relacji, usłyszawszy od Jezusa „Córko” musiała przeżyć uniesienie.

Piszę to właśnie z powodu mojego obecnego, niewątpliwie osobistego, fizycznego stanu: jeszcze nie uzdrowiona choroba serca, uwrażliwia moją świadomość na to, że życie jest tylko parą, która pojawia się na chwilę. Nie jestem w stanie opisać radości i chwały intymnego poznania i społeczności Jego obecności, które przeżywam w czasie tych najtrudniejszych i najbardziej bolesnych chwil choroby. Rzeczywiście czuję to, że choć nie zostałem jeszcze uzdrowiony to rozkoszuję się pełnią.

Ryzykując, że zabrzmi to jak pysznienie się czy duchowe wywyższanie się, powiem, że zrozumiałem więcej niż to, co do tej pory wiedziałem jeśli chodzi o rozważania Pawła (słyszał takie słowa/obce dźwięki) na temat jego doświadczenia w trzecim niebie, gdy napisał: „został uniesiony w zachwyceniu aż do raju i słyszał niewypowiedziane słowa, których człowiekowi nie godzi się powtarzać” oraz o tym, aby nie pysznić się niczym innym „jak tylko słabościami”.

Był taki czas, gdy w kręgach charyzmatycznych spopularyzowane zostało „sozo”. Nauczanie na temat „sozo” bardzo pomogło w rozszerzeniu znaczenia zbawienia o coś więcej niż wolność od grzechu czy nawet zdrowie ciała i dotykało tego, co znaczy czynić kogoś zupełnym i doskonałym, duchowo, umysłowo i/czy emocjonalnie i psychicznie.

O ile można dyskutować czy „sozo” powinno być interpretowane w wąski i skrępowany sposób, to jest czy ma być to 'oswabadzać’ czy też 'być oswobadzanym”, to jednak dzieje się to ze szkodą dla szerszego zrozumienia tego terminu, które obejmuje przecież: „zbawić”, „zachować bezpiecznym i zdrowym” i, jak w przypadku Biblii w wersji Króla Jakuba, „uzdrowić”.

Dla mnie interesujące jest to, że grecka definicja „sozo” (wyleczyć, uzdrowić, ocalić lub wydobrzeć) jako „zbawić/uratować od zła” utrudnia przyjęcie Mesjańskiego uwolnienia, które obejmowało słowa Izajasza zapowiadającego przyjście Tego, który miał ponieść nasze zmartwienia, smutki i troski, Tego, Który będzie zraniony za nasze występki i zostanie pogrzebany za nasze nieprawości. Izajasz zauważa, że „Kara, którą wziął na siebie, nam pokój przynosi” (Iz.53.5; B.W-P), co sugeruje, że jest w tym coś więcej niż zwykłe uwolnienie od grzechu i zbawienie naszej duszy.

Myślę, że niedociągnięciem pewnej części tego nauczania było nadmierny nacisk kładziony na to, że musimy doświadczać tego wszystkiego, przez cały czas i to właśnie teraz. Niemniej, nadchodzi taki dzień, myślę, że Bóg zetrze wszelką łzę oczu, nie będzie śmierci, nie będzie cierpienia, płaczu i bólu.

Niewątpliwie owa anonimowa kobieta z 5 rozdziału Ewangelii Marka (jak też Mateusza i Łukasza) doświadczała łez, smutku, płaczu i śmierć stała się jej udziałem, po tym gdy została uzdrowiona, lecz w tym wszystkim, teraz była „córką” a On był „Ojcem”. Z pewnością jest tutaj wskazanie na pełnię, której, obawiam się, większość współczesnych chrześcijan jeszcze nie przeżyła.

Greg –

продвижение

Decyzje, które pokazują, kim jesteśmy

Decisions That Define Us

David Crone

Podjęliśmy, w The Mission, i wyliczyli poniżej pewne decyzje, które odzwierciedlają stan naszych serc i rzeczywistość, którą ustanawiamy w naszej społeczności. Wierzymy, że te decyzje powstały z pobudzenia Ducha Świętego i cieszy nas to, że możemy je stosować w Królestwie. Chcemy też upewnić cię w kontekście, w jakim zostały podjęte. Żadną miarę nie jest to krytyka jakiegokolwiek kościoła czy denominacji, lecz wyraz tego, czym chcemy być i określenie drogi, którą chcemy iść.

  • Zdecydowaliśmy, że nauczanie ewangelii bez demonstrowania ewangelii nie wystarcza. Dobre głoszenie, dobra doktryna i bycie dobrymi ludźmi nie wystarcza.
  • Zdecydowaliśmy, że posiadanie dobrego kościelnego klubu nie wystarcza, dobrej społeczności nie wystarcza, a bycie zwykłym członkiem tego klubu nie zadowala.
  • Zdecydowaliśmy, że dobre studium Biblijne jest dobre, lecz nie wystarcza, że samo dotarcie do nieba nie jest naszym celem oraz że wiedza o Bogu bez prawdziwego poznania i doświadczania Boga jest bez znaczenia.
  • Zdecydowaliśmy, że mieć dobre programy nie wystarcza, że zmiana bez przemiany jest nie do przyjęcia, że trzymanie się tego, gdzie jesteśmy nie jest opcją.
  • Zdecydowaliśmy, że obdarowanie bez charakteru jest próżne.
  • Zdecydowaliśmy, że śpiewanie pieśni bez uwielbienia jest puste, a spotykanie się ze sobą, gdy Bóg się nie pojawia, jest bezcelowe.
  • Zdecydowaliśmy, że wiara bez uczynków nie wystarcza, a uczynki bez miłości są nie do przyjęcia, że nasze działanie wypływa przede wszystkim z relacji z Ojcem, a w drugiej kolejności z relacji ze sobą nawzajem.
  • Zdecydowaliśmy, że czytanie Księgi Dziejów Apostolskich bez życia Księgą Dziejów jest nie do pomyślenia.
  • Zdecydowaliśmy, że wiara pewna siebie jest dobra, lecz odważna wiara jest lepsza.
  • Zdecydowaliśmy, że słuchanie o Duchu Świętym bez przeżywania go jest głupie, że wiara w Jego obecność bez oglądania manifestacji znaków i cudów jest hipokryzją, że wiara w uzdrowienie bez uzdrowień ludzi jest absurdem i że wiara w uwolnienie bez uwalniania ludzi jest całkowicie śmieszna.
  • Zdecydowaliśmy, że mamy być napełnieni Duchem Świętym, być prowadzeni i uzdolnienie przez Ducha Świętego i nic pomniejszego nas nie interesuje.
  • Zdecydowaliśmy, żeby być tymi, którzy opowiadają o mocy Bożej, a nie tymi, którzy o tym słuchają.
  • Zdecydowaliśmy, że zbawione życie pozbawione elementu nadnaturalnego jest życiem poniżej tego, za co Chrystus umarł i poniżej naszego przywileju.
  • Zdecydowaliśmy, że jesteśmy statkami wojennymi, a nie wycieczkowymi; armią, nie publicznością; Siłami Specjalnymi a nie obserwatorami; misjonarzami, a nie członkami klubu.
  • Zdecydowaliśmy szanować zarówno pionierów jak i osadników; pionierów za zdobywanie naszego terytorium a osadników za budowanie na tych terytoriach. Lecz my nie jesteśmy dzikimi lokatorami, ludźmi, którzy zajmują przestrzeń, o którą inni walczyli, nawet nie rozwijając jej.
  • Zdecydowaliśmy, zaraźliwi zamiast być nieszkodliwymi, zakaźnymi zamiast izolowanymi, śmiertelnie niebezpiecznymi zamiast dobrotliwymi.
  • Zdecydowaliśmy się być radykalnymi kochankami i skandalicznymi dawcami.
  • Zdecydowaliśmy, że lepiej jest upaść sięgając po niemożliwe, które Bóg dla nas przygotował, niż odnosić sukcesy w czymś pomniejszym.
  • Zdecydowaliśmy, że jesteśmy stacją misyjną, a nie muzeum.
  • Zdecydowaliśmy, że nie zadowoli nas nic innego jak tylko przychodzące Królestwo Jego i wypełnianie Jego woli w naszym świecie, jak jest w niebie.
  • Zdecydowaliśmy, że nie będziemy zadowoleni dopóki nasz świat nie będzie wołał: „Ci, którzy wywrócili cały świat do góry nogami, przybyli także i tutaj” (Dz. 17:6).

 рейтинг сео

Istota sprawy

James Ryle

http://kingdompath.blogspot.com/2011/01/heart-of-matter-by-james-ryle.html

Bóg pysznym się przeciwstawia, lecz pokornym łaskę daje” (1Ptr 5:5).

Gdy już wszystko obedrzesz do samego końca i dostaniesz się na sam spód wszystkiego, do istoty sprawy, odkryjesz, że sednem wszystkiego jest jedna z tych dwóch rzeczy: Pycha lub Pokora.

Pomówmy o tym

Pycha jest w swej istocie wyrażaniem niezgody z Bogiem, jest to ostateczny/ skrajny akt niezależności i decydowania o sobie. Ani Boża wola, ani Boże słowa nie mają żadnego znaczenia w sercu pysznego człowieka.

Gdy czytamy o upadku Lucyfera widzimy, że pierwszym owocem pychy, jaki był widoczny w jego pięciopunktowej deklaracji samowoli było: „Jakże upadłeś z niebios, O Lucyferze! -pisze Izajasz. -A przecież to ty mawiałeś w swoim sercu: Wstąpię na niebiosa, swój tron wyniosę ponad gwiazdy Boże i zasiądę na górze narad, na najdalszej północy. Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym” (Iz. 14:13-14).

Być może teraz możemy zrozumieć dlaczego „Bóg pysznym się przeciwstawia„. Użyte tutaj słowo oznacza „ustawić się w bojowym szyku przeciwko drugiemu”. Przyjaciele, nic dobrego nie wynika z tego, gdy Bóg uzbroi Samego Siebie do bitwy, a ciebie ustawi w śmiertelnym zasięgu Swego arsenału.  Z pewnością wolałbyś coś bardziej doskonałego? Jakaś alternatywa wobec wojny z Wszechmogącym?

Mogę zasugerować czym jest Pokora?

Pokora jest to udzielona przez Boga pewność siebie, która usuwa konieczność dowodzenia innym swojej wartości oraz słuszności tego, co robisz.

Pokora jest tą jedną cnotą, z której wyrastają wszystkie inne kwiaty Królestwa. Gdy mężczyzna lub kobieta uniżają się przed Panem, On ich wywyższa.

Pokora to zgadzanie się z Bogiem i doświadczania pokoju umysłu, który pochodzi właśnie z tej zgody. Człowiek pyszny spiera się z Bogiem, pokorny zgadza się z Nim. Bóg sprzeciwia się tym, którzy nie zgadzają się z Jego wolą dla ich życia; On umacnia tych, którzy chwytają się Jego woli. Innymi słowy: Bóg sprzeciwia się pysznym, lecz pokornym łaskę daje.

Za każdym razem wybieraj Pokorą zamiast Pychy, a Bóg zaleje twoje życie Łaską.

сайт

Syndrom „Piotrusia Pana” w australijskich kościołach

Col Stringer

Kilku moich przyjaciół w służbie zostało 'wypatroszonych’, w późnym wieku. Powiedziano im, a w niektórych przypadkach byli to przywódcy ich grup (denominacji), że już przekroczyli swój „termin ważności”. Mój przyjaciel został całkowicie zniszczony, gdy powiedziano mu, że jest „za stary”, musi zrezygnować i przekazać kościół młodszemu mężczyźnie.  Nie miało większego znaczenia, że niektórzy z tych młodszych mężczyzn byli niewypróbowanymi nowicjuszami a Biblia wyraźnie stwierdza, że nie powinno się takich ludzi promować. „Starszy (czy pastor) nie może być nowo nawróconym, ponieważ może się tym wbić w pychę i diabeł wykorzysta tą pychę, aby go doprowadzić do upadku” (1Tym. 3:6 NLT – New Literal Translation – Nowy Literalny Przekład).

To, jak mój przyjaciel został potraktowany naprawdę wkurzyło mnie. Chciałbym zacytować niektóry indywidualne przypadki i szokujące metody, jak ci pastorzy seniorzy zostali potraktowani, lecz nie mogę tego zrobić, nie identyfikując ich, a nie mam też ich zgody, aby to zrobić. Zdarzało im się usłyszeć takie rzeczy jak: „posuń się, staruszku, i zrób miejsce dla nas, młodego pokolenia” czy „tylko to pokolenie może zdobyć to pokolenie” jak też inne równie głupie stwierdzenia. Po co komu diabeł, skoro mamy duchownych wykonujących robotę za niego!

Niestety, syndrom 'Piotrusia Pana” (nazwa nadana przez syna Lestera Sumralla) ciągle żyje i ma się dobrze w australijskich kościołach. Znam pastorów, którzy nie zgadzają się na to, aby ktokolwiek powyżej 40tki stawał u nich za kazalnicą. Niektóry kościoły nie chcą mieć nawet członków powyżej tego wieku! Wyobraź sobie, co by było, gdyby było tak na świecie, czy zwolniliby Rupert’a Murdoch’a? A w służbie brakło by po prostu miejsca dla takich duchowych gigantów jak Smith Wigglesworth!

Smith Wigglesworth – przeciwieństwo niektórych współczesnych kaznodziejów.

Rzeczywiście, życie i służba Wiggleswroth’a z jego niezachwianą wiarą w niezawodność Biblii wyraźnie przeciwstawia się niektórym współczesnym kaznodziejom, szczególnie w świetle obecnego „Syndromu Piotrusia Pana”. Ten „Apostoł Wiary” nie był bardzo używany przez Pana dopóki dobrze nie minął 50tki i był ciągle aktywny po 80tce! Oto, co Goerge Stormont (jeden z bliskich przyjaciół i kolega kaznodzieja Wiggleswortha) miał do powiedzenia na ten temat: „Jednym z najsubtelniejszych i najskuteczniejszych narzędzi diabła było powiedzenie starszym ludziom, że przeszliśmy już poza nasz szczytowy okres i nie możemy już być używani przez Boga czy człowieka. Jest to kłamstwo z samego dna piekła. Smith Wigglesworth był w stanie usługiwać w mocy Bożej do późnych osiemdziesiątych lat, ponieważ znał Boga i kochał Jezusa, i wierzył z całego serca, że Bóg powołuje dojrzałych świętych, przy młodych ludziach, schodzących się na miejsce, gdzie Jezus jest najważniejszy,… stary wiek, to ludzki wynalazek, Bożą myślą jest dojrzałość” (The Stormont Lectures on Smith Wigglesworth).

Mogę zapytać, co stało się z naszym szacunkiem? Biblia mówi w Ef. 6:2: „Czcij ojca swego i matkę, to jest pierwsze przykazanie z obietnicą: (3) Aby ci się dobrze działo i abyś długo żył na ziemi

Myślę, że właśnie z powodu takiego braku szacunku w tym kraju dla rodziny ten sam duch przenosi się do kościoła. Uwłaczające terminy takie jak „stary” dla ojca i „stara” dla matki są powszechne, a jednak Biblia wyraźnie mówi na ten temat: jeśli chcesz pobyć tutaj przez dłuższy czas, lepiej, żebyś czcił Mamę i Tatę.

Teraz musimy przenieść to również do duchowej rzeczywistości. (Najpierw to, co naturalne, później to, co duchowe.) „Wszakże nie to, co duchowe, jest pierwsze, lecz to, co cielesne, potem dopiero duchowe” (1Kor 15:46).

Dobrze byłoby myśleć, że „zdrowy rozsądek” ostatecznie zwycięży, lecz niestety „zdrowy rozsądek” nie jest w wcale tak popularny! Oto kilka faktów do przemyślenia:

Jezus nie rozpoczął swej służby przed 30tką, w wieku, w którym Żydzi uważali mężczyzna osiąga dojrzałość. A co z Mojżeszem, Abrahamem, Jozuem i Pawłem? Oni wszyscy byliby już „za górką” zgodnie z mędrcami „Piotrusia Pana”.

Sam kościół odzwierciedla społeczeństwo – od kiedy młodzież staje się duszą przedstawicielstwa społeczności czy rodziny?

Prosty fakt całkowitej nielegalności dyskryminacji na podstawie wieku i płci wydaje się nie robić wielkiej różnicy w pewnych kręgach kościelnych.

„Starzy przyjaciele”, jaka jest moja rada ? (Z których jeden był jeszcze przed 50tką.) Powiedzcie ludziom, którzy chcą, abyście się zwinęli i udawali martwych, co mogą zrobić! Jeśli to Bóg powołał cię na pastora, gdzie jesteś, to WYŁĄCZNIE Bóg może cię odwołać z tego miejsca!

To jest moje powiedzenie!

Wiele błogosławieństw,

Col Stringerсайта