Category Archives: Codzienne rozważania_2009

DS_11.10.09 Hbr. 7

HeavenWordDaily

David Servant

List do Hebrajczyków 7
Melchizedek jest wymieniony w Starym Testamencie tyko dwukrotnie o obrębie czterech wersów (Rdz. 14:18-20; Ps. 110:4). Jednak to, co jest zawarte w tych wersach ośmieliło autora listu do ogłoszenia końca kapłaństwa lewickiego, tysiącletniej instytucji, założonej przez Mojżesza, który działał posłuszny Bogu. Zamiarem autora było upewnienie wahających się hebrajskich czytelników, że postępują w zgodzie z Bożym planem. Niczego nie stracili, gdy uwierzyli w Jezusa, a raczej zyskali korzyści płynące poddania się nadrzędnemu kapłanowi.

Melchizedek był „królem Salemu”, starożytnej Jerozolimy, która wtedy miała taką nazwę. „Salem” wywodzi się z hebrajskiego słowa „szalom”. Tak więc tytuł Melchizedeka to „książę pokoju” (7:2). Jezus, „Książę Pokoju” (Iz. 9:6) oczywiście będzie pewnego dnia rządził z Jerozolimy.
Imię Melchizedek oznacza „książę sprawiedliwości”, co również przypomina nam o Jezusie „Świętym i Sprawiedliwym” (Dz. 3:14). Melchizedek był królem i kapłanem „Boga najwyższego”; Jezus również nim jest.
Jest tutaj coś więcej niż tylko jakieś podobieństwo do Chrystusa. Nie mamy w Piśmie żadnych informacji o jego genealogii, urodzeniu czy śmierci. Podobnie jak Chrystus wydaje się nie mieć początku ani końca. Niektórzy podejrzewają, że Melchizedek rzeczywiście był Chrystusem w przed wcielonej postaci, lecz Biblia tego nie mówi.

Dowiedzieliśmy się już z 4 wersu Psalmu 110, że Mesjasz został wyznaczony przez Boga, aby był wiecznym arcykapłanem według porządku Melchizedeka, tak więc autor Listu do Hebrajczyków pokazuje nam najpierw to, dlaczego porządek Melchizedeka jest wyższy od porządku Lewickiego, aby wykazać wyższość kapłaństwa Chrystusa. Wskazuje na to, że Abraham zapłacił Melchizedekowi dziesięcinę, a czyniąc to, pisze autor, Lewi, który był przyszłym potomkiem Abrahama „w lędźwiach praojca swego” również zapłacił mu dziesięcinę (7:9). Co więcej, gdy Abraham zapłacił tą dziesięcinę, Melchizedek pobłogosławił go i „a to rzecz bezsporna, że mniejszy od większego otrzymuje błogosławieństwo” (7:7). Tak więc, Melchizedek jest większy zarówno od Abrahama jak i od jego potomka, Lewiego, czyli porządek jego kapłaństwa jest nadrzędny nad porządkiem Lewiego. To wszystko ma na celu pokazanie, że Jezus jest nadrzędnym arcykapłanem.

Autor dowodzi również, że gdyby lewickie kapłaństwo wystarczało, Bóg nie ogłaszałbym planu ustanowienia wiecznego kapłana, który nie byłby potomkiem Lewiego, i w innym porządku, lecz takie twierdzenie znalazło się w Ps. 100 a miało to miejsce po ustanowieniu kapłaństwa lewickiego. Jezus, który był podobny do Melchizedeka był oczywiście obiecanym kapłanem z Psalmu 110.

Z Psalmu 110 wypływa coś jeszcze więcej, co wskazuje na nadrzędność Chrystusa. Wieczne kapłaństwo Jezusa zostało powołane przysięgą Samego Boga Ojca, co nie miało miejsca w przypadku żadnego innego kapłana przed Nim (7:20-22). W przeciwieństwie do kapłaństwa Chrystusa, Bóg nigdy nie obiecywał, że starotestamentowe kapłaństwo będzie wieczne.

W starym przymierzu było wielu arcykapłanów, których służba była ograniczona długością ich życia, i którzy zmieniali się po sobie w kolejnych pokoleniach. Jezus jest jednak jedynym arcykapłanem nowego przymierza, ponieważ On żyje na wieki. W konsekwencji może On zaoferować nam wieczne zbawienie, ponieważ żyje zawsze, aby zabezpieczać nasze przymierze z Bogiem (7:25).

Starotestamentowi kapłani musieli składać codzienne ofiary zarówno za swoje własne grzechy, jak i za grzechy ludu, lecz Jezus był bezgrzeszny i żadna ofiara nie jest potrzebna za Niego. Jako doskonała, bezgrzeszna ofiara, On musiał ofiarować Siebie raz na zawsze za nasze grzechy (7:27). Jego ofiara zadośćuczyniła raz i na zawsze za każdy grzech. W końcu, Jezus był nadrzędnym arcykapłanem, ponieważ był nie tylko człowiekiem, lecz również Synem Bożym (7:28).

Przesłanie Listu do Hebrajczyków było jasne: Nie ma żadnych powodów, aby wracać do lewickiego systemu starego przymierza, ponieważ został objawiony światu obiecany, długo oczekiwany, nadrzędny, wieczny, niebiański, bezgrzeszny, wyznaczony przez Boga, doskonały arcykapłan. Jeśli sądzisz, że Bożym celem całego lewickiego systemu było, aby wskazywać na kapłańską służbę Chrystusa, to masz rację. Trzymaj się tego!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJраскрутка сайтов оптимизация комплекс услуг

DS_10.11.09 Hbr. 6

HeavenWordDailyServant David

Z ostatnich pięciu wersów rozdziału piątego dowiadujemy się, że autor listu nie był zadowolony z powolnego duchowego wzrostu większości swoich czytelników. Stali się „ociężali w słuchaniu” i w tym czasie powinni sami stać się nauczycielami, a tymczasem potrzebują, kogoś, kto by ich „nauczał pierwszych zasad nauki Bożej” (5:11-12). Sześć z tych „pierwszych zasad’ wylicza a na pierwszym miejscu jest „odwrócenie się od martwych uczynków” ku „wierze w Boga” (6:1). Jakże tragiczne jest to, że wielu ewangelicznych duchownych nie rozumie dziś tych najbardziej „początków nauki o Chrystusie” (6:1) a definicja wiary została tak zmieniona, aby nie wchodziły do niej uczynki, a pokuta (tu „odwrócenie się” – przyp.tłum.) usunięta z ewangelii. Przy okazji, „martwe uczynki” to uczynki religijne, które nie wyrastają z żywej wiary w Chrystusa, lecz z wrodzonej tradycji.

Nauka o obmywaniach” może być przetłumaczona jako „nauka o chrztach„, a Nowy Testament mówi o nich trzykrotnie: chrzest wierzącego w ciało Chrystusa, chrzest przez zanurzenie w wodzie oraz chrzest w Duchu Świętym.

Wkładanie rąk„, jako kolejny „podstawowa zasada„, to uzdrowienie czy namaszczenie Duchem Świętym, które są przenoszone czy udzielane (Mat. 19:13-15; Mk 5:23; 8:23; 10:16; 16:18; Łk. 4:40; Dz,8:17-18; 9:12-17; 1Tym. 4:14; 5:22; 2 Tym. 1:6). Chrzest w Duchu Święty często jest udzielny przez włażenie rąk.

Zmartwychwstanie” odnosi się do fundamentalne prawdy, która mówi, że każdy człowiek, sprawiedliwy czy niesprawiedliwy, któregoś dnia zostanie wzbudzony z martwych w ciele.

W końcu „sąd wieczny” jest fundamentalnym wierzeniem chrześcijan, że wszyscy staną przed Bogiem, a skutek tego będzie wieczny: coś co wydaje się rzadko wspominane w współcześnie w kazalnic.

Biorąc wersy 6:4-8 wprost ponownie widać, że jest możliwe, aby zbawiona osoba straciła swoje zbawienie, czym się przede wszystkim martwił autor tego listu. Napisał, że tak naprawdę to jest niemożliwe, aby wierzącego, który spełnił pięć wymienionych kryteriów, gdy odpadł, ponownie przywrócić temu, co stracił.

Człowiek, który już nie może odzyskać zbawienia, musi najpierw być „oświecony” (6:4), co oznacza, że uznał swój grzeszny stan i potrzebę zbawiciela. Po drugie; musi „zakosztować niebiańskiego daru” (6:4), to jest przyjąć dar życia wiecznego. Po trzecie: musi narodzić się z Ducha i zostać ochrzczony w Duchu Świętym. Po czwarte: Musi „zakosztować Słowa Bożego, że jest dobre” (6:5), co wskazuje na coś więcej niż początkowe zrozumienie Słowa. Znaczy to, że wyrósł ponad „mleko” i jada „stały pokarm”, nie jest już chrześcijańskim dzieckiem. Po piąte:  musi zakosztować „cudownych mocy wieku przyszłego” (6:5), co musi oznaczać, że miał pewne doświadczenia w darach Ducha Świętego.

Jeśli osoba, która osiągnęła ten poziom w swym chrześcijańskim życiu odpadnie, to „jest niemożliwe powtórnie odnowić i przywieść od pokuty” (6:6). Jest porównana do gleby, która wcześniej wydawała owoc, lecz teraz wydaje tylko ciernie i chwasty, przypominając nam o jednej glebie z dobrze znanej przypowieści Jezusa o tej nazwie. Taki odstępca, w rzeczywistości ponownie krzyżuje Chrystusa, a więc dziedziczy przekleństwo, którego skutkiem jest jest ogień piekielny (6:6-8). Jest całkowicie nieprawdopodobne, że ktokolwiek może twierdzić, jakoby te pięć kryteriów może zostać spełnionych przez kogoś, kto tylko zastanawia się na chrześcijaństwem, a jednak wielu robi to, aby chronić fałszywą doktrynę o bezwarunkowym wiecznym bezpieczeństwie.

Widać wyraźnie, że autor listu chciał ostrzec hebrajskich chrześcijan przed konsekwencjami odpadnięcia od Chrystusa. Ich miłość do świętych, manifestująca się na różne sposoby, dowiodła ich szczerej wiary i daje pewność ich zbawienia (6:9-12). Niemniej, ostateczne zbawienie nie należy do tego ”pakietu”. Przez wiarę i cierpliwość ostatecznie dziedziczymy to, co Bóg nam obiecał, jak dowiódł tego Abraham, którego cierpliwa wiara w końcu opłaciła mu się. Podobnie jest z nami: wiara zostanie wynagrodzona, jeśli wytrwamy. Nie jest możliwe, aby Bóg kłamał i jego obietnica jest kotwicą naszej duszy (6:18-19)!

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJdeeo.ru

DS_09.11.09 Hbr. 5

HeavenWordDaily

Servant David

Służba kapłańska była wpleciona w żydowską kulturę jako zarządzony przez Boga w Starym Przymierzu sposób na otrzymanie przebaczenia grzechów przez ofiary ze zwierząt. Żydowscy wierzący, którzy przestali uczestniczyć w kapłańskich rytuałach natychmiast stawali się celem ataków praktykujących Żydów. Jak można odrzucić Boży środek dany Izraelowi ku przebaczeniu?!

Oczywiście, odpowiedzią jest to, że Bóg wyznaczył innego, nadrzędnego i wiecznego arcykapłana nowego przymierza, Swego własnego Syna. Wszyscy poprzedni kapłani służyli tylko jako cienie, obrazy Tego, który miał nadejść. Autor Listu do Hebrajczyków wskazuje, że Jezus ma pełne prawo, aby służyć jako arcykapłan, jak też mówi o pisze dlaczego jest zwierzchnikiem wszystkich, którzy byli przed Nim.

Każdy poprzedni kapłan, „podlegał słabościom” i każdy musiał „zarówno za lud jak i za samego siebie składać ofiary za grzechy” (5:3). Oczywiście, Jezus nie potrzebował takiej ofiary za Siebie, ponieważ był bezgrzeszny. Był nie tylko doskonałym i nadrzędnym arcykapłanem, lecz był również doskonałą i nadrzędną ofiarą; ofiarował nie zwierzę, lecz samego Siebie z nasze grzechy.

Autor zwraca się do Psalmów 2 i 110, które powszechnie uznawane są przez wszystkich Żydów z psalmy mesjańskie, mówiące o przyszłym panowaniu Pana nad całym światem. W obu zawarte są słowa wypowiedziane przez Boga. W Psalmie 2 Ojciec mówi do Syna – gdy Ojciec umieści Swego Syna, aby rządził ziemią z Góry Synaj – „Ty jesteś moim synem, dzisiaj zrodziłem ciebie”. W Psalmie 110 Ojciec ponownie mówi do Tego, którego ustanowił na Górze Synaj, aby rządził światem. Zaczyna się od Dawida proroczo mówiącego: „Rzekł Pan Panu memu” (110:1) i przechodzi do zacytowania tego, co Bóg powiedział Bogu: „Przysiągł Pan i nie pożałuje: 'Tyś kapłanem na wieki według porządku Melchizedeka'” (110:4).

Bezdyskusyjne jest więc starotestamentowe objawienie przez Boga tego, że któregoś dnia On wyznaczy Mesjasza, – Tego, który będzie rządził światem – aby był kapłanem na wieki. Co więcej, nie będzie on kapłanem według porządku Aarona, jak to było ze wszystkim poprzednimi kapłanami, lecz według porządku tajemniczego starotestamentowego mężczyzny, nazwanego Melchizedek, o którym więcej czytamy w rozdziale 7.

Mesjasz i Arcykapłan, którego Pismo zapowiadało, został objawiony, tak więc każdy, kto jest z nim powiązany niczego nie traci jeśli chodzi o korzyści płynące z kapłaństwa i głupie byłoby wracać do podrzędnego systemu, którego zadaniem było wskazywanie na Chrystusa.

Kiedy Jezus ofiarował „z wielkim wołanie i ze łzami modlitwy i błagania do tego, który mógł go uratować przed śmiercią„? (5:7). Musiało to mieć miejsce albo wtedy, gdy się modlił w ogrodzie, bądź z krzyża, gdzie nasz wielki Arcykapłan i święta ofiara, krzyczał „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?” (Mt. 27:46). Autor pisze, że Jezus „został wysłuchany dla bogobojności” (5:7) w ten sposób, że został wskrzeszony z martwych. Nasz Arcykapłan otrzymuje to, o co się modli, co powinno dać nam silne zaufanie.

Jeśli Jezus był bezgrzeszny to dlaczego autor napisał, że Jezus „nauczył się posłuszeństwa przez to, co wycierpiał„? (5:8). Chodziło o to, że doświadczenie cierpienia nauczyło Jezusa tego, jakie koszty płacą ci, którzy są posłuszni Bogu, a nie o to, że cierpienie, spowodowane przez nieposłuszeństwo, nauczyło Go posłuszeństwa. Kosztem było Jego życie, lecz przez te cierpienia stał się doskonałym Zbawicielem i Arcykapłanem, a nie doskonały moralnie, ponieważ taki już był.

W końcu zauważmy, że Jezus „stał się dla wszystkich, którzy mu są posłuszni, sprawcą zbawienia wiecznego” (5:9). Jest to kolejna wskazówka na to, że jest jakiś związek między świętością i niebem, ponieważ jest związek między wiarą i zachowaniem.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

topodin.com

DS_06.11.09 Hbr. 4

HeavenWordDailyServant David

Autor cytując pisma Starego Przymierza ponownie koncentruje się na swym głównym zmartwieniu – aby jego czytelnicy ostatecznie nie odpadli od „wejścia do odpocznienia Bożego„. Jak w poprzednim rozdziale tak i teraz, ponownie zwraca się do Ps. 95:7-11, gdzie Bóg mówi:

Obyście dziś głos jego usłyszeli: Nie zatwardzajcie serca waszego, jak w Meriba, Jak w dniu pobytu w Massa na pustyni, gdzie kusili mnie ojcowie wasi, Doświadczali mnie, chociaż widzieli dzieło moje. Przez czterdzieści lat czułem odrazę do tego rodu I rzekłem: Lud ten błądzi sercem i nie zna dróg moich. Dlatego przysiągłem w gniewie swoim: Nie wejdą do odpocznienia mego” (Heb. 3:7-11).

Psalm 95 został napisany setki lat po pokonaniu przez Izraelitów Kanaanu, autor dowodzi więc, że mówi on o innym „odpocznieniu”, niż to, którym cieszyły się pokolenia Izraelitów po wejściu pod wodzą Jozuego do Ziemi Obiecanej (4:8). Wskazuje również na to, że Bóg mówi w tym psalmie o wejściu do Jego odpoczynku, co może dotyczyć tylko tego czasu, który miał miejsce siódmego dnia dzieła stwarzania, jak Bóg wspomina w innych miejscach Pisma. Tak więc Psalm 95 obiecuje, że nadal istnieje dla nas możliwość wejścia do „odpocznienia Bożego”, którym część Izraelitów cieszyła się w Kanaanie tylko jako cieniem. Lecz podobnie jak to było z ich odpocznieniem w Kanaanie, Boże odpocznienie może być przeżywane wyłącznie przez tych, którzy „nie zatwardzają swoich serc” i tych, którzy wierzą dobrej nowinie. Ci Izraelici, którzy w czasach Jozuego nie uwierzyli, nie weszli do Ziemi Obiecanej. Tak więc ci, którzy nie chcą uwierzyć ewangelii, nie wchodzą do Bożego odpocznienia teraz.

Autor idzie z tą analogią o krok dalej, wspominając o tym, że siódmego dnia stworzenia Pismo mówi, że Bóg odpoczął od wszelkich dzieł Swoich. Pisze zatem, że ci, którzy wchodzą do tego odpocznienia, odpoczywają do swoich własnych dział (4:10), co jest oczywistym odniesieniem do prób podejmowanych przez wielu Żydów, aby zdobyć sprawiedliwość i życie wieczne przy pomocy swych ograniczonych ceremonialnych i rytualnych aspektów Prawa Mojżeszowego. Autor nie akceptował pomysłu tych, którzy wierzyli, że odpoczęli też od wszelkich prób zachowywania moralnego nauczania Prawa, ponieważ te same moralne nauczanie jest zawarte w Prawie Chrystusowym, więc napisał dalej w tym samym liście: „Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana” (12:14).

Napomina więc, abyśmy „usilnie starali się wejść do odpocznienia” przy czym posłuszeństwo jest tutaj zawarte, skoro autor dalej pisze: „… aby nikt nie upadł idąc za tym przykładem nieposłuszeństwa” (4:11). Co więcej, zaraz w następnych dwóch wersach, pisze, że Boże Słowo jest ostrzejsze niż wszelkie miecz obosieczny, zdolny sięgnąć głęboko do wewnątrz i osądzić nasze myśli i motywacje. Niczego nie jesteśmy w stanie kryć przed Panem.

Ponownie i wyraźnie widzimy, że autor nie pisał do Żydów, którzy zastanawiali się nad tym, aby zostać chrześcijanami, lecz do tych, którzy już wyznawali wiarę w Chrystusa. W przeciwnym wypadku nie napisałby: „Trzymajmy się mocno wyznania” (4:14). Jego czytelnicy już wyznawali wiarę w Chrystusa i teraz należało tylko „trzymać się mocno” jej.

Jeśli jakikolwiek komentarz Listu do Hebrajczyków utrzymuje, że autor pisał do Żydów, którzy jeszcze nie byli chrześcijanami to jedynym tego powodem jest próba uchronienia fałszywej doktryny wiecznego zbawienia, zwanej też „raz zbawiony na zawsze zbawiony”, przed bankructwem. Jeśli bowiem zbawieni ludzie nie mogą zbawienia stracić w żadnych okolicznościach to należy zapytać: 'Dlaczego autor Listu do Hebrajczyków tak często ostrzega chrześcijan przed niebezpieczeństwem ostatecznego utracenia go?” Wielu wysiłków wymaga udowodnienie, że list był skierowany do tych, którzy jeszcze nie byli wierzącymi.

Wierzący Żydzi nie potrzebują już więcej ziemskiego arcykapłana, jak to było poprzednio, ponieważ mają nowego, wyższego i niebiańskiego arcykapłana, który jest pełen współczucia i łaski. O tym w następnym rozdziale.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJtopod

DS_05.11.09 Hbr. 3

HeavenWordDaily
Servant David

Mojżesz było i jest szanowany wśród Żydów jako mąż, którego Bóg użył, aby wyzwolić Izraela z Egiptu i przekazać Prawa Starego Przymierza. Możesz, więc sobie wyobrazić, co niewierzący Żydzi mogli mówić chrześcijanom z Żydów, którzy porzucili rytualne i ceremonialne aspekty Prawa Mojżeszowego: „Wiemy, że mamy je od Boga! Nie wolno nam zapomnieć o wszystkim, co Pan zrobił, aby przekazać nam Swoje święte objawienie!”

Ten argument jest oczywiście ważny, lecz pojawił się ktoś większy od Mojżesza, przynosząc dodatkowe objawienie, które zgadza się z mojżeszowym objawieniem i wypełnia je. Tak naprawdę, to właśnie Ta Wspaniała Osoba sprawiła, że Mojżesz wielki! Tak więc, w naturalny sposób, ta Większa Osoba jest godna większej chwały (3:3-4). Autor porównuje służbę Mojżesza ze służbą Chrystusa przy pomocy analogii, w której zestawia ze sobą sługę z synem, którzy żyjąc w tym samym gospodarstwie domowym. Mojżesz był wiernym sługą „w domu Bożym” (3:5), lecz Jezus był wiernym Synem nie „w domu Bożym” lecz „nad domem Boży”, a to wielka różnica!

Wszyscy, którzy wierzą w Jezusa są błogosławieni tym, że znaleźli się w domu Bożym, nad którym panuje Jego Syn, lecz trwanie w tym domu nie jest zagwarantowane. Tylko teolodzy nie potrafią zrozumieć prostoty tego, co dziś czytaliśmy. Autor Listu do Hebrajczyków pisze: „Chrystus był wierny nad Domem Bożym, a domem Jego my jesteśmy, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność i chwalebną nadzieję” (3:6). Zwróć uwagę na warunkowe „jeśli”.

Musimy więc trwać w wierze, jeśli spodziewamy się trwać w domu Bożym i tylko tym, którzy obecnie znajdują się w domu może w ogóle grozić to, że się nie utrzymają w nim. Dlatego autor nie pisze o „potencjalnych wierzących, którzy zastanawiają się nad Chrystusem”, bez względu na to, co niektórzy teolodzy wmawiają nam z desperacją usiłując utrzymać swoje, stworzone przez ludzi doktryny.

Korzystając ze Starego Testamentu autor ostrzega żydowskich chrześcijan przed zatwardzeniem serc, jak to się stało pod przewodnictwem Mojżesza a co spowodowało, że nie mogli wejść do odpocznienia, które Bóg im obiecał. Lekcja jest oczywista i staje się jeszcze bardziej wyraźna, gdy czyta się dalej. Pomimo tego, że Izraelici zostali wybrani przez Boga, uwolnieni z egipskiej niewoli, byli pod szczególną opieką Boga i byli prowadzeni do Ziemi Obiecanej, większość nie weszła do tam z powodu niewiary (3:19). Nie był to dobry przykład do naśladowania.

Dowody na to, że autor Listu do Hebrajczyków pisał do chrześcijan są przytłaczające i pewnie dlatego – ze względu na znajdujące się tam liczne ostrzeżenia i napomnienia przed odpadnięciem i utratą zbawienia ci – którzy promują doktrynę bezwarunkowego bezpieczeństwa, poświęcają sporo czasu na przekonanie nas, że autor pisał do Żydów, którzy zastanawiali się nad Chrystusem. Każde dziecko może to zrozumieć:

„Baczcie, bracia, żeby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego, ale napominajcie jedni drugich każdego dnia, dopóki trwa to, co się nazywa „dzisiaj”, aby nikt z was nie popadł w zatwardziałość przez oszustwo grzechu” (3:12-13).

Zwróć uwagę na to, że ostrzeżenie jest skierowane do „braci”. Autor nie zwraca się do „żydowskich braci”, lecz do „świętych braci” (3:1), tych, którzy byli „uczestnikami niebieskiego powołania” i którzy uważali Jezusa za swego Apostoła i Arcykapłana. Poleca się im, aby zważali na to, aby w nikim nie było „złego, niewierzącego serca, które by odpadło od Boga żywego” (3:12). Jakże ci, którzy są oddzieleni od Boga, którzy są niewierzącymi, mogliby „odpaść” od Niego?

Co więcej, dlaczego auto miałby upominać niewierzących, którzy mają mają niewierzące serca: „baczcie, aby nie było czasem w kimś z was złego, niewierzącego serca”?. Po co upominać niewierzących, którzy są niewolnikami grzechu, aby „napominali jedni drugich”, żeby nikt „nie popadł w zatwardziałość grzechu”?

Tak więc, rzeczywiście mamy jesteśmy „współuczestnikami Chrystusa, jeśli tylko aż do końca zachowamy niewzruszenie ufność, jaką mieliśmy na początku” (3:14). Tak właśnie zamierzam czynić? A wy?

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJseo оптимизацию

DS_04.11.09 Hbr. 2

HeavenWordDaily

Servant David

Dziś zostaje nam przedstawiony główny powód troski autora wobec chrześcijan spośród Żydów: „aby nie zboczyli” (2:1) od prawdy o Jezusie, której się oddali. Wraca więc do porównywania starego i nowego przymierza, aprobując oba, lecz podkreślając wyższość tego drugiego i przypominając czytelnikom o strasznych konsekwencjach dla tych, którzy zignorowali objawienie starego przymierza, przekazanego przez aniołów. O ileż więc bardziej będzie to prawdą dla tych, którzy zignorują nowe przymierze Boże, objawione przez Jego własnego Syna, którego Bóg, w przeciwieństwie do aniołów, wywyższył, aby „rządził światem, który ma przyjść” (2:3-4). Nie miało być ono ignorowane!

Autor ponownie odwołuje się do starotestamentowych pism, aby dojść do nowotestamentowych wniosków, cytując Psalm 8, w którym Dawid proroczo mówi o wcieleniu Chrystusa, o czasie, gdy On będzie „na krótko uczyniony niewiele mniejszym od aniołów” i o Jego późniejszym wywyższeniu i ciągle jeszcze należącym do przyszłości panowaniu nad światem. Ogłasza, że Jezus „zakosztował śmierci za każdego” (2:9). (Jestem pewien, że zauważyliście, że na pisał „za każdego”, a nie za „nielicznych wcześniej wybranych”, dlatego nie będę wspominał o tym!)

Gdy autor pisze o tym, że Jezus stał się doskonałym przez cierpienia, nie chodzi mu o to, że Jezus musiał stać się moralnie doskonały, lecz że przez swoje cierpienia stał się doskonałym substytutem i Zbawicielem. Stało się to przez akt spełnienia wymagań Bożej sprawiedliwości. Jego cierpienia i śmierć zostały zaliczone na naszą korzyść, a końcowym wynikiem jest to, że „przywiedzie wielu synów od chwały” (2:10). Staliśmy się teraz członkami Bożej rodziny i mamy wspólnego z Nim Ojca! Nie tylko udzielił nam przebaczenia, lecz również działa teraz ku uświęceniu nas (2:11). Jesteśmy duchowymi braćmi Syna Bożego! (2:11-13). Nic dziwnego, że autor pisze o tym wszystkim, jako „wielkim zbawieniu” (2:3). To jest zdumiewające, niesamowicie wspaniałe. Zboczyć z tej drogi byłoby przestępstwem.

Dlaczego, między innymi, Jezus stał się człowiekiem? „Skoro zaś dzieci mają udział we krwi i w ciele, więc i On również miał w nich udział, aby przez śmierć zniszczyć tego, który miał władzę nad śmiercią, to jest diabła” (2:14). Chrystus, aby pozbawić Szatana mocy przez Swoją śmierć, musiał mieć fizyczne ciało, ponieważ Bóg nie może umrzeć.

W jaki sposób Szatan został pozbawiony mocy nad nami przez śmierć Jezusa? Szatan ma udzieloną mu przez Boga władzę nad tymi, którzy nie są poddani Bogu. On służy jako podległe narzędzie wykonania Bożego gniewu na buntownikach. Dzięki śmierci Jezusa za nasze grzechy zostaliśmy uwolnieni spod gniewu Bożego i tym samym spod władzy Szatana, o którym autor listu pisze jako o tym, który ma „władzę nad śmiercią” (2:14). Duchowa śmierć, która istnieje w każdym niezbawionym ma naturę Szatana (p. Ef. 2:2). Można powiedzieć, że każdy, kto nie jest narodzony na nowo jest łagodnie opanowany przez diabła, lecz gdy uwierzy w Jezusa przechodzi natychmiastowy egzorcyzm. Natura Szatana zostaje wyrwana z korzeniami z jego wewnętrznego człowieka!

Kolejną przyczyną przyjęcia przez Syna Bożego ludzkiej postaci jest to, żeby mógł stać się naszym arcykapłanem (2:17). Żydowscy chrześcijanie z pewnością rozumieli tą analogię, ponieważ w starym przymierzu wyłącznie przez wstawiennictwo arcykapłana i krew ofiar ich grzechy mogły być zakryte. To przez złożenie ofiary z Siebie, Jezus „dokonał przebłagania za grzechy ludu” (2:17). Przebłagać znaczy: „odwrócić gniew” i to właśnie zrobił dla nas. On odwrócił Boży sprawiedliwy gniew, biorąc na siebie karę, na którą my zasłużyliśmy.

Jezus jest współczującym arcykapłanem, ponieważ z własnego doświadczenia wie, jak to jest być kuszonym jako istota ludzka i „może pomóc tym, którzy przez próby przechodzą” (2:18). Dla prześladowanych chrześcijan z Żydów, którzy byli kuszeni do odstąpienia od Chrystusa i powrotu do judaizmu, była to szczególnie zachęcająca wiadomość.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJaracer.mobi

DS_03.11.09 Hbr. 1

HeavenWordDaily

Servant David

List do Hebrajczyków wyraźnie skierowany jest do chrześcijan nawróconych spośród Żydów, aby umocnić ich wiarę z powodu sprzeciwu Żydów nie chrześcijan. Nie tylko byli napadani sporami i przekonywaniem do powrotu do judaizmu, lecz znosili również okresy intensywnych prześladowań. Potrzebna była im prawda, która wzmocniłaby ich i zachęciła i ten list udziela tego.

Nie wiadomo, kto ten list napisał, lecz kimkolwiek był, znał dobrze Tymoteusza (13:23) i był znakomicie zaznajomiony ze Starym Testamentem. Niektórzy twierdzą, że napisał go Paweł, inni wskazują na Apollosa, Barnabę, Łukasza czy nawet Pryscyllę (która jest trzykrotnie wymieniona w Księdze Dziejów Apostolskich).

Nie wiadomo również kiedy list został napisany, wskazywane daty mieszczą się między 60tym a 100 rokiem po Chrystusie. Tak więc, w naszej chronologicznej podróży po Nowym Testamencie przyjmujemy tutaj pewne założenie co do czasu jego powstania.

Głównym tematem Listu do Hebrajczyków jest wyższość Chrystusa. Należy pamiętać o tym, że każdy znający się na rzeczy Żyd był w stanie skutecznie perswadować prawdy judaizmu, ponieważ był on założony na danej przez Boga prawdzie. Oczywiście, wiemy, że chrześcijaństwo jest zbudowane na fundamencie judaizmu. Obiecanym Mesjaszem Judaizmu jest chrześcijański Chrystus. Tak więc, autor zaczyna list od pokazania wyższości objawienia danego przez Bożego Syna nad objawieniem danym przez proroków i aniołów (1:1-2; Gal 3:19; Dz. 7:28; Hbr. 2:2). Aniołowie czczą Jezusa z Bożego nakazu (1:6). On jest dziedzicem wszechrzeczy i panuje nad Jego królestwem na zawsze (1:8). On stworzył świat (1:10), On siedzi po prawicy Boga Ojca (1:13), On jest Bogiem (:18)!

Z drugiej strony, aniołowie są po prostu „duchami usługującymi” nam (1:14). Ich służba jest dla nas nieoceniona, lecz nie ma żadnego porównania z Jezusem, naszym Panem i Zbawicielem. On stworzył aniołów i one wykonuję Jego rozkazy. Żydzi mogli dowodzić, że prawda, do której przylgnęli została im dana przez namaszczonych proroków i aniołów; chrześcijanie mogą odpowiadać, że prawda, której oni się trzymają, została im dana przez własnego Syna Bożego!

Interesujące jest głębsze przyjrzenie się cytowanym przez autora wersom Starego Testamentu, które odnoszą się do Jezusa. Jeden z nich to Ps. 2: „Tyś Synem moim, jam cię dziś zrodził” (1:5). Psalm drugi jest Psalmem Mesjańskim, który mówi o czasie, gdy mieszkańcy ziemi zbuntują się niemal pod koniec (przyszłego) tysiącletniego panowania Chrystusa. W tym świetle widzimy, że Jezus jest rzeczywiście „dziedzicem wszechrzeczy” (1:2), ponieważ Psalm 2 informuje nas, że Bóg dał Mu wszystkie narody w dziedzictwo (Ps. 2:8). Dobrze byłoby przeczytać cały Psalm 2, jeśli masz na to czas.

Autor cytuje również z 2 Księgi Samuela 7:14, gdzie Bóg odnosząc się do jednego z potomków Dawida, obiecał: „Ja będą Mu Ojcem, a On będzie Mi Synem”. Boża obietnica dana Dawidowi wypełniła się w pewien sposób jego synu Salomonie, lecz ostatecznie została spełniona w Chrystusie.

Mamy pewny dowód na to, że Psalmy 45, 102, i 110, wszystkie cytowane przez autora Listu do Hebrajczyków w 1:8-13 są przynajmniej częściowo mesjańskie. Warto byłoby przeczytać je również w całości, w szczególności przyglądając się tym cytowanym fragmentom.

Zwróć uwagę na to, że Jezus jest „odbiciem Jego istoty”(1:3), co jest innym sposobem powiedzenia, że jeśli znasz Jezusa to znasz Ojca. Jezus mówił, działał, reagował i tak dalej identycznie jak robiłby to Ojciec, gdyby to On przyszedł na ziemię w ludzkiej postaci, zamiast Jezusa. Dobrze to wiedzieć. Jezus w doskonały sposób pokazuje nam Ojca, ponieważ On jest Bogiem. Każdego koncepcja Boga, która różni się od Jezusa, jest złą koncepcją.

– – – – – – – – – – – – – –

Książkę D. Servanta „Pozyskujący uczniów sługa Boży” można nabyć TUTAJ

раскрутка сайта