Wierny Bóg (Part 1)
James Ryle
W tym roku jedli z plonów ziemi kanaanejskiej (Joz. 5:12)
W ciągu ostatnich lat, gdy świat i kościół spotkał się nieprzeciętnymi wyzwaniami i uległ wielkim zmianom, wszyscy przemierzyliśmy długie i pracowite ścieżki. Wydaje się, że wszystko co tylko możliwe zostało wstrząśnięte i ostatecznie utrzymuje się tylko to, co ma pozostać. Nam została dana łaska, abyśmy stali w niewzruszonym królestwie.
Niestety, nie wszyscy tą drogę pokonali. Ściągnięci na bok przez pokusy rzeczy drobniejszych, zawróceni strachem przed trudnościami, bądź zniewoleni pustą nadzieją nostalgicznych przeżyć, nie wszyscy z tych, którzy wystartowali, doszli tak daleko. Rozglądamy się wokół, a ich nie ma.
Demas mnie opuścił, umiłowawszy świat doczesny – napisał Paweł (2Tym. 4:10). Być może również coś takiego możemy powiedzieć o naszych byłych współpracownikach.
Ale też nie wszyscy, którzy odeszli od nas, upadli. Wiele szczęśliwych dusz dokończyło biegu i z radością zostali przeniesieni do Miasta, którego twórcą i budowniczym jest Bóg, my radujemy się razem z nimi nadzieją nieba dla siebie. Nasza nadzieja nie jest próżna, a nasze oczekiwanie nie zostanie bez nagrody. Ponieważ nie śpimy w letargu, ani nie jesteśmy nostalgiczni, lecz napełnieni życiem i marzeniami.
Dziś należy do tych, którzy żyją w wierze, patrzącej poza ograniczenia ludzkiego rozumu i ludzkich wysiłków; wiary, która ufa w niezawodną miłość Wiernego Boga, który jako jedyny prowadził nas do tej pory bezpiecznie ku zbawieniu, i który jedynie doprowadzi nas do końca drogi ku naszej Nadziei Chwały.
Jozue jest wspaniałym przykładem tych, którzy przetrwali i utrzymali się dzięki umieszczeniu swej wiary w Wiernego Boga. Przyjrzymy się im bliżej jutro.