Dlaczego ojcowie odchodzą?


Jesse Lee Peterson
Zamieszczono: Czerwiec 16, 2007


Org.:  TUTAJ

Jedna trzecia amerykańskich dzieci żyje w domach bez ojców. Jedno dziecko na troje. Jest to narodowy kataklizm. Zgodnie z danymi Centers for Disease Control and Prevention, Department of Justice, Department of Health oraz Human Services and the U.S. Census Bureau: 63% wszystkich samobójstw młodzieży; 71% ciąży nastolatek; 85% wszystkich młodocianych więźniów; 90% wszystkich bezdomnych i uciekających z domów; 71% wszystkich porzuceń szkół średnich młodzieży pochodzi z domów, w których brakuje ojców. Te otrzeźwiające liczby reprezentują to, „co” się dzieje w domach bez ojców, być może już wcześniej o nich słyszałeś. Prawdopodobnie, jeszcze nie słyszałeś tego „dlaczego” tak jest. Jest pewien powód kutemu.

Dlaczego ojcowie opuszczają swoje dzieci? I dlaczego społeczeństwo boi się zająć faktyczną przyczyną tego, że mężczyźni odchodzą? Według popularnego mitu, mężczyźni odchodzą ponieważ są nieodpowiedzialni i nie troszczą się o swoje rodziny. Tak, jest pewna niewielka część męskiej populacji, która jest tego winna, lecz większość amerykańskich mężczyzn nie jest taka. Większość ojców nie chce zostawiać swoich dzieci. Kochają je i chcą być zaangażowani we wszystkie aspekty ich życia. Mężczyźni cierpią i czują ból, gdy nie mogą być ze swymi dziećmi. Sugerowanie czegokolwiek innego jest nie tylko zniewagą dla mężczyzn, lecz odważnym kłamstwem.

Społeczeństwo rutynowo degraduje ojców. Mężczyźni są zazwyczaj przedstawiani przez Hollywood jako nie nadającymi się do ojcostwa, zupełnie bezużytecznymi istotami, które nie są niczym więcej niż komediowymi rekwizytami. Zgodnie z badaniami przeprowadzonymi wśród 500 kobiet w 1994 roku przez Redbook Magazine, „tylko 11% matek ceni wkład swoim mężów, jeśli chodzi o rozwiązywanie problemów ich dzieci”. 

W mojej 17 letniej pracy duszpasterskiej rozmawiałem z niezliczoną ilością par i zauważyłem, że kobiety są rozgniewane, a mężczyźni nie wiedzą jak sobie radzić z tym gniewem. Każdy potrafi dostrzec, że „matki” mają problemy; ojcowie wiedzą o tym, dzieci również. W wyniku wewnętrznego bólu mężczyźni reagują nadmiernie i dosłownie popadają w reakcję typu: „walcz lub spadaj” (tut. gra słów „fight or flight”). Aby uniknąć wewnętrznego i zewnętrznego konfliktu mężczyzna opuszcza swoją żonę (czy dziewczynę) i swoje dzieci. 

Wiele kobiet, z którymi rozmawiałem i robiłem wywiady w moim radiowym i telewizyjnym programie szybko wylicza wszystko, co ich mężczyźni robią źle, lecz rzadko kiedy znajdzie się takie, które uczciwie przyznają, że to one wykrzywiły swoje dzieci i doprowadzają swoich małżonków do szaleństwa.
Już najwyższy czas, aby przyjrzeć się roli kobiet w wyprowadzaniu mężczyzn z domów i oddzielaniu ich od dzieci. Nie mówię tego, aby powiedzieć, że mężczyźni nie noszą żadnej odpowiedzialności za swoje słabości, oni muszą się nauczyć w jaki sposób zajmować się kobietami z siłą i cierpliwością – to jest z miłością. Rola jaką odgrywają kobiety w tym, że ojcowie opuszczają domy, nigdy nie jest dyskutowana na Oprah czy opisywana w jakichkolwiek sławnych publikacjach. Z drugiej strony, feministki długo utrwalały mity, że prosty, tradycyjny Amerykanin jest neandertalczykiem. Większość kobiet nie rozumie dlaczego prowokują i pobudzają swoich współmałżonków do wybuchu i ucieczki. Nie rozumieją subtelnej kontroli jaką mają nad słabymi mężczyznami.

Typowy mężczyzna żeni się dla miłości i wychowania dzieci. Błąd jaki popełniają jest taki, że szukają miłości z niewłaściwego źródła. Mężczyzna nie powinien szukać miłości u kobiety, a raczej powinien znaleźć miłość Bożą i przekazywać tą miłość dalej swojej żonie i dzieciom. W życiu obowiązuje pewien porządek: Bóg w Chrystusie, Chrystus w mężczyźnie, mężczyzna nad kobietą i kobieta nad dziećmi. Gdy ten porządek jest niszczony lub pogwałcony, wtedy masz „piekło” na ziemi. 

W relacjach mężczyzna ma często nienaturalną potrzebę swej żony czy dziewczyny. Jest uzależniony od jej aprobaty i seksu. Kobieta odczuwa to męskie pragnienie jako złe i zaczyna próbować go. Często, mężczyzna ulega coraz bardziej i bardziej po to, aby uzyskać jej przychylność. Czasami żądania kobiety stają się nie do zniesienia do tego stopnia, że mężczyzna wybucha – nie mówię, że jest to właściwe, ale taka jest rzeczywistość. 

W naszym społeczeństwie prowadzi się celowo planowane wymazywanie męskości. Gdy wymażesz mężczyznę, wymażesz Boga, ponieważ mężczyzna reprezentuje Boga na ziemi. Nie ma prawdy – światła – nie ma nadziei dla rodziny. Bóg jest źródłem miłości – nie kobieta. Gdy mężczyzna zaczyna to rozumieć, rozwija miłość i odwagę konieczną do właściwego utrzymywania „rodzinnej atmosfery”.

A kobiety muszą zechcieć przyznać się do swojej roli w wyprowadzaniu ojców z domów. Muszą nauczyć się kochać to, co jest dobre w ich mężczyznach i opierać się nienawiści do ich słabości – tylko wtedy będzie pokójbw naszych domach.

deeo

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.