DNA, Projekt i pochodzenie życia


Dr Charles B. Thaxton,

Ta rozprawa naukowa została napisana na międzynarodową konferencję pn.: „Jezus Chrystus, Bóg i człowiek” w Dallas, Texas,13-16. 10.1986. Dr Thaxton był wówczas dyrektorem badań w The Julian Center, P.O. Box 400, Julian, CA 92036.

———————————————————

Klasyczny punkt widzenia projektu świata patrzy na porządek świata i dochodzi do wniosku, że Bóg musiał to spowodować.

Żyjący w XIX w. Archdeacon William Paley{1} udoskonalił ten argument i dał prawdopodobnie najlepsze i najbardziej przekonujące sformułowanie. Paley patrzył na ludzki artefakt i porównał go do porządku w żywych istotach. Jeśli ludzka inteligencja jest odpowiedzialna za artefakty (przedmioty będące dziełem ludzkiej pracy – przyp.tłum.), wnioskował, to jakaś inteligentna moc o wiele większa od ludzkiej, musi być przyczyną istnienia istot żywych.


Głównym problemem z dowodzeniem projektu świata jest twierdzenie, że na podstawie uporządkowania świata wnioskuje istnienie nadnaturalnego projektanta. Paley nie dostarcza żadnego nieformalnego doświadczenia nadnaturalności,
które mogłoby w jakiś sposób podeprzeć jego twierdzenie. Jakkolwiek wartościowy by nie był przedmiot, to tylko filozofowie wydają się o to martwić. To argument Karola Darwina wzbudził wątpliwości większości ludzi jeśli chodzi o prawdziwy projekt świata{2}. Zgodnie z teorią Darwina to naturalna selekcja stworzyła projekt i to ta teoria dokładnie wypaczyła ideę prawdziwego projektu. Tak więc ta sprawa stanęła w społeczności naukowej i na świecie w ogólności.


Niemniej jednak, naukowe odkrycia dokonane w tym stuleciu zagrażają fundamentalną zmianą perspektywy w tej dziedzinie. Niestety, niewielu poza szczegółowymi dyscyplinami naukowymi jest tego świadomych. Chodzi mi o rozwój jaki dokonał się w teorii względności i mechanice kwantowej, {3} neuropsychologii,{4} teorii informacji,{5} biologii molekularnej, a szczególnie w dziedzinie wyjaśniania struktury DNA (kwasu dezoksyrybonukleinowego){6}. Skupię swoje uwagi na temat DNA i jej związku z projektem i pochodzeniem życia.

Dzięki najnowszym postępom biologii molekularnej proces reprodukcji czy replikacji jest dziś lepiej zrozumiały. Istotą tego procesu jest molekuła DNA. Choć sama w sobie nieżywa, DNA jest uważana zazwyczaj za warunek sine qua non życia. DNA jest uważana z  znak identyfikacyjny żywego systemu. Sądzimy, że coś jest żywe, jeśli zawiera DNA.


Biologia molekularna pokazała nam jak ogromnie skomplikowane jest to, co żyje, a szczególnie kod genetyczny i genetyczne procesy. Jest interesujące to, że kod genetyczny może być najlepiej zrozumiały w porównaniu do języka ludzkiego. DNA funkcjonuje dokładnie tak samo jak kod – rzeczywiście jest kodem; jest molekularnym system komunikacyjnym w komórce. Sekwencja chemicznych 'liter’ przechowuje i przekazuje komunikację w komórce. Komunikacja jest możliwa bez względu na to jakich symboli używa się jako
alfabetu. 26 liter, których używamy w j. angielskim, 32 znaki cyrylicy w j. Rosyjskim, czy czteroliterowy genetyczny alfabet ? to wszystko służy komunikacji.

W ciągu ostatnich lat naukowcy zastosowali teorię informacji do biologii, a w szczególności do kodu genetycznego. Teoria informacji jest nauką o transmisji informacji rozwiniętą przez Claude Shannon i innych inżynierów z Bell Telephone Laboratories w latach czterdziestych. Dostarcza ona matematycznych środków do pomiaru informacji. Teoria informacji stosuje się do systemu symboli, bez względu na elementy składowe tego systemu. Tak zwane prawa informacji Shannon’a są dobre zarówno do ludzkiego języka, kodu Morse’a i kodu genetycznego. Wniosek jaki płynie z zastosowań teorii informacji w biologii jest taki, że istnieje strukturalna tożsamość między kodem DNA i językiem pisanym. H.P.Yockey zauważa w Journal of Theoretical Biology:

Ważne jest zrozumienie tego, że nie uzasadniamy niczego przez analogię. Sekwencja hipotez [że dokładny porządek symboli zapisuje informację] stosuje się bezpośrednio do proteiny i genetycznego tekstu równie dobrze jak do zapisanego języka, a zatem matematyczny sposób traktowanie jest identyczny {7}.

Ten rozwój jest bardzo znaczący dla współczesnej dyskusji o pochodzeniu życia. Molekularna biologia odkryła obecnie analogię między DNA i pisanym ludzkim językiem. Jest coś więcej niż analogią, jest faktem: jeśli chodzi o strukturę te dwa są „matematycznie identyczne.” W przypadku pisanego tekstu, występuje jednolite doświadczenie, że mamy do czynienia z inteligentną
przyczyną. Czym jest jednolite doświadczenie? Po prostu oznacza to, że ludzie wszędzie obserwują pewien szczególny rodzaj zdarzeń, który zawsze towarzyszy pewnej szczególnej przyczynie. Jeśli odkryjemy dowody na występowanie podobnego zdarzenia w przeszłości to rozsądne jest wnioskować, że miało ono podobną przyczynę. I jak będę dowodził, że – opierając się na jednolitym doświadczeniu – jest dobry powód do przyjęcia inteligentnej przyczyny na pochodzenie życia {8},{9}.


Dwa rodzaje porządku

Można zauważyć, że jest to argument za inteligentnym projektem życia. Jest to debata o projekcie, która była popularna wśród teistów
przez stulecia. Argument za projektem korzysta z pewnych metod wnioskowania, używanych we współczesnych naukach historycznych – mianowicie, dowodzenie przez analogię. Argument za projektem przyjmuje, że porządek jaki obserwujemy w świecie wokół nas, niesie w sobie analogię do tego rodzaju porządku, który ujawnia się w ludzkim artefakcie, jak narzędzia, maszyny i dzieła sztuki. Ponieważ te dwa rodzaj porządku są podobne, przyczyna jednego również musi być podobna do przyczyny drugiego. Porządek związany z ludzkim artefaktem jest wynikiem ludzkiej inteligencji, a zatem, porządek w świecie musi być wynikiem inteligentnej istoty, którą nazywamy twórcą.

Dowodzenie oparte na biologii molekularnej jest nowoczesnym ponownym przedstawieniem argumentu projektu, z kilkoma znaczącymi uściśleniami. Starsze dowodzenie projektu kierowało się prosto od porządku wszechświata do istnienia Boga. Od niepamiętnych czasów, piękno ptaków, kwiatów, zmian pór roku, znakomita adaptacja zwierząt prowadziła ludzi do założenia, że jakiś rodzaj inteligentnej przyczyny stoi za tym wszystkim. Nie tylko chrześcijanie, lecz wielu wierzących w różnego rodzaju formy inteligencji podpierało swoją wiarę przez odwoływanie się do pięknego porządku i komplikacji świata {10}.

W czasie naukowej rewolucji w XVII wieku, dowód na podstawie porządku przybrał jeszcze na sile. Naukowcy badali skomplikowane struktury w naturze tak głęboko i szczegółowo, jak jeszcze nigdy w poprzednich wiekach. Wielu zostało jeszcze mocniej przekonanych, że taki porządek wymaga inteligentnej przyczyny. Izaak Newton wyraził powszechne odczucie, gdy stwierdził: „ten najpiękniejszy system słoneczny, planety i komety może pochodzić wyłącznie z mądrości i panowania inteligentnej i potężnej Istoty”{11} . Dowód z porządku zawsze był argumentem najbardziej akceptowanym przez naukowców. Jest to najbardziej doświadczalny dowód na rzecz Boga, oparty na obserwowalnych przesłankach związanych z tego rodzajem porządku, który widzimy w naturze{12}. Ironiczne jest to, że to również owa naukowa rewolucja ostatecznie doprowadziła wielu do odrzucenia dowodu z porządku. Powtórzmy, naukowcy odkryli naturalne przyczyny dla zdarzeń, które do tamtej pory były tajemnicą. Jeśli naturalne przyczyny mogły wyjaśnić te rzeczy, być może mogły one również wyjaśnić wszystko inne. Czy rzeczywiście potrzebujemy inteligentnej przyczyny do wyjaśnienia porządku świata?

Weźmy na przykład strukturę płatka śniegu. Jego skomplikowane piękno doprowadziło wielu wierzących do okrzyku na cześć mądrości stwórcy. A jednak struktura płatków śniegu nie jest niczym tajemniczym czy nadnaturalnym. Wyjaśniają ją naturalne prawa, które strzegą krystalizacji wody, gdy zamarza. Teza projektu twierdzi, że porządek jaki widzimy wokół nas nie mógł powstać z przyczyn naturalnych; płatki śniegowe obalają takie twierdzenie. Demonstrują one, że co najmniej niektóre rodzaje porządku mogą pojawiać
się dzięki działaniu naturalnych przyczyn. Jeśli więc sama materia daje początek jakiemuś porządkowi, to dlaczego by nie wszystko inne? Dlaczego mamy odwoływać się do inteligentnej istoty, aby wyjaśnić pochodzenie świata? Musimy tylko kontynuować badania w poszukiwaniu naturalnych przyczyn. Wielu materialistów używa tego argumentu współcześnie {13}.

To, co wychodzi na jaw dzięki zastosowaniu teorii informacji to fakt, że w rzeczywistości mamy do czynienia z dwoma rodzajami porządku. Pierwszy (płatkowy) pojawia się w wyniku ograniczeń wewnętrznych materiału, z którego rzecz jest zrobiona (tutaj: molekuły wody). Nie możemy stąd wnioskować inteligentnej przyczyny, z wyjątkiem możliwości jakiejś odległego poczucia czegoś, co stoi za naturalną przyczyną. Niemniej, ten drugi rodzaj nie jest wynikiem czegokolwiek, co wynika z samej materii. W swych zasadach sprzeciwia się wszystkiemu, co możemy zobaczyć formułującego się w naturalny sposób. Ten rodzaj porządku dostarcza dowodu na inteligentną przyczynę.


Co to daje?

Wyjaśnijmy te dwa rodzaje porządku bardziej szczegółowo. W  czasie podróży po różnych obszarach Stanów Zjednoczonych możesz trafić na pewne bardzo niezwykłe formacje skalne. Jeśli skonsultujesz się z przewodnikiem, dowiesz się, że takie kształty są spowodowane tym, że na rodzaj skały budujący te formacje składa się z kilku rodzajów skał. Z powodu różnych składów minerałowych niektóre skały są bardziej miękkie od innych. Deszcz i woda powodują szybszą erozję tych miękkich części skał, powodując, że te twardsze zaczynają wystawać. W ten sposób formacje skalne mogą przybierać unikalne kształty. Mogą nawet przypominać całkiem nane obiekty, jak na przykład twarz.

Innymi słowy: formacje mogą wyglądać tak, jakby zostały celowo wyrzeźbione. Niemniej jednak, przy bliższym zbadaniu, powiedzmy pod różnymi kątami, zauważasz, że podobieństwo jest tylko powierzchowne. Kształty niezmiennie poddają się temu, co erozja może zrobić oddziałując na naturalne własności skał (fragmenty miękkie zużywają się szybciej, twarde wystają). Dochodzisz więc do wniosku, że skały zostały ukształtowane w sposób naturalny. Naturalne siły są przyczyną kształtów, które widzisz.

Zilustrujmy teraz inny rodzaj porządku. Powiedzmy, że podróżujesz odwiedzając Mount Rushmore. Tutaj widzisz cztery twarze znajdujące się na granitowym klifie.

MountRushmore

Te twarze nie są zgodne z naturalnym składem skał: znaki nacięć  {14} widoczne są zarówno w twardych jak i miękkich częściach. Te kształty nie przypominają niczego, co widziałeś kiedykolwiek wywołanego przez erozję. W tym przypadku kształt skały nie jest wynikiem naturalnego procesu. Raczej, wnioskujesz na podstawie jednolitego doświadczenia, że działał tu jakiś artysta. Te cztery twarze zostały w inteligentny sposób 'narzucone’ na materiał.

Nikt z nas nie ma trudności w rozróżnieniu między tymi dwoma rodzajami porządku: jednego wytworzonego w sposób naturalny i drugiego przez inteligencję. Wracając do wnioskowania z projektu powstaje pytanie: który rodzaj porządku znajdujemy w naturze?

Jeśli znajdujemy pierwszy rodzaj to naszym wnioskiem będzie to, że naturalne przyczyny wystarczają do wyjaśnienia wszechświata takiego, jak go widzimy dziś. Inteligentna przyczyna, jeśli występuje taka, jest zwykłą, odległą Pierwszą Przyczyną. Jest to jakiegoś boskiego rodzaju Bóg, który stworzył materię mającą pewne szczególne tendencje i następnie stanął z boku, aby to wszystko działało dalej samo w sposób mechaniczny.

Jeśli, z drugiej strony, znajdziemy przypadki drugiego rodzaju porządku, tego, który powstał dzięki inteligencji, to będzie to dowód na działalność inteligentnej przyczyny. Wtedy sama nauka wskazuje na pochodzenie świata z poza fizycznej rzeczywistości, mające inteligentne źródło.

Łatwo jest znaleźć przykłady pierwszego rodzaju porządku. Jednym z nich jest płatek śniegu. Własności atomów składających się na płatek określają jego krystaliczną strukturę. Wiatr i temperatura wyjaśniają kształt chmur. Zmarszczenia piasku na wybrzeżu są wynikiem wpływu wiatru i fal. Na fale morskie składa się działanie wiatru, grawitacji i własności wody jako cieczy. Nic z tych rzeczy nie wychodzi poza to, czego możemy oczekiwać w wyniku naturalnych, podanych własności samego materiału. Piękno słońca może inspirować poetów, lecz naturalne przyczyny wystarczą, aby to zjawisko wyjaśnić. Najbardziej wszechobecnym przykładem drugiego rodzaju porządku jest samo życie.


Kod w miniaturze

Jednym z największych odkryć naukowych XX wieku było odkrycie kodu DNA. DNA jest sławną cząsteczką dziedziczenia. Każdy z nas zaczyna się jako malutka kuleczka o wielkości mniej więcej kropki na końcu zdania. Wszystkie nasze 7 fizycznych cech tj.: wysokość, kolor włosów, oczu itd., jest 'zaczarowanych’ w naszym DNA. Ono przewodzi naszemu rozwojowi do dojrzałości.

Kod DNA jest całkiem prosty w swej podstawowej strukturze (choć ogromnie skomplikowany w swym działaniu). Do dziś większość ludzi jest zaznajomiona z podwójną spiralą cząsteczki DNA. Wygląda jak długa drabina, skręcona w spiralę. Cząsteczki cukru i fosfatów tworzą boki tej drabiny. Cztery podstawowe składniki  bazy – stanowią jej 'szczeble’. Są to adenina, tymina, guanina i cytozyna. Te bazy działają jak 'litery’ genetycznego alfabetu. Łączą sie w różne sekwencje tworząc słowa, zdania i paragrafy. Wszystkie podstawowe sekwencje są instrukcjami koniecznymi do kierowania funkcjonowaniem komórki.

Kod DNA jest genetycznym 'językiem’, który komunikuje informacje komórce. Komórka jest bardzo skomplikowana i używa wielu instrukcji DNA do kontrolowania każdej ze swych funkcji. Ilość informacji w DNA nawet jednokomórkowej bakterii e-koli jest rzeczywiście ogromna. Jest większa niż ilość informacji zawarta we wszystkich książkach dowolnej z największych bibliotek. Cząsteczka DNA jest pięknie złożona i skrajnie precyzyjna: 'litery’ muszą być ułożone w bardzo dokładnej sekwencji. Jeśli jest jakiś nieporządek to jest to tak, jak zapisanie błędu w tekście, zatem instrukcje jakie przekazuje komórce są zniekształcone. To jest właśnie mutacja.

Odkrycie kodu DNA nadaje dowodzeniu projektu nowy rozpęd. Ponieważ życie jest zawarte w istocie jego chemicznego kodu, pochodzenie życie jest pochodzeniem kodu. Kod jest bardzo szczególnym rodzajem porządku. Reprezentuje on „wyspecyfikowaną złożoność”{15}. Aby zrozumieć ten termin, musimy wziąć krótki kurs po teorii informacji w jej zastosowaniu do biologii.


Pomiar informacji

„Jeden jeśli lądem, dwa jeśli morzem”. Paul Revere nie znał teorii informacji, lecz zastosował właściwie jej zasady. Prosty lecz skuteczny kod informował Patriots o drodze nadejścia Brytyjczyków.

Teoria informacji realizuje ważny cel matematyków, jakim jest możliwość pomiaru informacji. Znajduje swoje miejsce w biologii dzięki swojej zdolności do mierzenia zorganizowania i wyrażenia tego w liczbach. Biologia od dawna uznawała konieczność koncepcji organizacji (zorganizowania). Niemniej, nie było wiele praktycznych możliwości dopóki nie było sposobu jej pomiaru. Zorganizowanie wyrażone w kategoriach informacji umożliwia to. „Mówiąc z grubsza” mówi Leslie Orgel, „informacyjna zawartość jakiejś struktury jest to minimalna ilość instrukcji, które są potrzebne do określenia tej struktury „{16}. Im bardziej skomplikowana jest struktura, tym więcej instrukcji jest potrzebnych, aby ja określić.


Struktury przypadkowe wymagają bardzo niewielu instrukcji, o ile w ogóle ich potrzebują. Jeśli chcesz, na przykład, napisać szereg nonsensownych liter to jest to wszystko co robisz. Jedynymi koniecznymi do tego instrukcjami są: „napisz literę z zakresu A do Z” po której następuje instrukcja „zrób to samo ponownie,” w nieskończoność.

Podobnie, wysoce uporządkowane struktury wymagają niewielu instrukcji jeśli jest to porządek będący wynikiem stale powtarzającej się struktury. Książka składająca się z tylko jednego zdania „Kocham Cię”, powtarzanego stale i wciąż, jest wysoce zorganizowanym szeregiem liter. Niewiele instrukcji (poleceń) opisuje, które litery wybrać i w jakiej kolejności. Po nich następują instrukcje „zrób to ponownie” tyle razy, ile jest potrzebne do wypełnienia całej książki. W przeciwieństwie zarówno do przypadkowych jak i zorganizowanych struktur, struktury skomplikowane wymagają wielu instrukcji. Jeśli chcesz, na przykład, aby komputer napisał poemat musisz określić każdą literę. Znaczy to, że poemat ma wysoce informacyjną zawartość.


Precyzowanie zdania


W tym kontekście informacja oznacza precyzyjne określenie, czy specyfikację sekwencji liter. Powiedzieliśmy wcześniej, że kod reprezentuje „wyspecyfikowaną złożoność”. Teraz możemy zrozumieć, co znaczy „wyspecyfikowana”. Rzecz jest
tym bardziej wyspecyfikowana im mniej wyborów jest do wypełnienia każdej instrukcji. W przypadkowych sytuacjach, możliwości są ograniczone i każda opcja jest równie prawdopodobna. Na przykład w generowaniu listy przypadkowych
liter nie ma żadnych ograniczeń, co do wyboru litery w każdym kroku. Litery nie są sprecyzowane.

Z drugiej strony, w przypadku uporządkowanych struktur, jak nasza książka „Kocham Cie”, która jest wysoce sprecyzowana, każda litera jest sprecyzowana. Niemniej jednak, jest tutaj niska zawartość informacyjna, ponieważ poleceń
potrzebnych do sprecyzowania jest niewiele. Struktury uporządkowane i przypadkowe są podobne w tym, że w obu przypadkach występuje niska zawartość informacyjna. Jednakże, różnią się tym, że struktury uporządkowane są bardzo wyspecyfikowane.

Struktura skomplikowana, taka jak poemat, jest również wysoko wyspecyfikowane. Różni się jednak od uporządkowanej struktury tym, że jest nie tylko wysoce sprecyzowana, lecz również ma wysoką zawartość informacyjną. Napisanie poematu wymaga nowych instrukcji określających (specyfikujących) każdą listerę.

Podsumowując: teoria informacji dała narzędzia służące do rozróżniania między dwoma rodzajami porządku, o którym mówiliśmy na początku. Brak porządku ? przypadkowość ? nie jest ani wyspecyfikowana, ani obfita w informacje.

Pierwszego rodzaju porządek znajdujemy w płatku śniegu. W kategoriach teorii informacji, płatek śniegu jest wyspecyfikowany, lecz posiada niską zawartość informacji. Jego porządek powstaje z pojedynczej struktury powtarzanej wielokrotnie. Jest to jak książka zapełniona zdaniem „Kocham Cię”. Porządek drugiego rodzaju, taki jak widzimy w twarzach na Mount Rushmore, jest zarówno wyspecyfikowany, jak bogaty w informacje.


Życie jest informacją

Cząsteczki, którym nadano wyspecyfikowaną złożoność składają się na to, co żyje. Te molekuły to mające największe znaczenie DNA i proteiny. W przeciwieństwie do tego rzeczy martwe wpadają w jedną z dwóch kategorii: albo są przypadkowe, albo niewyspecyfikowane (jak bryła granitu i mieszanina przypadkowych nukleotydów), czy są sprecyzowane, lecz proste (jak płatki śniegu czy kryształy). Kryształ nie może być zakwalifikowany jako coś żywego, ponieważ brakuje mu wyspecyfikowania. Łańcuch przypadkowych nukleotydów również nie kwalifikuje się ponieważ brak mu wyspecyfikowania {17}. Żaden martwy przedmiot (poza DNA i proteiną w żywych 'rzeczach’, ludzkie artefakty i pisany język) nie posiada wyspecyfikowanej złożoności.

Przez długi czas biolodzy nie zauważali różnicy między tymi dwoma rodzajami porządku (prostym, powtarzalnym porządkiem, naprzeciw sprecyzowanej złożoności). Dopiero ostatnio docenili to, że funkcją wyróżniającą cechy systemów
żywych nie jest porządek, lecz wyspecyfikowaną złożoność {18} . Sekwencja nukleotydów w DNA czy aminokwasów w proteinie nie jest powtarzalnym porządkiem jak w krysztale. Zamiast tego, jest podobna do liter w pisanym przesłaniu. Przesłanie nie jest skomponowane z sekwencji lister powtarzanych wielokrotnie. Innymi słowy, nie jest to pierwszego rodzaju porządek.

Rzeczywiście, litery tworzące przekaz są ułożone w sensownym porządku. Nie ma niczego wrodzonego w literach „d-a-r” (g-i-f-t), co mówiło by nam o „prezencie”. Ten sam porządek liter w języku niemieckim oznacza „trucizna”. W j. francuskim jest to szereg bez znaczenia. Jeśli trafisz na szereg liter zapisanych greckim alfabetem i nie znasz greckiego, nie będziesz w stanie tego przeczytać. Nie będziesz nawet w stnie stwierdzić czy te litery tworzą greckie słowa czy też są po prostu zbieraniną przypadkowych liter. Nie ma żadnej widocznej różnicy.

To co wyróżnia, to fakt, że jakieś szczególne, przypadkowe zgrupowanie liter nabrało znaczenia zgodnie z jakąś konwencją symboli. Niczym nie różnią się sekwencje a-n-d od n-a-d czy n-d-a dla osoby, która nie zna angielskiego. Niemniej w obrębię języka angielskiego sekwencja a-n-d jest sprecyzowana i niesie szczególne znaczenie {19}.

Nie ma żadnej wykrywalnej różnicy między sekwencją nukleotydów DNA w bakterii e-koli, a przypadkową sekwencja nukleotydów {20}. A jednak w komórce koli sekwencja „liter” jej DNA jest bardzo wyspecyfikowana. Tylko ta szczególna sekwencja umożliwia jej biologiczne funkcjonowanie.

Odkrycie tego, że życie jest w swojej istocie informacja wpisaną w DNA ogromnie zawęziło pytanie dotyczące pochodzenia życia. Stało się ono pytaniem o pochodzenie informacji. Teraz wiem, że nie ma związku między pochodzeniem porządku i pochodzeniem wyspecyfikowanej złożoności. Nie ma związku między uporządkowanym powtarzaniem wzoru i wyspecyfikowanej złożonością proteiny i DNA. Nie możemy wyciągać analogii, jak robi to wielu, między formowaniem się kryształu, a pochodzeniem życie. Nie możemy dowodzić, że skoro naturalne siły mogą być przyczyną powstania kryształu, to mogą one również być przyczyną powstania struktury materii ożywionej. Porządek jaki mamy w krysztale i płatku śniegu nie jest analogiczny do wyspecyfikowanej złożoności, jaka istnieje w organizmach żywych{21}.

Czy więc wracamy do bardziej wyrafinowanych form dowodzenia projektu? Mając pojęcie zaczerpnięte z teorii informacji nie możemy już dłużej dowodzić na podstawie porządku w ogólnym sensie. Porządek z małą ilością informacji (pierwszego rodzaju) powstaje w wyniku działania naturalnego procesu. Jednakże nie ma przekonującego eksperymentalnego dowodu na to, że porządek z wysoką zawartością informacji (drugi rodzaj porządku) może powstać w sposób naturalny. Rzeczywiście, jedynym dowodem, jaki mamy obecnie, jest taki, że stworzenie porządku drugiego rodzaju wymaga inteligencji.


Współczesność jako klucz do przeszłości

Naukowcy potrafią syntetyzować proteiny konieczne do życia. Chemicy mogą tworzyć dla celów medycznych takie rzeczy jak insulina. Powstaje pytanie: jak to robią? Z pewnością nie przez symulowanie przypadku czy naturalnych przyczyn. Produkcja takich protein jakie znajdujemy w żywych organizmach możliwa jest wyłącznie dzięki bardzo wymuszonym (zawężonym) doświadczeniom. Tylko ograniczenia nałożone na doświadczenia ograniczają 'wybory’ każdego kolejnego kroku ? oznacza to, dodawanie informacji. Jeśli chcemy spekulować na temat tego, w jaki sposób pojawiła się pierwsza informacyjna molekuła, to najbardziej sensowną spekulacją będzie stwierdzenie, że jakaś forma inteligencji była w pobliżu w tym czasie.

Naukowcy szukający pozaziemskiej inteligencji (ETI) uznaliby tego rodzaju porządek tkwiący w dochodzących z przestrzeni kosmicznych sygnałach {22}, które można odkodować, za dowód na inteligentne ich źródło. Ci naukowcy nigdy nie widzieli żadnej pozaziemskiej istoty. Niemniej jednak, rozpoznaliby podobieństwo przesłania z kosmosu do przesłania wytworzonego przez ludzką inteligencję. W podobny sposób zauważamy, że struktura protein i DNA ma wysoką zawartość informacyjną. Rozpoznajemy to podobieństwo do informacji (jak poemat czy komputerowy program) stworzonej przez ludzką inteligencję. Zatem możemy poprawnie wnioskować, że źródłem informacji zawartej na molekularnym poziomie była prawdopodobnie inteligentna istota{23}. Co więcej, nie znamy żadnego innego źródła informacji. Wysiłki skierowane na stworzenie przez przypadek czy naturalne siły molekuł niosących informację zawiodły. Nie widzieliśmy twórcy, ani nie obserwowaliśmy dzieła stworzenia. Niemniej jednak, uznajemy tego rodzaju porządek za pochodzący wyłącznie od inteligentnej istoty.

Mając te nowe dane pochodzące z biologii molekularnej i teorii informacji, możemy teraz dowodzić inteligentnej przyczyny pochodzenia życia. Opiera się to na analogii między kodem DNA i pisanym językiem. Nie możemy zidentyfikować jego źródła ani trochę lepiej jak wyłącznie na podstawie naukowych danych. Nie możemy dostarczyć nazwy tej inteligentnej przyczyny. Nie możemy mieć pewności na podstawie danych doświadczalnych DNA czy ta inteligencja jest w gdzieś w kosmosie, lecz poza ziemią, jak zapewniają Hoyle i Wickramasinghe {24}. Może znajdować się poza kosmosem jak utrzymuje historyczny teizm. Wszystko, co możemy powiedzieć, na podstawie danej struktury molekuły DNA,to jest to, że z pewnością uzasadnione jest wnioskowanie, iż jakiś inteligentny czynnik stworzył ją. Życie raczej pochodzi od  kogoś niż od  czegoś„. Możemy uda się zidentyfikować ten czynnik bardziej szczegółowo przy pomocy innych argumentów. Możemy, na przykład, uzyskać pewien wgląd dzięki argumentom historycznym, filozoficznym i teologicznym lub przez rozważanie odpowiednich linii dowodowych
pochodzących z innych dziedzin nauki. Niemniej jednak, na podstawie naukowych danych dotyczących wyłącznie DNA możemy obstawać tylko przy istnieniu inteligentnej przyczyny.

Wyraźmy jasno kroki tego dowodu. Czy zaspokaja ono zasadę analogii. Tak. Po pierwsze, ustaliliśmy, że istnieje analogia między rodzajem porządku jaki obserwujemy w materii ożywionej a tym rodzajem, który widzimy w innych zjawiskach wytworzonych przez ludzką inteligencję{25}.
Przykładów wyspecyfikowanej złożoności mamy pod dostatkiem: książki, maszyny, mosty, dzieła sztuki, komputery. Wszystkie to są ludzkie artefakty. Zgodnie z naszym doświadczeniem wyłącznie ludzki język i ludzkie artefakty pasują do wyspecyfikowanej złożoności widocznej w proteinach i DNA. Po drugie, pytamy jakie jest źródło porządku tych współczesnych przykładów? Wiemy z jednolitego doświadczenia, że jego źródłem jest ludzka inteligencja.

Pozostaje pytanie, czy jest uprawnione używanie takiego argumentowania do wyciągania wniosku o istnieniu inteligentnej przyczyny przed pojawieniem się ludzkich jednostek. Utrzymuję, że tak jest. Zjawiska z przeszłości, znane z jednolitego doświadczenia jako podobne do siebie w tym, że źródłem ich powstania jest wyłącznie inteligencja, same w sobie są dowodem na to, że takie źródło istnieje. Nawet najbardziej proste formy życia, zawierające swoje składy DNA charakteryzują się wyspecyfikowaną złożonością. Zatem samo życie jest pierwszorzędnym dowodem na to, że jakieś formy inteligencji istniały w czasie ich początków {26}.

Prawdą jest, że nasza doświadczalna wiedza na temat inteligencji jest ograniczona do organizmów zbudowanych na węglu, w szczególności ludzkich istot. Niemniej, naukowcy już spekulują na temat innych rodzajów inteligencji, to jest nie ludzkich, poważnie poszukując ETI{27}. Niektórzy nawet utrzymują, że inteligencja istnieje w skomplikowanych, niebiologicznych obwodach komputerowych. Współcześnie naukowcy myślą nad inteligencją uwolnioną od biologii, takiej jaką znamy. Dlaczego by więc nie myśleć o istocie inteligentnej istniejące przed pojawieniem się biologicznego życia na tej
planecie.


Jednolite doświadczenie

W kategoriach naukowych, kryterium analogii jest tak samo ważne ja zasada jednolitości.

Jest takie powiedzenie, że nasze przeszłe teorie muszą odwoływać się do przyczyn podobnie, jak te działaje dziś. Dawid Hume uchwycił tą samą ideę w zwrocie „jednolite doświadczenie”{28}.

Jeśli chodzi o pochodzenie życia, naszym jednolitym doświadczeniem jest to, że potrzebny jest inteligentny czynnik, aby wygenerować informację, kod, wiadomość. Jako rezultat, jest sensowne wnioskować, że była inteligentna przyczyna pierwotnego kodu DNA. DNA i pisany język jednakowo ujawniają własności wyspecyfikowanej złożoności. Skoro znamy inteligentną przyczynę, która tworzy pisany język, jest więc pełnoprawne przyjąć, że inteligentna przyczyna jest źródłem DNA.

Zdefiniowaliśmy kod DNA jako wiadomość. Jasne jest więc obecnie, że twierdzenie, że DNA powstało przez działania materialnych sił to tak, jakby powiedzieć, że informacja może powstać w taki sam sposób. Niemniej jednak, materialna podstawa wiadomości jest całkowicie niezależna od transmitowanej wiadomości. Materialna podstawa nie może mieć nic wspólnego z pochodzeniem wiadomości. Ta wiadomość wykracza poza chemię i fizykę {29}.

Gdy mówię, że wiadomość jest niezależna od medium, które ją przenosi, mam na myśli to, że materiały użyte do przekazania wiadomości, nie mają żadnego wpływu na zawartość informacji. Zawartość nie zmienia się w zależności od tego, czy piszę pastelą czy tuszem. Jest również nietknięta, jeśli napiszę kredą czy ołówkiem. Mogę powiedzieć to samo bez względu na to czy używam do tego palca i piszę na piasku. Mogę wykorzystać dym i narysować na niebie to samo. Mogę przetłumaczyć to na kropki i kreski kodu Morse’a. Nawet ludzie trzymający transparent na meczu piłkarskim mogą przekazać tą samą wiadomość.

Istotą jest to, że nie ma żadnej relacji między informacją i podstawowym materiałem użytym do przekazania jej. Tusz, kreda, których używam do napisania nie wyglądają same w sobie na czerwone, ani nie smakują jak słodkie jabłka. Nie ma niczego w molekułach tuszu, co zmuszało by mnie do napisania dokładnie lub wyłącznie tego właśnie szczególnego zdania. Informacja przekazywana przez moje pisanie nie jest zawarta w tuszu, którego używam. Zamiast tego, zewnętrzne źródło wymusza informację na tuszu, używając elementów jakiegoś szczególnego lingwistycznego systemu symboli.

Podobnie i informacja zawarta w kodzie genetycznym jest całkowicie niezależna od chemicznego składu molekuły DNA. Informacja przekazywana przez sekwencje zasad nie ma nic wspólnego z samymi zasadami. Nie ma niczego w samych
substancjach chemicznych, co daje początek komunikacji transmitowanej do komórki przez cząsteczkę DNA. Te raczej oczywiste fakty są druzgocące dla każdej teorii, która zakłada, że życie pojawiło się pierwotnie dzięki działaniu naturalnych sił. Takie teorie dominują dziś intelektualny krajobraz. Niektóre z nich zakładają, że samoorganizacyjne zdolności wewnątrz samych substancji chemicznych stworzyły informację w cząsteczce DNA {30}.

Inni przypuszczają, że zewnętrzna samoorganizująca siła stworzyła DNA  {31},{32} ,{33}.

Jednak jest to równoznaczne z powiedzeniem, że materia użyta do transmisji informacji również wyprodukowała tą informację. Jest to tak, jakbym miał powiedzieć, że chemiczne własności samego tuszu spowodowały, że napisałem „Jabłka są słodkie”.

Możemy użyć jeszcze silniejszego stwierdzenia. Przyjęcie, że materiał spowodował pojawienie się życia faktycznie sprzeciwia się zasadzie jednolitości. Jednolite doświadczenie ujawnia, że tylko inteligentna przyczyna regularnie tworzy wyspecyfikowaną złożoność. Oczywiście, nadal można się upierać przy tym, że nieinteligentna, materialna przyczyna jest źródłem wyspecyfikowanej złożoności, nawet pomimo tego, że nie obserwujemy tego regularnie. Możemy twierdzić, że w rzadkich przypadkach, pomimo trywialnie małego prawdopodobieństwa, takie zdarzenia mogą mieć miejsce. Problem jest jednak taki, że dowodzenie w taki sposób nie ma już nic wspólnego z nauką. Regularne doświadczenie, ważkie prawdopodobieństwo i niewielkie możliwości są podstawą nauki.

Darwin przekonał wielu wiodących intelektualistów swoich czasów, że projekt w świecie jest tylko widoczny, i że jest on wynikiem naturalnych przyczyn. Niemniej jednak obecnie, sytuacja dramatycznie się zmieniła, choć niewielu uznało znaczenie tego. Wyjaśnienie DNA i rozplątanie tajemnic kodu genetycznego, otwarło nowe możliwości widzenia prawdziwego projektu we wszechświecie.


Przypisy:


{1}William Paley, [1802], 1835. Natural Theology, Boston: Gould, Kendall
and Lincoln.


{2}Charles Darwin, The Origin of Species, [1859], 1963. New York: Washington
Square Press.


{3}James S. Trefil, 1983. The Moment of Creation. New York: Charles Scribner’s
Sons.


{4}Sir Karl Popper and Sir John Eccles, 1977. The Self and Its Brain, New
York: Springer-Verlag.


{5}Claude E. Shannon and Warren Weaver, 1964. The Mathematical Theory of Communication.
Urbana: University of Illinois Press.


{6}J.D. Watson and F.H.C. Crick, 1953. „The Structure of DNA,” Cold Spring
Harbor Symposium Quantitative Biology 18: 123.


{7}Hubert P. Yockey, 1981. „Self Organization Origin of Life Scenarios and
Information Theory,” J. Theoret. Biol. 91, 13. Quote on p. 16.


{8}C. Thaxton, W. Bradley, and R. Olsen, 1984. The Mystery of Life’s Origin,
New York: Philosophical Library. See Epilogue.


{9}C. Thaxton, 1987. Origins and Natural Science, (to be published).


{10}Origins, 1984. The Bhaktivedanta Institute, 3764 Watseka Avenue, Los
Angeles, CA 90034. Copies may be purchased from a local Hare Krishna representative
or by contacting the Institute directly.


{11}Isaac Newton, [1687], 1952. „General Scholium,” Mathematical Principles
of Natural Philosophy, Chicago: Great Books of the Western World. R.M. Hutchins,
ed., p. 369.


{12}Frederick Ferre, 1973. „Design Argument,” Dictionary of the History of
Ideas, Vol. I., New York: Charles Scribner’s Sons, p. 673.


{13}Osoba akceptująca inteligentną przyczynę może odpowiedzieć na to po prostu
cofając pytanie o jeden krok wstecz. Nadal mamy przypadki tego porządku wbudwane
w molekuły wody, co powoduje, że krystalizują się one w tak wspaniałe wzory.
Skąd ten porządek pochodzi?


{14}Faktycznie owe „nacięcia” nie pojawiły się w wyniku konwenjconalnego działania
dłuta artysty. Małe ładunki wybuchowe zostały użyte do odrzucenia niepotrzebnego
granitu , zwyczajnie dodając do cudów Narodowy Pomnik.


{15}Ten termin pochodzi od Leslie Orgel, 1973. The Origins of Life, New York:
John Wiley & Sons, p. 189.


{16}Leslie Orgel, 1973. The Origins of Life, New York: John Wiley & Sons,
p. 190.


{17}ibid, p. 189.


{18}Matematnyczne podstawy rozróżniania porządku od złożoności zostały podane w: H. Yockey, 1977. „A Calculation of the Probability of Spontaneous Biogenesis by Information Theory,” J. Theoret. Biol. 67, 377.


{19}W barwnym wyjaśnieniu Henry Quastler’s jest to ?zapamiętany przypadkowy wybó? (accidental choice remembered). The Emergence of Biological Organization, New Haven: Yale University Press, 1964, pp. 15-17.


{20}Bez różnicy, to jest w kategoriach podstawowej sekwencji nukleotydów. Są inne różnice, lecz między DNA żywych istot, a przypadkową miksturą nukleotydów. Największa różnica jest taka, że DNA materii ożywionej zawiera optycznie aktywną, prawoskrętną d-desoksyrybozę, podczas gdy przypadkowe mieszaniny zawierają równe ilości d-, l-, oraz prawo i lewo skrętnych form. .


{21}H. Yockey, ibid, p. 380.


{22}W przypadku starożytnych egipskich hieroglifów naukowcy mogli tylko zgadywać to, że znaki zawierają przesłanie do czasu, gdy został odkryty Rosetta Stone jako klucz do odkodowania znaków. Podobnie i tutaj, bez klucza dekodującego, przesłanie z przestrzeni mogło by być nigdy nie rozpoznane czyli nie zrozumiane.


{23}Przeciwny do tego jest „dowód jutro” ? jutro znajdziemy naturalną przyczynę. Niemniej, skoro mamy już wyraźne, bezbłędne dowody na inteligentny wytwór wyspecyfikowanej złożoności, ciężar pokazania, że również naturalna przyczyna może to wytowrzyć spoczywa na oponentach.


{24}Fred Hoyle and Chandra Wickramasinghe, 1981. Evolution From Space, New York: Simon and Schuster. Należy zwrócić uwagę na to, że Hoyle i Wickramasinghe nie dowodzą inteligentnej przyczyny, lecz sprzeciwiają się naturalnej przyczynie.


{25}David Hume, [1748], 1952. An Enquiry Concerning Human Understanding, Chicago: Great Books of the Western World. R.M. Hutchins, ed., pp. 462, 499. „Od przyczyn, które wydają się być podobne, spodziewamy się podobnych efektów… obowiązuje ta sama zasada, bez względu na to czy przypisana przyczyna jest brutalną nieświadomą materią, czy racjonalną inteligentną istotą”.


{26}Zauważ podobieństwa do prób określenia czy jakiś pozaziemski kontakt z ziemią miał miejsce w przeszłości. Carl Sagan mówi: „przekonujące byłoby znalezienie jakiegoś szczególnego rodzaju artefakt. Jeśli artefakt technologii został przekazany starożytnej cywilizacji ? artefakt, który stoi ponad technologicznymi zdolnościami tej pierwotnej cywilizacji ?
mielibyśmy interesujący i z pierwszej ręki przypadek pozaziemskich odwiedzin”. The Cosmic Connection, 1973. Garden City, NY: Anchor Books, p. 205.


{27}Dziwaczną historią poszukiwania pozaziemskiej inteligencji (SETI), lecz ścisłą jeśli chodzi o procedurę, jest Contact by Carl Sagan, 1985. New York: Simon and Schuster.


{28}Argument Hume’a na podstawie „jednolitego doświadczenia” był całkiem ogólny, znajdujący swoje zastosowanie w nauce i religii. David Hume, sceptyk, używał tego argumentu przeciwko cudom. „Musi więc być jednolite doświadczenie przeciwne każdemu jednemu cudowi”. Enquiry, p. 491.


{29}Michael Polanyi, August 21, 1967. „Life Transcending Chemistry and Physics,” Chem. & Engr. News, p. 54.


{30}S. W. Fox and K. Dose, 1972. Molecular Evolution and the Origin of Life, San Francisco: W. H. Freeman.


{31}M. Eigen, W. Gardiner, P. Schuster, and R. Winkler-Oswatitsch, 1981. „The Origin of Genetic Information,” Scientific American 244(4), 88.


{32}G. Nicolis and I. Prigogine, 1977. Self-Organization in Nonequilibrium Systems, New York: Wiley Interscience.


{33}A. Babloyantz, 1986. Molecules, Dynamics, and Life, New York: John Wiley & Sons, Inc.


? Leadership University 2002

Copyright/Reproduction Limitations

Unless preceded by another copyright in the text of the previous article, this data file/document is the sole property of Leadership U., It may not be altered or edited in any way. It may be reproduced only in its entirety for circulation as „freeware,” without charge. All reproductions of this data file and/or document must contain the copyright notice (i.e., Copyright ? 1995-2002 Leadership U.) and this Copyright/Reproduction Limitations notice.

This data file/document may not be used without the permission of Leadership U. for resale or the enhancement of any other product sold.

The content of some files are also protected under additional copyrights.

Christian Leadership Ministries
P.O. Box 129
4901 Keller Springs Road
Suite 106
Addison, TX 75001

Phone: 972-713-7130

Fax: 972-713-7670

Email: lu@clm.org

aracer

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.