Modlitwa kontemplacyjna dotyczy intymnosci z Bogiem. Choc w praktyce wychodzi to daleko poza metodologie, to jednak w sercu jest to bardzo podstawowe. Modlitwa kontemplacyjna, czy tez to, co nazywamy nasiakaniem w Rzece Bozej obecnosci, to po prostu regularne wydzielania czasu przeznaczonego wylacznie na intymne spotkania z Panem.#
Modlitwa kontemplacyjna dotyczy intymności z Bogiem. Choc w praktyce wychodzi to daleko poza metodologie, to jednak w sercu jest to bardzo podstawowe. Modlitwa kontemplacyjna, czy tez to, co nazywamy nasiąkaniem w Rzece Bozej obecności, to po prostu regularne wydzielania czasu przeznaczonego wylącznie na intymne spotkania z Panem.
Niestety wielu wspólczesnych chrześcijan, pomimo ze desperacko spragnionych intymności z Bogiem, denerwuje sie na sam dLwiek takich slów jak kontemplacja, medytacja, wyciszenie, nie wspominając o dyscyplinie, z powodu skojarzen z New Age i okultyzmem. Staje sie zatem wazne, abyśmy wyraLnie dostrzegli róznice miedzy biblijną modlitwą kontemplacyjną, a jej poganskimi falszerstwami. Jak wiec to rozróznimy? Na początku trzeba stwierdzic, ze chrześcijanska modlitwa kontemplacyjna nie ma nic wspólnego z technikami New Age, tak wiec nie pozwól na to, aby sam termin „modlitwa kontemplacyjna” odrzucal cie. Chrześcijanska modlitwa kontemplacyjna jest biblijną koncepcją, która zawiera w sobie „bycie w ciszy i poznawanie, ze On jest Bogiem” (Ps. 46,11), medytacje i refleksje o Panu. Stąd modlitwa ta nie przechodzi w koncentracje na sobie czy czlowieku, lecz jest zawsze skupiona na Jezusie.
Jest to podróz wzdluz rzadko uczeszczanej drogi z porozrzucanymi cialami meczenników i świetych, którzy byli ekskomunikowani czy w inny sposób „dyscyplinowani” przez kościól, bo po prostu szukali glebokiej osobistej wiezi z Bogiem. Jest to ściezka wypelniona ludLmi, których serca zostaly porwane przez Pana Jezusa Chrystusa, którzy oddali sie temu, aby ich umysly byly przesiąkniete niebem po to, aby mogli stac sie ziemskim dobrem.
CZYM JEST MODLITWA KONTEMPALCYJNA
Niezwykle trudna jest do adekwatnego opisania w slowach, poniewaz jest doświadczeniem. Kazdy kto mial kiedykolwiek glebokie poruszenie emocjonalne czy duchowe doświadczenie wie, jak trudno jest to wyjaśnic komuś innemu. Jedną z przyczyn nieporozumien dotyczących tej modlitwy jest wlaśnie fakt, ze jest nie do opisania. Czym innym jest doświadczenie laski Bozej intymnej bliskości; a czym innym zdolnośc do przekazania tego slowami. Czasami ktoś, kto ma prawdziwe doświadczenia z Bogiem wyraza to w taki sposób, ze denerwuje bardziej konserwatywną cześc kościola i spoleczenstwa. Taki czlowiek jest wtedy określany heretykiem podczas, gdy w rzeczywistości wyraza sie niezdarnie.
Jezyk chrześcijanskiej modlitwy kontemplacyjnej nie jest jezykiem teologicznym czy doktrynalnym. Jest to jezyk intymności, milości, a wiec przesady. W miare jak nasze wewnetrzne doświadczenie z Bogiem poglebia sie, moze sie stawac coraz trudniejsze wyrazanie tego. Moze to byc tak cenne i tak subtelne, ze staje sie dla nas świete, tak jak jest świete dla Boga. W koncu wszystko zostaje zredukowane do wyznania Waltera Hiltona: „kontemplacja jest ogniem milosnym z oddaniem.”
Modlitwa kontemplacyjna zanurza nas w Bozej ciszy i pomaga wypuścic spod kontroli nasze zycie, które, w celu wypelnienia, opiera sie na tym świecie. To spolecznośc z Bogiem zwieksza naszą świadomośc obecności Pana. W miare jak stajemy sie świadomi Jego obecności chetniej poddajemy sie oczyszczającej i uświecającej pracy Ducha Świetego, który wprowadza nas do miejsca poddania.
Modlitwa kontemplacyjna jest doświadczeniem odpoczynku w Bogu, które rozwija zrozumienie, ze Bóg mieszka w tobie. Nie jest to zawieszenie wszelkiej aktywności , lecz mówienie „tak” na Bozą obecnośc. Wydaje to w tobie wszelkie owoce Ducha Świetego. Gdy Duch zanurza cie w jego uzdrawiającej milości, pomaga ci to kochac Go tylko dla Niego samego i wprowadzic to doświadczenie do wszystkich dziedzin zycia. Duchowa pociecha jaką otrzymujesz bezpośrednio z kontaktu z Duchem Świetym w czasie kontemplacji czy nasiąkania moze byc tak bardzo satysfakcjonująca, ze moze prowadzic do duchowego obzarstwa. Wtedy zaczynasz szukac tylko przyjemności doświadczenia bardziej niz Samego Boga. Zrozum, ze Pan poprowadzi cie do równowagi miedzy wewnetrznym zyciem, a zewnetrzną aktywnością w sluzbie. Modlitwa kontemplacyjna stworzy intymną wieL z Bogiem, która automatycznie spowoduje sluzbe dla innych, prowadząc ich do tesknoty za poznaniem Go.
DROGA DO MODLITWY KONTEMPLACYJNEJ
O ile nie ma zadnych twardych czy trudnych zasad, o tyle, mówiąc ogólnie, istnieją trzy stopnie, czy fazy, przez które bedziesz przechodzil na drodze do obszaru modlitwy kontemplacyjnej. Wielu z pisarzy w historii kościola zidentyfikowalo te stopnie jako wspomnienie, modlitwa ciszy i duchowa ekstaza. Pierwszym stopniem jest umozliwienie Duchowi Świetemu oczyszczenia i uzdrowienia duszy. Oznacza to nauke odrzucania wszelkich zaklócen jakie wprowadzają: chec rywalizacji, koncentracja na przeszlości w postaci wlasnych win czy zranien, koncentracja na przyszlości w postaci poszukiwania prowadzenia Bozego, slów czy niewypelnionych obietnic, lecz wylącznie na Bogu „tu i teraz.” Wspomnienie oznacza uczenie sie Piotrowego nakazu, aby „wszelką troske zlozyc na Niego, poniewaz On ma o nas staranie” (1 Ptr 5,7).
Gdy zaczniesz odpoczywac w Panu, proś Ducha Świetego, aby urzeczywistnil dla ciebie Jezusa. Pozamykaj wszystko; a poniewaz On jest rzeczywiście obecny, w porządku jest wyobrazanie sobie, ze On jest tutaj z tobą. Bóg stworzyl ludzką wyobraLnie i wykorzystanie jej w procesie kontemplacji jest nie tylko wlaściwe, lecz równiez najlepszym uzytkiem jaki mozemy z niej zrobic. Nie jest to to samo co wizualizacja w New Age, lecz zwykle praktykowanie obecności Bozej.
Jeśli frustracja i rozproszenie przeszkadzają to nie powinniśmy do tego dopuszczac. Zamiast tego,
powinniśmy je wznieśc do góry ku Ojcu, pozwolic Mu na zajecie sie nimi i wnieśc Jego pokój i wyciszenie do serc. Nie przychodzi to latwo ani szybko, lecz rozpoznanie tego faktu jest krokiem we wlaściwym kierunku. Innym dobrym krokiem do przodu jest rozpoznanie, ze nie jesteśmy w stanie pokonac tych przeszkód naszymi silami. Tworzy w nas niezbedne poczucie zalezności od Boga.
Drugim krokiem jest modlitwa ciszy. Richard Foster w swojej ksiązce „Prayer: Finding the Heart’s True Home” daje piekny obraz modlitwy ciszy. „W miare jak zaznajamiamy sie z jednoczącą laską wspominania, jesteśmy zachecani do przejścia do
drugiego stopnia w modlitwie kontemplacyjnej, co Teresa z Avila nazywa: „modlitwą ciszy.” Poprzez czas wspomnienia odlozyliśmy na bok wszelkie przeszkody serca, wszelkie zaklócenia umyslu, wszelkie wahania woli. Boska laska milości i adoracji przelewa sie nad nami jak oceaniczne fale... W samym centrum naszej istoty zostajemy uciszeni… Jest cisza, która niesie pewnośc, lecz jest tez cisza sluchania. Coś gleboko wewnątrz zostaje pobudzone, zwracamy na to uwage. Duch zostaje postawiony w stan alarmu i slucha. Jest wewnetrzne stale spoglądanie serca, zwane czasami oglądaniem Pana. Sloneczna kąpiel w cieple Jego obecności… Gdy czekamy na Pana, On laskawie daje nam ducha podatnego na nauke.”
OSTATNI STOPIEN
Ostatecznym stanem modlitwy kontemplacyjnej jest duchowa ekstaza. Slowo „ekstaza” pochodzi ze slownika greckiego „ekstasis,” zwykle tlumaczonego w Nowym Testamencie jako „zachwycenie” (w ang. „trance”). Duchowa ekstaza jest to pewna aktywnośc ducha zapoczątkowana przez Ducha Świetego, w której ktoś zostaje „pochwycony” do rzeczywistości Ducha i otrzymuje od Boga wizje i objawienia, jakie Pan chce przekazac. Nie jest to dzialanie, które mozesz podjąc, lecz dzielo, które jest wykonywane na tobie przez Boga. Ekstaza jest to modlitwa kontemplacyjna podniesiona do „-ntej” potegi. Taki stan zdarza sie bardzo rzadko, nawet uznawane autorytety w dziedzinie kontemplacyjnego zycia odkrywają, ze jest to raczej doświadczenie przelotne niz codzienne przezycie.
Czym wiec jest duchowa ekstaza? Richard Foster cytuje Teodora Brackel, holenderskiego pietyste z XVII w., który zapisal najlepiej jak potrafil: „Zostalem… przeniesiony do takiego stanu radości, a moje myśli zostaly tak pochwycone w góre, widząc Boga oczyma duszy, czulem… Bozą istote, a równocześnie odczuwalem radośc , pokój, slodycz, których nie potrafie wyrazic. W duchu bylem calkowicie w niebie przez dwa lub trzy dni.”
Celem modlitwy kontemplacyjnej nie powinno byc „osiąganie” duchowej ekstazy, czy nawet szukanie
jakichkolwiek doświadczen i duchowych „manifestacji.” Jedynym celem jest bycie z Bogiem w tym
centralnym miejscu ciszy w duchu, gdzie On pozostaje twoim „wszystkim we wszystkim.” Jest to miejsce, gdzie jesteś po to, aby czcic i adorowac Go, czekając cierpliwie i pokornie na Jego glos, i kąpiąc sie w cieplej poświacie Jego wiecznej milości.
WeL Jezusa za reke i pozwól Mu byc twoim towarzyszem, gdy bedzie cie prowadzil tą starozytną, rzadko uczeszczaną drogą. Twoja podróz zaczyna sie, gdy zaczniesz nasiąkac w Jego Rzece. Dąz do tego, aby uzyskac wiecej.