John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Dzisiaj: nadprzyrodzony Izrael.
Bóg wznieca ogień
To, co sprawia, że starożytny judaizm jest tak nadprzyrodzoną rzeczą to fakt, że to Bóg, a nie człowiek wzniecił ogień, który pochłonął ofiarę.
Człowiek nie może zbliżyć do Boga w oparciu o własne wysiłki lub sposoby. W Starym Testamencie, kiedy człowiek znajdował się w obecności Bożej, musiał zdejmować buty, ponieważ były one produktem ludzkich rąk. Nie możemy wejść w Jego obecność na podstawie tego, co zrobiliśmy. Widzimy to jasno w Wyj. 3: 5-6, kiedy Mojżesz rozmawia z Panem przy płonącym krzaku. „… Wtedy rzekł: Nie zbliżaj się tu! Zdejm z nóg sandały swoje, bo miejsce, na którym stoisz, jest ziemią świętą”.
Widzimy to również w Joz. 5: 14-15, kiedy Chrystus jako Wódz wojsk Pana mówi Jozuemu, jak zdobyć Jerycho. Nakazuje mu wtedy zdjąć buty w Jego obecności. (To nie był anioł rozmawiający z Jozuem, ale Chrystus. Dowodem tego jest 1) fakt, że przyjął cześć, 2) polecił Jozuemu zdjąć buty, a 3) że w rozdziale 6 czytamy, przechodząc od naturalnego widzenia do rzeczywistej perspektywy, że 'Pan powiedział …’ w ich rozmowie. Wyrzuć więc książki, które mówią, że był to posłany anioł, ponieważ wprowadzają tylko zamieszanie.)
Człowiek nie może przyjść do Boga na bazie własnych dokonań. Z tego też powodu Bóg, dając instrukcje wzniesienia ołtarza ofiarnego powiedział, że nie mogli obrabiać go w żaden sposób – musieli używać do budowy skał w postaci, w jakiej je znaleźli, ponieważ jakakolwiek ich obróbka byłaby próbą dołożenia własnych wysiłków do zbawienia. (Wyj. 20:25)
Ogień Pana
Mając już zrozumienie tego, że przebywanie z Panem zależy całkowicie od Niego i nic tu nie wnosimy, spójrzmy na całopalną ofiarę, która jest tematem pierwszych rozdziałów Księgi Kapłańskiej. Pierwszą ofiarą, która widzimy w Biblii jest to, gdy Pan Bóg (Chrystus) zabił zwierzę i z jego skóry uczynił okrycie dla Adama i Ewy (I Mojż. 3:21). To była dla nich lekcja poglądowa tego, jak w przyszłości On stanie się ostateczną ofiarą dla człowieka, w którą będą mogli się przyodziać. W Rodz. 4 widzimy Kaina, który odrzuca zbawienie dzięki tej łasce i decyduje się przyjść do Boga w oparciu o własne uczynki i składa ofiarę z warzyw, nad których uprawą tak ciężko pracował. Jednak nie możemy przyjść do Boga w oparciu o naszą pracę, nasze wysiłki, nasze sposoby.
Pan nie przyjął jego ofiary, ponieważ była ona jego własnym wysiłkiem, podczas gdy przyjął ofiarę Abla, która była krwią niewinnej ofiary wybranej ze stada. Dlatego też Kain jest ojcem wszystkich fałszywych religii i fałszywych wysiłków, aby przyjść do Boga w oparciu o własne uczynki. Jako przykład możemy tu wspomnieć różne obrzędy religijne z całego świata, które wymagają specjalnych modlitw i uczynków, aby móc przyjść do Boga, wywrzeć na nim wrażenie lub go poruszyć.
Mojżesz napisał Księgę Rodzaju, tak więc dla niego i dla nas jest to zrozumiałe, że ogień spadł z nieba, aby pochłonąć ofiarę Abla, a nie Kaina. Stąd też było wiadomo, która ofiara została przyjęta. To ustanowiło wzór, według którego to Bóg spuszczał ogień, który spalał całkowicie ofiarę, że nic z niej nie zostawało.
Powtarza się to w całej Księdze Kapłańskiej – niech nic nie pozostanie z ofiary całopalnej. Wszystko musi być całkowicie spalone. Pan powiedział Izraelowi w czasie pierwszej Paschy (Wyj. 12:10): „Nie pozostawiajcie z niego nic do rana, a jeśli z niego zostanie coś do rana, spalcie to w ogniu”. To oczywiście przedstawia Jezusa na krzyżu, że Jego „całopalenie” za grzechy było pełne, całkowite, skończone w 100%.
Mojżesz i Aaron – Kapł. 9: 23-24, w czasie pierwszej ofiary składanej wg. nowego kapłaństwa sprawowanego przez Aarona: „Mojżesz i Aaron weszli do Namiotu Zgromadzenia, a potem wyszli i błogosławili lud, a chwała Pana ukazała się całemu ludowi. Wyszedł bowiem ogień od Pana i strawił na ołtarzu ofiarę całopalną i tłuszcz. A gdy to ujrzał cały lud, wydał radosny okrzyk i padł na twarz”.
Gedeon – W Sędz. 6: 20-24 Gedeon widzi anioła Pana (Chrystusa), który powołuje go, aby poprowadził Izrael przeciwko Midianitom i został sędzią Izraela. Gedeon składa ofiarę z mięsa i przaśnego chleba i kładzie je na skalnym ołtarzu. „Anioł Pański” dotknął skały swoją laską i wybuchł ogień, który strawił ofiarę, i „anioł Pański” odszedł. Gedeon nie rozpalił ognia – zrobił to „anioł Pański”. Gedeon, znając historię i zdając sobie sprawę, że widział Pana twarzą w twarz, zapłakał. Wtedy Pan przemówił do niego i zapewnił, że nie umrze. Po spotkaniu, gdy nie umarł, Gedeon nazwał Pana „Jehowa Szalom” – Bóg Pokoju.
Samson – Około 50 lat później, w Sędz. 13: 16-20, „anioł Pański”’ ukazuje się mężczyźnie imieniem Manoach oraz jego żonie, mówiąc im, że pocznie i urodzi Sędziego Izraela, który od poczęcia będzie nazarejczykiem. Przyszli rodzice Samsona składają Panu ofiarę wdzięczności za proroctwo, a Manoah, nie wiedząc, z kim rozmawia, pyta Go o imię.
Werset 18: „Anioł Pański rzekł do niego: Czemu się pytasz o moje imię? Ono jest dziwne (przedziwne)” (Hebr .: Cudowne, niezrozumiałe, majestatyczne), po czym wstąpił do nieba w płomieniu ofiary i zniknął mu z oczu. To przypomina nam o Iz. 9: 6, gdzie czytamy o Mesjaszu: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca…..”
Manoach powiedział swojej żonie, że widzieli Boga twarzą w twarz i teraz na pewno umrą. Jego żona, będąc mądrzejszą i zachowując zdrowy rozsądek powiedziała w wersecie 23 „…Gdyby Pan miał zamiar pozbawić nas życia, nie przyjąłby z rąk naszych całopalenia i ofiary pokarmowej ani też nie okazałby nam tego wszystkiego, ani też nie objawiłby nam teraz takich rzeczy”.
Salomon – W II Kron. 7: 1-3, kiedy Salomon poświęcił swoją świątynię, napisane jest: „A gdy Salomon zakończył modlitwę, spadł ogień z niebios i strawił ofiarę całopalną i ofiary rzeźne, a chwała Pańska wypełniła świątynię. I nie mogli kapłani wejść do świątyni Pańskiej, gdyż chwała Pańska wypełniła świątynię Pańską. Wszyscy synowie izraelscy zaś, widząc ogień spadający i chwałę Pańską nad świątynią, przyklęknęli twarzą do ziemi na posadzce i oddali pokłon, wysławiając Pana, że jest dobry i że na wieki trwa łaska jego”.
Eliasz – W I Król. 18: 36-39 znajdujemy najbardziej znany przykład wzorca, w którym Bóg wznieca ogień na ofiary całopalne – to historia Eliasza i proroków Baala. Niestety większość pastorów i szkółek niedzielnych zaniedbuje nauczania szerszej prawdy pokazując, jakoby był to odosobniony przypadek. Podchodząc w ten sposób możemy zastanawiać się, skąd Eliasz był tak pewien, że jego plan zadziała? Niektórzy błędnie myślą, że sam wpadł na ten pomysł, albo też jego wielka wiara spowodowała, że Bóg odpowiedział ogniem. Wiara nie jest niezależna od Boga, ale jest raczej naszą odpowiedzią na łaskę, którą nam objawia. Eliasz po prostu postępował zgodnie z Jego Słowem z Księgi Kapłańskiej, którego nie przestrzegano w Izraelu od lat.
Eliasz wiedział o tym wszystkim i dlatego poczekał do pory standardowej ofiary wieczornej składanej o godzinie 15:00 wiedząc, że Bóg odpowie ogniem, aby pochłonąć ofiarę. Bawił się więc z prorokami Baala, oskarżając go o to, że być może jest w toalecie, a może tez pojechał na wycieczkę. Gdy zbliżała się godzina piętnasta, z przekonaniem polecił ludziom, aby polewali ofiarę wodą, ponieważ chciał im pokazać, że nie zamierza dokonać jakiejś magicznej sztuczki i podstępem rozpalić ogień.
„Prorok Eliasz przystąpił i rzekł: Panie, Boże Abrahama, Izaaka i Izraela! Niech się dziś okaże, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja twoim sługą i że według twego słowa (instrukcji z Księgi Kapłańskiej) uczyniłem to wszystko. … Wtedy spadł ogień Pana i strawił ofiarę całopalną i drwa, i kamienie, i ziemię, a wodę, która była w rowie, wysuszył”.
Od Abla do Mojżesza, od Gedeona do Manoacha, od Salomona do Eliasza, Boży wzorzec był taki, że to ogień z nieba pochłaniał ofiarę całopalną. To obraz Jezusa na krzyżu, który całkowicie zgładził grzechy świata.
Chrześcijanie – wierzący, którzy zmagają się ze swoim zbawieniem, którzy zastanawiają się, czy może Bóg ich odrzucił, chociaż przecież wierzą w Jezusa i kochają Boga – to, co widzimy w Księdze Kapłańskiej i innych fragmentach, niech przyniesie im ogromny pokój. Ofiara Jezusa na krzyżu, transakcja dokonana pomiędzy Nim a Jego Ojcem, była dziełem kompletnym. Z naszego grzechu nic nie pozostało. Jak napisał to Paweł w 2 Kor. 5:17: „Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe”.
Nie ma tu żadnego „no tak, ale”. Nie ma tu miejsca na żadne „no ale nie wiesz, co ja zrobiłem”. Ofiara całopalna spaliła nie tylko grzech pierwotny, ale grzech w ogóle. Świadomość, że prawnie rzecz biorąc nasz grzech, który może popełnimy jutro, w przyszłym miesiącu lub w przyszłym roku, został już spalony w ofierze Jezusa, prowadzi nas do większej świętości.
Wiedząc, że nasze przyszłe grzechy, zostały spalone w ofierze Jezusa, zachęca nas to do podjęcia wszelkich wysiłków, aby poznawać Go i zbliżyć się do Niego bardziej, ponieważ nie ma już niczego, co oddziela nas od Ojca. Wiedza ta usuwa strach przed Bogiem – wszystko, co kiedyś było między nami, nawet przyszłe grzechy, które jeszcze nie zostały przez nas popełnione, zostały już nam wybaczone. Biegnijmy więc prosto w Jego objęcia!
Będziemy to kontynuować.
John Fenn