Piotr Zaremba
Pobudzony tekstem o Psalmie 51 postanowiłem spisać moje przemyślenia na temat kapłańskiego błogosławieństwa.
Powt. 6:24-27:
Tak będziecie błogosławić synów izraelskich, mówiąc do nich: Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże; niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie; niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój. Tak będą wzywać imienia mojego nad synami izraelskimi, a Ja będę im błogosławił.
Ta modlitwa jest wspaniałym przykładem tego, czym „są tylko cienie rzeczy przyszłych; (a) rzeczywistością (którą) natomiast jest Chrystus”.
Piękna modlitwa, błogosławieństwo, chyba popularna i lubiana, ale…
każdy element tego błogosławieństwa wypełnił się w Chrystusie (p. również Psalm 51). Nie musimy modlić się o to, prosić, ponieważ mając Chrystusa, mamy to wszystko, a nawet w każdym przypadku znacznie więcej. Nie tylko „cień”, lecz samego „Chrystusa, który jest wszystkim we wszystkim”.
Spójrzmy na nią z perspektywy Nowego Przymierza:
(24) Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże;
Nowe Przymierze:
Ef 1:3
Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios;
1Ptr 1
… mocą Bożą strzeżeni jesteście przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym
(25) niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie;
Nowe Przymierze
2Kor 4:6
Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym.
1J 4:9
W tym objawiła się miłość Boga do nas, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy przezeń żyli.
(26) niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój.
2Kor 13:5
… czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was?
Ef 2:17
… przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko.
Rzm 5:1
Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa,
Ciekawe jest to, że wszystkie błogosławieństwa Starego Przymierza są udzielane niejako „z zewnątrz” (cień), a te, które mamy w Chrystusie są umieszczona wewnątrz, w sercu, w duchu człowieka wierzącego (rzeczywistość w Chrystusie).
Tak więc, modlitwa, proszenie o coś co już jako wierzący mamy nie ma sensu, a raczej wręcz utrudnia przyjęcie wiarą tego i korzystanie z tych dobrodziejstw.