
Proszę o wzięcie pod uwagę wsparcia tej zrzutki.
Piotr Zaremba
Budowanie kościoła i zachęcanie do głębszego szukania Boga
Jeden z mistrzów, mężów wiary, ubiegłego stulecia, dawno nie zajmowałem się tymi tekstami, a mnie osobiście budują bardziej niż wszystkie współczesne „wynalazki”.
Bardzo polecam ten, jak i wszystkie teksty z trochę już zapomnianej strony.
Daniel Pontious
Wielu spośród nas czuje się tak, jakby utknęli i wydaje się, jakby się nic nie działo. Wszystko jest drętwe (z braku lepszego słowa). Wokoło jakoś prozaicznie i monotonnie, jakby Pana nie było z nami, cele wydają się niewyraźne, aż do tego stopnia, że czujemy się całkowicie odstawieni. To poczucie pozostawienia to nie tylko pozostawienie służby, lecz relacji z Bogiem i relacji ludźmi. Doszło do tego, że zaczęło się nawet kwestionowanie zbawienia i poszukiwanie w sobie Wielkiego Grzechu, który został nieświadomie popełniony. Niemniej, w większości przypadków nie taka jest przyczyna tego czasu posuchy.
Prawda jest taka, że nic z tego, co się dzieje, nie ma nic wspólnego z grzechem, lecz najprawdopodobniej ma tu miejsce przechodzenie przez OKRES WYSUSZENIA. Każdy, kto ma jakiekolwiek pojęcie o uprawie roślin, zrozumie ten aspekt życia, ponieważ proces uprawy czegokolwiek obejmuje Czas Siania, Czas Wzrostu i Czas Żniwa.
Zasianego ziarna nie można stale podlewać wodą, ponieważ nie wyrośnie, jak trzeba. Do właściwego wzrostu potrzebuje wody (Słowa – Ef 5;26), odżywczych składników pochodzącego z gleby (doświadczeń w tym świecie – J 17:15) oraz światła słonecznego (Obecności Bożej – Mal 4:2). Oczywiście, nie wszystko to dzieje się równocześnie, lecz wszystko razem wzięte ma swój udział w procesie wzrostu.
Jeśli jesteś w miejscu, w którym czujesz się jakbyś wysychał, jest to coś dobrego, ponieważ tylko wtedy, gdy wysychasz naprawdę wzrastasz najbardziej. Dopóki słoneczne światło nie dotrze do Nasiona, które Duch Święty umieścił w tobie, przemiana tego Ziarna nie będzie miała miejsca i wszystko, co masz to jest to Ziarno. O ile trzymanie się Obietnicy jest ważne, patrzenie jak te Obietnice przemieniają się i stają się żywe jest znacznie lepsze!
Bóg doskonale wie, gdzie jesteś, i przystosowuje twój charakter do potrzeb i powoduje taki wzrost, który może pochodzić wyłącznie od Niego. Nie porzucił cię, nie popełniłeś nieświadomie jakiegoś strasznego grzechu, co miałoby spowodować twoją posuchę. Najprawdopodobniej jesteś obecnie w okresie, w którym czujesz się rzeczywiście bardzo suchy i czasami bardzo samotny, a to po to, aby Nowe Życie mogło pojawić się z Samego Ziarna.
Zanim ktoś zapyta czy jest jakiś sposób na szybkie wyjście z tego, polecę, aby poświęcić się Obecności Bożej, trzymać się Jego Słowa, które przekazał i nie przestać Mu ufać. On nigdy nie opuści ani nie porzuci cię, nawet gdybyś kompletnie wysechł! Gdy cierpliwie czekasz na to, aż
Nowy Wzrost i Nowe Życie wychylą się z gleby twojego życia (Jk 5:7*), te już pojawiają się na horyzoncie.
Czy wiesz kim jesteś? ❤️❤️❤️
John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
W części 4 mówiłem o kryzysie tożsamości, który to Szatan sprowadził na Adama i Ewę. Kryzys ten był kłamstwem, jednak oni w to uwierzyli. Można by powiedzieć, że chcieli wpasować się „w resztę grupy” – szatan powiedział im, że będą podobni do Boga – jak cudownie zostać częścią tej wspaniałej grupy „jak Bóg”! Więc zjedli ten owoc…
Byli gotowi porzucić swoją własną tożsamość, aby zyskać szansę stania się częścią „grupy Boga” – stania się podobnymi do Niego.
Należeć do czy też dopasować się do?
Dopasowanie się do jakiejś grupy polega na tym, że „mierzy się” ludzi i zastanawia, co zrobić, aby do nich pasować. To właśnie szatan przyniósł Adamowi i Ewie. Powiedział im, aby popatrzyli na Boga, a potem na siebie i pomyśleli, co mogą uczynić, aby stać się tacy, jak On, znający dobro i zło. Co mieli zrobić? Nic wielkiego, tylko zjeść owoc…. i to zrobili.
Kiedy szatan zaoferował im nową tożsamość, zapewniając ich, że mogą należeć do tej samej klasy, co sam Bóg – porzucili własną tożsamość, którą dał im Bóg, w imię nowej, aby wpasować się „w ten tłum” (królestwo szatana).
Jeśli należysz do jakiejś zdrowej grupy, nigdy nie zostaniesz poproszony, abyś zmienił to, kim jesteś. Odwrotnie – przynależność do czegoś faktycznie celebruje to, kim jesteś. Przynależność właśnie wymaga bycia tym, kim jesteś.
Szatan nie prosił Adama i Ewę, aby przynależeli (do czegoś) – poprosił ich, aby dopasowali się (do czegoś) – do jego planu, jego kłamstwa, jego większego planu. To jest właśnie diaboliczne w chorobie emocjonalnej: może zaoferować osobie to, czego chce, ale tylko wtedy, gdy zrobi to, co konieczne, aby się dopasować. A to oznacza zmianę tego, kim się jest.
Szatan stara się pozbawić człowieka indywidualności, ponieważ indywidualność ujawnia każdemu człowiekowi, że otrzymał od Boga wyjątkowe dary. Jeśli uda mu się sprawić, że człowiek, chcąc dopasować się do jakiejś grupy, porzuca swój indywidualizm, może prowadzić to do tego, że finalnie osoba zaczyna utożsamiać się z większą, dysfunkcyjną grupą. Takie postępowanie maskuje w grupie wszelkie problemy emocjonalne i psychiczne. Myślenie grupowe ukrywa choroby emocjonalne.
Zdrowe małżeństwo nie będzie wymagało od współmałżonka tego, by zrezygnował z bycia samym sobą, lecz będzie świętować to, jak dwie wyjątkowe osoby uczą się stawać jedno. Każdy z małżonków będzie cenił odmienność drugiego, ponieważ należą do siebie nawzajem. Zobowiązali się przecież do zmian i pracy nad samym sobą we wspólnym związku.
Niezdrowe małżeństwo, przyjaźnie, rodzina, czy też relacje zawodowe niszczą indywidualność, przez co człowiek z czasem przestaje wiedzieć, kim naprawdę jest. W pracy zaczyna się czuć jak robot, w małżeństwie jak służąca, a w przyjaźni jak osoba, która tylko daje siebie, a druga strona się nie odwzajemnia.
Tłum.: Google.
Tysiącletnie ludobójstwo Ormian dokonane przez ludy tureckie osiągnęło nowy poziom .
Kilka organizacji monitorujących – w tym Stowarzyszenie Badaczy Ludobójstwa , Genocide Watch i Lemkin Instytut Zapobiegania Ludobójstwu – oskarża Azerbejdżan o popełnienie ludobójstwa na 120 000 Ormianach mieszkających w Górskim Karabachu. Ten starożytny region ormiański, historycznie znany jako Artsakh, został zaanektowany i objęty panowaniem Azerbejdżanu w 2020 roku.
John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Błędne myślenie i złe emocje nie zawsze prowadzą do chorób emocjonalnych, jednak na całym świecie obserwujemy ogromny wzrost liczby chorób związanych z emocjami. Zaczyna się to od jednej błędnej myśli, a następnie poprzez skupianie się na niej prowadzi to do utraty równowagi w życiu. Ta nierównowaga jest ściśle powiązana z chorobą emocjonalną.
Chrześcijanie z demonami?
W Jan. 8:44 Jezus powiedział, że gdy diabeł kłamie, mówi od samego siebie. Normalnie przebywa on w sferze duchowej i rządzi swoim królestwem ciemności, więc znajduje się poza sferą świata fizycznego, jednak szuka do niej dojścia. Szuka ludzi, którzy się z nim zgadzają, co w sposób legalny zapewnia mu dostęp do ich życia.
Jeśli człowiek mu się podda, rozciąga on nad nim swój autorytet w ten sposób rozszerza zasięg swego panowania i swych wpływów. Diabeł jest spętany „łańcuchami ciemności”, ale jeśli ludzie wpuszczają go do swojego życia, jego wpływ będzie się rozszerzał.
Chociaż w duchu chrześcijanina nie ma miejsca dla żadnego innego ducha niż tylko Duch Święty, jednak jego umysł i ciało mogą wciąż flirtować z demonami, a nawet zapewnić im przyczółek. Szatan stara się wywierać swój wpływ na świat naturalny.
W umyśle sfera duchowa styka się ze sferą naturalną
Widziałem demony siedzące na ramionach ludzi, które potem wskakiwały im do umysłów. Widziały to w Duchu także inne osoby – widziały, co się dzieje, gdy pojawiają się obsesyjne myśli.
Z mojego doświadczenia wynika, że to obsesyjne myśli, które zaczynają dominować w życiu myślowym człowieka, prowadzą do problemów emocjonalnych lub psychicznych. To, gdzie obsesyjna myśl spotyka się z demonem, zależy od wielu rzeczy, a także od danej osoby.
Zauważyłem, że osoba, która utraciła równowagę we własnych emocjach i w myśleniu, zaczyna czuć się zagrożona, jeśli wchodzi w interakcję z kimś, kto kwestionuje jej przekonania. Zdolność do argumentowania swoich racji, a jednocześnie posiadania tych samych dobrych uczuć w stosunku do drugiej osoby, jest oznaką dojrzałości oraz zdrowia emocjonalnego. Jeśli różnica w doktrynie lub opinii na jakiś temat potrafi zniszczyć postrzeganie drugiej osoby, jest to oznaką niedojrzałości oraz możliwego braku równowagi emocjonalnej.
Nawet tylko ta jedna rzecz sprawia, że taka osoba często jest samotna i nie jest w stanie wejść w długoczasowe związki międzyludzkie. Dzieje się tak, ponieważ gdy ktoś ją kwestionuje, nie potrafi oddzielić tematu rozmowy od swoich emocji, wiec jej postrzeganie drugiej osoby zostaje zniszczone. To brak równowagi. W skrajnych przypadkach może prowadzić to do choroby emocjonalnej.
Tłum. Google.
Zdjęcie: Duży krucyfiks Chrystusa ze ściętą głową w wiedeńskim ogrodzie modlitewnym