Codzienne rozważania_16.03.2017

Hbr 3:4-6
ALBOWIEM KAŻDY DOM JEST PRZEZ KOGOŚ BUDOWANY, LECZ TYM, KTÓRY WSZYSTKO ZBUDOWAŁ, JEST BÓG.
WSZAK I MOJŻESZ BYŁ WIERNY JAKO SŁUGA W CAŁYM DOMU JEGO, ABY ŚWIADCZYĆ O TYM, CO MIAŁO BYĆ POWIEDZIANE,
LECZ CHRYSTUS JAKO SYN BYŁ PONAD DOMEM JEGO; A DOMEM JEGO MY JESTEŚMY, JEŚLI TYLKO AŻ DO KOŃCA ZACHOWAMY NIEWZRUSZENIE UFNOŚĆ I CHWALEBNĄ NADZIEJĘ.

Werset 5b łączy posługę Mojżesza z posługą Jezusa, mówiąc o tej pierwszej, że „świadczy o tym, co miało być powiedziane”. Jest to ważne stwierdzenie. Wskazuje ono na to, że pierwsza rzecz nie tylko stanowiła wstęp do tej drugiej, lecz także ją przepowiadała. To z czym miał do czynienia Mojżesz wskazywało na przyszłe rzeczy, które miały zostać objawione w Chrystusie. Werset 4 mówi, że tym, który wszystko buduje jest Bóg. Wszelkie istotne urządzenie Kościoła jest Jego ustaleniem, podobnie jak miało to miejsce w namiocie przymierza. Jednak werset 3 przypisuje „budowanie” ludu Bożego wyłączne Jezusowi. Wskazuje to na fakt, że tak jak wszechświat został powołany do istnienia przez Boga dzięki Jezusowi, tak również stało się z odkupionym ludem Bożym. Dlatego że Jezus jest Chrystusem, tzn. Bożym mesjańskim Synem, istnienie Kościoła stało się możliwe.
Autor listu podkreśla, że ludzie do których się zwraca oraz on sam, należą do Chrystusa a nie do Mojżesza. W Ewangeliach Jezus od swoich przyszłych naśladowców wymagał publicznego wyznania, a apostoł Paweł wyjaśnił znaczenie tego aktu w Rzym 10:9-11. Niejednokrotnie publiczne wyznanie Chrystusa prowadziło do wszczęcia postępowania sądowego w żydowskich synagogach albo pogańskich sądach. Działo się tak, ponieważ wymowne stwierdzenie „Jezus jest Panem” zaprzeczało istnieniu wszelkich innych „tak zwanych panów i bogów”. Właśnie ci Hebrajczycy takie wyznanie złożyli. Uznali oni Jezusa z Nazaretu za wyznaczonego przez Boga i długo wyczekiwanego Mesjasza, oraz za apostoła i arcykapłana. Zadeklarowali poddanie się Jego autorytetowi jako Temu, który został wysłany przez Boga by ich prowadzić, oraz zaufanie Jego posłudze przebłagania, która dała Mu wstęp przed Boże oblicze w ich sprawie. Deklaracja wiary w Chrystusa dawała prawo, by traktować ich jako „braci świętych, współuczestników powołania niebieskiego”. W wyrażeniu tym kryją się ich wzajemne braterskie relacje. Jednak te relacje występują między nimi jako ludźmi „świętymi”, to znaczy tymi, którzy zostali oddzieleni od świata dla Boga dzięki śmierci Chrystusa i dzięki Duchowi. Ponieważ autor Listu zajmuje się swoimi czytelnikami w oparciu o ich deklarację wiary, zachęca ich aby udowodnili ich autentyczność i szczerość prze wytrwałe i pełne nadziei spoglądanie w przyszłość.
Wiara ma obiekt a nadzieja perspektywę. Obydwie zaś nakierowane są na tę samą osobę, Jezusa Chrystusa, który, jako arcykapłan i posłaniec obiecuje i daje więcej niż Jego lud dotychczas otrzymał. Nie trwać w nadziei oznacza, że mamy wątpliwość co do realności naszej wiary, a co gorsza, honoru i wierności Chrystusa. W jaki sposób mamy wytrwać? Czy mamy do dyspozycji coś, co może nam pomóc? Odpowiedź na te pytania znajdują się w słowach „zważcie na Jezusa”. Wprawdzie jest to nasz obowiązek, lecz nie taki, który byłby dla nas uciążliwy. Nie ma łatwych i natychmiastowych rozwiązań na wyzwania i trudności życia chrześcijanina w upadłym świecie. Właściwie wykonywane obowiązki, z miłości i przez wiarę, stanowią środek przez który Bóg łaskawie udziela nam swojej pomocy.
Pozdrawiam i życzę dnia pełnego wiary, nadziei i miłości.

Jeśli naprawdę chcesz…

Richard Murray
Jeśli rzeczywiście chcesz zrozumieć inny teologiczny punkt widzenia to niech ci go wyjaśni ktoś, kto jest pasjonatem.

Na przykład, nigdy nie dotarłem do istoty judaizmu, dopóki nie przestałem słuchać chrześcijańskich naukowców, którzy beznamiętnie opowiadali mi, w co i jak wierzą Żydzi, a zamiast tego poszedłem do tych Żydów, którzy z pasją pisali o nim i dotarłem do ich serc przez to, co pisali. Okazało się, że odkryłem mnóstwo pobudzających rzeczy, które należało zalecić i zastosować we własnym życiu. Mogłem również zobaczyć błędy niektórych teologicznych uprzedzeń, błędy, które zaadoptował hiper-kalwinizm, LECZ stało się dopiero PO TYM, gdy byłem w stanie w pierwszej kolejności docenić i z korzyścią zastosować ich bogatą mądrość do własnego życia.

Zbyt często naszym problemem jest to, że po prostu chcemy szybko zmiażdżyć przeciwne punkty widzenia, czytając teksty powierzchownie krytykujące dany temat, napisany przez tych, którzy mają podobne do nas nastawienie. Kończymy ze stratami.
Nie ma prawdziwej mieszkanki idei, złotego środka czy dialektyki, gdy skosztujemy prawdziwego smaku swoich myśli, trzymając się tego, co dobre, a odrzucając toksyczne. Właśnie dlatego staram się nie cytować chrześcijańskich naukowców, jako głównego źródła informacji na temat żydowskich wierzeń. Mam niewielką biblioteczkę żydowskich uczonych, aby to ONI powiedzieli mi, w co wierzą. Wtedy, jako chrześcijanin, mogę przetwarzać i właściwie rozeznawać, co jest dla mnie korzystne, a co nie.

Continue reading

Codzienne rozważania_15.03.2017

Hbr 3:1-3
PRZETO, BRACIA ŚWIECI, WSPÓŁUCZESTNICY POWOŁANIA NIEBIESKIEGO, ZWAŻCIE NA JEZUSA, POSŁAŃCA I ARCYKAPŁANA NASZEGO WYZNANIA, WIERNEGO TEMU, KTÓRY GO USTANOWIŁ, JAK I MOJŻESZ BYŁ WIERNY W CAŁYM DOMU BOŻYM. UZNANY ON BOWIEM ZOSTAŁ ZA GODNEGO O TYLE WIĘKSZEJ CHWAŁY OD MOJŻESZA, O ILE WIĘKSZĄ CZĘŚĆ MA BUDOWNICZY OD DOMU KTÓRY ZBUDOWAŁ.

Słowo „posłaniec” zostało wykorzystane tutaj w stosunku do Jezusa. Jest rzeczą ważną, by za każdym razem, gdy pojawia się w Nowym Testamencie słowo „posłaniec”, uzmysłowić sobie kim jest ten, który wysyła, oraz jaki jest charakter misji, z którą „posłaniec” został wysłany. Posłaniec bowiem zabierał się do wykonania swojego zadania na mocy autorytetu tego, który go posyłał oraz używając koniecznych do tego darów. Swoich posłańców miał Sanhedryn, a jednym z nich był Saul z Tarsu (Dz.Ap. 9:1-2). Dla lepszego zrozumienia zagadnienia należałoby posługiwać się terminem „misjonarz”, aby nie naruszyć niepowtarzalności grupy mężczyzn, których Jezus osobiście wybrał i wysłał, aby założyli Kościół na Jego fundamencie. Jezus i Mojżesz oraz w mniejszym stopniu Jozue byli posłańcami, ponieważ każdy z nich został powołany przez Boga by prowadzić Jego lud. Termin „dom”, może oznaczać „domowników”, rodzinę” lub „budynek” i być może pojawia się on tutaj w tych znaczeniach. W Starym Testamencie często natrafiamy na wyrażenie „dom Izraela”. Jego odbiciem i wypełnieniem w Nowym Testamencie jest „dom Boży”, tzn. ludzie Boży, związani z Nim przez Mesjasza. W niniejszym fragmencie mamy do czynienia tylko z jednym „domem”. W domu tym znajduje się Mojżesz, Chrystus oraz wszyscy, którzy wierzą w Jezusa. Panuje więc silna jedność wśród Bożego ludu na przestrzeni różnych etapów Bożego zbawczego objawienia. Boży „dom” został zbudowany jak gdyby w dwóch etapach, najpierw Mojżesza, a potem Jezusa. Każdy z nich został wyznaczony przez Boga, aby służyć w Jego domu. Każdy z nich odznaczał się wiernością w wykonywaniu powierzonego mu zadania. Pomimo owej harmonii należy zwrócić uwagę, że istnieją pewne różnice pomiędzy ich posługami. Mojżesz był Bożym „sługą” i zajmował dostojne a nie pospolite miejsce w Bożej służbie. Był on prorokiem, kapłanem. Wyznaczenie przez Boga Jezusa na „posłańca” niesie w sobie ideę służby, choć nie został On sklasyfikowany jako „sługa” nawet w tym bardziej szlachetnym sensie słowa użytego w stosunku do Mojżesza. Jezus to Boży „Chrystus” oraz Boży „Syn”. Przedstawiona tu została Jego rola Syna – Pośrednika. Został On ustanowiony nad domem, a nie jedynie w nim.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Kościoły nie potrzebują więcej kawiarenek

8 marca 2017

Oryg.: TUTAJ

Stale i wciąż, i coraz więcej obserwuję w mediach, jak mnóstwo kościołów chwali się fajnym, nowymi, trendy inicjatywami, które właśnie zostały uruchomione. Widzę zdjęcia kawiarni przypominających Starbucks. Widzę światła przypominające Broadway. Czytuję chwytliwe tytuły kazań i widuję, jak ludzie wyświetlają w czasie kazań filmy.

Mój mąż zmarł w 14 lutego 2017 roku, po dwóch latach walki z rakiem.


(ostatnie nasze wspólne zdjęcie. Jest tak umęczony, a jednak zmusił się do uśmiechu)

Mówić o walce z rakiem jest niedopowiedzeniem. W ciągu pierwszego roku był hospitalizowany co miesiąc po dwa tygodnie, w sumie był 18 razy. Osiem razy odwożony karetką na oddział ratunkowy. Spędził setki godziny oddzielony od swej dwójki dzieci. W końcu chemia, która miała zniszczyć raka, spowodowała u niego paraliż. Przez ostatnie cztery miesiące swego życia był sparaliżowany i przykuty do łóżka.

Znosił nie kończące się cykle chemioterapii, ciągłe oddzielenie od dzieci. Raz był podłączony do chemioterapii przez 24 godziny. Stale słyszał od lekarzy coraz gorsze i gorsze wieści. Został sparaliżowany i nie mógł wyjść z łóżka. Nigdy, ani razu nie powiedział, jak bardzo cenił kawiarnię w kościele. Nigdy nie wspomniał, jak bardzo podobały mu się światła w świątyni. Nigdy nie powiedział mi, jak było cool, gdy stawiali na podwyższeniu kanapę. Nie pysznił się grafiką i rekwizytami. Mówił o Jezusie, cytował wersy z Pisma, przypominał mi kazania, których słuchaliśmy, a w środku nocy śpiewał pieśni chały i uwielbienia dla Boga, spędzał czas na modlitwie. Żadne strategia, której kościół używa, aby sprowadzić do siebie członków, nie pomoże ci w chwili burzy. Tylko Jezus.

Continue reading

Codzienne rozważania_14.03.2017

Hbr 2:8-9
…TERAZ JEDNAK NIE WIDZIMY JESZCZE, ŻE MU WSZYSTKO JEST PODDANE; WIDZIMY RACZEJ TEGO, KTÓRY NA KRÓTKO UCZYNIONY ZOSTAŁ MNIEJSZYM OD ANIOŁÓW, JEZUSA, UKORONOWANEGO CHWAŁĄ I DOSTOJEŃSTWEM ZA CIERPIENIA ŚMIERCI, ABY Z ŁASKI BOŻEJ ZAKOSZTOWAŁ ŚMIERCI ZA KAŻDEGO.

Imię Jezus jest niezwykle właściwe dla tego planu, a autor Listu przedstawia je e tym momencie w efektowny sposób. Być może nie ujawniał go, ponieważ wiedział, że ci do których się zwraca, mają problem z kwestią człowieczeństwa Jezusa, a w szczególności z faktem, że On cierpiał. Zanim utożsami Go z Jezusem, najpierw wspomina o Synu jako Panu i Bogu, posługując się określeniami związanymi ze światem niebiańskim.
Pierwotny zamiar nie tylko podkreśla ludzką porażkę, lecz wskazuje na jego realizację w innym człowieku, a mianowicie z Jezusie, oraz dzięki Niemu w innych ludziach. Jezus – Syn Boży – dzięki swojemu wcieleniu nie tylko staje się indywidualnym członkiem ludzkiej rasy, lecz także przodkiem nowej i działa jako jej przedstawiciel. Słowo „człowiek” jest terminem ogólnym. Znaczy tyle, co „istota ludzka”. Wersety 9-18 opisują tych, którzy są częścią nowej ludzkości, oraz mówią o tym, w jaki sposób jednoczą się oni z Jezusem, aby móc skorzystać z tego czego On dokonał.
Została ona określona następująco: „każdy” (w.9); „wielu synów” (w.10); „wszyscy z jednego” i „bracia” (w.11); „dzieci” (w.13); ci, którzy „mają udział we krwi i w ciele” (w.14); ci, którzy „z powodu lęku przed śmiercią, całe życie są w niewoli” (w.15); „potomkowie Abrahama” (w.16); oraz ci, którzy „przez próby przechodzą” (w.18).
Nie wszystkie powyższe określenia dotyczą każdej osoby na świecie, choć w przypadku niektórych jest to prawda, np. fakt, że wszelkie ciało i krew charakteryzują się lękiem przed śmiercią oraz zniewoleniem przez grzech. Wszystkie jednak są aktualne tylko w stosunku do chrześcijan. Jako grupa, nie są oni nieliczni. Jest ich „wielu” pod względem ilości i różnorodności, lecz każdy z nich ma w sobie coś szczególnego, ponieważ umarł za niego Jezus. Wspomniane określenia można również rozumieć w kategoriach kim ludzie byli z natury, kim są dzięki łasce oraz kim pozostają nadal, pomimo że tę łaskę otrzymali. Z natury istnieją w sposób cielesny, a ich życie charakteryzuje się lękiem przed śmiercią i zniewoleniem. Dzięki łasce są oni potomstwem Abrahama i jako tacy, poprzez adopcję stali się synami Bożymi, braćmi Jezusa Chrystusa i dziećmi niebiańskiego Ojca, choć mając udział we krwi i ciele nadal podlegają pokusom. W jaki sposób łączą się ze swym nowym przywódcą? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w dwóch dopełniających się wątkach tego rozdziału. Pierwszy z nich mówi, że zjednoczyli się oni z Chrystusem, ponieważ Bóg ich wybrał ich w swej miłości i ofiarował Mu w darze jak wyraźnie podaje werset 13. Dokonało się to w wieczności, zanim zaczął płynąć czas. Wersety 16 i 17 mówią, że Syn ujmuje się za potomstwem Abrahama, dlatego musiał we wszystkim upodobnić się do braci, aby mógł zostać miłosiernym i wiernym arcykapłanem przed Bogiem za przebłagania go za grzechy ludu.
Pozdrawiam i życzę błogosławionego dnia.

Codzienne rozważania_13.03 2017

Hbr 2:6-8
STWIERDZIŁ TO ZAŚ KTOŚ, KIEDY GDZIEŚ POWIEDZIAŁ: CZYMŻE JEST CZŁOWIEK, ŻE PAMIĘTASZ O NIM? ALBO SYN CZŁOWIECZY, ŻE DBASZ O NIEGO? UCZYNIŁEŚ GO NA KRÓTKO NIECO MNIEJSZYM OD ANIOŁÓW, CHWAŁĄ I DOSTOJEŃSTWEM UKORONOWAŁEŚ GO, WSZYSTKO PODDAŁEŚ POD STOPY JEGO, A PODDAWSZY WSZYSTKO, NIE POZOSTAWIŁ NICZEGO, CO BY MU PODDANE BYŁO…

Widzimy tutaj dwa opisy człowieka, który został pierwotnie stworzony przez Boga. Mówią one, ze został uczyniony nieco mniejszy od aniołów, lecz że także został ukoronowany chwałą i dostojeństwem oraz wyznaczony, by panować nad wszelkim stworzeniem. Wyrażenie „nieco mniejszy” zakłada, że aniołowie posiadają nieco wyższą rangę jako stworzone istoty duchowe. Autor nie zamierza umniejszać ich godności na rzecz tezy, którą przedstawia. „Nieco mniejszy” można lepiej przetłumaczyć „mniejszy na krótką chwilę”, ponieważ pasuje to do pierwszego Adama oraz do „Syna”, który się wcielił. Obydwaj zostali w swoim czasie wywyższeni nad aniołów. Chociaż człowiek nie został wywyższony w takim stopniu jak aniołowie, lecz podlega większym ograniczeniom, jednak to on, a nie oni, został stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Nigdzie nie jest powiedziane, że aniołowie noszą Boży obraz, w przeciwieństwie do człowieka. Człowiek posiada intelektualne, moralne i duchowe możliwości aby działać jako Boży namiestnik na ziemi. Została mu nadana godność. Przekazano mu święty obowiązek rządzenia wszystkimi stworzeniami na rzecz Boga. Boży mandat udzielony Adamowi i Ewie nigdy nie został w pełni zrealizowany przez żadną ludzką istotę. Człowiek przejawia wyższość nad wszystkim co ziemskie, usiłuje zdobyć nad nim kontrolę , a jednak często ponosi porażki. Istnieją tego niezaprzeczalne dowody w każdej sferze życia. Człowiek nie jest u steru władzy. „Wolny, a jednak pod każdym względem zniewolony”. Dzieje się tak, ponieważ nie wszystko mu już teraz podlega jak kiedyś. Wydarzyło się coś, co zakłóciło tę pierwotną harmonię. Był to grzech Adama. Słowo Boże nie zostało uchylone i nie może zawieść. Czeka więc na swoje wypełnienie.
Pozdrawiam życzę radosnego dnia i Bożej ochrony.