Graham Cooke
Jedno z kluczowych pytań Nowego Testamentu jest proste lecz równocześnie bardzo głębokie: Jak szukać Pana, skoro nigdy cię nie opuszcza ani nie porzuca?
W skrócie: Jak szukać kogoś, kto jest z tobą zawsze?
Nie istnieje taka sytuacja, w której Bóg nie byłby obecny. Myślę więc, że szukanie Go polega po prostu na tym, że każde życiowe okoliczności dają kolejną możliwość do rozmowy z Jezusem.
Znaczy to, że w każdej sytuacji ty podejmujesz pierwszy krok, aby szukać obecności Jezusa i stanąć tam, gdzie On stoi. Szukasz obecności Bożej. Szukasz Bożej rzeczywistości. Szukasz tej rzeczywistości, ponieważ Chrystus jest w tobie, czyli jest obecny w danej sytuacji.
Szukasz Jego obecności w tych szczególnych warunkach i chcesz go znaleźć w taki sposób, w jaki On chce być znaleziony. Właśnie dlatego wpadasz w całe mnóstwo różnorodnych sytuacji: Bóg chce pojawiać się w twoim życiu w różny sposób. On daje ci mnóstwo możliwości do tego.
Jeśli tak, jest to zawsze warto zapytać: Czym Bóg chce tym razem być dla mnie, czym nie mógł być wcześniej?
W niektórych sytuacjach będzie chodziło o wyrobienie cierpliwości. On będzie twoją cierpliwością. Czasami będzie chodziło o rozwijanie pokoju. On będzie Księciem Pokoju. On chce być dla ciebie dokładnie tym, czego w danej sytuacji potrzebujesz. Może da się to powiedzieć w ten sposób…
Wiemy, że Bóg tutaj jest. W jaki więc sposób chce być tutaj, w tej szczególnej sytuacji?
Wiele lat temu, gdy mieszkałem w Anglii, pewna znana mi kobieta, zatrzymała mnie na ulicy i powiedziała: „Mam raka. Właśnie wyszłam od lekarzy. Mam 6 miesięcy życia. Wiem, że masz prorocze obdarowanie, powiedz mi więc prawdę, przeżyję czy umrę?”
Odpowiedziałem: „Tego nie mogę ci powiedzieć, lecz mogę ci pomóc odkryć drogę wyjścia. Musisz dowiedzieć się, kim jest Bóg, a wtedy On da ci odpowiedź na to pytanie”.
Powiedziała: “To co mam robić?”
Odpowiedziałem: „Zadaj Duchowi Świętemu następujące pytanie: Czym chcesz być dla mnie teraz, gdy mam raka, czym nie mogłeś być nigdy wcześniej? Pytaj kilka razy dziennie o to, a on nawiąże łączność z tobą” i pomodliłem się z nią.
Jakieś 10 dni później, zobaczyłem ją znowu i zapytałem, jak się ma.
„Otrzymałam odpowiedź. – powiedziała. Pytałam przez cały dzień: „Czym chcesz być?”
„Za każdym razem, gdy pytałam, wzrastało w moim sercu przekonanie, że czymś chce być dla mnie. Po dwóch, trzech dniach przestałam patrzeć na to, że mam raka, ponieważ byłam tak ciekawa tego, czym Bóg zamierza dla mnie być. Obudziłam się pewnej nocy i usłyszałam te słowa: „Ja jestem Pan, który cię uzdrawia”.
Nie ma raka teraz.