Problem z łaską: uwolnienie czy przyzwolenie

charisma-mag-logo

Mark Driscoll

Do dziś to pamiętam. W średniej szkole podszedł do mnie jeden uczeń, który był chrześcijaninem i próbował dzielić się ze mną ewangelią. Zaczął od tego, że jestem grzesznikiem, co mnie rozśmieszyło. Zapytałem go czy kiedykolwiek brał narkotyki bądź spożywał alkohol i powiedziałem, że tak naprawdę to nie jestem takim wielkim grzesznikiem, ponieważ nic z tych rzeczy nie robiłem, po czym przeszedłem do listy moich dobrych uczynków.

Wydawało mi się to śmieszne, że ktoś, kto w moich oczach, był większym grzesznikiem ode mnie, chciał mnie przekonać, że to ja jestem nędznym grzesznikiem, który potrzebuje Bożej łaski. Dla mnie wszystkie religie były czymś w rodzaju szpitali dla chorych i umierających; dopóki ludzie są zdrowi i nie umierają, nie potrzebują żadnej religii. Ponieważ w życiu szło mi dobrze, myśl o tym, że potrzebuję Boga i religii miała dla mnie tyle samo sensu co potrzeba udania się zdrowego człowieka do chirurga czy szpitala. Skoro moje serce było przepełnione sprawiedliwością własną, pychą i potępianiem innych, pozbawione jakiejkolwiek miłości do Boga, byłem jednak jakoś duchowy.

Przekonanie o mojej własnej grzeszności uderzyło mnie na uniwersytecie w czasie studiów na zajęciach z filozofii. To tutaj Bóg przebił się i objawił mi głębię mego grzechu. Musieliśmy przeczytać niektóre pisma ojców kościoła, w tym Augustyna, który powiedział, że korzeniem wszelkiego grzechu jest pycha – pycha jest największym grzechem ze wszystkich i w efekcie matką grzechu, która rodzi wszelkie inne grzechy. Co więcej, dowodził, że biblijnie grzech to nie to, co robimy, lecz jest znacznie głębszym problemem tego, kim jesteśmy ze swej natury. Gdy czytałem słowa Augustyna i dowiedziałem się, że Szatan był najbardziej pyszną osobą, jaka kiedykolwiek żyła, że Jezus był najbardziej pokornym z ludzi, wydawało się, że cały mój świat wywrócił się do góry nogami.

Gdy dowiedziałem się, że pycha było korzeniem mego zepsucia, a nie źródłem mojej sprawiedliwości, wstrząsnęło mną to do głębi. Nie starałem się zasłużyć na swoje zbawienie, lecz po prostu wydawało mi się, że moje „dobre” życie, które prowadziłem, wystarczało, aby Bóg był zadowolony ze mnie i wziął mnie do nieba, gdy moje „dobre” życie zakończy się.

Continue reading

Codzienne rozważania_08.05.2015

Hurynowicz_rozwazania

2Kor 5:21.
ON TEGO, KTÓRY NIE ZNAŁ GRZECHU, ZA NAS GRZECHEM UCZYNIŁ, ABYŚMY W NIM STALI SIĘ SPRAWIEDLIWOŚCIĄ BOŻĄ.

W zakamarkach ludzkiego wnętrza istnieje inny stan właściwy człowiekowi, jest to sumienie. Ono popycha człowieka, aby uregulował swoje relacje z kimś lub czymś co zajmuje większą i wyższą pozycje niż on sam. Aby umknąć przed tym wewnętrznym głosem niektórzy próbują przekonać samych siebie, że jeśli mają z kimś jakieś rozrachunki to jedynie z samym sobą, chociaż utwierdzeni w tym przekonaniu potrafią przeżyć w przeświadczeniu, że określona przez siebie sprawiedliwość jest tylko czczym złudzeniem. Są także inni. Ci starają się uciszyć swe sumienie, oddając się praktykom religijnym lub dokonując „zaszczytnych” czynów. Sądzą oni, że w ten sposób będą mogli osiągnąć pewną sprawiedliwość. Bóg jednak, jako jedyny mogący ocenić nasz stan, stwierdza, że „wszystkie nasze cnoty są jak szata splugawiona” Iz.64:6. Boży werdykt względem nas brzmi jednoznacznie: „wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” Rzym. 3:23. Czy oznacza to, że wszyscy ludzie są skazani na wieczne oddalenie od Boga? Nie! Bóg w swojej miłości do stworzenia powiedział niezbadaną tajemnicę pozwalającą ludziom skorzystać ze sprawiedliwości doskonałej. „SĄ USPRAWIEDLIWIENI DARMO, Z ŁASKI JEGO, PRZEZ ODKUPIENIE W JEZUSIE CHRYSTUSIE” (Rzm.3:24).
Życzę radosnego dnia.

Codzienne rozważania_07.05.2015

Hurynowicz_rozwazania

J 6:44
NIKT NIE MOŻE PRZYJŚĆ DO MNIE, JEŻELI GO NIE POCIĄGNIE OJCIEC, KTÓRY MNIE POSŁAŁ, A JA GO WSKRZESZĘ W DNIU OSTATECZNYM.

Ewangelia przedstawia nam dwóch ludzi, bogatego młodzieńca i przełożonego nad celnikami Zacheusza. Obaj byli bogaci i do pewnego momentu mieli wiele cech wspólnych ale przyszedł czas, że ich drogi rozchodzą się. Zacheusz nie został, tak jak bogaty młodzieniec, poruszony przez sumienie lecz był pod wpływem Boga Ojca, dlatego szukał Jezusa. Kiedy człowiek daje się pociągnąć przez Ojca, wówczas przychodzi Pan Jezus, jak to się stało w życiu Zacheusza, aby dokończyć rozpoczęte dzieło zbawienia. Zacheusz po spotkaniu Pana Jezusa wszedł na nową drogę życia, na którą nie mógł zabrać swojej natury i ducha tego świata. Zrezygnował z własnej drogi i bogactwa jakie posiadał. Natomiast bogaty młodzieniec nie chciał zrezygnować ze swojego majątku. W historii o Zacheuszu Duch Święty ukazuje dzieło łaski a w historii o bogatym młodzieńcu próbę naturalnego usposobienia. Koniec tych dwóch działań jest tak różny, jak różne są drogi tych dwóch ludzi. Zacheusz złożył swój majątek u stóp Pana Jezusa, młodzieniec odszedł tak jak przyszedł ze swoim bogactwem i z pustym zasmuconym sercem, którego bogactwa tego świata nie są w stanie zaspokoić.

Życzę błogosławionego dnia.

Niepowodzenie idei opiekuńczego państwa dotyczy każdego koloru skóry

worldnetdaily(Temat zupełnie pozabiblijny, ale dużo wyjaśniający i nie mam innego miejsca, żeby wstawić – PZ.)

Thomas Sowell o skutkach „zwalniania ludzi z cywilizacyjnych wymagań”

Wśród licznych i bolesnych ironii losu związanych z obecnymi rasowymi zamieszkami jest i taka, że życie społeczności rozrzuconych po tym kraju zostało zakłócone przez zamieszki i grabieże spowodowane dającym się wykazać kłamstwem, jakoby Michael Brown został zabity strzałem w plecy przez białego policjanta z Missouri, choć nie tak wiele zamieszania powstało z powodu łatwego do wykazania zastrzelenia przez białego policjanta uciekającego czarnego człowieka w South Carolina.

Całkowicie zignorowane zostało zdarzenie, jakim było śmiertelne postrzelenie nieuzbrojonego białego nastolatka przez czarnego policjanta, który został później oczyszczony z zarzutów, a stało się to mniej więcej w tym samym czasie, w którym oczyszczono z zarzutów policjanta, który zastrzelił Michaela Browna.

Jaka jest nadzieja na racjonalne słowa i racjonalne zachowania, a co dopiero na wzajemne zrozumienie przekraczające rasowe granice, w świecie, w którym prawda liczy się tak niewiele, w którym wydaje się, że najważniejsze są zawzięte uprzedzenia?

Kiedy owo śmiertelne postrzelenie uciekającego w Południowej Kalifornii doprowadziło do chwilowego potępienia zarówno przez białych jak i czarnych, przez większość konserwatystów jak też liberalnych komentatorów, okazało się jednak, że chwila wzajemnego zrozumienia była bardzo ulotna, jakby takie wzajemne zrozumienie było czymś, czego należy unikać, jakimś zagrożeniem znacznie bardziej popularnej wizji „my przeciwko nim”.

Continue reading

Codzienne rozważania_06.05.2015

Hurynowicz_rozwazania
Przyp. Salomona 21:23.
KTO PILNUJE SWOICH UST I SWOJEGO JĘZYKA, UCHRONI SWOJĄ DUSZĘ OD NIEJEDNEGO NIEBEZPIECZEŃSTWA.

Wiele osób lubi zajmować się szukaniem sensacji. Usłyszy od kogoś coś o drugiej osobie i z tą nowiną biegnie do swojego znajomego, aby to przekazać. Należałoby zadać sobie pytanie, czy ta „sensacja” została przesiana przez trzy sita. PIERWSZYM SITEM JEST PRAWDA. Czy to co chcesz przekazać jest prawdą. DRUGIE SITO: Jeżeli nie sprawdziłeś tej informacji to zastanów się czy jest dobrze mówić innym o tym. TRZECIE SITO: Czy uważasz za konieczne opowiadać o czymś co ciebie nie dotyczy. Jeżeli to co chcesz powiedzieć nie jest ani prawdziwe, ani dobre, ani konieczne to zapomnij o tym i nie obciążaj samego siebie ani innych takimi sprawami.

Życzę błogosławionego dnia.

Wizja dla Izraela_01.05.2015

AKTUALNOŚCI Z JERUZALEMU
800px-Panorama_Jerozolimy

Informacje i intencje do modlitwy za służbę Składu Józefa i za Izrael

źRóDŁO: Vision für Israel e.V. ·Tel. 0049-89-566 595·Fax 0049-089-5464 5964
e-mail: info@wizjadlaizraela.org  ·  w sieci:  visionfuerisrael.org

 

Piątek, 1 maja 2015

„Zbliżyłem moją sprawiedliwość: już jest niedaleko, nie opóźni się moje zbawienie. Złożę w Syjonie zbawienie dla Izraela, mojej ozdoby..“ –  Izajasz 46,13.

NEPAL: BEZPRZYKŁADNE STARANIA RATOWNICZE W NEPALU POOKAZUJĄ PRAWDZIWE SERCE IZRAELA – Podczas gdy liczba ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi w ostatnim tygodniu wzrosła do ponad 4.000 [najnowsze dane: 7000 – przyp. MWN], a tysiące jest rannych na miejscu są też ratownicy z zespołu izraelskiego, którzy podobnie jak ratownicy z całego świata przyjechali od razu by pomagać na miejscu w kraju z takimi stratami. Izraelski rząd wysłał jeden zespół, w tym sześciu lekarzy z izraelskich sił obrony (IDF), jedną ekipę poszukiwawczą z obrony terytorialnej kraju, jeden oddział medyczny IDF oraz jednego przedstawiciela MSW. Wszyscy oni brali udział w ratowaniu i odgrzebywaniu tych, którzy przeżyli oraz dziesiątków mieszkańców, którzy zaginęli lub ich los jest nieznany a przebywali w najbardziej zniszczonych regionach. Trzęsienie ziemi spowodowało bezprzykładną współpracę największych organizacji pozarządowych mianowicie Zjednoczonej Hatzalah, Zaka i First. Wszystkie trzy chcą wspólnie pomagać zniszczonemu krajowi i to w ramach wspólnego izraelskiego zespołu do którego należą też ratownicy czerwonego krzyża (Magen David Adom, dosł. „Czerwona Tarza Dawida“). W zespole są lekarze, sanitariusze-ratownicy, oraz pomocnicy ratowniczo-poszukiwawczy, którzy pomagają w trudnej akcji poszukiwania jeszcze żywych. Izraelski premier Netanjahu przekazał nepalskiemu narodowi w niedzielę 25 kwietnia swoje współczucie. Obiecał, że Izrael pomoże w każdy możliwy sposób (Jerusalem Post, Arutz 7). Proszę módlcie się o pomoc materialną, pocieszenie i uzdrowienie rannych tej tragicznej katastrofy oraz o zespoły ratownicze. Oby znaleźli tych wszystkich, którzy przeżyli. Oby lekarze mogli skutecznie pomóc wszystkim rannym i cierpiącym.

IDF UCZCIŁ MUZUŁMAŃSKICH ŻOŁNIERZY – Wśród 120 żołnierzy z izraelskiej wojny, którzy w dniu niepodległości (23 kwietnia) zostali udekorowani „medalem powstania” była też muzułmanka, która wychowała się w arabskiej wiosce i dotąd służy w IDF jako kadetka. Z 19 innymi wstąpiła dobrowolnie do służby cywilnej. „Podczas mojej służby cywilnej stało się dla mnie jasne, że nie to było prawdziwe co chciałam robić, bo nie tworzyło to prawdziwej więzi z krajem. Taki związki tworzą się dopiero wtedy gdy włoży się mundur wojskowy.” Jej rodzina nie wie, że jest w armii. Ta młoda żołnierka wie, że to nie będzie długo tajemnicą. „Myślę że wielu prędzej czy później dowiedzą się tego i będę szczęśliwa gdyby inni poszli moją drogą i wstąpią w szeregi IDF” (Ynet).

Continue reading

Codzienne rozważania_04.05.2015

Hurynowicz_rozwazania
Heb 10:38.
A SPRAWIEDLIWY MÓJ Z WIARY ŻYĆ BĘDZIE; LECZ KIEDY SIĘ COFNIE, NIE BĘDZIE DUSZA MOJA MIAŁA W NIM UPODOBANIA.

Często ludzie mylnie utożsamiają wiarę z uczuciami i przypuszczeniami. Przyjemne uczucia i przeżycia są częścią życia chrześcijańskiego lecz nie są całkowitą jego pełnią. Doświadczeń, konfliktów, walk i pokus spotykanych na drodze życia nie powinniśmy uważać za nieszczęście lecz za konieczną część naszego wychowania duchowego. We wszystkich tak różnorodnych przeżyciach powinniśmy liczyć tylko na Chrystusa, niezależnie od naszych uczuć, jeżeli chodzimy w posłuszeństwie przed Jego obliczem. I tutaj właśnie wielu się potyka, chodząc kierują się uczuciami a nie wiarą. Dlatego należy wierzyć bardziej Słowu Bożemu i Jego mocy aniżeli uczuciom i własnemu doświadczeniu. Niech oko twoje pozostanie skupione na Jezusie Chrystusie, na dokonanym i dokończonym przez Niego odkupieniu grzeszników, na krzyżu Golgoty i na Jego sprawiedliwości. SPOGLĄDAJ NA JEZUSA I ŻYJ!!!

Życzę błogosławionego dnia.