Nie tamujmy Ducha Świętego

Zbyt często amerykański kościół usiłuje zamknąć Trzecią Osobę Trójcy w pudełku.

Setki lat przed wylaniem Ducha Świętego na ziemię na pierwszy kościół w dniu Zielonych Świąt starotestamentowy prorok, Ezechiel, właśnie wyznaczony na kapłana, otrzymał widzenie tego, w jaki sposób Bóg ześle Ducha Świętego, aby wyposażyć swoich ludzi. Widzenie pojawiło się w jakości Technicolor wraz z porywistym wiatrem, chmurami ognia, błyskawicami i dziwnymi cherubami o czterech twarzach napędzanymi energią Bożą.

Ezechiel napisał o tych niebiańskich stworzeniach:

A pośrodku między żywymi istotami było coś jakby węgle rozżarzone w ogniu, z wyglądu jakby pochodnie; poruszało się to pomiędzy żywymi istotami. Ogień wydawał blask, a z ognia strzelały błyskawice. A żywe istoty biegały tam i z powrotem jak błyskawice” (Ez.l 1:13-14).

Nie bądźmy aż tak trendy i tak dostosowani kulturalnie, aby zamykać Ducha Świętego w

klatce i nie dopuścić, aby coś  zamieszał w naszych dobrze wyreżyserowanych

przedstawieniach.

Ezechiel mógł też przyjrzeć się im z bliska. Każda z nich miała cztery twarze i cztery skrzydła. Ich stopy wyglądały jak cielęce kopyta i lśniły jak polerowany brąz (w. 7). Te fantastyczne stworzenia miały twarz byka, lwa, orła i człowieka. Wydawały dźwięk podobny do tego, co możemy zobaczyć na Syfy Channel czy przeczytać u J.R.R. Tolkena, lecz to jest w Biblii. Jest to przed zielonoświątkowe spojrzenie na Zielone Święta.

Zazwyczaj sprowadzałem tą zdumiewającą wizję Ezechiela do jakiegoś opisu dziwnie wyglądających aniołów w niebie, lecz teraz zdaje sobie sprawę, że jest tu coś znacznie więcej. Stworzenia o czterech twarzach są opisane szczegółowo, aby przypomnieć nam o tym, że każdy kto został namaszczony przez Ducha Świętego będzie zmieniony w coś dzikiego! Te zwierzęta reprezentują pewne jakości Bożej natury, którymi dzieli się z nami.

Te „żywe istoty” miały twarz człowieka, co symbolizuje ludzką naturę. My wszyscy jesteśmy kruchymi naczyniami z gliny i zawsze będziemy zmagać się ze słabościami, pokuszeniami i niedomaganiami. Lecz miały one również twarz trzech dzikich zwierząt, co pokazuje nam, że gdy zostaniemy napełnieni Duchem Świętym, On dzieli się z nami Swymi nadnaturalnymi atrybutami. W naszą naturę zostaje wlany surowy, święty zapał.

Wół mówi o apostolskiej sile. O tym pisał psalmista: „Róg mój wywyższyłeś jak róg bawołu, Namaściłeś mnie świeżym olejkiem” (Ps. 92:11). Gdy olej Ducha Świętego dotyka nas na nowo, otrzymujemy moc niezwykłą, nie do wyjaśnieni, która ma nam pomóc osiągnąć to, czego wcześniej nie byliśmy w stanie. Możemy rozwijać się w Duchu i zajmować tereny dla Pana.

Lew jest symbolem ewangelizacyjnej odwagi. Jak czytamy w Przyp. 28:1: „Występny ucieka, chociaż nikt go nie goni, lecz sprawiedliwy jest nieustraszony jak młody lew”. To zwierzę nie boi się niczego i nikogo, jego ryk jest najgłośniejszym dźwiękiem w dżungli. Naprawdę, umocnionego Duchem chrześcijanina nie jest w stanie nic powstrzymać przed mówieniem o Jezusie.

Orzeł mówi o misyjnej prędkości, jak też o duchowej silne oraz dobrym proroczym wglądzie. Prorok Izajasz rozumiał to, gdy mówił, że „ci, którzy ufają Panu, nabierają siły, wzbijają się w górę na skrzydłach jak orły, biegną, a nie mdleją, idą, a nie ustają” (Iz. 40:31).

To, co Bóg pokazał Ezechielowi to był cud Zielonych Świąt, czas gdy Bóg oblecze swych ludzi w moc z wysokości. Pierwsi uczniowie nie tylko usłyszeli dźwięk pędzącego wiatru i widzieli płomienie ognia zstępujące na głowę każdego, lecz zostali zasileni tym, co jest nie do powstrzymania: nadnaturalną mocą, ognistą odwagą, niesamowitą śmiałością i niezwykłą zdolnością do widzenia w niewidzialnej rzeczywistości Bożych tajemnic.

Gdy mówię, że Duch Święty jest dziki/szalony, nie chodzi mi o to, że wprowadza nieporządek czy chaos. Bóg nie jest autorem zamieszania i z pewnością nie można Go oskarżać od jakikolwiek głupi „charyzmatyczny chaos”, który produkujemy ostatnimi laty. Zbyt często amerykański kościół usiłował zamknąć Trzecią Osobę Trójcy w pudełku. Chcemy Go ograniczyć, założyć kaganiec, powstrzymać czy zaaplikować mu środek uspakajający, tak aby można Go było kontrolować.  Współczesne kościoły robią to dzisiaj masowo. Budujemy robiącą wrażenie ewangeliczną kulturę przy pomocy wspaniałej muzyki, przygnębiającym światłem i wystrojem sceny, chłodnymi filmami i prezentacjami Power Point. Mamy nawet urządzenia do puszczania dymu i pastorów, którzy są gwiazdami rocka. Nie mam nic przeciwko tym rzeczom jeśli pomagają dotrzeć z ewangelią do młodego pokolenia.

Chcę jednak przypomnieć wszystkim: nic z tego nie zastąpi Ducha Świętego. Nie bądźmy aż tak trendy i tak dostosowani kulturalnie, aby zamykać Ducha Świętego w klatce… aby nie mógł zamieszać w naszych dobrze wyreżyserowanych przedstawieniach.

– – – – – –

J. Lee Grady served as editor of Charisma for 11 years and is now contributing editor. You can follow him on Twitter at leegrady.

deeo.ru

Codzinne rozważania_03.03.10 Nieoczekiwana odpowiedź

James Ryle

A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani” (Rzm. 8:28)

Przez te wszystkie lata miałem jedno pytanie i wiedziałem, że jedyna osobą, której mogę je zadać był ojciec. Jak tylko pojawiła się okazja zapytałem i usłyszałem najmniej oczekiwaną odpowiedź.

Oto fragment z książki: „Released From the Prison My Father Built”

– Tato, w którym wiezieniu byłeś?

– W Central Unit. – odpowiedział, niepewny tego, co kryło się za pytaniem.

Z chwilą usłyszenia odpowiedzi opuściła mnie pewność siebie: to nie było to samo więzienie, w którym ja byłem. Byłem całkowicie pewien, że miało był to samo, i już wyobrażałem sobie, że głoszę pobudzające kazania o tym, jak siedziałem w tym samy więzieniu co mój ojciec; stara historia „jaki ojciec taki syn”. A tu nic z tego, jego odpowiedź zmieniła wszystko.

– A ty byłeś w którym? – zapytał, nie wiedząc, że myśli mi szaleją.

– W Ferguson Unit, w pobliżu Midway, Texas; poniżej Huntsville. – odpowiedziałem nieco zrezygnowany.

– Drogi Boże, synu, jak budowałem to więzienie.

– Co? – odpowiedziałem. – Co to znaczy, że je budowałeś?

– Wykorzystywali skazanych do pracy przy budowie Ferguson Unit. – odpowiedział. – Byłem spawaczem w ekipie. Gdy to więzienie budowano, ja spawałem tam kraty.

Gdy jeszcze słowa taty wisiały w powietrzu, Pan Jezus powiedział do mego serca:

– James, uwolniłem cię z więzienia, który zbudował twój ojciec. Teraz użyję ciebie, abyś innych uwalniał z więzień zbudowanych przez ich ojców. Idź do domu i opowiedz przyjaciołom i wszystkim, o tych wielkich rzeczach, które zaszły w twoim życiu. Opowiedz im o tym, jak wszystko współdziała ku dobremu dla tych, którzy kochają Mnie i są powołani według mojego postanowienia.

Wracałem myślami do tych lat i mocowałam się ze zdumiewającą myślą, że w jakiś sposób Pan to wszystko zorganizował. Nie, On nie sprawił, że mój ojciec został złodziejem, ani nie zrobił ze mnie dealera narkotyków; ta tragiczna katastrofa nie była Jego dziełem, tylko moim. On nie chciał, abym uciekł z sierocińca, ale ja to zrobiłem.

Bóg nie czyni zła nikomu, a raczej jest Bogiem, który wszystko doprowadza do swojej woli; Bóg działa we wszystkim, – tak, nawet w tych złych rzeczach – współdziała, ku dobremu dla tych, którzy odpowiadają na Jego powołanie do wyższych życiowych celów. On też pracował w moim życiu przez całe moje życie, przez te wszystkie lata, pomimo że ja o tym nie wiedziałem.

Siedziałem tam zdumiony wtedy i jestem zdumiony po dziś dzień, Mój ojciec spawał kraty mojego więzienia. Jakże to niezwykłe. Z jednej strony jest to coś zadziwiającego. Chodzi mi o to, że jakie jest prawdopodobieństwo, że coś takiego może się komuś przytrafić?

A z drugiej; jest to coś normalnego; w rzeczywistości nawet smutnie powszechne. Niemalże na całym świecie żyją synowie i córki, którzy siedzą w więzieniach takiego czy innego rodzaju, zbudowanych przez ich ojców. Więzieniach strachu, uzależnienia, furii, nienawiści, ignorancji, wstydu i zamieszania, żeby wymienić tylko kilka.

Ojcowie źle traktują lub lekceważą ufne dzieci a cios w tak delikatne dusze jest mocny i trwały jak żelazne kraty, które były spawane palnikiem mojego ojca. Okrutne słowa wypowiedziane w złości, przezwiska rzucane żartem, nagana rzucona publicznie czy zimne wstrząśnięcie ramieniem w czasie potrzeby, to bezmyślne akty bezmyślnych ojców kują kształty samotnego zamknięcia chłopców i dziewcząt. A ten wściekły cykl powtarza się, gdy poranione dzieci stają się złamanymi rodzicami, z „palnikami” w swych rękach, przekazując to cierpienie następnemu pokoleniu niczego nie podejrzewających dzieci.

Wpływ ojca na życie jego dzieci, dobry czy zły, jest potężny i nieunikniony, i powtarza się przez całą historię stale i wciąż” (Fragment ze str.: 21-23, Released From the Prison My Father Built, James Ryle, 2010)

раскрутка сайта

Studium psalmów Mesjańskich

JACKSON WAYNE

6 listopad 2003

Na krótko przed swoim wstąpieniem do nieba Chrystus przypomniał uczniom część tego, czego ich uczył. Zwrócił ich uwagę na prawdę, że że się musi spełnić wszystko, co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach (Łk. 24:44).

Od Księgi Rodzaju do Malachiasza, można dostrzec postępujące przesłanie dotyczące zbliżającego się przyjścia Zbawiciela, Namaszczonego, Nasienia Dawidowego, cierpiącego Sługi, Księcia pokoju. Jak zaznaczył Pan Księga Psalmów również zapowiadała Jego przyjście i dzieło.

Jakie są kryteria, które pozwalają na sklasyfikowanie psalmu jako Mesjańskiego? Po pierwsze: Jezus powiedział, że psalmy mówią o Nim (Łk. 24:44). Po drugie: niektóre psalmy zostały opisane jako Mesjańskie przez natchnionych pisarzy Nowego Testamentu.

Natura Chrystusa

Jedną z dziedzin przewidywanych przez Mesjańskie psalmy jest natura Chrystusa. Nazwa bóstwa, Bóg, została zastosowana do Chrystusa przez samego Ojca: „Twój tron, o Boże, od wieków na wieki” (Ps. 45:6-7; Hbr. 1:8-9).   Jezus nazwany został również Synem Bożym:  Ty jesteś synem moim, dziś cię zrodziłem” ( (Ps. 2:7; Hbr. 1:5). Jako ktoś, kto posiada naturę Boga, Jezus godzien jest czci: „Niech wszyscy aniołowie wielbią go” (Ps. 97:7; Hbr. 1:6).

Podobnie prorocze Pisma uznają jego człowieczeństwo:

I znowu, kiedy wprowadza Pierworodnego na świat, mówi: Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży. O aniołach wprawdzie mówi: Aniołów swych czyni On wichrami, a sługi swoje płomieniami ognia; Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość: Dlatego namaścił cię, o Boże, Bóg twój olejkiem wesela jak żadnego z towarzyszy twoich„.

Prorocze Pisma w podobny sposób uznają Jego człowieczeństwo: Czymże jest człowiek, że o nim pamiętasz, Lub syn człowieczy, że go nawiedzasz? Uczyniłeś go na krótko nieco mniejszym od aniołów, chwałą i dostojeństwem ukoronowałeś go… Lecz my widzimy tego, który został na krótko uczyniony mniejszym od aniołów, Jezusa,… (Hbr. 1:6-7,9; p. Psa. 8:4-6).

Dzieło Chrystusa

Oprócz natury Chrystusa, Psalmiści przewidywali Jego dzieło: „Wtedy rzekłem: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją, o Boże, jak napisano o mnie w zwoju księgi” (Ps. 40:7-8; Hbr. 10:7). Podwójna rola kapłana i króla miała być integralną częścią Jego dzieła. „Twój tron, o Boże, od wieków na wieki. Berłem sprawiedliwym berło królestwa twego” (Ps. 45:6-7; Hbr. 1:8-9).

Dawid napisał: Jahwe rzekł do mego Pana: siądź po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich jako podnóżek stóp twoich”. Berło mocy swojej ześle Jahwe z Syjonu, panuj wśród nieprzyjaciół swoich” (Ps. 110:1-2; Mt. 22:43-44; Mk. 12:36; Łk. 20:42-43; Dz. 2:34-35; 1Kor. 15:25; Hbr. 1:13; 10:12-13).

Namaszczone dzieło Chrystusa jako kapłana zostało zauważone w następującej proroczej deklaracji: Ty jesteś kapłanem na wieki, według porządku Melchisedeka” (Ps. 110:4; Hbr. 5:6,10; 6:20; 7:17,21).

Odrzucenie Chrystusa

Ewangelia wskazuje również, że Jezus Chrystus został odrzucony przez Żydów. Nie było to zaskoczeniem dla Ojca i Syna ani dla Ducha Świętego. Fakt Jego odrzucenia został zapisany w Mesjańskich psalmach wiele stuleci wcześniej (jak też w takich fragmentach jak Iz. 53). W przeciwieństwie do popularnej teorii premilenializmu, według której odrzucenie było nieoczekiwanym zdarzeniem, Pismo ogłasza: Kamień, który odrzucili budowniczowie, stał się kamieniem węgielnym” (Ps. 118:22-23; Mt. 21:42; Mk. 12:10-11; Łk. 20:17; Dz. 4:11; Ef. 2:20; 1Ptr. 2:7).

W związku z tym znanym uprzednio odrzuceniem, psalmista pokazuje świadomość odrzucenia, jaką miał Pan. Chrystus cytuje z Psa 41:9, mówiąc: Nie o was wszystkich mówię; Ja wiem, których wybrałem; lecz niech się wypełni Pismo: Ten, kto spożywa chleb mój, podniósł na mnie piętę swoją (Jn. 13:18).

Interesujące jest to, że w tym cytacie Chrystus pomija zwrot: Któremu zaufałem” (w.9). Sytuacja psalmisty była uosobieniem okoliczności w jakich znalazł się Pan, niemniej o ile obraz zdrady przyjaciela jest ogólnie właściwy, ten jeden element, który Pan pomija, nie charakteryzował Jego relacji z Judaszem. Wiedział wcześniej, że Judasz zdradzi Go; nie można było powiedzieć, że Panu zaufał” mu (Jn. 6:64). Psalm 41:9 ilustruje to w jaki sposób doświadczenia przeżywane przez psalmistę często reprezentują przeprawy, które spotykały Chrystusa. Typ to pewne podobieństwa, nie dokładna kopia.

Psalm 69 zawiera dużo Mesjańskiego materiału, lecz w całości nie jest Mesjański. Z punktu widzenia doskonałego charakteru Jezusa, pięć wersów w oczywisty sposób może mieć zastosowanie tylko do natchnionego autora, ponieważ powiedział: Boże, Ty znasz głupotę moją, A winy moje nie są ci tajne”. Właściwa interpretacja psalmów Mesjańskich znana w świetle Nowego Testamentu i tego w jaki sposób są tam używane.

Cierpienie i śmierć Jezusa

Ze wszystkich zapowiedzi Pisma dotyczących cierpienia i śmierci Chrystusa w szczególny sposób robi Ps.22: „O, Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił” (Ps.22:1; Mt. 27:46; Mk. 15:34). Widoczna jest tutaj wrogość i złośliwość tłumu: Bogu zaufaj, niech On cię wybawi” (Ps. 22:8; Mt. 27:43). Przewidziana tutaj również pewne szczegóły Jego śmieci: Przebodli moje ręce i nogi (Ps. 22:16; Jn. 20:25). Między siebie dzielą szaty moje” (Psa. 22:19; Mt. 27:35; Łk. 23:34; Jn. 19:24).

Zmartwychwstanie

Jedną najistotniejszych cech Mesjańskich psalmów to proroctwo mówiące o zmartwychwstaniu Jezusa:  Mam zawsze Pana przed sobą, Gdy On jest po prawicy mojej, nie zachwieję się. Dlatego weseli się serce moje i raduje się dusza moja, Nawet ciało moje spoczywać będzie bezpiecznie (Ps. 16:8-10).   Ten Psalm nie opisuje jakieś przeżycia autora, które zostało wypełnione w życiu Chrystusa, wręcz przeciwnie, jest to prorocza zapowiedź Dawida, która nie ma nic wspólnego z jego własną śmiercią:

Nowy Testament komentuje to słowami natchnionego Piotra w taki sposób:

Mężowie bracia, wolno mi otwarcie mówić do was o patriarsze Dawidzie, że umarł i został pogrzebany, a jego grób jest u nas aż po dzień dzisiejszy. Będąc jednak prorokiem i wiedząc, że mu Bóg zaręczył przysięgą, iż jego cielesny potomek zasiądzie na tronie jego, mówił, przewidziawszy to, o zmartwychwstaniu Chrystusa, że nie pozostanie w otchłani ani ciało jego nie ujrzy skażenia (Dz. 2:29-31).

Anthony Ash komentuje Ps. 16:10 w następujący sposób:   W kazaniu z drugiego rozdziału Księgi Dziejów Piotr cytuje LXX, stosując ten wers do zmartwychwstania Jezusa. Otchłań (grób) ma to samo znaczenie co zniszczenie” (w tłumaczeniu LXX), co samo prowadzi do argumentacji Piotra (p. również Dz.13:35). Niemniej Piotr być może prowadzony przez Boga zastosował ten tekst, ponieważ psalmista nie naucza tutaj o zmartwychwstaniu (str. 75).

Problem z tym wyjaśnieniem jest taki, że język Piotra nie pasuje do argumentacji Asha. Ash sugeruje nawet, że choć psalmista nie nauczał o zmartwychwstaniu to Bóg mógł poprowadzić Piotra do powiedzenia, że psalmista mówił o zmartwychwstaniu.

Piotr mówiąc z Ducha prawdy (Jn.16:13), potwierdził, że Dawid był prorokiem, przewidział i mówił o zmartwychwstaniu Chrystusa (Dz. 2:30-31). To nie do pomyślenia, że ktoś może twierdzić: „Psalmista nie nauczał o zmartwychwstaniu tutaj”. Piotr nie sugeruje, że język Ps. 16:10 zwyczajnie pasuje do mowy o zmartwychwstaniu Chrystusa, lecz jak najwyraźniej dowodzi, że Dawid prorokował o zmartwychwstaniu Jezusa, gdy pisał Ps. 16:10. Paweł ten sam wniosek podaje w Dz. 13:35-37.

Twierdzenia Asha sprzeciwiają się natchnionemu komentarzowi Nowego Testamentu. Jego myśli należy odrzucić. Ciekawe jest to, że ten dżentelmen pisze gdzieś indziej: Jeśli nowotestamentowe stosowanie Starego Testamentu nie spełnia naszych warunków zrozumienia, to my musimy się zmienić” (29). Możemy powiedzieć mu to przysłowie: Lekarzu, ulecz samego siebie.

Wniosek

Księga Psalmów daje poruszające studium na temat Chrystusa. Jego natura, dzieło, odrzucenie, zdrada, cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie tutaj właśnie są zapowiedziane.

Bądźcie więc teraz rozsądni, królowie, Przyjmijcie przestrogę, sędziowie ziemi! Służcie Panu z bojaźnią i weselcie się, Z drżeniem złóżcie mu hołd, Aby się nie rozgniewał i abyście nie zgubili drogi, Bo łatwo płonie gniewem. Szczęśliwi wszyscy, którzy mu ufają! (Psa. 2:10-12).

Źródła:

Ash, Anthony (1980), The Psalms (Austin, TX: Sweet).

продвижение

Codzienne rozważania_02.03.10 Rozmowa, która zmieniła moje życie

A Life-changing Conversation with a Guy Named Bert

James Ryle

http://truthworks.org/wp-content/uploads/2010/03/old-phone-call.jpg

Wstanę i pójdę do ojca mego” (Łk. 15:18).

Wszyscy robimy to tysiące razy. Wybieramy numer telefoniczny, słyszymy sygnał po czym ktoś po drugiej stronie odbiera i pyta: „Hallo?”. Zdarzyła mi się jednak kiedyś inna rozmowa. Głos po drugiej stronie należał do mojego ojca, z którym nie rozmawiałem przez wiele lat.

Czy jest Bert Ryle? – zapytałem.

Tak, jest. – odpowiedział.

Bert Eugene Ryle? – zapytałem szczegółowo.

Tak, jest. – odpowiedział z rosnącym zdziwieniem w głosi.

Czy to jest Bert Eugene Ryle, który ma syna Jamesa? – zapytałem ostro.

Nastąpiła chwila przerwy i odpowiedział uważnie:

Tak, jest.

W porządku, tato, tu James.

Po drugiej stronie nastąpiła cisza. Trwała krótko, ale wydawało się, że to wieczność. Mogę rzec, że nie wiedziałem co powiedzieć, więc mówiłem dalej:

To nie będzie jedna z tych rozmów, kiedy obwiniam cię. Nie dzwonię, aby się na tobie wyładować. Dorosłem; mam żonę i dwoje dzieci. Jestem ojcem a ty jesteś dziadkiem. Tak dzwonię, żeby sprawdzić czy nie dałoby się coś zrobić, czy nie ma jakiejś możliwości, żebyśmy się zeszli razem. Tak po prostu. Jeśli powiesz: „nie”, nigdy więcej nie usłyszysz mnie ponownie”.

Po czym dodałem:

Tylko, proszę, nie mów „nie”.

Tata znowu powstrzymał się na chwilę i powiedział:

Myślę, że dobrze by było, synu. Bardzo chciałbym cię zobaczyć”.

Zajęło nam jeszcze kilka tygodni zaplanowanie drogi z Denver do Houston i dwa dni samej jazdy, lecz zapukanie do drzwi było ostatnim krokiem podróży, która trwała 26 lat. Jeszcze wtedy nie miałem pojęcia, że gdy drzwi się otworzą, zacznie się całkiem inna podróż i to podróż na całe życie.

Wiele lat nosiłem w sobie pytanie, na które chciałem uzyskać odpowiedź, a jedyną osobą, która mogła mi ją dać był tata. W ogóle się nie znaliśmy, ale wszystko miało się zmienić po drugiej stronie drzwi.Wziąłem głęboki oddech i wypuszczając go powoli, zadzwoniłem. Usłyszałem kroki, zobaczyłem jak przekręca się zamek i spojrzałem w górę, aby zobaczyć przed sobą ojca.

Miał twarz podobną do basseta, psa gończego; smutną i całą zwisającą. Od razu było widać, że nie śmiał się od wielu lat. Popisywał się nacięciem charakterystycznym dla załogi piechoty morskiej, które dobrze pasowało do bezszwowego koszulki T-shirt i spodni koloru khaki. Pomimo siedemdziesiątki był silny i miał mocny uścisk. Miał też ogromne uszy, wyglądał jak Volkswagen z otwartymi drzwiami. Nie mogłem się powstrzymać przed myślą: „To tak będę wyglądał, gdy się zestarzeję?”

– – – – –

(Excerpt from pg.9,10, Released From the Prison My Father Built, James Ryle, 2010) Get Your Copy Todayкак оптимизировать сайт для поисковиков

Koszt rezygnacji

logo

Czy masz dziś problemy i jesteś już zmęczony naciskaniem na Niego?

A.W. Tozer napisał:
„jeśli Szatan sprzeciwia się nowemu nawróceniu, sprzeciwia się jeszcze bardziej chrześcijaninowi, który naciska, aby żyć lepszym życiem w Chrystusie. Życie napełnione Duchem, nie jest, jak niektórzy mogą przypuszczać, życiem pokoju i spokojnej rozkoszy. Bardziej prawdopodobne jest to, że jest właśnie zaprzeczeniem czegoś takiego…”

Patrząc z jednej strony jest to jak podróż przez las pełen rabusiów; patrząc z drugiej, jest to jak zawzięta walka z diabłem. Zawsze jest zmaganie, a czasami to hałaśliwa walka z własną naturą, gdzie linie walki są tak pomieszane, że jest niemal niemożliwe rozeznanie, gdzie jest przeciwnik czy stwierdzić, który impuls pochodzi od Ducha, a który z ciała…

Chodzi mi o to, że jeśli chcemy uciec przez tą walką, wystarczy wycofać się i przyjąć to, że obecnie akceptowane mizerne chrześcijańskie życie jest czymś normalnym. To Szatanowi wystarczy. To skruszy nasze siły, zahamuje wzrost i sprawi, że będziemy nieszkodliwi dla królestwa ciemności.

Kompromis uwolni nacisk. Szatan nie będzie się już przejmował człowiekiem, który zrezygnował z walki, lecz kosztem rezygnacji jest życie w pokojowej stagnacji. My, synowie wieczności, nie możemy sobie pozwolić na coś takiego” (That Incredible Christian, page 73.)

„Panie, pomóż nam zobaczyć Ciebie takim, jaki jesteś,… pełen miłosierdzia, lecz zapisujący każdą myśli i uczynek na Dzień Sądu”.

Wasz przyjaciel i brat w zmaganiach dobrego boju,

Marc

Święci, jesteśmy o jeden dzień bliżej Domu i Jego!

Kochajmy Go z całego serca!

продвижение

Codzienne rozważania_01.03.10 Wypuszczony z więzienia, który zbudował mój ojciec

James Ryle

idź do domu swego, do swoich, i oznajmij im, jak wielkie rzeczy Pan ci uczynił i jak się nad tobą zmiłował” (Mark 5:19).

Te słowa wybuchły mi z Pisma niemal 40 lat temu, gdy klęcząc w mojej celi, modliłem się, pytając Pana czy jest jakaś możliwość, żebym został zwolniony przed terminem zakończenia kary. Powiedziałem: „Amen” i otworzyłem Biblię w przypadkowym miejscu. Przeczytałem właśnie te słowa: “idź do domu swego, do swoich, i oznajmij im, jak wielkie rzeczy Pan ci uczynił i jak się nad tobą zmiłował”.

Byłem zdumiony i bardzo podekscytowany. W jakiś sposób wiedziałem, że Pan usłyszał moją modlitwę i odpowiedział na nią. Wiedziałem, że wyjdę z więzienia! Wiedziałem też, co mam zrobić po wyjściu; iść do domu do moich przyjaciół i opowiedzieć im.

Wiedziałem także o tym, że nie było żadnej możliwości, aby to się faktycznie stało. Jeśli to rzeczywiście Pan do mnie przemówił, jak przypuszczałem, to jedynie On mógł zrobić tak, aby coś takiego się zdarzyło.

No i zrobił to.

Niecałe dwa tygodnie później 22 grudnia 1970 roku zostałem zwolniony ze stanowego więzienia penitencjarnego w Teksasie. Poszedłem do domu, do moich przyjaciół i zacząłem im opowiadać moją historię. Robię właśnie to przez ostatnie cztery dziesięciolecia. Teraz mam również i ten przywilej, aby wam opowiedzieć moją historię w mojej nowej opublikowanej ostatnio książce pt.: Released From the Prison My Father Built.

Zaczynając od jutra, udostępnię fragmenty z tej książki, aby dać wam obraz tego, co Pan robił i jaki wpływ może to mieć na twoje życie, jeśli pójdziesz za Jezusem w swojej osobistej podróży do wolności.

Korzystajcie!

____________________________________________________________________________________________

Fresh off the press, Released From the Prison My Father Built is a riveting true story of one man’s personal journey from abandonment to love, from hopelessness to faith, and from incarceration to freedom. A fascinating read loaded with insights that help the reader find love, faith, and freedom for themselves. Get your copy today!

Available now online here; in bookstores March 16aracer