Category Archives: Pozostałe

A tymczasem w Nepalu… chrzest w grudniu

Na początku grudnia (8.12) pastor Prem wybrał się w 10dniową drogę na posługę w lokalnych społecznościach.

Widoki po drodze…

Bardziej szczegółowych informacji, których ja nie posiadam, udzielił brat, który spotkał się w Nepalu z pastorem Tamang w zeszłym roku:

Radek Siewniak

10 grudnia o 15:25 
W ostatnią niedzielę dzieliłem się, jak parę miesięcy temu, w okresie pierwszego lockdownu w Nepalu, przesłaliśmy spore środki finansowe na wsparcie chrześcijan w tym kraju. Chcieliśmy jednak, aby oprócz chrześcijan pomoc otrzymali najbiedniejsi wyznawcy hinduizmu. Kiedy tak się stało, 15 z nich spotykając się z bezinteresowną pomocą, otworzyło się na wysłuchanie ewangelii i uwierzyło, że Jezus Chrystus jest jedynym Zbawcą. Na koniec przyjęli chrzest. W ten sposób zrywając z hinduizmem, stali się częścią lokalnego kościoła. Można posłuchać o tym od 35min 32sek wchodząc na ten link: https://youtu.be/INsidJkMsow
Dzisiaj dostałem raport od naszych nepalskich braci, że dzisiaj ochrzczone zostały kolejne 30 osoby. My zaś z żoną jesteśmy poruszeni, bo pomimo tego, że nie ogłaszaliśmy żadnej zbiórki na wsparcie kościoła w Nepalu i Pakistanie, to jednak na tę działalność przesłano w krótkim czasie ponad 45 000zł. Zrobiły to osoby, które dotknął Duch Święty, z Polski, jak i z Hiszpanii i USA. Realizujemy więc niebawem kolejny duży przelew dla tych, którzy potrzebują naszego wsparcia. Za tym idzie największa poMOC, kiedy wyznawcy hinduizmu i islamu otwierają się na moc zbawienia w Chrystusie. Ktoś zostaje poruszony, aby wspierać kościół prześladowany. Ktoś z chrześcijan w Nepalu i Pakistanie wykorzystuje te środki na wspieranie najuboższych, nie tylko chrześcijan. Duch Święty wykorzystuje to, aby otwierać serca i prowadzić do zbawienia! Dzięki Ci kochający i kochany Boże!

Zima w Nepalu wygląda podobnie jak u nas ;(.
Zdjęcie z niedzieli (13.12.2020).

13 rozdział Listu do Rzymian

Kenneth Tanner

Krótka notka na temat 13 rozdziału Listu do Rzymian:

Jeśli ludzie używają tego tekstu do krytykowania pozbawionego przemocy protestu, który jest siłą wszystkich wolnych ludzi, bądź do uciszania obywateli, którzy powstają, aby domagać się sprawiedliwości i odpowiedzialności od swoich przywódców i instytucji to błędnie odczytują ten list.

Jeśli ci czytelnicy Listu do Rzymian chcą być konsekwentni to muszą przyznać, że nasza (USA) niezależność od władzy Wielkiej Brytanii jest nielegalna wraz z naszym narodowym pochodzeniem w buncie przeciw brytyjskiej koronie, w tym również takie zdarzenia jak Boston Tea Party.

Wszyscy wiemy co naziści zrobili chrześcijańskiemu krajowi przy pomocy 13 rozdziału Listu do Rzymian, wiemy też o horrendalnym ukrzyżowaniem Chrystusa, za którym podążyło mordowanie jego żydowskiego rodzeństwa z rąk uprzejmego, sprawnie działającego, cichego, przyzwoitego i zdyscyplinowanego – i dogłębnie złego – luterańskiego i katolickiego społeczeństwa.

Z tego, jak niektórzy czytają List do Rzymian, wynika, że to Bóg mianował Idi Amina (Uganda), Pol Pota (Kambodża), Stalina, Hitlera i Napoleona umocował rządy ich apartheidów i ich pozbawionych skrupułów popleczników.

Nie. Nic z tego. Przywódcy są przywódcami dlatego, że ludzie, bądź uczynili, bądź zaakceptowali ich rządy. To nie Bóg sprawił, że Hitler został przywódcą Niemiec, a ludzi poddali się w milczeniu rządowi jego partii ciemności (prawdopodobnie wspieranej przez ciemne duchy).

13 rozdział Listu do Rzymian mówi o tym, jak Bóg „wykracza” poza wszelkich władców w historii, przemieniając i ukazując jeszcze ich zło (którego On nie potrzebuje, nie chce ani nie współpracuje z nim) ku swoim nieodpartym dobrym zakończeniom.
Bóg nigdy nie staje po stronie gnębicieli. Bóg nie daje ciemiężycielom władzy. Bóg nie współpracuje ze złem ani na małą, ani wielką skalę.

Continue reading

Stan 20/21.10.2020

Stan Tyra

20.10
Wśród licznych rzeczy, które religia ma dla nas w swoim magazynie jest pewne poczucie podziwu. Najpewniejszym sposobem aby zablokować naszą możliwość zrozumienia znaczenia Boga i wagi oddawania czci jest uznać to za konieczność.
Obojętność na cud życia jest korzeniem duchowej ślepoty. Współczesny człowiek i fundamentalny kościół wpadli w pułapkę przekonania, że wszystko można wyjaśnić a życie, aby je zrozumieć, trzeba tylko zorganizować. Raczej woli wyjaśniać grzech, niż stawać w zdumieniu, że „Bóg w Chrystusie świat ze sobą pojednał, nie licząc jego grzechów” (2 Kor 5:19).

Większość z nas nie podziwia i nie widzi wspaniałości w tych rzeczach, z którymi jesteśmy dobrze zaznajomieni. „Pan to czyni i jest to cudowne w naszych oczach” (Ps 118:23). Jeśli z chwila uzyskania wiedzy kończy się zaduma  to nigdy nie było prawdziwego uwielbienia. Nie giniemy z braku informacji, lecz z powodu braku podziwu i zdumienia. Początkiem szczęścia jest zrozumienie, że życie bez zdumienia w ogóle nie jest warte przeżycia.

22.10
Mamy do czynienia z dwoma rodzajami ignorancji. Jedna jest zakorzeniona w pokornej wiedzy, że nie wiem i jest zdumiona tą tajemnicą. Druga to zarozumialstwo i samozadowolenia zakorzenione w określonej przez siebie wiedzy, pełna odpowiedzi i wniosków.

Nie mówcie: Znaleźliśmy mądrość” (Jb 32:13), ponieważ nie znalazłeś mądrości, to ona znajduje ciebie. Ty szukasz mądrości tylko po to, aby zdać sobie sprawę z tego, że nie wiesz, a to owocuje wiedzą, że to „głębina przyzywa głębinę”.

Ci, którzy szukają mądrości na potrzeby wniosków, idą ślepą droga nieustannej ignorancji. Możemy stale ignorować tę tajemnicę, lecz nie możemy jej zaprzeczyć czy uciec przed nią.

Biblia nie jest księgą odpowiedzi, lecz tak naprawdę jest moją i twoją opowieścią, ukrytą i tajemniczą, gdzie tuż za rogiem odkrywamy prawdziwego siebie. Znajdując prawdziwego siebie, znajdują Boga, a znajdując Boga znajdują autentyczne ja.

Pismo zarówno ukrywa jak i ujawnia, podobnie jak wszystko czym jest życie.
Chwałą Bożą jest rzecz ukryć, a chwałą człowieka wyszukać tego”. Chwała nie znajduje się w poszukiwaniu wniosku, ponieważ Pana można znaleźć wyłącznie w miejscu tajemnicy, w którym twoimi jedynymi oczyma są oczy wiary.

< 18/19.10.2020 | 23/25.10.2020 >

Niech ci błogosławi Pan, niech ci…

Piotr Zaremba

Pobudzony tekstem o Psalmie 51 postanowiłem spisać moje przemyślenia na temat kapłańskiego błogosławieństwa.

Powt. 6:24-27:
Tak będziecie błogosławić synów izraelskich, mówiąc do nich: Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże; niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie; niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój. Tak będą wzywać imienia mojego nad synami izraelskimi, a Ja będę im błogosławił.

Ta modlitwa jest wspaniałym przykładem tego, czym „są tylko cienie rzeczy przyszłych; (a) rzeczywistością (którą) natomiast jest Chrystus”.

Piękna modlitwa, błogosławieństwo, chyba popularna i lubiana, ale…
każdy element tego błogosławieństwa wypełnił się w Chrystusie (p. również Psalm 51). Nie musimy modlić się o to, prosić, ponieważ mając Chrystusa, mamy to wszystko, a nawet w każdym przypadku znacznie więcej. Nie tylko „cień”, lecz samego „Chrystusa, który jest wszystkim we wszystkim”.

Spójrzmy na nią z perspektywy Nowego Przymierza:

(24) Niech ci błogosławi Pan i niechaj cię strzeże;

Nowe Przymierze:
Ef 1:3
Błogosławiony niech będzie Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który nas ubłogosławił w Chrystusie wszelkim duchowym błogosławieństwem niebios;
1Ptr 1
mocą Bożą strzeżeni jesteście przez wiarę w zbawienie, przygotowane do objawienia się w czasie ostatecznym

(25) niech rozjaśni Pan oblicze swoje nad tobą i niech ci miłościw będzie;
Nowe Przymierze

2Kor 4:6
Bo Bóg, który rzekł: Z ciemności niech światłość zaświeci, rozświecił serca nasze, aby zajaśniało poznanie chwały Bożej, która jest na obliczu Chrystusowym.
1J 4:9
W tym objawiła się miłość Boga do nas, iż Syna swego jednorodzonego posłał Bóg na świat, abyśmy przezeń żyli.

(26) niech obróci Pan twarz swoją ku tobie i niech ci da pokój.

2Kor 13:5
… czy nie wiecie o sobie, że Jezus Chrystus jest w was?
Ef 2:17
… przyszedłszy, zwiastował pokój wam, którzyście daleko, i pokój tym, którzy są blisko.

Rzm 5:1
Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa,

Ciekawe jest to, że wszystkie błogosławieństwa Starego Przymierza są udzielane niejako „z zewnątrz” (cień), a te, które mamy w Chrystusie są umieszczona wewnątrz, w sercu, w duchu człowieka wierzącego (rzeczywistość w Chrystusie).

Tak więc, modlitwa, proszenie o coś co już jako wierzący mamy nie ma sensu, a raczej wręcz utrudnia przyjęcie wiarą tego i korzystanie z tych dobrodziejstw.

Jedność Ducha

Daniel Pontious
Jedność wiary !
Jedną z najbardziej atakowanych w tym pokoleniu rzeczy jest jedność Wiary i Ducha.
Przeciwnik robi wszystko co w jego mocy, aby zakłócać, niszczyć, okradać, zabijać i dzielić Ciało Chrystusa w każdy możliwy sposób. Aby dzielić wykorzystuje strach w samym Ciele, sprawiając, że członki Ciała atakują siebie nawzajem, sprawiając, że stają się dywersantami z obozu przeciwnika. Tego rodzaju zamieszanie i zwiedzenie zostało zainstalowane po to, aby ograniczyć jedność Ducha Świętego, uniemożliwić nam przynoszenie owoców, a nawet doprowadzić do atakowania się nawzajem z tego powodu.
O ile rzeczywiście mamy przeciwnika, który ryczy jak lew, szukając kogo by pochłonąć (1 Piotr 5:8), często to zwiedzenie doprowadza nas do tego, że wierzymy, że to nasza rodzina w duchowej rzeczywistości jest naszym prawdziwym wrogiem, że atakujemy siebie nawzajem zamiast demoniczne duchy, które tą iluzję wywołują.

Albowiem cały zakon [dotyczący relacji ludzkich] streszcza się w tym jednym słowie, mianowicie w tym: BĘDZIESZ MIŁOWAŁ BLIŹNIEGO SWEGO, JAK SIEBIE SAMEGO. LECZ JEŚLI JEDNI DRUGICH KĄSACIE I POŻERACIE, BACZCIE, ABYŚCIE JEDNI DRUGICH NIE STRAWILI. Mówię więc: Według Ducha postępujcie [odpowiedzialni wobec Niego, kontrolowani i prowadzeni], a nie będziecie pobłażali żądzy cielesnej (ludzkiej natury bez Boga)” Ga 5:14-16.

Najskuteczniejszym atakiem przeciwnika jest to, abyśmy wierzyli, że te inne członki Ciała Chrystusa są fałszywe bądź są agentami posłanymi przez niego. Gdybyśmy jednak rzeczywiście zdawali sobie sprawę z tego, jakie jest serce Boga, to wiedzielibyśmy, że mamy prowadzić walkę nie z ciałem i krwią:

Gdyż bój toczymy NIE Z KRWIĄ I Z CIAŁEM (zadowalając się tylko fizycznymi przeciwnikami), lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, Z WŁADCAMI TEGO ŚWIATA CIEMNOŚCI, ze złymi duchami w okręgach niebieskich” (Ef 6:12).

Zbyt wielu zostało przekonanych, że demaskowanie innych, z którymi mogą się nie zgadzać doktrynalnie, jest czymś pobożnym, lecz często czynią więcej szkody niż pożytku, zostawiając setki, a może nawet tysiące braci wstrząśniętych i zmieszanych na ich własnej drodze. Powinniśmy więc sobie samym zadawać pytanie, co takiego owe demaskowanie robi? Czy buduje to Ciało Chrystusa? Czy zbliża się dzięki temu ktokolwiek do Jezusa Chrystusa? Czy jest to działanie oparte na miłości Bożej i ukazujące ją?

Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi (nie znosi, czuje wstręt do) brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. A to przykazanie mamy od niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata (wierzącego) swego” (1J 4:20-21).

Strach powoduje, że wielu wierzących przeprowadza ataki w niewłaściwym kierunku. Przekonani, że w jakiś sposób chronią innych od tego, co im strach podświetla, zamiast wstawiać się za sytuacją, atakują ich towarzysko, słownie, a czasami nawet fizycznie wywołując wyłącznie podziały i walki, co jest graniem do własnej bramki.
Koniecznie potrzeba nam, aby Duch Święty sprowadził nas pod wspólny baner Miłości Bożej, gdzie Jedność Wiary może się pośród nas przejawiać:

O, jak dobrze i miło, gdy BRACIA W ZGODZIE MIESZKAJĄ!

Pieśń pielgrzymek. Dawidowa. O, jak DOBRZE I MIŁO, GDY BRACIA W ZGODZIE MIESZKAJĄ! JEST TO JAK CENNY OLEJEK NA GŁOWIE, KTÓRY SPŁYWA NA BRODĘ, NA BRODĘ AARONA, SIĘGAJĄCĄ BRZEGU JEGO SZATY. Jest to jak rosa Hermonu, Która spada na góry Syjonu. TAM BOWIEM PAN ZSYŁA BŁOGOSŁAWIEŃSTWO, Życie na wieki wieczne” (Ps 133).

Nigdy nie będziesz się zgadzał we wszystkim ze wszystkimi, jeśli jednak kochamy się nawzajem z czystego serca i nie zgadzamy się na współpracę z Oskarżycielem braci, to zaczniemy doświadczać Błogosławieństwa, Bogactwa i Namaszczenia Pańskiego na nas w całości, jako na Ciele.
Gorliwie starajcie się zachować jedność Ducha w spójni pokoju” (Ef 4:3).

Przeciwnik boi się naszej Jedności Ducha! Wie dobrze, że jeśli zejdziemy się razem jako zjednoczone Ciało tak, jak chce tego Jezus, to będzie to zwiastować koniec jego królewskich aspiracji. Zjednoczone Ciało funkcjonuje prawidłowo kierowane przez Umysł Chrystusa, Prowadzone Duchem i wypełnione Miłością Bożą, będzie siłą, która będzie przemieniała tych ludzi i planetę z powrotem dla swego Stwórcy!

Rodzino, podejmuj swoje bitwy uważnie, ponieważ w przeciwnym razie może się okazać, że nieświadomie współpracujemy z niewłaściwym obozem!

Czy wiesz, kim jesteś???

Jakiż bóg jest jak nasz Bóg? 1/3

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Jakiż bóg jest jak nasz Bóg
Byłem dyrektorem szkoły biblijnej, kiedy dwudziestokilkuletnia studentka umówiła się ze mną na spotkanie. Usiadła w biurze z bardzo szczerym, a jednocześnie bardzo przestraszonym wyrazem twarzy i zapytała: „Czy coś z tego jest prawdziwe?” Kiedy zapytałem, co ma na myśli, odpowiedziała: „To –  chrześcijaństwo, Jezus. Czy to jest rzeczywiste, czy może to coś wymyślonego przez człowieka, jak filozofia, biznes lub inny sposób kontrolowania ludzi?”

Wierzyła w Jezusa i przyznała, że uratował ją od jej pożałowania godnego życia. Będąc już wierzącą osobą zainteresowała się innymi religiami i filozofiami, aby upewnić się, że dobrze wybrała. Nie chciała zajmować się czymś, co mogło okazać się błędną koncepcją. Zasadniczo, patrzyła na wszystkich pozostałych bogów i bóstwa i zastanawiała się, czy nasz Bóg jest tym BOGIEM.

Nasz świat jest tak samo pełen bogów i bóstw, jak to miało miejsce w starożytności, lecz jednak trochę w innej formie. Gwiazdy popkultury, sportu, filmu i telewizji oraz ich sposób bycia i myślenia utorowały sobie drogę do wszystkiego, od religii po sport i politykę. Ludzie ci zostali wyniesieni do statusu boga, podobnie jak ich sposób postępowania i myślenia. Jednak wszystko, co stoi między nami a Bogiem a czemu nadajemy jakąś wartość, jest bałwochwalstwem.

Continue reading

DLACZEGO NIE WIDUJEMY CZĘŚCIEJ BOŻYCH UZDROWIEŃ –CZĘŚĆ 2/4

The Church Without Walls

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.
Część 1

Poprzednio dzieliłem się na temat uzdrowienia, które jest przede wszystkim znakiem potwierdzającym zmartwychwstanie Jezusa. A co z nami wierzącymi? Czy uzdrowienie nie należy do nas?

Pytania na temat uzdrowienia – parę konkretów

Kiedy przechodzimy od uzdrowień będących znakiem dla niewierzących, potwierdzającym im twierdzenia Jezusa, do uzdrowienia będącego jedną z różnych „zalet” bycia wierzącym, odpowiedzialność za uzdrowienie przechodzi z Boga na nas. Mimo tego wielu wierzących wciąż jednak oczekuje od Boga ponadnaturalnego działania, tak jak On zrobiłby to dla osoby niewierzącej. Taka postawa często kończy się u nich kryzysem wiary, bo nie rozumieją jak to funkcjonuje. Przyjrzyjmy się zatem kwestiom naszej odpowiedzialności.

Uprzedzenia i niechęć Koryntian

W I Kor. 3: 3-15 Paweł wyjawia, że niektórzy z Koryntian żyją w zazdrości, kłótniach i podziałach. Mówi im, że to drewno, siano i plewy i jeśli będą dalej to nosić w swoich sercach, to gdy staną przed Panem, wszystko to spłonie. Mówi, że będą zbawieni, ale jak ci, którzy przeszli przez ogień.

Następnie w I Kor. 11: 17-31 wyjawia, że niektórzy są tak pełni zazdrości, sporów i podziałów, że nie chcą nawet spotykać się z innymi wierzącymi celem spożycia Wieczerzy Pańskiej. Najpierw spotykali się sami, a potem przychodzili na główne spotkanie. Mówi im, że mają swoje domy, gdzie mogą się najeść, jednak powinni też spotykać się razem z innymi wierzącymi, uznając ciało Chrystusa, który uczynił nas w Nim jedno.

W Dz. 18 ukazane jest tło sytuacji kościoła w Koryncie. Widzimy Żydów, Rzymian i Greków spotykających się razem w domu Rzymianina – Justusa. Wiemy z historii, że Korynt był portem morskim w którym mieszkały różne klasy społeczne – od właścicieli statków po żeglarzy, od właścicieli sklepów po sprzedawców – można tez tam było spotkać wszystkie ludzkie rasy. W kulturze rzymskiej, wyższe klasy nie spotykały się z klasami niższymi, a Żydzi nigdy nie mieszali się z poganami. Tu jednak wszyscy oni uwierzyli w Jezusa i zaczęli spotykać się w domu Justusa. Mieli więc z czym rozprawiać się w swych sercach.

Kiedy Paweł odnosi się do uprzedzeń rasowych i społeczno-ekonomicznych, z powodu których niektórzy nie rozpoznali ciała Pańskiego, w wyniku czego „wielu jest chorych i słabych, a niemało zasnęło”. W dzisiejszych czasach powiedzielibyśmy, że ich układ odpornościowy został osłabiony z powodu nienawiści, konfliktów i uprzedzeń, co poskutkowało tym, że byli słabi, chorowici, a nawet wielu przedwcześnie zmarło w wyniku chorób, z którymi ich teraz osłabiony układ odpornościowy nie mógł sobie poradzić.

Continue reading