Zrozumieć Przymierze – 1

John Fenn
Tłum.: Tomasz S.

Na pierwszy rzut oka temat może wydawać się nudnym. W rzeczywistości jednak naszym życiem rządzą przymierza w najróżniejszych formach. Poczynając od leasingu, kupna domu czy wynajmu samochodu, poprzez zaręczyny i akt małżeństwa, kończąc np. na kartach debetowych i kredytowych, przymierza we współczesnej formie porządkują nasze życie. Jak wielu z nas tego doświadczyło, każde ludzkie przymierze może zostać zerwane, co pociąga za sobą różne konsekwencje. Ale istnieje przymierze, którego nie można złamać.

Starożytne przymierza
Właściwym terminem powinno być „cięcie” przymierza, ponieważ wszystkie starożytne przymierza wymagały przelania krwi. Obie strony przymierza, gdy je zawierały, musiały zacząć najpierw od jego uzgodnienia. Po dojściu do porozumienia dawały sobie nawzajem to, co najcenniejsze. Po „cięciu” przymierza zawsze miała miejsce uroczysta uczta. Składano wtedy śluby wraz z błogosławieństwami za jego dotrzymanie oraz przekleństwami za jego złamanie.
Elementy takie jak: Porozumienie, Krew, wymiana darów, śluby i uroczysty posiłek, choć starożytne, rządzą naszym duchowym życiem w Chrystusie do dnia dzisiejszego – a nawet sięgają jeszcze dalej!

Porozumienie
W 15 rozdziale Księgi Rodzaju widzimy Pana Boga (Jehowa Elohim) pokazującego Abramowi gwiazdy, obiecując bezdzietnemu mężczyźnie, że naprawdę będzie miał potomstwo zbyt liczne, by był w stanie je policzyć. To tam w wersecie 6 Abram zgodził się zawrzeć przymierze z Jehową Elohim: „Wtedy uwierzył Panu (Jehowie), a On poczytał mu to ku usprawiedliwieniu”.

Pamiętamy prawdopodobnie, z poprzedniej serii nauczania, kim jest ten Pan Bóg. Jest tym, który wyszedł z Elohim, aby uformować ciało Adama, złożył pierwszą krwawą ofiarę , aby okryć Adama i Ewę, przemówił do Mojżesza z płonącego krzaka – tym, kim Jezus twierdził, że był (Jan. 8:58).
Abram miał już z Bogiem ustną umowę, ale zadał Mu pytanie, skąd tak naprawdę ma wiedzieć, że na pewno będzie miał syna? W związku z tym Jehowa poinstruował go, w jaki sposób sformalizować ich ustną umowę.
Polecił mu rozciąć na pół trzyletnią jałówkę, trzyletnią kozę i trzyletniego barana i położyć ich połówki naprzeciw siebie. Nie porozcinał gołębicy i synogarlicy, ale położył jedną po jednej stronie a drugą po drugiej (15: 8-10).

Podczas normalnej ceremonii zawierania przymierza w czasach Abrama, słabsza strona je zawierająca musiała przejść między połówkami zwierzętami. Miało to wyrażać, że jeśli złamie przymierze, to stanie się z nią to, co stało się z tymi zwierzętami. Praktykę tę widzimy w Jer. 34:18: „I postąpię z tymi ludźmi, którzy przekroczyli moje przymierze, nie dotrzymali warunków przymierza, jakie zawarli przede mną, jak z cielcem, którego rozcięli na dwoje i przeszli między jego połówkami”.
Abram miał przejść między kawałkami jako słabsza strona zawierająca przymierze przysięgając, że jeśli je złamie stanie się z nim to, co z tymi zwierzętami.

Jednak Pan zrobił coś nieoczekiwanego
Sprawił, że Abram zapadł w głęboki sen, przez co nie był w stanie chodzić z Jehową między połówkami zwierząt, w rezultacie czego Jehowa chodził tam sam, zawierając przymierze z samym Sobą.
W Rodz. 15:17 czytamy: „A gdy słońce zaszło i nastała ciemność, oto ukazał się dymiący piec i płonąca pochodnia, które przesuwały się między owymi połaciami. W dniu tym zawarł Pan (Jehowa) przymierze z Abramem…”
Istnieje wiele komentarzy na temat płonącej pochodni i dymiącego pieca. Kontekstem tego jest rozmowa Pana z Abramem o jego potomkach, którzy będą żyli 400 lat później w Egipcie. Niektórzy sugerują, że płonąca pochodnia to dym zniszczenia i światło zbawienia (wyzwolenia) z Egiptu.
Ja znowu myślę o tym w ten sposób: w hebrajskim „dymiący piec” odnosi się do pieca do pieczenia, co dla mnie oznacza Boże zaopatrzenie w czasie niewoli w Egipcie. Płonąca pochodnia to sposób, w jaki Pan ukazał się Mojżeszowi w płonącym krzaku i ogrzewał Izraela na pustyni w słupie ognia – dając wybawienie i wskazując kierunek.
Zamiast Abrahama jako słabszej strony zawierającego przymierze, która kroczy między połówkami zwierząt, to Pan postawił się w tej pozycji. Pan złożył obietnicę a następnie potwierdził ją poprzez zawarcie przymierza. Uczynił to w taki sposób, aby obiecać Abramowi zaopatrzenie i prowadzenie – obietnicę wieczną, niezmienną.

Wyjaśnienie tego widzimy w Hebr. 6:13-20, gdzie czytamy:
Gdy bowiem Bóg dał Abrahamowi obietnicę, a nie miał nikogo większego, na kogo by przysiąc, przysiągł na siebie samego… Ludzie bowiem przysięgają na kogoś większego, a zakończeniem wszelkiego ich sporu jest przysięga, która jest stwierdzeniem; również Bóg, chcąc wyraźniej dowieść dziedzicom obietnicy niewzruszoności swego postanowienia, poręczył je przysięgą, abyśmy przez dwa niewzruszone wydarzenia (zawarcie przymierza i tego, że Bóg nie może kłamać), co do których niemożliwą jest rzeczą, by Bóg zawiódł, my, którzy ocaleliśmy, mieli mocną zachętę do pochwycenia leżącej przed nami nadziei…

To właśnie miało miejsce, gdy Jehowa uśpił Abrama i przeszedł między połówkami zwierząt. Złożył obietnicę Abramowi, a następnie zawarł z samym Sobą przymierze, aby potwierdzić złożoną obietnicę. Nie ma nic pewniejszego we wszechświecie od tego!

W 6 rozdziale LIstu do Hebrajczyków znajdujemy uzupełniającą ten obraz myśl, jak bardzo możemy być pewni naszego zbawienia, pokładając ufność w Jezusie:
„My, którzy ocaleliśmy mieli mocną zachętę do pochwycenia leżącej przed nami nadziei (nieba). Jej to trzymamy się jako kotwicy duszy, pewnej i mocnej, siegającej aż poza zasłonę, gdzie jako poprzednik wszedł za nas Jezus, stawszy się arcykapłanem według porządku Melchisedeka na wieki
”.

Głównym punktem dzisiejszego dnia jest to, że Pan Bóg zawarł przymierze z samym Sobą, tak jakby był słabszą ze stron je zawierających. Nawiązuje to do Chrystusa, Syna Bożego, który jako Syn Boży pozbawił się wszelkich praw i przywilejów, aby stać się człowiekiem. I jak mówi Fil. 2:6-11: „…okazawszy się z postawy człowiekiem, uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej”. Wieki wcześniej, jako ten ‘słabszy’, obiecał nam zbawienie, a następnie zawarł przymierze z samym Sobą, aby to potwierdzić – potem sam stał się jednym z nas, aby wypełnić warunki przymierza. „Wykonało się”.

To właśnie przymierze, którego nie można złamać. Cudowna łaska! Kolejnym razem więcej o tym. Do tego czasu wiele błogosławieństw.

| Część 2 >

John Fenn

Click to rate this post!
[Total: 1 Average: 5]

2 comments

  1. Wszyscy jesteśmy w drodze. Do pewnych rzeczy po prostu się dorasta, nie należy się tego wstydzić. Zwyzywałem kiedyś kogoś od heretyków za coś, co do czego dziś (od wielu lat) jestem w 100% przekonany. 🙂
    To się zdarza. Mówi się, że „Tylko krowa nie zmienia zdania”.

  2. hmmm….. bardzo szanuję autora, czytam prawie wszystkie jego artykuły. Zastanawiam się nad tym i będę musiał się modlić o mądrość od Pana. Taki opis przymierza jest podobny do opisu nowego przymierza Reinharda Hirtlera który lata temu odrzuciłem i głośno krytykowałem. Hirtler mówi mnóstwo rzeczy z którymi na tą chwilę się nie zgadzam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *